Skocz do zawartości

Wirus z Wuhan


Kleofas

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Imiennik napisał:

@zychu

Po części się zgadzam, ale pięści i noże już są kierowane w naszą stronę. Ponad 100k Polaków umarło przez same obostrzenia, a o efektach ubocznych szczepionek się nie mówi. W USA to +25k zgonów.

 

A TOK FM i to całe środowisko się spuszcza nad wczorajszym jakimś tam wyrokiem trybunaliku. Jak eksterminowano Polaków to było OK - wsio zgodnie z konstytucją... 😕

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać bardzo łatwo jest wprowadzić autorytaryzm, ten kto wymyślił ten cały cyrk z wirusem jest geniuszem.

 

Chiny odwalili przedstawienie z wybuchem epidemii, budowaniem szpitali i sprzedali testy PCR, które wykrywają zwykłą grypę i przeziębienie. Poinformowali, że lockdown zadziałał, że testy są rzetelne.

 

Bez jednego wystrzału zniszczyli świat. Świat codziennie popełnia samobójstwo obywatelskie, gospodarcze i intelektualne.

 

W Chinach nic nie słychać o zarażeniach, CUD!

 

Sadyści, banksterzy i big pharma podchwycili chiński szwindel i za pomocą propagandy i notorycznego, CODZIENNEGO PRANIA MÓZGÓW udało im się zmienić sposób myślenia ludzi, to co jeszcze 2 lata było normalne, czyli że jak jesteś przeziębiony to siedzisz w domu albo idziesz do lekarza rodzinnego dzisiaj już nie przejdzie, teraz nie możesz pójść do lekarza bez ujemnego testu, nie możesz też być CHORY, a co najlepsze teraz straszą tym ze jest jakaś nowa fala świrusa bo w Europie rośnie liczba pozytywnych testów na covid.

 

Co z tego że ludzie u których wychodzą pozytywne wyniki nawet nie wiedzą, że są zarażeni. Przez ciągłe straszenie ludzie zaczęli się zachowywać jak strażnicy w obozach zagłady (pozdrawiam pierdolniętą sąsiadkę!) kiedy co niektórzy myśleli ze jak będą wykonywać polecenia władzy to dostana jakaś nagrodę.

Za kilkadziesiąt lat jeśli jeszcze będzie można swobodnie wyrażać swoje zdanie w książkach naukowcy będą podawać przykład psychozy covidowej jako przestrogę co się możne stać ze społeczeństwem jeśli będzie poddane praniu mózgów.

 

Edytowane przez Martius777
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to śmieszy i widać to po tym wątku, że najczęściej jakieś wyssane bzdety czytają właśnie jaśnie oświeceni co przyjęli dawkę eliksiru. Jakieś gołębie, chipy w strzykawkach, komedia i właśnie te osoby myślą że ośmieszają innych wskazujących wyniki badań czy opinie lekarzy o tych specyfikach.

 

Ale cóż, pamiętajmy, że po każdej rewolucji pod nóż idą jako pierwsi ci co ją wzniecają, przecież nowy reżim nie chce kolejnej rewolucji...

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, korzystając z okazji, może ktoś z was doprecyzuje co i kiedy ze mną się stanie? Tylko bardzo uprzejmie proszę bez ogólników w stylu: "trzecia faza badań klinicznych", "nie wiadomo jeszcze co, ale na pewno coś strasznego", "pewnego dnia przyjdzie Buka i zje wszystkich zaszczepionych".

 

Bo na razie niewiele się sprawdziło. 3,5% po podaniu szczepionki Pfizera miało zostawać kalekami do końca życia - raczej tak nie jest. Według innego źródła 0,7% miało umierać w męczarniach w ciągu tygodnia, a następni masowo niedługo później - też się raczej nie sprawdza.

 

Napiszcie mi proszę co mnie czeka. Bo wiecie, oficjalna propaganda milczy na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, wrotycz napisał:

No to tu masz eksperta, i nie mam na myśli ekspertologa a klasycznego eksperta, Mike'a Yeadona, byłego wiceprezesa Pfizera, wieloletniego dyrektora działów badań i rozwoju tej firmy. Powiedzenie, że on wie co mówi, to delikatne niedopowiedzenie.

Było prostowane już X razy, że Yeadon nigdy nie był w zarządzie Pfizera. Również przeze mnie :)

Nie biorę odpowiedzialności za to, że naukowiec z dorobkiem przemienia się w teoretyka spiskowego i niszczy cały swój dotychczasoiwy dorobek z tego powodu. Ludzka psychika to delikatna sprawa.

 

@KolegiKolega, a co Ci się ma stać? Jesteś zabezpieczony przez C19. Nawet jeżeli go złapiesz, pewnie nie zauważysz, nie zrujnuje Ci organizmu a szansa, że go przekażesz dalej, jest minimalna. Wirus nie mnoży się w środowisku gdzie mnożyć się nie jest w stanie, czyli zaszczepionych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, KolegiKolega napisał:

3,5% po podaniu szczepionki Pfizera miało zostawać kalekami do końca życia - raczej tak nie jest. Według innego źródła 0,7% miało umierać w męczarniach w ciągu tygodnia, a następni masowo niedługo później - też się raczej nie sprawdza.

Tania manipulacja skierowana do głupich odbiorców. Tutaj raczej takich nie ma. Nikt też nie pisał o umieraniu w męczarniach i kalectwie :)

 

Ale rozumiem Cię. Skończyły się argumenty, o ile w ogóle kiedykowiek je miałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KolegiKolega

 

Proszę cofnąć się do starszych postów, wklejane były różne wiadomości o skutkach ubocznych, które dotknęły zaszczepionych. Było o tych ludziach z USA co już masowo zbierają się w grupy z pozwami, były filmy z komisji badającej szczepionki i dużo naukowców wymieniało co zrobiła z ludźmi ta szczepionka, była wiadomość o kobietach co im zatrzymały się cykle menstruacyjne, o tych ludziach co mieli wstrząsy anafilaktyczne, paraliże itp.

 

Nie brakuje też na poprzednich stronach filmów naukowców omawiających potencjalne skutki oraz powstałe skutki uboczne po zaszczepieniu się ekperymentalnym preparatem. Wszystko masz w starszych postach i nie będę ci wszystkiego wyszukiwać.

 

Jeśli nie miałeś skutków ubocznych to nie oznacza, że coś później nie wyjdzie po latach. Oby nic ci się nie stało.

 

Poczytaj o tych ludziach co zaszczepili się na świńską grypę w Szwecji, przerażający materiał ujawniający jak powychodziły powikłania po 5 latach od szczepienia. Duża część cierpi na narkolepsję i szwedzki rząd musi płacić im odszkodowania.

 

Cały czas istnieje kluczowe pytanie na które do dzisiaj nie odpowiedzieli producenci szczepionek:

 

JAK DŁUGO ZHAKOWANE KOMÓRKI BĘDĄ NON STOP PRODUKOWAĆ BIAŁKA SPIKE?

 

Jeśli organizm ma być cały czas postawiony w stan gotowości immunologicznej co się z nim stanie?

 

Układ odpornościowy atakuje te białka i może doprowadzać do powstawania skrzepów. Ponadto jest olbrzymie ryzyko upośledzenie układu autoimmunologicznego wraz z wystąpieniem chorób autoimmunologicznych.

 

Szczepionka hakuje komórki przekazując instrukcję o produkcji białek spike co powoduje alarm o "fałszywej" infekcji a układ odpornościowy wysyła przeciwdziała na te komórki.

 

Pytanie jest takie, co się stanie, gdy duża część komórek będzie produkować białko spike, np, komórki mózgowe, komórki trzustki, komórki mięśniowe a przeciwdziała będą zabijać te komórki?

 

Co jeśli preparat dotrze do mózgu i zhakuje komórki mózgowe aby produkowały białka spike i przeciwdziała będą niszczyć komórki mózgowe myśląc, że to są koronawirusy? Będzie ubytek mózgu?

 

Jeśli zaatakuje płuca to będą zjadane przez układ odpornościowy?

 

 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Obliteraror napisał:

Było prostowane już X razy, że Yeadon nigdy nie był w zarządzie Pfizera. Również przeze mnie :)

No nie wiem, Reuters chyba jest dość poważnym źródłem:

 

https://www.reuters.com/investigates/special-report/health-coronavirus-vaccines-skeptic/

 

"Michael Yeadon was a scientific researcher and vice president at drugs giant Pfizer Inc. He co-founded a successful biotech. Then his career took an unexpected turn."

 

Również jego profil na linkedin mówi, że pracował w Pfizerze przez 16 lat jako CSO (Chief Scientific Officer), oraz równolegle przez 6 lat jako Vice President:

 

https://uk.linkedin.com/in/mike-yeadon-3818613

Edytowane przez Eskel
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Obliteraror said:

Było prostowane już X razy, że Yeadon nigdy nie był w zarządzie Pfizera.

 

Gdzie było "prostowane", kiedy,  przez kogo?

Nie tylko ja Ale nawet on nie powiedział, że był w zarządzie. Nawet CEO nie musi być w zarządzie a rządzi. Dyrektor działu R&D też z zarządem nie ma nic wspólnego.

 

Że tak zacytuję jego Linkedin:

Industry experience: 24 years (Ziarco, Consulting, Pfizer, GW, Welcome Labs)
# Papers published: 40 full papers, 63 abstracts, 2 books;

 

Pfizer Global R&D

6 years 10 months

CSO and VP, Allergy & Respiratory Research Head

Jun 2006 - Oct 2011, 5 years 5 months

As CSO, I was responsible for the targets selected and for progress into humans of new molecules, testing the medical hypothesis underwriting the research programme. Left mid- 2011 for new ventures.
Was proud of the output from the Allergy & Respiratory therapeutic area which grew in size and capability under my leadership.

VP, Allergy & Respiratory Head, Research

Jan 2005 - Aug 2008, 3 years 8 months

I established competitive and pre-competitive collaborations with other companies, leading laboratories and with governmental bodies. Invited speaker at scientific / educational conferences. Involvement in successful partnerships and alliances (Leader / team member in the following: Rigel - syk inhibitors; Encysive - Thelin/acquisition; Meridica - device acquisition; B-I - Spiriva co-promotion)
I firmly believe we know too little to be truly certain of very much, and thus both model and…

Chief Scientific Officer, Allergy & Respiratory Research

Pfizer R&D

1995 - Oct 2011, 16 years

Inhalation is an important route for delivery of many medicines for treatment of chronic lung diseases. Design of ideal inhaled agents is challenging and we have made important advances in understanding how to do it. Capabilities included a proprietary inhalation delivery device and a promising mid-stage pipeline of inhaled and oral drugs. I was fortunate to have led teams to discover and undertake initial development of 22 compounds, with many showing good evidence of clinical activity…

 

 

Tak, że tyś sam jest dobry cwaniak i manipulator.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

a co Ci się ma stać? Jesteś zabezpieczony przez C19. Nawet jeżeli go złapiesz, pewnie nie zauważysz, nie zrujnuje Ci organizmu a szansa, że go przekażesz dalej, jest minimalna. Wirus nie mnoży się w środowisku gdzie mnożyć się nie jest w stanie, czyli zaszczepionych.

Może stać się wszystko od sraczki po wylew.

Nie jest zabezpieczony. Jak złapie to może tego nie zauważyć jak większość ludzi. Wariant delta zabija więcej ludzi zaszczepionych. Fałsz, proszę spojrzeć na np. na Izrael. Fałsz, fałsz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiadomo, co się stanie. Wiadomo, że białko kolca gromadzi się w narządach wewnętrznych, np w sercu (najprawdopodobniej jest to źródło znanych nopów) i jajnikach u kobiet (stąd uzasadnione obawy o płodność). Cześć naukowców twierdzi, że jest toksyczne albo że może być. Trzeba więcej badań i więcej czasu na obserwację. Sam fakt, że obce białko gromadzi się w organizmie jest niewątpliwie niepokojący.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Martius777 napisał:

JAK DŁUGO ZHAKOWANE KOMÓRKI BĘDĄ NON STOP PRODUKOWAĆ BIAŁKA SPIKE?

To akurat wiadomo. 

 

Po pierwsze komórki nie są w żaden sposób zhakowane. Prymitywna gra na emocjach nieszczepków. Ale widać działa.

 

Po drugie po około 14 dniach ustaje produkcja przeciwciał. Nie zwiększa się ilość przeciwciał w organizmie. Nie jest produkowane białko Spike, nie ma nowych przeciwciał. Wiadomo to już od drugiej fazy badań klinicznych.

 

Większość "zarzutów" jakie tu zgłosiłeś w równej mierze odnosi się do szczepionek wektorowych. I od lat dobrze wiadomo, że są to zarzuty bezpodstawne. Nie ma takiej możliwości, że jedna dawka szczepionki raz podana będzie magicznie krążyć w organizmie i uruchamiać produkcję białka S w coraz to kolejnych komórkach. Podana dawka szczepionki "się zużywa". Powiem nawet więcej - mimo wielu wysiłków naukowców, ta dawka "się zużywa" za szybko, szybciej niż byśmy chcieli. Stąd konieczność podania drugiej dawki.

 

2 godziny temu, Martius777 napisał:

Jeśli organizm ma być cały czas postawiony w stan gotowości immunologicznej co się z nim stanie?

Zgaduję, że będą przez cały czas odporny na patogen? Nigdy nie zachoruje. O to chodzi?

 

 

29 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Nie wiadomo, co się stanie.

A więc jednak!

 

29 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Wiadomo, że białko kolca gromadzi się w narządach wewnętrznych, np w sercu (najprawdopodobniej jest to źródło znanych nopów) i jajnikach u kobiet (stąd uzasadnione obawy o płodność).

Fantastyczne!

Jest to chyba nowość. Nie widziałem tego jeszcze, a staram się ten wątek śledzić w miarę dokładnie. Do tej pory były jakieś tłumaczenia, że rzekoma niepłodność ma powstawać na skutek podobieństwa białka Spike do jakiegoś ludzkiego białka i "wchodzenia na jego miejsce" w jakiejś ważnej reakcji - wybacz, ale nie jestem w stanie spamiętać wszystkich szczegółów tych teorii.

 

Ale teorię o złogach białka S na sercu i w jajnikach widzę pierwszy raz. Rewelacja!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, KolegiKolega said:

 

Po drugie po około 14 dniach ustaje produkcja przeciwciał. Nie zwiększa się ilość przeciwciał w organizmie. Nie jest produkowane białko Spike, nie ma nowych przeciwciał. Wiadomo to już od drugiej fazy badań klinicznych.

 

 

Serio kurwa? 

 

Pokaż chociaż jedno badanie i źródło, które wyraźnie mówi, że po 14 dniach od wprowadzenia mRNA ustaje produkcja białka. 

 

Chociaż kurwa jedno. 

 

Ale nie pokażesz, bo nikt tego nie badał i nie wiadomo co się w tej komórce dzieje. To jest podstawowa kwestia, której Pfitzer nie badał, a jak badał, to wyników nigdy nie dostarczył. A 14 dni ładnie brzmi i jest z dupy wzięte. Propagandowy slogan. 

 

Chyba, że jebniemy cię prądem, to może wtedy na szybko coś wiarygodnego wymyślisz. Co ty na to? 

Edytowane przez maroon
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KolegiKolega Zapoznałeś się w ogóle z materiałami? Bo zadajesz pytania na które dawno odpowiedziano.

 

8 minut temu, KolegiKolega napisał:

Po pierwsze komórki nie są w żaden sposób zhakowane

 

Na pewno? Jak nazwiesz fakt, że preparat zmusza komórki do produkcji spike? Posłuchaj naukowców kilka stron wstecz.

 

11 minut temu, KolegiKolega napisał:

Zgaduję, że będą przez cały czas odporny na patogen? Nigdy nie zachoruje. O to chodzi?

 

Zaszczepieni chorują częściej niż zaszczepieni, masz to jasno opisane kilka stron wstecz.

 

Permanentny stan alarmowy organizmu nie pozostaje bez efektów. Normalna infekcją trwa pewien czas i koniec.

 

16 minut temu, KolegiKolega napisał:

Po drugie po około 14 dniach ustaje produkcja przeciwciał. Nie zwiększa się ilość przeciwciał w organizmie. Nie jest produkowane białko Spike, nie ma nowych przeciwciał. Wiadomo to już od drugiej fazy badań klinicznych.

 

Daj linka, bo ŻADEN producent nie napisał jak długo trwa produkcja białek spike.

 

13 minut temu, KolegiKolega napisał:

Ale teorię o złogach białka S na sercu i w jajnikach widzę pierwszy raz. Rewelacja!

 

To nie teoria, lecz fakt. Cofnij się kilka stron wstecz.

 

Proszę zaktualizować wiedzę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, KolegiKolega said:

Napiszcie mi proszę co mnie czeka.

Ja mam nadzieję że nic. Chodzi o dobrowolność poddawania się eksperymentom medycznym. 

31 minutes ago, KolegiKolega said:

Zgaduję, że będą przez cały czas odporny na patogen? Nigdy nie zachoruje. O to chodzi?

To jest pamięć immunologiczna. Ciągły stan walki to stały stan zapalny. 

Edytowane przez Orybazy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, KolegiKolega napisał:

 

Napiszcie mi proszę co mnie czeka. Bo wiecie, oficjalna propaganda milczy na ten temat.

To na co zaslugujesz , ten swiat jest sprawiedliwy dla kazdego z nas tyle ze odkrywasz to dopiero na koncu swojej drogi kolego.Nikt cie tu nie potepia za droge ktora obrales dla siebie .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwuję wątek od jakiegoś czasu więc chyba czas wyrazić swoją opinię. 

Po której stronie staję? Po stronie wolności wyboru. Nie wierzę w chipy, płaską ziemię czy inne memiczne teorie, ale wierzę w to, że psychopatów, zwłaszcza u władzy, nie brakuje. 
Śledziłem sytuację od samego początku tego chaosu w 2020 roku i choć początkowo wyłuskałem z siebie chyba wszystkie pokłady nadziei i wiary w ludzkość (ba, nawet przez chwile uwierzyłem w to, że mafia Kaczego panuje nad sytuacją i robi lepiej niż reszta Europy), tak później z tygodnia na tydzień, gdy obserwowałem "bitwy o papier" w sklepach, nieodpowiedzialne zachowania zwykłych szarych ludzi jak i decyzje rządu typu zamykanie i otwieranie lasów, bezmyślnych policjantów którzy interweniowali w restauracjach uniemożliwiając pracę i zarobek wlascicielom restauracji etc... po tym wszystkim ogarnela mnie frustracja i totalne zmęczenie masowym bezmózgowiem ludzkim. Z początku łudziłem się, że impuls w postaci Epidemii sprawi, ze ludzkość się "przebudzi" i zmieni na lepsze. Ta moja naiwność została od tego czasu brutalnie zmasakrowana. A więc po kolei? 

Kto jest winny temu, że epidemia jest i trwa? 
NIE jest to wina niezaszczepionych, a ludzi którzy od wielu wielu lat mają mandat od społeczeństwa, by w ramach debat na szczeblu krajowym i ponadnarodowym przeciwdziałać sytuacjom kryzysowym, przewidywać je z wyprzedzeniem i opracowywać odpowiednie procedury na wypadek wystąpienia np. epidemii czy innej kleski żywiołowej. 
Ci ludzie dostają za to OGROMNE pieniądze . Od wielu lat taka chociażby Unia Europejska debatuje na temat krzywizny banana, czy praworządnosci w Republice Kongo, a nie miała przygotowanch procedur na wystąpienie takich okoliczności? Ja szczerze mówiąc byłem w szoku, gdy obserwowałem, jak te tumany w krawatach dopiero gdy zrobiło się gorąco, zaczęli wymyślać na szybko rozwiązania, zapanował kompletny chaos i nagle wszelkie frazesy o wspólnocie poszly w niepamiec, gdy kazdy chcial sie zabezpieczyc, nawet kosztem innych. 
Ci sami ludzie, którzy swoimi decyzjami doprowadzili do ogromnych tragedii ekonomicznych i społecznych nie zostali rozliczeni. Włos im z głowy nie spadł za to, że nie mieliśmy nawet zapasu maseczek, kombinezonow etc na wypadek takiej sytuacji. Ba... Ci ludzie przyznali sobie premie wielokrotne, zbijając na tragediach ludzkich kapitał polityczny i dziś Ci sami ludzie mówią nam, że jesli nie przyjmiemu jakiegos tam preparatu, to oni nam zabronia korzystac z publicznych uslug i wyklucza nas ze spoleczenstwa. 
Dla mnie zbyt wiele rzeczy jest aż nadto rażące i śmierdzi na kilometr. 

Do tego wszystkiego trzeba dołożyć kilka arcywaznych spraw: ogromne przetasowania i tarcia najwiekszych mocarstw, zmiany w geopolityce, do tego ogromne problemy globalne zwiazane z klimatem etc. To co mówią ludzie na forum ekonomicznym to nie są teorie spiskowe, tylko fakt. Nagle bardzo dużo zaczęło się mówić o resecie, potrzebie zmiany w modelu ekonomicznym etc. 

Dla mnie możliwe są dwa scenariusze: albo to wszystko naprawdę stało się przypadkiem albo nie. W obu scenariuszach niestety wspólnym czynnikiem jest to, że najprawdopodobniej pewnym grupom społecznym którzy pociągają za sznurki jest to na rękę. Co gorsza - aktualny globalny "eksperyment" moze dac jakieś tam swiatelko pewnym porypanym ludziom, ze nawet jesli teraz bylo to przypadkiem, to kiedys mozna wyskoczyc z podobna "przypadkowa" pandemią. 

 

No ale ok... zostawmy na chwilę politykę samą w sobie, bo cięzko jest zaufac decydentom ponad nami. Pozostaje nam zaufać lekarzom, mówicie? 
Ok. A tak z ciekawości spytam... ilu z Was jest zdrowych i silnych, a ilu realnie musiało się zmierzyć z "niezawodną" służbą zdrowia w ramach ratowania wlasnego lub czyjegoś życia. Ile z tych decyzji, procedur medycznych było trafnych, a ile nie? I nie mówię tutaj o wirusie, którego trzeba było rozpoznać i wymyślić lekarstwo w przecięgu kilku miesięcy. Mówię o schorzeniach znanych od dziesięcioleci czy nawet dłużej. 

Kilka przykładów z moich obserwacji: 
 - sam mam pewne problemu natury zdrowotnej - nie będe się wdawał w szczegóły, podam jedynie statystycznie jak przebiegało to u mnie - choroba A: przebadało mnie z 20 lekarzy rejonowych, nikt nie byl wstanie podac jednoznacznej diagnozy ani zalecen... odeslano mnie do innego miasta, tam bardzo grozna diagnoza, koniecznosc podjecia decyzji o operacji ktora wiazala sie z ogromnym ryzykiem i mialem ja miec juz w nastepnym tygodniu - zaczalem szperac w necie, ktos namowil mnie na dodatkowa konstultacje, ktora byla sprzeczna z ta grozna i uniknalem operacji; pomyslelibyscie sobie... no coz, bledy lekarskie sie zdarzaja, pewnie obie (bardzo szanowane lekarki) skonsultuja sie, wymienia spostrzezenia i wyciagna wnioski... hah, nic z tych rzeczy... Lekarka, ktora wydala najgrozniejsza diagnoze poczula sie urazona moja dodatkowa konsultacja i nie chciala wiecej zamowac sie moim przypadkiem; choroba B: przewlekla, tu moge powiedziec ze chodzi o astmę; kiedyś jako dzieciak chodziłem regularnie do lekarza, który namietnie przepisywal mi leki... generalnie im dluzej czlowiek bierze takie rzeczy, tym na pozniejsze lata rozne rzeczy moga sie dziac, no ale to juz rzadko jakiego lekarza interesuje... sam zadzialalem w tej kwestii, zmienilem dietę, zaczalem uprawiać więcej sportu, odstawiłem leki i... nie mam astmy?? 
 - przypadek z rodziny: choroba serca (to chyba nie jest nowy rzadki przypadek medyczny??) - operacja, multum lekow zapisanych, smutna diagnoza - facet z rodziny tez poglebil temat, poczytal, poszukal, pokonsultowal sie trafil na innego dobrego lekarza, spojrzal na wyniki, zapisane leki i sie zlapal za glowe - kto to Panu zapisał?? Zalecil suplementację, zmienił leki... lekarze są w szoku że on jeszcze zyje, a on ma sie naprawde dobrze; 
 - takich historii zaslyszanych jest mnostwo, ale dodam jeden ktory mocno zapadl mi w pamięć: ktoś kiedyś otrzymał diagnozę: rak płuc. Na zdjeciu wszystko było widac. Facet sie zalamal, ale cos go podkusilo, zeby sie skonsultować dodatko, wiec z tym zdjeciem poszedl do innego lekarza. On tak spojrzal... Panie, diagnoza słuszna - rak płuc, ale jedna kluczowa rzecz mi nie pasuje.. To jest zdjecie kobiety, a nie faceta. Kurtyna. 

 

DLACZEGO przyjmując ten sam preparat - szczypawkę tego samego producenta - jeden smiga nastepnego dnia i nic mu nie jest, drugi ma goraczke, trzeci dreszcze, czwarty wysypke, a piąty schodzi z tego świata. Bo kazdy organizm jest inny. Cos co jednemu pomaga, drugiemu szkodzi i traktowanie kazdego organizmu "hurtowo" tym samym preparatem jest sprzeczne z medycyną samą w sobie. 
Nie wiem, co z tego wszystkiego jest prawdą, a co nie.. ale jakiś czas temu kupiłem sobie książkę, gdzie pewien lekarz napisał, że kiedyś podreczniki do medycyny pisali lekarze, a dziś piszą je koncerny farmaceutyczne. Wystarczy wlaczyć TV, bys z reklam wywnioskował że dziennie to musisz brać z 30 preparatow, zeby byc zdrowym. Problem od strony biznesowej jest taki, ze czesc sie na to lapie, czesc nie. W kwestii wirusa, jest to biznes idealny, bo mozna dany produkt wcisnąć siłą, pod przymusem, w dodatku jeszcze powstał termin "dawki przypominającej" ktory jest tak samo śmieszny jak i przerażający. 

 

Trochę się rozpisałem, ale może ktoś dotrwa do końca. Nie muszę być lekarzem, by zwyczajnie stwierdzić, że nie znam długotrwałych skutków ubocznych brania danego preparatu, mojej indywidualnej reakcji na niego etc. Gdy nie było jeszcze szczypawek, lekarze z calego swiata eksperymentowali - jednym dali leki A, drugim leki B, trzecim C i modlili sie, ktory zadziała i pozniej wyciagali wnioski. A teraz nagle powstał uniwersalny lek? Wg. mnie dobrze, że statystycznie czesc sie zaczepi, czesc nie bo dzieki temu mamy jakies porownanie na obu grupach i mniejsze ryzyko, ze jakis defekt ktory wyjdzie po latach nie dotknie calej albo prawie calej populacji. Nie pozwolę sobie na odebrania prawa oszacowania we wlasnym zakresie, czy dana decyzja jest dobra. 

Gdyby wokół tego wszystkiego nie było tyle smrodu, to powstałoby mniej teorii spiskowych i zaufanie społeczne byłoby wieksze. Jest jak jest, ale niech mi taki Maowiecki czy Macaron nie mowia, co mam robic ze swoim organizmem, bo to ludzie ich pokroju sa za to wszystko odpowiedzialni a wciaz sa na stanowiskach, zrzucajac cala odpowiedzialnosc na ludzi z dolu.

Chore czasy, tyle w temacie. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 8
  • Dzięki 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wrotycz napisał:

Gdzie było "prostowane", kiedy,  przez kogo?

Nie tylko ja Ale nawet on nie powiedział, że był w zarządzie. Nawet CEO nie musi być w zarządzie a rządzi. Dyrektor działu R&D też z zarządem nie ma nic wspólnego.

Przez wiele serwisów fact - checkingowych i branżę, z której pochodzi. CEO, jak sama nazwa stanowiska wskazuje musi być w zarządzie przedsiębiorstwa. 

 

Co do tego człowieka, cytujac jeden z serwisów, który już kiedyś tu linkowalem:

 

Mike Yeadon to emerytowany naukowiec, który w przeszłości zajmował stanowisko dyrektora i wiceszefa ds. badań alergii i układu oddechowego w firmie Pfizer na terenie Wielkiej Brytanii. Po zakończeniu współpracy z koncernem założył własną firmę biotechnologiczną, w której pracował do 2017 roku. W 2020 roku zasłynął z krytykowania reakcji rządów na pandemię, a posiadane przez niego doświadczenie (tym bardziej że pracował w jednym z koncernów odpowiedzialnych za opracowanie szczepionki przeciw COVID-19) sprawiło, że wiele osób ze środowisk koronasceptycznych uznało go w tej materii jako autorytet w dziedzinie wirusologii i epidemiologii.  Poglądy Mike’a Yeadona na temat pandemii z czasem stały się przedmiotem krytyki ze strony środowisk naukowych. Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez agencję Reuters, Mike Yeadon nie wyznawał w przeszłości radykalnych poglądów ani teorii spiskowych.  Emerytowany badacz na początku pandemii bardzo optymistycznie podchodził do wszelkich nowinek na temat nowych szczepionek przeciw COVID-19, jednak z czasem zaczęło się to zmieniać. Były naukowiec – jak wynikało z relacji osób z jego otoczenia – przestał kierować się racjonalnym spojrzeniem na rzeczywistość przez pryzmat nauki i z osoby, która zawsze wymagała dowodów, stał się głosicielem niepotwierdzonych teorii.  Mężczyzna zaczął podważać sens środków dystansowania i wskazywać, że szczepionki będą prowadzić do bezpłodności. Naukowcy z otoczenia Mike’a Yeadona nie wiedzą, co mogło sprawić, że jego zachowanie uległo zmianie. Teorie na temat pandemii, które zaprezentował na łamach LifeSiteNews, tym bardziej zaskakują, że są jeszcze bardziej skrajne niż były do tej pory.  Newsletter

https://demagog.org.pl/fake_news/szczepionki-przeciw-covid-19-nie-doprowadza-do-depopulacji/

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.