Skocz do zawartości

Wirus z Wuhan


Kleofas

Rekomendowane odpowiedzi

Australia: Lockdown w Sydney potrwa do października

Minister ds. policji w rządzie australijskiego stanu Nowa Południowa Walia, David Elliot pytany o to, jak długo może potrwać lockdown obowiązujący w Sydney od 26 czerwca przyznał, iż może być on przedłużany nawet do października - informuje Sky News.
 
 

Rozszerzony paszport covidowy. Kontrole przy wejściu nie tylko do lokali

We Francji od 9 sierpnia obowiązuje rozszerzony paszport sanitarny w miejscach publicznych. Dotyczy to m.in. kawiarni i restauracji, dużych centrów handlowych, pociągów i samolotów oraz placówek opieki medycznej.
 
 
Dr Fauci ostrzega przed mutacją odporną na szczepionki
 
Jedynym ratunkiem będzie odstrzał zakażonych tak jak się to robi z chorym bydłem? (sarkazm)
 
 
 
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, slusa said:

Z drugiej strony barykady również to działa, pożyteczni wojujący antyszczepionkowcy dziwacy

Pisałem niedawno, że nawet "my", dla zmyły i oszczerczo nazywani "antyszczepionkowcami", w celu jasnej stygmatyzacji i zamaskowania prawdy na potrzeby manipulacji, jesteśmy  niezbędnym elementem planu. Odrobinę ryzykownym, ale bardzo wygodnym na potrzeby usprawiedliwienia pełzającego zamordyzmu i transformacji relacji: zarządzające autorytarnie i z pominięciem praw suwerena państwo -> karny, posłuszny, zeszmacony i niewolniczy lud. 

6 hours ago, Martius777 said:

Australia: Lockdown w Sydney potrwa do października

Minister ds. policji w rządzie australijskiego stanu Nowa Południowa Walia, David Elliot pytany o to, jak długo może potrwać lockdown obowiązujący w Sydney od 26 czerwca przyznał, iż może być on przedłużany nawet do października - informuje Sky News.

"To tylko dwa tygodnie i wyjdziemy na prostą". A tu drugi rok lockdownów leci i jakoś nie udało się "zwalczyć zarazy" tą metodą. Rządzący aż tak głupi nie są i wiedzą, że skuteczność eksperymentalnych lockdownów w walce z wirusem jest żadna. No to może prorządowi proszczepkowcy się w końcu zastanowią, czemu one służą, odrzucając bzdury o ich roli, do której przekonują tych, którzy na nich tylko tracą, jedyni, osiągający z nich wymierne korzyści. 

6 hours ago, Martius777 said:

Jedynym ratunkiem będzie odstrzał zakażonych tak jak się to robi z chorym bydłem? (sarkazm)

Z zeszłorocznego wpisu: "Tu i ówdzie sobie śmieszkowałem z przyjętych strategii rządowych, walki z COVID, prowadzących do tego, że jeśli wszystkich się rozstrzela, nikt nie umrze na COVID". 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Patton said:

"Antyszczepionkowi terroryści nie mogą udawać żołnierzy Wojska Polskiego" - napisał szef MON Mariusz Błaszczak.

 

No to już mamy medialną łatkę wystruganą. I to mówi przedstawiciel rządu? Na śmietnik z takimi. Antagonizujący prowokatorzy! Rządy na narządy!

Czego sami nie mogą, ma ich w tym wyręczyć reszta małp.

Epizod I

 W klatce zamknięto 5 małp. Po bliższym zapoznaniu się z wnętrzem okratowanego pomieszczenia, zwierzęta z ukontentowaniem spostrzegły, że tuż przy suficie powieszono na sznurku dorodnego banana. Ba, żeby łatwiej go można było zdjąć, postawiono nawet drabinę. Nic tylko wejść na górę, zdjąć owoc i szybko go spałaszować (lub też uczciwie podzielić pomiędzy członków stada).


I tak też, po chwili, jedna z małp wlazła na drabinę i ruszyła na spotkanie z żółtym owocem. Niestety, nie spodziewała się podstępu przygotowanego przez naukowców. W momencie kiedy banan był już w zasięgu małpiej ręki, badacze uruchomili mechanizm i z ukrytych rur trysnęła lodowata woda, która kompletnie zmoczyła wszystkich pięciu rezydentów klatki.

I tak też pięć mokrych, zdezorientowanych małp telepało się z zimna i na chwilę zapomniało o nieszczęsnym owocu. Po chwili, kiedy futra nieco się osuszyły, kolejny śmiałek postanowił spróbować swych sił i zdjąć upragniony łup. Jednak i tym razem, kiedy zwierzak wspinał się po drabinie, z rur poleciała zimna woda i tak jak poprzednio, po chwili całe towarzystwo reprezentowało sobą iście żałosny widok.
Pewne więc było jedno – próba zdjęcia banana kończy się źle. Lepiej więc darować sobie próby jego zdobycia.

Epizod II

Naukowcy postanowili wyjąć z klatki jedną z małp i wstawić tam innego osobnika. Jako że nowy członek stada nie zdawał sobie sprawy z bananowej pułapki, dość szybko odkrył smaczny kąsek, dopadł do drabiny i... błyskawicznie został z niej ściągnięty, a następnie dotkliwie pobity przez resztę grupy. Tak więc, biedna, sprana na kwaśne jabłko, małpa od teraz wiedziała – "banan jest be, nie można po niego sięgać." 
Zamianę kolejnych małp powtórzono trzy razy i za każdym razem niewtajemniczeni nowicjusze dostawali straszliwy łomot od wszystkich innych mieszkańców klatki. W pewnym momencie większość mieszkańców zakratowanego pomieszczenia z bananem dyndającym przy suficie stanowili „nowi”, którzy powtarzali wzorzec zachowania boleśnie im pokazany przez pierwotnych rezydentów.

Banan stał się więc prawdziwym tabu. Każda próba naruszenia go kończyła się gwałtowną reakcją reszty małpiej społeczności (podobną sytuację mieliśmy kiedyś z pewnym krzyżem).

Epizod III

Do klatki wprowadzono nowego gościa. Po krótkim zapoznaniu się z pozostałymi urzędującymi tam człekokształtnymi, nowy rzucił się ku drabinie. Oczywiście od razu dostał lanie od reszty małp. Dotkliwie poobijana ofiara spojrzała pytającym wzrokiem na swoich oprawców.
 

„Ale o co wam chodzi? Dlaczego skopaliście mi dupsko, wy chędożone pawianiesyny?”.  Agresorzy spojrzeli na siebie ze sporym zakłopotaniem. Wszakże żadna z małp nie wiedziała właściwie dlaczego wspinanie się po drabinie z zamiarem sięgnięcia banana karane jest tak surowym łomotem, bo żadna z nich nigdy nie doświadczyła lodowatej wody lejącej się na łeb. 

  • Like 1
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Jestem obecnie jeden dzień po zaszczepieniu prepartem Sinopharm. Całość wydarzyła się dnia 09.08.2021.

Opowiem wam jak było, bo jest co opowiadać.

 

Wstałem rano, pełny sił witalnych, lekko zdenerwowany. Zjadłem śniadanie, ubrałem się ładnie oraz wziąłem najpotrzebniejsze dokumenty. Na dworze świeciło słońce toteż fajnie, bo lubię być wystawiony na promienie słoneczne powodujące produkcję witaminy D.

 

Dojechałem do szpitala po 30 minutach. Skierowano mnie do specjalnego działu szczepień, w którym odbyła się kontrola dokumentów. Kodu QR nie sprawdzili, tylko czy jestem na liście. Następnie kazano mi zapłacić dodatkowe 1000 Baht za usługę szpitalną. Nie wiedziałem o tym i się trochę wtedy wkurzyłem, bo myślałem, że to jakiś przekręt jest. Na końcu dano mi bilet z numerkiem.

 

Po pięciu minutach musiałem pojechać na 3 piętro, gdzie przechodząc przez prawie 3-4 korytarze z pielęgniarkami wskazującymi drogę (czułem się jak w Death Maze) usadzono mnie na krzesełku i sprawdzono bilet. Ludzie wchodzili i wychodzili bez przeszkód, następnie musieli odczekiwać 30 minut w specjalnym miejscu, gdzie ich obserwowano.

 

W końcu nastąpiła moja kolej. W środku pokoju siedziały dwie soczyste pielęgniarki (soczyste, bo wysokie i w moim typie :D ), które miały przed sobą kilkanaście pudełek ze szczepionkami. Jedna z nich wpisywała moje dane, druga szykowała małą do zastrzyku szczepionkę. 

Wtedy zacząłem panikować, serce mi waliło i się kurde przestraszyłem. Co innego siedzieć w domu i czekać, co innego być w środku naprzeciw szczepionki. A ja jestem jak moja mama: panikujemy bardzo łatwo i czasem mamy takie dziwne napady, że brakuje nam oddechu, że ciężko się oddycha itp. (wówczas to wygląda tak jakbym był nienormalny).

 

Pielęgniarki mnie uspokajały, po czym ta druga, która dzierżyła ów "eliksir" wtopiła igłę w moje ramię. 

Na początku nic nie poczułem. Trochę nawet połaskotało (wtedy jeszcze bardziej spanikowałem). Jednakże minęło 10 sekund......

 

I BOOOOOM

 

Nagle jak grom z jasnego nieba temperatura ciała podniosła się znacząco. Zalał mnie taki żar, z głowy pot leciał jak wodospad. Odebrało mi sił witalnych, nie miałem sił siedzieć na krzesełku, podnieść nóg czy rąk. Zacząłem wołać: "I don't want to die/ I don't want to die".

 

Przyszli pielęgniarze, posadzili mnie na wózku i odprowadzili do innego pokoju. Kątem oka zdążyłem jeszcze dojrzeć, że pielęgniarki były zszokowane tym co mi się stało. 

Po minucie leżałem już na łóżku z podłączoną apraturą sprawdzającą mój puls, ciśnienie i tlen.

 

Po minucie od zastrzyku tak wyglądały moje dane:

 

Puls 60-70

Ciśnienie 120(125)-60(70) itp bo mało spałem tamtej nocy.

Tlen: 100% 

 

Doktor popatrzył na mnie i powiedział mi, że muszę się uspokoić, bo jestem zbyt spanikowany. 

No, ale co mam powiedzieć, kiedy takie coś mnie złapało. Jak mam to wytłumaczyć? Czy ktoś może znać odpowiedź skąd ta nagła utrata sił i poty?

 

Posiedziałem w szpitalu z godzinę, uspokoiłem się i dane z aparatury pozostały niezmienione. Doktor powiedział mi, że jestem silny byk. Oznajmiłem mu, że trenuję karate zawodowo. Codziennie treningi po 1-2h, głównie kardio i stąd silny organizm. On tylko potwierdził, że to wszystko wyjaśnia. 

Przekazałem info o swoim skutku ubocznym mojej organizacji karate, a oni powiedzili mi, żebym zdobył dokument ze szpitala, że mogą mnie wypisać i że jestem w porządku. Oczywiście owego dokumentu nie mogłem zdobyć. 

Najciekawsze jest to, że jak wstałem ze szpitalnego łóżka czułem się słaby, ale wróciłem do sił. Zauważyłem, że rozmowa z kimś mi pomaga. Im dłużej siedzę sam, tym gorzej ze mną. Kołatanie serca, niespokojne myśli, panika - a wszystko to dzieję się tylko wtedy, jeśli muszę zrobić coś, co wpłynie na moje życie. Głównie rzecz biorąc żyję sam od 6 miesięcy i mi z tym dobrze. Jednak w tej sytuacji to chyba zrozumiałe. 

 

Wróciłem do domu osłabiony, jakbym zrobił mój fajny najcięższy trening kardio 30 minut (no break). 

Położyłem się na łóżku, pogadałem z przyjaciółmi, wziąłem paracetamol. Na początku miałem gorączkę, czułem gorące policzki, zbiłem to i piłem dużo wody. Serce dalej kołatało się z paniki. Pomogła mi rozmowa z przyjaciółmi z pracy. To mnie bardzo uspokoiło. Około godziny 19-20 znikła gorączka (i do tej pory jej nie mam).

Przed snem znowu wziąłem paracetamol i poszedłem spać. Ale spać nie mogłem, bo miałem pełno niespokojnych myśli, BAAAARDZOOOO DUŻO ENERGII!

Wszyscy moi znajomi mieli skutki uboczne w nocy, a ja nic. Zdrowiutki jak przed szczepieniem. Zero gorączki, zero potów, zero bycia chorym tylko pozostaje jedynie zmęczenie (4-5h godzin snu plus po szczepionce) oraz lekki ból w miejscu zaszczpienia.

 

Ostatecznie doszedłem do wniosku, że bardzo panikuję i wyolbrzymiam rzeczy do tego stopnia, że aż dostaję napadów/ataku paniki. 

Ale może wy będziecie wiedzieć jak się odnieść do tego wydarzenia 10 sekund po zaszczepieniu. Skąd taka reakcja organizmu?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Rnext napisał:

I taka luźna obserwacja - interakcja z ludźmi których znam od dawna a się zaszczepili. Nie wiem czy to skutek wszczepienia sobie przez nich Covida, ale przed szczepieniem nie mieli takich problemów z lotnością a pewnego poziomu koncepcje i metafory chwytali w lot. Biznesowe, żeby nie było, nie żadne "spiskowe". Ale może to te upały... Bo nie wiem jak wytłumaczyć, że dwóch zupełnie różnych ludzi z zupełnie różnych stron ma jednakowego charakteru "zaćmę". 

 A wiesz że coś w tym jest?
Mój stary znajomy (i w sumie ojciec mojej obecnej kobiety..) przeszedł covid dosyć ciężko, potem się zaszczepił.

Zawsze lotny facet, wygadany - ma czasami teraz dosyć specyficzne zwiechy.

  • Smutny 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

Ale może wy będziecie wiedzieć jak się odnieść do tego wydarzenia 10 sekund po zaszczepieniu. Skąd taka reakcja organizmu?

Stres, adrenalina, podwyższony puls i ciśnienie mogą dać łącznie taki efekt. Poza tym wgrywałeś sobie zapewne regularnie określony program do głowy, o "strasznym szczepieniu". Pompowanie w siebie regularnie tego typu negatywnego przekazu również może mieć wpływ na organizm, można po prostu zacząć się bać. Poważnie i realnie bać, co również organizm czuje i może zachować się w sposób, jaki piszesz.

 

Bałeś się wcześniej zastrzyków, że tak właśnie zareagowałeś? Przecież to sekundę trwało, jak zakładam. Nawet nie poczułem, jak mnie kłuli.

Edytowane przez Obliteraror
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vishkah nie wiem czy pamiętasz, jak pisałem o pewnej obserwacji klientki, która podzieliła się ze mną swoim spostrzeżeniem o wzroście poziomu agresji ze strony jej zaszczepkowanych pracowników. Jakiś czas temu to było. Ciekawe, że doświadczamy teraz tego w skali kraju. Zaszczepieni stali się autentycznie agresywni, na razie objawia się to buzującą pianą na ustach, życzeniami śmierci, wyzywaniem od terrorystów, pragnieniem uwięzienia nas i ogólnie żeby nas dotknęło wszystko co najgorsze. Kwintesencja mowy nienawiści przeradza się pomału w czyny z nienawiści. Ciekawe czy Pfizer wpisał to na listę efektów niepożądanych. Pewnie nie, bo jest efekt, ze strony rządzących bardzo pożądany i znakomicie ułatwiający zarządzanie przez destabilizację.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror nie piszę o maczetach, ale chyba masz na tyle przytomności, żeby zauważyć potwierdzenie każdego mojego słowa w rzeczywistości? Czy może wypierasz rzeczywistość również w tym obszarze? Nie ma okładek Wprost? Nie ma antagonizujacych wypowiedzi ministrów? Nie ma badań wykazujących poparcie dla wyjęcia spod prawa "antyszczepionkowców" i udręczenia im życia?

 

c8a9abf50b8f4.png

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Rnext napisał:

Nie ma okładek Wprost? Nie ma antagonizujacych wypowiedzi ministrów? Nie ma badań wykazujących poparcie dla wyjęcia spod prawa "antyszczepionkowców" i udręczenia im życia?

 

Wybacz, ale jak ktoś chce wysadzić aquapark z powodu "selekcji sanitarnej" (przyjmijmy w tym momencie, że to nie prowokacja władzy/służb etc.), to jest potencjalnym terrorystą, a konkretnie bioterrorystą i trzeba go spacyfikować. Jak inaczej nazwiesz takie akcje? Obywatelskim sprzeciwem? :) Czy ja chcę niezaszczepionych zamykać w obozach FEMA? Już pisałem, że obostrzenia na poziomie ogólnokrajowym to bezsens. Jeżeli je robić, to tylko na poziomie danej DG, zgodnie z wolą właścicielską.

A to co powyżej uznaję za humor zeszytów. Wyborcza regularnie odlatuje w wielu tematach. Mojej zgody na takie teksty nie ma. Na żadne (z żadnej strony sporu), które nawołują do nowej Kristalnacht.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Obliteraror said:

A to co powyżej uznaję za humor zeszytów. Wyborcza regularnie odlatuje w wielu tematach.

Żydami też nie palono od razu w piecach. Najpierw był "humor zeszytów" i dość groteskowy zakaz śpiewania w chórach. 

3 minutes ago, Obliteraror said:

to jest potencjalnym terrorystą, a konkretnie bioterrorystą

Czy zmuszanie do wstrzykiwania bio-terapii genetycznej (nie zaprzeczysz) to nie jest w takim razie bioterroryzm?

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie Bracia jak to jest jak się jest charakternym gościem i hoduje się ten kręgosłup od dziecka. Ja tam serdecznie pierdolę szczepienia i jeśli ktoś będzie chciał mi ograniczać moje prawa to dostanie solidny wpierdol aż mu się oranżadą z komunii odbije. Średnio mnie interesuje kto kolejny dostanie w cymbał ale tam gdzie wkraczasz w moje swobody tam licz się ze piekielną wściekłością. Czego Bracia i Wam serdecznie życzę. Tylko naturalne instynkty uchronią nas przed tym syfem.

 

PS. Jeśli ktoś się nabiera na mizernie podpalane punkty szczepień, czy terrorystów wysadzających aquaparki znaczy, że coś tam pod tym deklem ma spierdolone :)

Edytowane przez Shit test odbiłem rozwodem
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Obliteraror said:

Wybacz, ale jak ktoś chce wysadzić aquapark z powodu "selekcji sanitarnej" (przyjmijmy w tym momencie, że to nie prowokacja władzy/służb etc.)

Wręcz przeciwnie - dlaczego przyjmować że to nie prowokacja? Widziałeś filmiki z policyjnymi prowokatorami z marszu w Katowicach? Mało to było podpaleń "budek przy ambasadzie" inspirowanych przez "służby"?

2 minutes ago, Obliteraror said:

wezwania do przemocy kolejny raz pominąłeś

Bo nie widzę w tym megatrendu, który usilnie próbuje się z dwóch wydarzeń robić. Zresztą wydarzeń, z których rząd zrobił użytek i cudownie ich zaniechano. Za to widzę megatrend w nawoływaniu do przemocy względem "antyszczepionkowców". I to bagatelizujesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Imiennik napisał:

 

Ja wiem że na zachodzie trawa bardziej zielona a Polacy są tfu. 

 

Idź na miasto i się rozejrzyj. Szczerze widzę że sam masz zaszczepione podziały, a oskarżasz o to innych.

Nie zabolało a potwierdziło smutną dla mnie konstatacje, że niepasujacy puzzel do układanki będzie nawykowo atakowany.

 

Nigdzie w swoich wypowiedziach nie plułem na Polaków i nie dzieliłem ludzi.

Idziesz w zaparte więc imo masz racje z tym serwerem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Rnext napisał:

dlaczego przyjmować że to nie prowokacja?

Chociażby z uwagi na sporą ilość różnego rodzaju wariatów w ruchu sceptyków. Nigdy nie wiadomo, co komu do łba strzeli. I masz jakieś dowody na prowokacje? Bo jedyny filmik który widziałem z K-c, to z jakimś zaczepiającym innych pijanym, którego szybko uciszyli organizatorzy.

 

Masz tu jednego prowokatora :)

 

 

Edytowane przez Obliteraror
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@icman być może po prostu chodzi tylko o to, że mimochodem (nieświadomie?) wypowiadałeś się z uznaniem o pozytywnych skutkach chińskich metod trzymania ludu za ryj, dzięki ich posłuszeństwu i karności względem bezprawia z którym metodycznie i niepostrzeżenie oswajają nas rządy. 

38 minutes ago, Obliteraror said:

Chociażby z uwagi na sporą ilość różnego rodzaju wariatów w ruchu sceptyków {...} I masz jakieś dowody na prowokacje?

A Ty masz że nie były? Mało to już było prowokacji policyjnych? Aktualnie jesteśmy w środku wojny, tej informacyjnej również. Wojny prowadzonej przeciwko społeczeństwom, zresztą w dużej mierze jego rękoma. Jeśli to dostrzegasz a przyjmiesz za model postępowania władzy, powinno Ci to ułatwić dekodowanie rzeczywistości z dużym prawdopodobieństwem nie odbiegania od prawdy. Jeśli będziesz dekodował tłoczonymi, zafałszowanymi algorytmami propagandy, zostaniesz wystrychnięty na dudka i będziesz zimą w trampkach chodził.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rnext napisał:

A Ty masz że nie były? Mało to już było prowokacji policyjnych? Aktualnie jesteśmy w środku wojny, tej informacyjnej również.

Nie mam. Niemało. Prawda.

Ale jeżeli ktoś w przestrzeni publicznej publicznie wzywa, że będzie strzelał do innych, musi się liczyć również, że ktoś mu zrobi kuku. Tak to niestety działa. I nie cieszy mnie to zbytnio. Najgorsze w tego typu prowokacjach jest to, że prowodyr potem umywa ręce, gdy podpuści innych, mniej stabilnych psychicznie do przemocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Obliteraror napisał:

Najgorsze w tego typu prowokacjach jest to, że prowodyr potem umywa ręce, gdy podpuści innych, mniej stabilnych psychicznie do przemocy.

Podobnie było wtedy kiedy kaczor wzywał do obrony kościołów.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Obliteraror said:

Ale jeżeli ktoś w przestrzeni publicznej publicznie wzywa, że będzie strzelał do innych, musi się liczyć również, że ktoś mu zrobi kuku.

I widzisz, to działa symetrycznie. Ale szczególnie eksponuje się tylko jedną stronę tego reżyserowanego konfliktu. Poza w sposób wyjątkowy, nagłośnionymi i przekręconymi (słynny już chyba "zaatakowany autobus") zdarzeniami, mamy w praktyce do czynienia ze zmasowaną budową frontu "jedynie słusznego postępowania", sankcjonującego de facto bezprawie i będące w swej istocie bezprawiem (mowa nienawiści, nawoływanie do apartheidu, skryte wsparcie idei faszyzmu, żądania odebrania podstawowych praw człowieka itd.). To nie są rzeczy, które dzieją się same z siebie i z woli suwerena, tylko są zaszczepiane i stymulowane przez rząd i jego psy łańcuchowe. Rozumiesz, że rząd zamiast swej roli jednoczącej naród w ramach dbania o praworządność, kraj i suwerena, dokonuje metodycznie jego rabunku (z wolności, godności, zasobów), konfliktowania i rozbijania? Przecież to są ludzkie ścierwa, co oni jeszcze robią na stanowiskach?

  • Like 9
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.