Skocz do zawartości

Wirus z Wuhan


Kleofas

Rekomendowane odpowiedzi

29 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

czyli mam grać 50/50? Rosyjska ruletka?

 

Zastanówmy się.

 

Nie bierzesz - nie ma ryzyka. Zatrzymujesz się z tymi chorobami co masz.

 

Bierzesz - jest ryzyko. Możesz stać się kolekcjonerem kolejnych chorób przez szczepionkę.

 

Jedno jest pewne musisz zastanowić się nad tym jak bardzo cenisz swoje zdrowie i czy szczepionka jest warta ryzyka. Czy zdrowie jest ważniejsze od kasy czy odwrotnie.

 

Tylko ty sam podejmiesz odpowiedzialność za własne zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

czyli mam grać 50/50?

Oj słabo u ciebie z matematyką!

 

Z tego że są dwie możliwości nie wynika jeszcze, że szanse są 50/50! Dam ci taki przykład: podchodzisz do panny i mówisz "chodź, idziemy się ruchać". W zasadzie są dwie możliwości, może powie "tak" a może powie "nie". Ale szanse nie są 50/50! U jednej będziesz miał 95% szans, że powie "tak", u drugiej nie będziesz miał nawet 0.5% szansy na "tak" (ale próbować trzeba - choć to temat na inny wątek).

 

Na dziś w mojej ocenie sytuacja jest taka, że na 100% będziesz miał "ekspozycję na białko S" i na 100% wytworzą się w twoim organizmie przeciwciała Covid-19. Jedyne o czym decydujesz to w jaki sposób to nastąpi. I tu masz wybór:

1. Szczepionki mRNA - jak pisałem: czysta i nowoczesna technologia, wysoka skuteczność

2. Inne szczepionki: wektorowe, z preparowanym wirusem. Tu jest odrobinę gorzej, bo szanse na jakieś lekkie objawy są trochę większe.

Potem długo, długo nic i wreszcie:

3. Przechorować. Moim zdaniem najgorsze wyjście. W zasadzie jesteś młody, w miarę zdrowy, więc na 90% nic nie powinno się wydarzyć. Ale tak szacunkowo patrząc jest to co najmniej 100 razy bardziej niebezpieczna droga niż 1.

 

Na prawie 22 miliony osób zaszczepionych w Polsce, około 90 zmarło wkrótce po zaszczepieniu (co nie znaczy jeszcze, że z powodu szczepienia). Zdecydowana większość z tych osób to były jakieś dziady stare i schorowane.

 

Na jakieś 15 milionów osób w Polsce, które wybrały przechorowanie Covid-19, do piachu poszło około 100,000. Również w tym przypadku zdecydowana większośc to były dziady jakieś i schorowane. Covid-19 ich wykończył lub dobił.

 

Tak więc masz tak naprawdę masz to wyboru drogę 1. z prawdopodobieństwem znaczących komplikacji gdzieś 1/100 000 lub drogę 3. z prawdopodobieństwem poważnych komplikacji 1/1000. W tej czy w innej postaci (albo jako szczepionka, albo wirus żywy i aktywny) "białko kolca" i tak do ciebie trafi.

 

Zresztą zapytaj @bassfreak. Jego matka nabywała odporność drogą 3. i wcale sobie tego nie chwali.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, KolegiKolega said:

Tak w skrócie: Sinopharm to szczepionka wektorowa, czyli masz w niej fragmenty innego wirusa wykorzystywanego jako wektor (nośnik), trochę różnych dość przypadkowych białek powstałych przy obróbce tego wektrora plus to co w szczepionce mRNA czyli mRNA pobudzające do produkcji białka Spike przez twój organizm. Szczepionki mRNA są tego całego "dodatkowego syfu" o dość losowym składzie pozbawione.

 

Sinopharm to taka trochę gorsza wersja AstraZeneca'i. A z trzech szczepionek, które były od początku stosowane w Polsce (Pfizer, Moderna i AstraZeneca) to właśnie AstraZeneca praktycznie nie jest już dłużej stosowana. Właśnie dlatego, że ze względu na to, że znacznie częściej od dwóch pozostałych dawała nieprzyjemne objawy po podaniu. Nie to, że była nieskuteczna albo dawała jakieś NOPy zagrażające życiu. Ale dość dużo osób skarżyło się na objawy podobne do tych jakie miałeś po Sinopharmie. Natomiast zaszczepieni Moderną lub Pfizerem znosili szczepienie dobrze lub bardzo dobrze. (Ja na przykład po pierwszej dawce Pfizera miałem przez dwie doby ból ramienia jakby mi tam ktoś przypieprzył albo miałbym siniaka, po drugiej nic. Czy to po pierwszej bo był NOP i powinienem był to zgłosić? Znajomy w moim wieku po AstraZenece po pierwszej i drugiej dawce dwa dni został w domu i nie pracował - na szczęście mógł, bo robi u siebie).

 

No dobra, widzę że jesteś nieźle obcykany w te klocki. A masz może jakąś wiedzę nt. porównania skuteczności szczepionek kontra dbanie o zdrowie + wczesne leczenie (lekami które blokują replikację wirusów ogółem + witamina d, a konkretnie w postaci metabolit 25, niezła nazwa btw)? Chodzi mi zarówno o ryzyko ciężkich powikłań plus śmiertelność.

 

PS: Pytam poważnie. Nie jestem zaszczepiony, nie ufam za bardzo koncernom farmaceutycznym (w sumie ogólnie dużym korpo), i chcę się w razie czego leczyć "własnoręcznie". Nie znalazłem do tej pory takiego porównania, leczenie "tradycyjne" vs szczepionki, i nie wiem czy mi się opłaca szczepienie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Garrett napisał:

Ale tamte testy to była lipa... teraz to są dopiero testy... paaaaanie!! Cudo, Niemiec płakał jak sprzedawał 😜

A wystarczyłoby leczyć jak dotychczas, czyli osoby z objawami.

 

Tylko, że wtedy nie byłoby pandemii :)

 

2 godziny temu, Tajski Wojownik napisał:

Teraz szkoła chce, żebym wstrzyknął sobie kolejną dawkę. Myślałem, że na dwóch się skończy, a tu taki cyrk.

 

Pytanie, ale to chyba będzie pytanie retoryczne:
Czy jak Sinopharm spowodował u mnie takie skutki uboczne, to mRNA mi pewnie dowali bardziej?

Jak są tacy do przodu, to niech Ci napiszą na piśmie, że pokryją koszty ewentualnego leczenia i odszkodowania w razie gdyby coś złego się wydarzyło po szczepieniu.

 

Inna kultura? Bardziej kolektywistyczna? A co Cię to...?

Nie rozważałeś ewakuacji z tego szamba?

 

Jeśli nie każą Ci pokazywać papierów, to po prostu ich okłamuj.

 

 

 

 

 

25 minut temu, KolegiKolega napisał:

Na jakieś 15 milionów osób w Polsce, które wybrały przechorowanie Covid-19, do piachu poszło około 100,000. Również w tym przypadku zdecydowana większośc to były dziady jakieś i schorowane. Covid-19 ich wykończył lub dobił.

Nie ośmieszaj się.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj pieski w klatce zaczynają się gryźć miedzy soba...

 

https://wydarzenia.interia.pl/autor/lukasz-szpyrka/news-anna-zalewska-o-wypowiedzi-barbary-nowak-kazdy-musi-ponosic-,nId,5755084

 

BTW mamy "uczone modele" matematyczne na styczeń...

 

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-prognozy-naukowcow-liczba-nowych-zakazen-moze-wzrosnac-dziew,nId,5754931

 

Spoko, 9x wiecej zakażen. Ale nie zrobimy miliona testów dziennie przeciez w PL :P Nie jest to wykonalne

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, slusa napisał:

A masz może jakąś wiedzę nt. porównania skuteczności szczepionek kontra dbanie o zdrowie + wczesne leczenie

Nie. Nie bardzo.

Ale z czystym sumieniem mogę ci polecić żebyś się skonsultował w tej sprawie z lekarzem. Z żywym lekarzem, którego znasz, a nie z anonem z internetu. Bo (i to jest druga rada) dobrze mieć wśród znajomych lekarza, prawnika i księdza 😂

 

Ja swoją decyzję o szczepieniu podjąłem nie po przeczytaniu 100 artykułów w sieci, ale po konsultacjach z dwiema lekarkami (przy czym z tą drugą łączą mnie wyłącznie relacje "służbowe", to znaczy ona mnie leczy - i ona też ma specjalizację z pulmunologii). Obie zresztą się zaszczepiły wcześniej niż ja, gdy tylko mogły.

 

Od dawna znane są okoliczności, które sprzyjają ciężkiemu przebiegowi Covid-19: wiek, nadciśnienie, choroby układu oddechowego, otyłość, palenie. To nie jest tajemnica. Więc jeśli masz zamiar przechodzić Covid-19 to lepiej być młodym i zdrowym niż starym i schorowanym.

 

Na wiek zbyt dużo się nie poradzi, ale jeśli ma ktoś nadciśnienie to powinien coś z tym zrobić, nie tylko ze względu na Covid. Jeśli ktoś jest spaślakiem to powinien coś z tym zrobić, nie tylko ze względu na Covid. Jeśli ktoś pali papierosy w dużych ilościach, to powinien to rzucić w cholerę, bo to złe jest, nie tylko ze względu na Covid. Oczywiście, że lepiej się dobrze odżywiać, być wyspanym i w dobrym humorze niż jeść śmieciowe żarcie, niedosypiać i żyć w stresie. Witaminy, w rozsądnych ilościach, też cię nie zabiją a mogą pomóc.

 

Ale to wszystko nie wyklucza możliwości zaszczepienia się. Bo chyba nie kupujesz opowieści dziwnej treści o grafenach i o tym, że ci wprowadzą elektroniczne kartki na ryż i benzynę jeśli się zaszczepisz. (A jak w to wierzysz święcie - to twoja sprawa. Bardziej mnie interesuje jak takich wszystkowierzących monetyzować niż nawracać.)

 

1 godzinę temu, slusa napisał:

chcę się w razie czego leczyć "własnoręcznie"

No to jak będziesz miał okazję wprowadzić swoje postanowienie w życie, to napisz jak ci poszło.

Zdrowia życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, KolegiKolega napisał:

Jeśli ktoś pali papierosy w dużych ilościach, to powinien to rzucić w cholerę, bo to złe jest, nie tylko ze względu na Covid.

Swoją drogą, na początku pandemii pojawiła się teoria badaczy (bodajże francuskich), że nikotyniści rzadko zapadają na C19. Ile w tym prawdy i czy było dementi, nie mam pojęcia, chyba że ludowa, iż trucie siebie zabija każdą inną zarazę : )

 

Silny ból lewej ręki przez półtora dnia (i to taki, że miałbym problem z utrzymaniem kierownicy, bo tą ręką z reguły prowadzę) miałem przy pierwszej, drugiej i trzeciej dawce Pfizera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Z twardym egzekwowaniem pandemicznych przepisów sanitarnych zetknął się polski siatkarz. Ponieważ nie przyjął trzeciej dawki szczepionki na Covid-19, rozwiązano z nim kontrakt ze skutkiem natychmiastowym! W taki sposób pracę stracił 27-letni Konrad Formela, zawodnik wicemistrza Austrii SK Zadruga Aich/Dob.

 

 

Kolejny podwójnie zaszczepiony antyszczepionkowiec na celowniku.😮

 

https://sport.se.pl/siatkowka/polski-siatkarz-zwolniony-z-klubu-bo-nie-chcial-sie-zaszczepic-aa-6Q3r-EaAU-YMsZ.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, KolegiKolega napisał:

Przechorować. Moim zdaniem najgorsze wyjście.

Dlaczego najgorsze?

 

Mam prawie 40 lat. Nie wybrałem tego rozwiązania, jakby samo w moim życiu się pojawiło i to bez mojego wpływu. Ponad tydzień temu w wyniku testu serologicznego dowiedziałem się, że mam przeciwciała.

 

Zacznijmy od początku: pod koniec listopada złapało mnie przeziębienie. Standard. Od piątku do poniedziałku przeleżałem pod kołderką i kocykiem pijąc mleko z czosnkiem, masłem i miodem oraz herbatę z cytryną. Jedynymi medykamentami jakie miałem pod ręką była aspiryna, więc ją sobie aplikowałem zgodnie z instrukcją. Coś około wtorku już czułem się normalnie.

 

Co mnie w tym przeziębieniu zastanowiło to był nietypowy ból nóg przez dwa dni oraz brak braku apetytu. Po rozmowie ze znajomą, która w tym samym mniej więcej czasie przeszła C19 potwierdzony testami i była na kwarantannie okazało się, że miałem te same objawy co ona i w przerwie świąteczno-noworocznej, gdy miałem urlop postanowiłem zrobić test. Wykazał on jak pisałem wcześniej obecność przeciwciał. Było to nie tyle jedyne choróbsko jakie dopadło mnie nie tyle w zeszłym roku, ale w zasadzie od początku tej całej pandemii.

 

Po przeskanowaniu w pamięci osób, które widziałem tuż przed złapaniem owego przeziębienia zwanym C19 okazało się, że miałem kontakty jedynie z osobami zaszczepionymi dwoma dawkami i prawdopodobnie od którejś z nich to mogłem złapać. Jestem tej osobie bardzo wdzięczny.

 

Jako zapalczywy wyznawca religii kowidianizmu co powiesz na to, że przechorowałem to nawet o tym nie wiedząc w tym czasie? Jak widzisz na ekranie żyję i mam się dobrze. Co powiesz na to, że wyleczyłem się z tego podchodząc jak do zwykłego przeziębienia i po kilku dniach minęło? Czy mając potwierdzoną naturalną odporność mam się twoim zdaniem szczepić? Jeśli tak to dlaczego i czy nie spowoduje to u mnie trwałych zmian w odporności? Jeśli tak, to czy nie uważasz, że szczepienie się na chorobę, na którą się chorowało i ma się naturalną odporność jest daleko posuniętą nieodpowiedzialnością? Jeśli tak, to którą szczepionką i ile dawek mam przyjąć? Czy orientujesz się po ilu dawkach dostanę kupon na darmowego browara w miejscowym barze?

 

Do całej reszty czytającej ten wątek. Jest tu tego tyle, że można się pogubić. Test serologiczny na przeciwciała nie jest powodem do otrzymania paszportu kowidiańskiego. Lux Med gdzie robiłem te badania powiadamia Sanepid tylko jeśli u nich się szczepiono lub jeśli test PCR robiony u nich wykazał wirusa. Poradzono mi w tym wypadku kontakt z Sanepidem. Zrobiłem to dzisiaj i okazało się, że takie osoby jak ja, które przeszły C19 nie będąc tego świadome i które mają nabytą odporność potwierdzoną testem serologicznym nie mogą ubiegać się o ten "paszporcik do lepszego świata". Ustawodawca zwyczajnie nie przewidział takiego rozwiązania.

 

Także można kod QR otrzymać tylko gdy jest się zaszczepionym, przechorowało się C19 po pozytywnym teście PCR lub można otrzymać takie coś na jedyne 48 godzin gdy test PCR jest negatywny.

 

Mój osobisty wniosek jest taki: tu chodzi o to, aby jak najwięcej osób przyjęło szczepionkę i aby jak najwięcej testów PCR zostało wykorzystanych.

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieraz ktoś już o tym pisał, ale warto powtarzać.

 

Szczepienia -> paszport covid -> wszystkie dane o obywatelu w paszporcie -> wirtualna waluta podpięta pod paszport -> chip pod skórą z paszportem -> pełna kontrola systemu nad jednostką.

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, KolegiKolega said:

Ale z czystym sumieniem mogę ci polecić żebyś się skonsultował w tej sprawie z lekarzem. Z żywym lekarzem, którego znasz, a nie z anonem z internetu. Bo (i to jest druga rada) dobrze mieć wśród znajomych lekarza, prawnika i księdza 😂

 

Lekarze, wirusolodzy, w liczbie mnogiej, również tacy którzy się zaszczepili, to chyba dobre źródło informacji. 

 

1 hour ago, KolegiKolega said:

Od dawna znane są okoliczności, które sprzyjają ciężkiemu przebiegowi Covid-19: wiek, nadciśnienie, choroby układu oddechowego, otyłość, palenie. To nie jest tajemnica. Więc jeśli masz zamiar przechodzić Covid-19 to lepiej być młodym i zdrowym niż starym i schorowanym.

 

Fakt, starszym osobom szczepienie pomaga. Przynajmniej pomagało na pierwszy wariant. Oraz zakładając, że szczepienie nie ma skutków ubocznych pojawiających się np. po 5 latach czego nie wiemy, bo zwyczajnie nie minęło tyle lat. Ja w Polsce mogę jeszcze podziękować za szczepienie, w przeciwieństwie do kilku innych krajów.

 

1 hour ago, KolegiKolega said:

Ale to wszystko nie wyklucza możliwości zaszczepienia się. Bo chyba nie kupujesz opowieści dziwnej treści o grafenach i o tym, że ci wprowadzą elektroniczne kartki na ryż i benzynę jeśli się zaszczepisz. (A jak w to wierzysz święcie - to twoja sprawa. Bardziej mnie interesuje jak takich wszystkowierzących monetyzować niż nawracać.)

 

Nie nie kupuję gadki o grafenach, nie pisałem nigdy nic na ten temat. A jeżeli chodzi o elektroniczne kartki to już było coś podobnego, zapytaj dziadków. Przyjmuję do wiadomości to, że historia może się powtórzyć. Na pewno powtarza się, jeżeli chodzi o stygmatyzację osób niezaszczepionych w powszechnej narracji medialno-rządowej w wielu krajach na świecie, co w przypadku populacji żydowskiej doprowadziło do ludobójstwa. Nie przeszkadza Ci to? Twoje wpisy, moim zdaniem, wyglądają mocno fanatycznie, kiedy z takim zapałem przekonujesz do szczepionek.

 

Jeżeli przyjmiemy że rządzący, niezależnie od tego kogo identyfikujemy pod tą nazwą, żydzi, rosjanie, chińczycy, chcą nas skłócić aby móc z powodzeniem realizować swoje plany, to wydaje mi się że to właśnie Ty dałeś się nabrać na propagandę.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Krugerrand napisał:

Dlaczego najgorsze?

Przecież dokładnie piszesz dlaczego. Twoje lekkie przechodzenie Covid i tak było kilka razy bardziej dotkliwe niż typowa reakcja organizmu na szczepionkę mRNA. Gdyby po szczepieniu ktoś musiał 4 dni w łóżku przeleżeć to zaraz byłby krzyk: "NOP! NOP! Prawie go szczepionka nie zabiła! A taki młody i zdrowy chłop". A tutaj luzik: parę dni w łóżku i dwa następne dni utrata smaku i ból w nogach. Reakcja twojego organizmu podczas "naturalnego nabywania odporności" była o wiele bardziej przykra niż to, przez co przeszedłem ja lub @Obliteraror lub miliony innych zaszczepionych.

 

Gdybym ja miał dużego pecha, skończył bym tak jak ty - na 4 dni w łóżku. Gdybyś ty miał dużego pecha, zapoznałbyś się bliżej ze służbą zdrowia. Na szczęście żaden z nas pecha nie miał, obaj przechodziliśmy typowo.

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.worldometers.info/coronavirus/country/australia/

Tutaj wykresik najbardziej zamordystcznego sanitarni kraju na świecie. Kraju, w którym KolegiKolega czułby się jak w raju. Zachorowania wyjebał w kosmos. Śmiertelność podobna do czasów fal, kiedy szczypawa była tylko mokrym snem covidiotow.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ungeimpft - niezaszczepieni

screen z twittera

FIcQt1DXsA0OikY?format=jpg&name=large

 

Ciężko wyciągać jakiekolwiek wnioski przy tak nikłej próbie, ale ok, tak na sztywno:

 

Osoby z objawami Omikrona: 12185

Niezaszczepieni:  2693 (22%)

Zaszczepieni: 9492 (78%)

 

Z ogółu tej puli: 

 

Hospitalizacje niezaszczepionych:  36 (1,33%)

Hospitalizacje zaszczepionych: 104 (1,02%)

Razem: 140 (1,14%)

 

Intensywna terapia niezaszczepionych: 3 (0,11%)

Intensywna terapia zaszczepionych:  6 (0,06%)

Razem: 9 (0,07%)

 

Zgony u niezaszczepionych: 2 (0,07%)

Zgony u zaszczepionych:  5 (0,02%)

Razem: 7 (0,06%)

 

Żenada.

Jedna na 1740 osób z objawami covid (albo innym gównem wziętym mylnie za covid) umrze. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie od początku nic się nie zmieniło.

 

1 - pandemia nie istnieje, chyba że wierzymy w jej zmienioną definicje, gdzie wszystko może być pandemią i za tę zmianę, głowy powinny polecieć.

2 - nadal wśród osób zdrowych przeżywalność 99%+ spada po 50 roku życia + z chorobami.

Śmiało można dodać że, ta przeżywalność wynika z faktu że nie leczymy a co by było gdyby jednak leczyć, a leków tanich, dostępnych i znanych od wielu lat w tym wysoce skutecznych nie brak, to niestety tylko koncerny by upadły bo nawet grypa czy inne wirusy by nie atakowały...

3 - pamiętajcie to jest eksperyment, to nie szczepionka a preparat, nie da się określić długoterminowych skutków ubocznych, mRNA nigdy nie było stosowane na szeroką skalę i skutki są nieznane, po za faktem że to co zmieni w twoim organizmie już tego nie odwrócisz.

4 - jeżeli umrzesz, ciężko zachorujesz nie oczekuj pomocy finansowej, odszkodowania czy pieniędzy z ubezpieczenia, to jest eksperyment i nikt po za tobą samym nie bierze odpowiedzialności, tak to wygląda w świetle prawa.

 

Podsumowując, ja bym jedynie myślał jak się organizować i ładnie podziękować tym którzy sprzedali wszystkich Polaków + nie ma co ukrywać kodeks norymberski pasuje tu jak ulał. Zazdroszczę tym którzy się jakkolwiek jeszcze łudzą że czeka nas jakakolwiek normalna przyszłość lub w ogóle jakaś, pobudka ludzie !

Edytowane przez Piccardo
  • Like 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piccardo Dobre podsumowanie. 2 lata już prawie i nadal nie rozumiem jak można tego nie rozumieć 😑

Żyjemy w epoce masowego szaleństwa, ludzie za iluzję bezpieczeństwa - prawdopodobienstwo zgonu na Omicrona będzie dla 90% populacji pewnie jeszcze niższe, poniżej promila - oddadzą wszystko.

Edytowane przez Klapaucjusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.