Skocz do zawartości

Pytanie o intercyzę i spadek


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie odnośnie intercyzy. Co zrobić w pewnej sytuacji. Dotyczy to moich znajomych.

On po rozwodzie z dzieckiem. Ona panna. Chcą wziąć ślub oczywiście z intercyzą tylko że...

On pracuje ale ukrywa dochody ponieważ płaci alimenty i chce ich płacic jak najmniej. Oprócz tego nic nie ma. Zero nieruchomości, majątku itp. 

Ona pracuje na etacie. Zarabia kilka tyś. Ma mieszkanie które dopiero po ślubie darowizną przepiszą jej rodzice. Dodatkowo ma jakieś działki i spory majątek rodziców.

Oboje boją się że jeśli wezmą ślub i partner umrze to po jego śmierci dziecku z pierwszego małżeństwa należy się spadek, zachowek. Może więc dojść do sytuacji w której ona zostanie zmuszona spłacić syna z pierwszego małżeństwa. Czy da się to jakoś obejść? Czy już się wkopała i niezależnie czy weźmie intercyzę czy nie to i tak będzie tego syna spłacała? 

Chodzi też o sytuację ich wspólnych dzieci. Będą musiały oddać część swojego spadku.

Mam nadzieję że nie za bardzo zawile napisałam :). Jak coś to sprecyzuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do spadku po jej partnerze wejdzie tylko to, co będzie JEGO majątkiem. Nie to co będzie JEJ majątkiem. W przypadku intercyzy wszystko co ona zarobi w czasie małżeństwa i co za swoje pieniądze kupi, będzie jej własnością.

Jeśli on nie zostawi żadnego majątku, to nie będzie z czego spłacać żadnego zachowku, bo zachowek jest zależny od wartości pozostawionego spadku. Nie ma majątku spadkowego - nie ma roszczenia o zapłatę żadnej kwoty tytułem zachowku.

 

W związku z tym, jeśli będzie intercyza, to ona musi dopilnować, żeby wprost w akcie notarialnym darowizny mieszkania było wpisane, że darowizna jest do jej majątku, nie zaś na rzecz jej i jej partnera. Poza tym musi dopilnować, żeby nie było żadnego majątku, co do którego by zachodziła obawa, że był "wspólny" w sensie współwłasności w częściach ułamkowych, a nie w sensie wspólności majątkowej małżeńskiej (np. auto kupione za wspólnie zaciągnięty kredyt, oszczędności na wspólnym rachunku bankowym, wspólnie kupione wyposażenie mieszkania), musi mieć na wszystko umowy/faktury na swoje nazwisko, najlepiej z potwierdzeniem zapłaty ceny przelewem z jej własnego rachunku bankowego. I musi dopilnować, żeby nie było żadnych darowizn na jej rzecz ze strony męża (czyli koleś nie może ukrywać majątku przez fikcyjne darowizny na jej rzecz) - bo takie darowizny są doliczane do spadku na potrzeby wyliczenia zachowku (tak: art. 993 k.c., poza darowiznami wskazanymi w art. 994 k.c.)

 

Do jej majątku nabytego przed zawarciem związku małżeńskiego dzieci partnera nie mają żadnych praw, bo to nie jest jego majątek i tym samym nie wchodzi do spadku po nim. Podobnie jak i do ewentualnego spadku, jaki ona nabędzie po swoich rodzicach.

 

Natomiast owszem, może odziedziczyć po mężu długi - jeśli jakieś będzie miał. W tym przypadku jak sądzę w grę wchodzą nieprzedawnione i wymagalne w chwili śmierci spadkodawcy zaległe alimenty (jak w uchwale SN - III Co 36/65; sam obowiązek alimentacyjny jako taki NIE przechodzi na spadkobierców, zgodnie z art. 139 k.r.o.). Ale wówczas spadek po mężu (w tym również w sensie długów) może po prostu odrzucić.

 

 

Edit:

Oczywiście jest opcja, że koleś przestanie w przyszłości być oficjalnie "biedny" i jak skończy się obowiązek alimentacyjny zacznie "oficjalnie" gromadzić jakiś swój majątek osobisty (zakładam, że rozdzielność jest przez całe małżeństwo). Wtedy teoretycznie jakiś majątek spadkowy będzie i wtedy mąż mógłby sporządzić testament na drugą żonę i dzieci z drugiego małżeństwa, wydziedziczając jednocześnie dzieci z pierwszego małżeństwa (w sensie ustawowym, tj. pozbawienia prawa do zachowku) - ale musiałby wskazać w testamencie powód wydziedziczenia przewidziany ustawą i w ewentualnym procesie spadkobiercy musieliby udowodnić, że to wydziedziczenie było uzasadnione. A to nie jest takie proste.

Edytowane przez Sundance Kid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Sundance Kid napisał:

Do spadku po jej partnerze wejdzie tylko to, co będzie JEGO majątkiem. Nie to co będzie JEJ majątkiem. W przypadku intercyzy wszystko co ona zarobi w czasie małżeństwa i co za swoje pieniądze kupi, będzie jej własnością.

Jeśli on nie zostawi żadnego majątku, to nie będzie z czego spłacać żadnego zachowku, bo zachowek jest zależny od wartości pozostawionego spadku. Nie ma majątku spadkowego - nie ma roszczenia o zapłatę żadnej kwoty tytułem zachowku.

 

W związku z tym, jeśli będzie intercyza, to ona musi dopilnować, żeby wprost w akcie notarialnym darowizny mieszkania było wpisane, że darowizna jest do jej majątku, nie zaś na rzecz jej i jej partnera.

Długów alimentacyjnych on nie ma. Płaci terminowo i ustaloną kwote. Tyle ze pracuje na czarno zeby płacić jak najniższa stawkę.

Ona z tego co rozmawiałam bardziej boi sie ze np kupia wspólnie mieszkanie beda tam mieszkac cale życie z dziećmi. On umrze koło 70 a ona bedzie jeszcze żyła. Wtedy jego dziecko z pierwszego małżeństwa będzie spadkobiercą i bedzie trzeba je spłacić co moze wiązać sie z eksmisja czy koniecznością zamiasny na dużo mniejsze mieszkanie.

Chociaż w sumie w tej sytuacji jeśli ona wezmie na siebie kredyt to nie bedzie takiego problemu. On sie na to zgadza.

Czyli w sumie w takim wypadku intercyza jest zabezpieczeniem.

Dzieki za odpowiedź.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Oboje boją się że jeśli wezmą ślub i partner umrze to po jego śmierci dziecku z pierwszego małżeństwa należy się spadek, zachowek.

Zasadniczo tak jest.

 

10 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Czy już się wkopała i niezależnie czy weźmie intercyzę czy nie to i tak będzie tego syna spłacała? 

To nie działa tak, że "będzie spłacała".

Dziecko ma OJCA. Wraz z "dobrodziejstwem inwentarza".

Jeśli ojciec ma jakiś_tam majątek, to dziecku - zgodnie z prawem - należy się spadek. Jak psu kość.

Co tu dziwnego?
Tzn poza podwójną moralnością - "moim dzieciom się należy, ale jego dziecko niech spierdala"?

Tylko prawdziwa kobieta pokocha samotnego ojca i przyjmie dar w postaci miłości jego dziecka.

 

Gdzie tu miłość, się pytam?
 

10 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Chodzi też o sytuację ich wspólnych dzieci. Będą musiały oddać część swojego spadku. 

A poprzednie dziecko jak rozumiem łapę ma lizać, bo to "nie moje dzieci"? Inne - chuj z nimi, niech zdychają.

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Długów alimentacyjnych on nie ma.

Jeszcze.

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Chociaż w sumie w tej sytuacji jeśli ona wezmie na siebie kredyt to nie bedzie takiego problemu. On sie na to zgadza.

Liczy się to, co wpisane w księdze wieczystej nieruchomości, a nie to, kto jest kredytobiorcą.

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Czyli w sumie w takim wypadku intercyza jest zabezpieczeniem.

Nie.

 

Dziewczyna wchodzi w temat z dobrodziejstwem inwentarza.

Ponieważ jest kobietą, to jest przepełniona aż do szpiku kości MIŁOŚCIĄ.

I ta miłość pomoże jej pokonać WSZELKIE przeszkody.

 

Rozdzielność majątkowa?! A gdzie zaufanie, ja się pytam? Gdzie miłość? Gdzie szacunek dla partnera???

 

Edytowane przez Stary_Niedzwiedz
  • Like 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

 

Rozdzielność majątkowa?! A gdzie zaufanie, ja się pytam? Gdzie miłość? Gdzie szacunek dla partnera???

Ona go kocha i jemu ufa ale boi sie o swoje dzieci. Dla mnie to zrozumiałe. Partner z dzieckiem z poprzedniego związku w ogóle nie ma więzi. Sam ne chce mu nic zostawiac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Androgeniczna said:

Partner z dzieckiem z poprzedniego związku w ogóle nie ma więzi. Sam ne chce mu nic zostawiac 

Czyli jest fiutem.

Twoja koleżanka wybrała sobie na partnera chujka, który ma w dupie własne rodzone dziecko.

Pogratuluj jej świetnego wyboru partnera, nie dość że chujek, to jeszcze - jak wynika z twojego pierwszego wpisu - typowy rasowy krętacz.

A potem będzie płacz i wielkie zdziwko, jak twoją koleżankę koleś potraktuje tak samo i uda się do trzeciej żonki, żeby go utrzymywała. I ją zapłodni, oczywiście, zapewniając tkliwie, że dzieci z pierwszego i drugiego związku nic dla niego nie znaczą i że liczy się tylko ona i jej dzieci.

 

Serio, głupota kobiet mnie czasami przeraża. Ale najwyraźniej łobuz kocha najmocniej, co nie?

 

1 hour ago, Imbryk said:

Skoro tak to nie lepiej żeby spisał testament, w którym wydziedzicza syna?

Wydziedziczenie w sensie prawnym, czyli pozbawienie w testamencie prawa do zachowku, jest skuteczne tylko wtedy, kiedy następuje z przyczyn wskazanych w ustawie i te przyczyny faktycznie miały miejsce. Zgodnie z art. 1008 k.c. może to nastąpić jeśli uprawniony do zachowku: 1) wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego; 2) dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci; 3) uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.

 

Przy czym trzeci przypadek, czyli niedopełnianie obowiązków rodzinnych, działa tylko wtedy, kiedy nastąpił z winy uprawnionego do zachowku, a nie z winy samego spadkodawcy. Innymi słowy, jeśli tatuś sam uporczywie nie dopełniał obowiązków rodzinnych wobec syna i unikał jakiegokolwiek kontaktu z nim, nie może potem wydziedziczyć tego syna z tego powodu, że nie miał z nim kontaktu.

 

 

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Ona go kocha i jemu ufa ale boi sie o swoje dzieci. Dla mnie to zrozumiałe.

Koleżanka ma moralność w stylu "zależy po której stronie siedzę". Ufa komuś kto wypiął się na własne dzieci? Nie czujesz pogardy do tego typu zachowań? 

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Partner z dzieckiem z poprzedniego związku w ogóle nie ma więzi. Sam ne chce mu nic zostawiac

Zastanawia mnie dlaczego? Matka alienuje czy po prostu jest chujem? 

18 minut temu, Sundance Kid napisał:

Serio, głupota kobiet mnie czasami przeraża. Ale najwyraźniej łobuz kocha najmocniej, co nie?

Przestań ona go KOCHA co nie wyłączyło jej o dziwo kalkulacji. Taki przypadeczek. 

18 minut temu, Sundance Kid napisał:

Wydziedziczenie w sensie prawnym, czyli pozbawienie w testamencie prawa do zachowku, jest skuteczne tylko wtedy, kiedy następuje z przyczyn wskazanych w ustawie i te przyczyny faktycznie miały miejsce. Zgodnie z art. 1008 k.c. może to nastąpić jeśli uprawniony do zachowku: 1) wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego; 2) dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci; 3) uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.

Forum bawi i uczy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Ona go kocha i jemu ufa ale boi sie o swoje dzieci.

Ojojoojjj, jaka ładna racjonalizacja.

 

Jak rozumiem potwierdzać, że "Byłe dzieci jebać. Maczetami".

Ach ta kobieca uczuciowość i miłość.

 

Nie odniosłaś się do:

Cytat

Tylko prawdziwa kobieta pokocha samotnego ojca i przyjmie dar w postaci miłości jego dziecka.

 

6 godzin temu, SSydney napisał:

Nie czujesz pogardy do tego typu zachowań?

Jak nie? ?

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.01.2020 o 09:33, Sundance Kid napisał:

Twoja koleżanka wybrała sobie na partnera chujka, który ma w dupie własne rodzone dziecko.

I tak i nie. On byłą żone znał miesiac i wziął ślub bo wpadka. Po porodzie ona go zdradziła i uciekła. Teraz ma mały kontakt z dzieckiem. 

W dniu 25.01.2020 o 09:33, Sundance Kid napisał:

Serio, głupota kobiet mnie czasami przeraża. Ale najwyraźniej łobuz kocha najmocniej, co nie?

On jest raczej bardzo dobry. Dlatego między innymi była go tak wykorzystała.

Chociaż nie wiem. Mało go znam w sumie tylko z opowieści koleżanki

W dniu 25.01.2020 o 09:57, SSydney napisał:

Ufa komuś kto wypiął się na własne dzieci? Nie czujesz pogardy do tego typu zachowań

Czuję pogardę do takich zachowań. To chłopak znajomej a nie mój więc niech robi co chce. Dla mnie skreślony na starcie.

W dniu 25.01.2020 o 09:57, SSydney napisał:

Zastanawia mnie dlaczego? Matka alienuje czy po prostu jest chujem?

I jedno i drugie. Ona alienuje a on sie nie stara o kontakt.

W dniu 25.01.2020 o 09:57, SSydney napisał:

Przestań ona go KOCHA co nie wyłączyło jej o dziwo kalkulacji. Taki przypadeczek. 

Kalkulacje ma względem dziecka nie jego. Nie boi sie rozwodu itp że on ją zostawi. Tyko że jej dzieci ucierpią 

W dniu 25.01.2020 o 16:27, Stary_Niedzwiedz napisał:

Jak rozumiem potwierdzać, że "Byłe dzieci jebać. Maczetami".

Ach ta kobieca uczuciowość i miłość.

Sam kochałbyś obce dziecko samotnej matki? Wątpię.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Sam kochałbyś obce dziecko samotnej matki? Wątpię.

Mam swoje.
Nawet w szczycie spierdolonego białorycerstwa omijałem cudzy przychówek szerokim łukiem.

Tylko że widzisz - ja jestem UCZCIWY. Nie żeruję na cudzych dzieciach, jak "anonimowa koleżanka" z przykładu.

Zaprzeczanie faktom nie zmienia faktów

Nawet, jeśli zaprzecza kobieta ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.