Skocz do zawartości

Wirus z Wuhan


Kleofas

Rekomendowane odpowiedzi

I co? W garażu se postawię taki sprzęt? Cewka i kawałek kabla jest w stanie rozwiązać problem. Nawet elektroniki nie trzeba jak się uprzesz.

Poza tym nie chodzi o to żeby to "wypalić" bo to jest ciało obce i inaczej niż chirurgicznie nie da się usunąć a żeby zepsuć elektronikę tego urządzenia. Całość powinna pozostać nienaruszona, żeby nie stanowić źródła infekcji bądź zatrucia,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, wrotycz said:

Elektronika

Ale część wszczepiona to czysta chemia. EMP nawet nie ruszy.

Jak będą sprytni, to szczątkowa fotolumienscencja będzie obecna nawet u zdrowych, tylko po to by widzieć czy ludzie są zachipowani. A możliwość wymiany zewnętrznej elektroniki - to możliwość przyszłych "upgrade-ów" o dowód, konto, prawo jazdy - co zechcesz. Zero przymusu, na początku.

2 minutes ago, wrotycz said:

a żeby zepsuć elektronikę tego urządzenia

Nie będziesz musiał jej psuć, będziesz mógł sam ją zdjąć bez problemu. Choćby by wymienić baterie. Ale bez niej - nie będziesz np mógł wejść do urzędu, szkoły, sklepu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, wrotycz napisał:

I co? W garażu se postawię taki sprzęt?

Haha. Raczej nie. 

 

16 minut temu, wrotycz napisał:

Nawet elektroniki nie trzeba jak się uprzesz.

Poza tym nie chodzi o to żeby to "wypalić" bo to jest ciało obce i inaczej niż chirurgicznie nie da się usunąć a żeby zepsuć elektronikę tego urządzenia.

Promieniowanie jonizujące uszkodziło by strukturę atomową elementów tego Ustrojstwa np. tranzystorów. 

 

Z resztą to tylko sugestia odnośnie trudności usunięcia tego urządzenia. 

 

Ja jak czytam, że coś ma być wszczepiane obowiązkowo, to mi nóż w kieszeni otwiera i bynajmniej nie gamma .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Kespert said:

Ale część wszczepiona to czysta chemia. EMP nawet nie ruszy

Tłumaczę i objaśniam:

The other part is an electronic component attached to the skin

 

W sklepie pokażę, że mam a że nie działa? Co ja na to mogę?

Wciąż są jeszcze sklepy, gdzie nie drą japy o maseczki i pewnie będą takie, które nie będą drzeć o czipy. Są jeszcze stragany a jak nie to kierunek Czechy. Może śmiesznie mówią ale są deczko bardziej normalni.

 

A tak w ogóle to to cuś nie wykrywa COVIDa tylko infekcję, i nawet nie wiadomo jak. Znaczy jak złapiesz przeziębienie, skaleczysz się, albo uderzysz w tą rękę to też ci może wykazać COVID!?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, wrotycz said:

Wciąż są jeszcze sklepy, gdzie nie drą japy o maseczki

Wbrew życzeniom samych twórców, jest to idea obliczona na dziesięciolecia. Aż innych sklepów nie będzie.

12 minutes ago, wrotycz said:

A tak w ogóle to to cuś nie wykrywa COVIDa tylko infekcję, i nawet nie wiadomo jak

Ufaj rządowi i autorytetom, że wykrywa dokładnie co, co mówią - dla Twojego dobra :P 

Większość tak właśnie zrobi. Wyjątki nie zepsują całości systemu.

 

14 minutes ago, wrotycz said:

W sklepie pokażę, że mam a że nie działa? Co ja na to mogę?

Można prościej. Kwestia oszukania czujnika optycznego w zewnętrznym module, to tylko dobranie kawałka pleksy o odpowiedniej charakterystyce przepuszczalności światła.

Czyli masz, działa jak powinien, i pokazuje że jesteś zawsze zdrowy... nawet jak kichasz, i z nosa leci zielony glut :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, nowy00 said:

To jest dobre

 

"wyczarterowane przed dniem wejścia w życie rozporządzenia na zlecenie organizatora turystyki lub podmiotu działającego na jego zlecenie." 

 

znaczy jest zakaz, ale trochę nie jest ?

 

Tak czuję, że tej jesieni i zimy cuda się będą działy. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Zły_Człowiek said:

widziałem materiał jak koronawirus masakruje płuca

Bo podłączenie człowieka do ECMO na ponad miesiąc, jeśli dobrze pamiętam ten reportaż, nie miało oczywiście żadnego wływu na stan płuc pacjenta.

Bez badań porównawczych (jedna z Amerykanek po przeszczepie płuc post-Covidowym, miała w płucach dziury, ale obkurczenia nie było) ciężko wyrokować o przyczynach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.09.2020 o 13:29, Kespert napisał:

Nie będziesz musiał jej psuć, będziesz mógł sam ją zdjąć bez problemu. Choćby by wymienić baterie. Ale bez niej - nie będziesz np mógł wejść do urzędu, szkoły, sklepu...

W Chinach, i w covid free kurortach np. w Turcji/Hiszpanii, nie możesz podróżować/robić wielu rzeczy bez aplikacji na smartphona, z kodem QR, która potwierdza stan zdrowia. + pewnie to też działa podobnie jak promowane w PL protegocośtam.

Nie masz kodu QR, potwierdzającego, że jesteś koszerny? Nigdzie nie wejdziesz i nigdzie nie pojedziesz.

 

Na cholerę jakieś chipy? :lol:

 

https://www.pap.pl/pap-technologie/596758%2Cchiny-wprowadzaja-aplikacje-z-kodem-informujacym-o-zdrowiu-uzytkownika.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.09.2020 o 19:11, BumTrarara napisał:

 

Nie masz kodu QR, potwierdzającego, że jesteś koszerny? Nigdzie nie wejdziesz i nigdzie nie pojedziesz.

Na cholerę jakieś chipy? :lol:

 

 

Ci "koszerni" jako pionierzy wprowadzają lockdown #2.

 

https://wojciechbialek.pl/2020/09/izrael-pierwszym-krajem-z-druga-kwarantanna.html

 

https://wojciechbialek.pl/2020/09/izrael-oraz-aruba-i-bahrain-wydaja-sie-na-razie-wyjatkami.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.09.2020 o 19:11, BumTrarara napisał:

W Chinach, i w covid free kurortach np. w Turcji/Hiszpanii, nie możesz podróżować/robić wielu rzeczy bez aplikacji na smartphona, z kodem QR, która potwierdza stan zdrowia. + pewnie to też działa podobnie jak promowane w PL protegocośtam.

Nie masz kodu QR, potwierdzającego, że jesteś koszerny? Nigdzie nie wejdziesz i nigdzie nie pojedziesz.

 

Na cholerę jakieś chipy? :lol:

 

https://www.pap.pl/pap-technologie/596758%2Cchiny-wprowadzaja-aplikacje-z-kodem-informujacym-o-zdrowiu-uzytkownika.html

 

Ale to już się dzieje... Nie masz maseczki to nie pojedziesz pociągiem, nie zrobisz zakupów w markecie.

 

To pierwsze jaskółki lub jak kto woli gotowanie żaby. Przyzwyczają ludzi i dalej to już zrobią co zechcą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Maniek napisał:

Ale to już się dzieje... Nie masz maseczki to nie pojedziesz pociągiem, nie zrobisz zakupów w markecie.

Maseczka to jednak nie jest baza danych o wszystkim co robisz ;) a smartphone (z apką która wymaga transmisji danych, GPSa i pewnie loguje kogo spotykasz jak protegosafe - tyko lepiej :P) już tak. 

 

editerino:

Zauważ, że w wielu azjatyckich krajach, ludzie nosili maseczki już lata temu. Nie przeciw smogowe, tylko właśnie jak byli przeziębieni, aby nie rozsiewać zarazków/ograniczyć szanse zarażenia.

Wiec nie przesadzajmy.

 

Cytat

 

https://qz.com/299003/a-quick-history-of-why-asians-wear-surgical-masks-in-public/

(...)

On the 7 train that connects Manhattan to the bustling ethnic enclave of Flushing, Queens, it’s becoming more and more common to see riders wearing surgical masks in public. It’s a phenomenon that’s long been common in East Asian countries. And ever since the 2002 SARS outbreak and the 2006 bird flu panic, the practice has crossed over into immigrant Asian populations in the US. Now, with Ebola fears still on high, many immigrant Asians aren’t taking chances—despite the fact that the number of known US Ebola infections has now dropped to zero, and assertions by public health authorities that Ebola is almost certainly not airborne-transmissible.

The reality is that the woven-cloth surgical masks provide minimal protection from environmental viruses anyway. (Surgeons use them to protect patients from their mouth-borne germs, not the other way around.) But the masks’ actual prophylactic utility is, in a way, secondary to other reasons they’re being worn, which is why they’re likely to become more common in the future—even among non-Asians.

The custom of facemask-wearing began in Japan during the early years of the 20th century, when a massive pandemic of influenza killed between 20 and 40 million people around the world—more than died in World War I. There were outbreaks of the disease on every inhabited continent, including Asia (where it devastated India, leading to the deaths of a full 5% of the population). Covering the face with scarves, veils and masks became a prevalent (if ineffective) means of warding off the disease in many parts of the world, until the epidemic finally faded at the end of 1919. (...)

 

Artykuł jest dłuższy.

Edytowane przez BumTrarara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.