Skocz do zawartości

Wirus z Wuhan


Kleofas

Rekomendowane odpowiedzi

@Exar, IMO przymus szczepień to nie jest dobry pomysł, nawet będąc zwolennikiem szczepionek (jak ja). Z kilku powodów - do tej pory żaden kraj na świecie nie zdecydował odgórnie o przymusie szczepień dla wszystkich obywateli. Można się zastanowić, czy przymusowe wyszczepienie pewnych branż, jak służba zdrowia czy edukacja byłoby sensowne (tutaj kilka krajów się na to zdecydowało), czy nie, ale decyzje ostateczną zostawiłbym na poziomie każdego biznesu, czy (i w jakim stopniu) będzie tego wymagał od swoich pracowników. I zmienił prawo w tym zakresie by mógł wymagać, jeżeli uzna to za stosowne, a nie grzebał w tym na poziomie odgórnego przymusu państwowego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Obliteraror napisał:

ale decyzje ostateczną zostawiłbym na poziomie każdego biznesu, czy (i w jakim stopniu) będzie tego wymagał od swoich pracowników.

dokładnie świetny pomysł, niech biznes o wszystkim decyduje. Teraz jest tak, że np katolicka szkoła nie może zwolnić zdeklarowanego pederasty nauczyciela, bo to jakaś dyskryminacja. Śmiechu warte :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Obliteraror napisał:

Z kilku powodów - do tej pory żaden kraj na świecie nie zdecydował odgórnie o przymusie szczepień dla wszystkich obywateli.

Na covid, bo innych obowiązkowych szczepionek to masz całą masę.

 

 

za gov.pl

Szczepienia obowiązkowe w PL

Do szczepień obowiązkowych zaliczamy szczepienia przeciwko:

  • gruźlicy,
  • zakażeniom pneumokokowym,
  • błonicy,
  • krztuścowi,
  • polio (poliomyelitis),
  • odrze,
  • śwince,
  • różyczce,
  • tężcowi,
  • wirusowemu zapaleniu wątroby typu B,
  • zakażeniom przeciwko Haemophilus influenzae typu B.

W Polsce szczepienia obowiązkowe realizowane są według kalendarza szczepień u:

  • dzieci i młodzieży do 19 roku życia,
  • osób szczególnie narażonych na zachorowanie, czyli studentów uczelni medycznych, pracowników ochrony zdrowia, pracowników służb weterynaryjnych.

I odpowiada np. za dzieci, opiekun prawny.

Cytat

 

https://kn-adwokaci.pl/odpowiedzialnosc-opiekunow-za-niepoddanie-dziecka-obowiazkowemu-szczepieniu-ochronnemu/

Zgodnie z art. 5 ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. z 2018 r. poz. 151) za realizację obowiązku poddania się szczepieniom ochronnym odpowiada osoba, która sprawuje prawną pieczę nad osobą małoletnią, a więc zazwyczaj rodzic. W sytuacji uchylania się od wspomnianego obowiązku Powiatowy Inspektor Sanitarny uprawiony jest do nałożenia grzywny w trybie administracyjnym. W ostatnich latach w sądach administracyjnych utrwaliła się jednolita linia orzecznicza, wypracowana na gruncie licznych spraw toczących się na skutek odwołań rodziców, na których nałożono taką grzywnę. Zgodnie z nią, skoro wykonanie szczepienia poprzedzone jest kwalifikacyjnym badaniem lekarskim, które ma na celu wykluczenie przeciwwskazań do szczepień, to wszelkie argumenty o szkodliwości szczepionek jako takich uznać należy za chybione, a zatem rodzic, który uchyla się od poddania dziecka jakiemukolwiek obowiązkowemu szczepieniu, jeśli nie dysponuje zaświadczeniem lekarskim o przeciwwskazaniach do podania szczepionki, może być przez organy sanitarne pociągnięty do odpowiedzialności (por. m.in. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 7 lutego 2018 r., II OSK 933/16). Jak wynika z treści dostępnych orzeczeń, grzywa nakładana na rodzica wynosiła w takich sprawach zazwyczaj od stu do kilkuset złotych.

 

 

Co za problem dopisać covid?

Tylko trzeba mieć jaja i wziąć odpowiedzialność. Oraz dać PO amunicję do strzelania:" - Faszyści!!!! Zmuszają do szczepień!!! Zamordowali miliony polaków NOPami!! Na belweder!111!!!!".

;)

 

Edytowane przez BumTrarara
lit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, Obliteraror said:

I zmienił prawo w tym zakresie by mógł wymagać, jeżeli uzna to za stosowne, a nie grzebał w tym na poziomie odgórnego przymusu państwowego.

Mimo wszystko mamy jakąś tam listę szczepień obowiązkowych dekretowanych państwowo. I nie ma zmiłuj. Dlaczego więc akurat nie to?

 

ps. Zawiozłem trochę kartonów na makulaturę, jak co miesiąc. Dziś wypłaciła mi pani z okienka 25% więcej za ilość co zwykle. Tak że jak tak dalej pójdzie, może niedługo bardziej się opłacać im banknoty zwozić do skupu. No cóż, kiedyś już taniej było jednozłotówki aluminiowe jako podkładki dekarskie stosować niż kupować podkładki. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Obliteraror napisał:

I zmienił prawo w tym zakresie by mógł wymagać, jeżeli uzna to za stosowne, a nie grzebał w tym na poziomie odgórnego przymusu państwowego.

 

Sorry, ale to jest niewyobrażalnie zły pomysł. Mój pracodawca może wymagać ode mnie 1. Przekazania mu poufnej informacji o moim stanie zdrowia 2. Zażądać ode mnie poddania się szczepieniu? Na jakiej podstawie? A jeśli  odmówię? Mam sobie szukać innej pracy? A jeśli się zaszczepię i wystąpi nop, firma będzie mi płacić odszkodowanie?

 

Przy takim podejściu można wszystkie regulacje związane z pracą zostawić do uzgodnienia pomiędzy pracodawcą i pracownikiem, po co wprowadzać przepisy państwowe? 

 

Obowiązek szczepień oznaczałby jednocześnie konieczność wzięcia odpowiedzialności. Musiałby być również uzasadniony medyczne, a nie jest i jeszcze długo nie będzie. Kowid wreszcie nie jest chorobą śmiertelną, dziesiątkującą populację. 

 

Jeszcze jedna uwaga. Prezes czy dyrektor firmy nie jest samodzielnym władcą i nie ma wolnej ręki. Wystarczy, aby jedna duża firma ogłosiła, że wprowadza wymóg zaszczepienia dla wszystkich kontrahentów. I już, leci domino. Do tego nagonka medialna i robi się de facto przymus.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, BumTrarara said:

Fałszują, bo grypa jest oficjalnie chorobą zakaźną (w przepisach) i trzeba by całe te "kwarantannowe" szopki robić, jakby się stwierdziło "grypę".

To wyjaśnia dlaczego przypadków grypy na 100k mieszkańców w Polsce zawsze było kilkakrotnie mniej niż w Niemczech. Niemcy najwyraźniej nie ściemniali żeby mieli łatwiej w szpitalu bez kwarantan. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Kapitan Horyzont napisał:

Mój pracodawca może wymagać ode mnie 1. Przekazania mu poufnej informacji o moim stanie zdrowia 2. Zażądać ode mnie poddania się szczepieniu? Na jakiej podstawie? A jeśli  odmówię? Mam sobie szukać innej pracy? A jeśli się zaszczepię i wystąpi nop, firma będzie mi płacić odszkodowanie?

W tym wariancie tak. Dlatego nie sądzę, by taki pomysł przeszedł :) Z różnych powodów. Będzie tak, jak obecnie. Czyli żadnych konkretów ani w jedną, ani w drugą stronę. Ani przymusu państwowego (to akurat dobrze), ani danie biznesowi wolnej reki w tym zakresie (czyli rób, jak uważasz, bo Ty odpowiadasz za swoją firmę, za klientów, za bezpieczeństwo pracowników i Ty sam decyduj, co jest dla Ciebie najlepsze, a co nie jest. Żadnego przymusu od góry). Będzie "po polsku". Mistrzowska bezczynność.

 

26 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Przy takim podejściu można wszystkie regulacje związane z pracą zostawić do uzgodnienia pomiędzy pracodawcą i pracownikiem, po co wprowadzać przepisy państwowe? 

 

 

Świetny pomysł, jestem za. :)

A, nawet jakbym dostał takie prawo do ręki, nie zwalniałbym niezaszczepionych (gdyby się tacy znaleźli) i gdybym jeszcze prowadził firmę. Za długo tych ludzi szukałem.

 

Co do ew. Nopów, dobre pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Obliteraror napisał:

(czyli rób, jak uważasz, bo Ty odpowiadasz za swoją firmę, za klientów, za bezpieczeństwo pracowników i Ty sam decyduj, co jest dla Ciebie najlepsze, a co nie jest. Żadnego przymusu od góry).

Nie chcę być upierdliwy, ale w ostatnim akapicie wyjaśniłem, że żaden szef, nawet właściciel firmy i jej majątku, nie jest zawieszony w próżni. W wielu firmach dyrektor jest figurantem łatwym do wymiany i robi, co sugeruje "góra", a nawet właściciel może być zmuszony do decyzji przez kooperantów. Dlatego wolność decyzji jest mrzonką, skończyłoby się na przymusie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

Można się zastanowić, czy przymusowe wyszczepienie pewnych branż, jak służba zdrowia czy edukacja byłoby sensowne (tutaj kilka krajów się na to zdecydowało), czy nie, ale decyzje ostateczną zostawiłbym na poziomie każdego biznesu, czy (i w jakim stopniu) będzie tego wymagał od swoich pracowników. I zmienił prawo w tym zakresie by mógł wymagać, jeżeli uzna to za stosowne, a nie grzebał w tym na poziomie odgórnego przymusu państwowego.

Twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się moja. Skoro boisz się choroby to sam przyjmuj różne substancje, szkodliwe czy pomocnicze, ale nic nie uprawnia Cię do zmuszania innych, szykanowania. Nie może być tak że czyjś strach wpływa na życie innych, to doprowadzi tylko do kolektywnego traktowania ludzi, a jak wiadomo każdy jest jednostką. Z resztą historia już zna takie przypadki, nigdy to się dobrze nie kończyło. 

 

Problem jest w tym że ludzie za bardzo boją się śmierci, gdy ich życie jest tak naprawdę gówno warte, tak samo moje jak i Wasze. Prawdziwą wartością jest wolność, to za nią ludzie oddają życie. Kto oddaje wolność za życie? Niewolnicy. Sorry, ale ja nie z tych.

 

  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Obliteraror napisał:

ani danie biznesowi wolnej reki w tym zakresie (czyli rób, jak uważasz, bo Ty odpowiadasz za swoją firmę, za klientów, za bezpieczeństwo pracowników i Ty sam decyduj, co jest dla Ciebie najlepsze, a co nie jest. Żadnego przymusu od góry). Będzie "po polsku". Mistrzowska bezczynność.

 

Zapomniałeś już, że przed erą covid ludzie chorowali na grypę i mnóstwo innych chorób i z tego powodu chodzili na urlopy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Imiennik napisał:

Twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się moja. Skoro boisz się choroby to sam przyjmuj różne substancje, szkodliwe czy pomocnicze, ale nic nie uprawnia Cię do zmuszania innych, szykanowania.

Problem jest nieco bardziej złożony. Istotne są dwie kwestie:

1. Czy i w jakim stopniu szczepienie chroni zaszczepionego

2. Czy chroni innych przed transmisją przy jednoczesnej ocenie, na ile groźna jest choroba. Np nie wszyscy mogą się zaszczepić.

 

1. To kwestia indywidualnego rachunku ryzyka zachorowania i nopu.

2. Rząd mógłby wprowadzić przymus szczepień pod warunkiem, że choroba jest bardzo groźna, a szczepienie hamuje transmisję. Jednak żaden z warunków nie jest spełniony. Miano wirusa u zaszczepionych i nie jest podobne. Szczepionki są nieszczelne, tak to się określa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Kapitan Horyzont napisał:

Nie chcę być upierdliwy, ale w ostatnim akapicie wyjaśniłem, że żaden szef, nawet właściciel firmy i jej majątku, nie jest zawieszony w próżni.

 

Czasem nie jest, ale w tym wariancie to indywidualna decyzja przedsiębiorcy. Nie ma o ile wiem nakazu pracy. Albo dajesz wolność prowadzenia biznesu i jego zabezpieczenia w sposób który indywidualnie wybierze przedsiębiorca, albo nie dajesz. To nie jest normalna sytuacja i trzeba znaleźć jej rozwiązanie. Wolę takie, niż państwowy przymus i prikaz z góry. I nie, nie sądzę by każdy przedsiębiorca w takim wariancie redukował swoją załogę z wielką radością, szczególnie w specjalizacjach, które ciężko pozyskać na rynku.

 

I to nie jest grypa, na miłość boską. Bo nie zamierzam znów iść w stronę szurii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rnext napisał:

Mimo wszystko mamy jakąś tam listę szczepień obowiązkowych dekretowanych państwowo. I nie ma zmiłuj. Dlaczego więc akurat nie to?

Więc tak uczciwie patrząc jest po prostu nierealne przy tak niskiej śmiertelności. Przecież to by wymagało szczepienia 40 mln ludzi 2x do roku, już nie mówiąc, że na koszt NFZtu. :P Bo to w sumie to samo co grypa, a nie gruźlica - na którą się szczepisz raz w życiu, a dawka przypominająca, o ile będzie potrzebna, to za 10 lat albo i więcej.

Więc nikt się z tym nie wychyli.

 

Będą tylko faszystowskie metody, a pewnie jak już to zrzucą szczepienia na prywatne barki i tyle. -Chcesz pracować/wyjść z domu/dostać green pass i nie być piwniczniakiem? Zaszczep się (na własny koszt) albo będziesz nielegalny i PIPa/sanepid dojedzie twojego pracodawcę, a ciebie policja przy wyrywkowej kontroli QR codu.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BumTrarara napisał:

Na covid, bo innych obowiązkowych szczepionek to masz całą masę.

 

 

za gov.pl

Szczepienia obowiązkowe w PL

Do szczepień obowiązkowych zaliczamy szczepienia przeciwko:

  • gruźlicy,
  • zakażeniom pneumokokowym,
  • błonicy,
  • krztuścowi,
  • polio (poliomyelitis),
  • odrze,
  • śwince,
  • różyczce,
  • tężcowi,
  • wirusowemu zapaleniu wątroby typu B,
  • zakażeniom przeciwko Haemophilus influenzae typu B

 

Owszem, ale ma to podstawy naukowe.

W Polsce lista obowiązkowych jest zresztą całkiem spora, tak na modłę ex-sowieckiego gułagu, gdzie nadzorca wie lepiej.

Sporo krajów tzw. rozwiniętych i postępowych, ma nawet kilka razy mniej obowiązkowych szczepień, niż Polska.

 

A po drugie - trudno jest zrobić efektywne szczepionki na wirusy z powszechnych grup.

Te, co się udało - są obowiązkowe, ale i choroby, na które są, bywają ciężkie i dość zakaźne.

Dlatego poświęcono sporo wysiłku i pieniędzy na taką ospę czy wściekliznę, ale bezsensem były (i są) szczepionki na grypę, czy właśnie koronawirusy.

Po prostu leczenie objawowe i naturalna odporność vs. znikoma szkodliwość sprawia, że nie ma sensu robić i stosować właśnie na to.

 

Dlatego powszechna szczepionka na coś, co ma śmiertelność średnio 30%(dawna ospa) ma sens, a na coś, co ma 0,03% (kowid) - nie ma sensu.

Śmiertelność - czyli jeszcze % liczone z zarażonych, bo często sobie kowidianie liczą od całej populacji.

Czysto racjonalnie nie ma to sensu, dlatego też kowid propaganda ciśnie zawsze albo rzewne obrazki albo sieje strach - bo rozumowo nie maja nic.

 

Dlaczego np. nie ma powszechnego szczepienia na wściekliznę, przecież tam jest śmiertelność bliska 100% ?

Przecież jakby się typowy rozhisteryzowany kowidianin o tym dowiedział, to by zaraz dostał ataku histerii, a potem pod pistoletem zmusił wszystkich do szczepień.

 

Jestem przekonany, że przy odpowiedniej kampanii medialnej, i odpowiednim smarowaniu, dało by się wprowadzić obowiązek sczepień na wściekliznę.

Ale jakoś tak się nie dzieje, czyżby patenty były zbyt łatwo dostępne a marża zbyt mała? ;)

 

 

Tak czy siak - każdego anty-racjonalnego zwolennika przymusu kowidowego jestem zmuszony tratować jako rozhisteryzowaną, foliarską nazistowską kurwę.

To zawsze będzie osoba o mentalności szmalcownika - która własną matkę wsadzi do pieca, jak tylko rozkaże tak pan w kitlu w telewizorku.

 

Notujcie sobie, kto to w waszym otoczeniu - to są osoby, które doniosą do skarbówki, zdradzą, że macie coś cennego, to są osoby, które dawniej sprzedawały ludzi gestapo, czy NKWD.

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Obliteraror napisał:

 

Czasem nie jest, ale w tym wariancie to indywidualna decyzja przedsiębiorcy. Nie ma o ile wiem nakazu pracy. Albo dajesz wolność prowadzenia biznesu i jego zabezpieczenia w sposób który indywidualnie wybierze przedsiębiorca, albo nie dajesz. To nie jest normalna sytuacja i trzeba znaleźć jej rozwiązanie. Wolę takie, niż państwowy przymus i prikaz z góry. I nie, nie sądzę by każdy przedsiębiorca w takim wariancie redukował swoją załogę z wielką radością, szczególnie w specjalizacjach, które ciężko pozyskać na rynku.

Jakiego przedsiębiorcy? Piszesz ze swojej, wąskiej perspektywy. Kumple w korpo mówią jasno - ich firmy wprowadzą nakaz szczepień w sekundę po tym, jak rząd da taką możliwość. Prezesi i zarządy idą z głównym nurtem, nikt nie będzie niczego analizował ani wybierał. Na razie kumple mają regularne pranie mózgów. Kto się nie zaszczepił, to się nie wychyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Kumple w korpo mówią jasno - ich firmy wprowadzą nakaz szczepień w sekundę po tym, jak rząd da taką możliwość.

 

Nie sądzę, by to było masowe. Z prostego powodu - nie wierzę w masowe zwolnienia niezaszczepionych. Tutaj zdecyduje głównie rachunek ekonomiczny. Nikt normalny nie będzie sobie redukował kadry. Do mnie docierają różne sygnały. Jeszcze w obecnych realiach prawnych część firm (tych większych) sugeruje niezaszczepionym pracownikom (sugeruje, gdyż nie może wprost mieć dostępu do takich danych) dalsze przebywanie na pracy zdalnej, bądź w alternatywie pracę w biurze cały czas w maseczce. To też w sporej cżęści martwy przepis, bo jak napisałem, obecnie polskie prawo nie przewiduje możliwości weryfikacji statusu pracownika co do jego zaszczepienia, bądź nie. Inni już dawno wrócili do normalnego trybu albo wcale z niego nie zrezygnowali (tam, gdzie było to możliwe) i biznes toczy się normalnie. Nikt nikogo o nic nie pyta. Jeszcze inni (albo to już mniejsza część) od dwóch lat stale pracują zdalnie i sobie to chwalą. Firmy się nie zawaliły, niektórzy zarobili jeszcze więcej, niektórzy się na własne oczy przekonali, że nie trzeba stać nad nikim z batem, by praca była zrobiona. Duży plus.

 

Z ciekawości - jak Twoim zdaniem wygląda ilość młodych, niezaszczepionych osób? Czyli tak, nie wiem, 20-30 lat? Mnie to ciężko weryfikować, bo nikogo takiego nie znam - z tych osób, z którymi jestem w takich kontaktach, że z nimi rozmawiałem bliżej o tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przymusy pracodawcy zaszczepiłem się jedno dawkową szczepionką Janssen.

 

Wyniki badania krwi przed szczepionką na poziom przeciwciał 12 ponad normę. Morfologia ok. Za tydzień będę się badał ponownie i wrzucę tutaj wyniki.

 

Wybrałem lepsze ,,zło'' bo nie mam zaufania do szczepionek mRNA, a wektorówkami szczepiłem się już wielokrotnie ( żółta febra, brzusiec, WZW etc. ).

 

Dajcie znać jak u Was wygląda sytuacja z plandemią. Pozdro

Edytowane przez Gradhach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynają coraz bardziej usprawiedliwiać nieskuteczność szczepionek... Niską zbiorową wyszczepialnością.

https://nczas.com/2021/10/11/prof-parczewski-sie-wygadal-jesien-pierwszym-testem-dla-szprycy/

 

„Trzeba pamiętać, że jesień będzie pierwszym testem wyszczepienia populacyjnego, czyli tego, jak szczepionka realnie chroni przed hospitalizacjami i zgonami w populacji. Wiemy, że szczepionki wielokrotnie zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu choroby”

 

 

 

6 minut temu, Gradhach napisał:

Z przymusy pracodawcy zaszczepiłem się jedno dawkową szczepionką Janssen.

 

Wyniki badania krwi przed szczepionką na poziom przeciwciał 12 ponad normę. Morfologia ok. Za tydzień będę się badał ponownie i wrzucę tutaj wyniki.

 

Wybrałem lepsze ,,zło'' bo nie mam zaufania do szczepionek mRNA, a wektorówkami szczepiłem się już wielokrotnie ( żółta febra, brzusiec, WZW etc. ).

 

Dajcie znać jak u Was wygląda sytuacja z plandemią. Pozdro

 

Za jakiś czas i tak będziesz się musiał takową zaszczepić Pfizerem.

Edytowane przez cst9191
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, cst9191 napisał:

Zaczynają coraz bardziej usprawiedliwiać nieskuteczność szczepionek... Niską zbiorową wyszczepialnością.

https://nczas.com/2021/10/11/prof-parczewski-sie-wygadal-jesien-pierwszym-testem-dla-szprycy/

 

„Trzeba pamiętać, że jesień będzie pierwszym testem wyszczepienia populacyjnego, czyli tego, jak szczepionka realnie chroni przed hospitalizacjami i zgonami w populacji. Wiemy, że szczepionki wielokrotnie zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu choroby”

 

 

 

 

Za jakiś czas i tak będziesz się musiał takową zaszczepić Pfizerem.

Ja nic nie muszę... na razie i tak się podłożyłem, żeby mieć źródło zarobków. Kombinuję i myślę jak się przygotować na to co ... no właśnie jak to będzie? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Gradhach napisał:

Ja nic nie muszę... na razie i tak się podłożyłem, żeby mieć źródło zarobków. Kombinuję i myślę jak się przygotować na to co ... no właśnie jak to będzie? :)

 

Ostatnio ktoś wrzucał info, że ponad 100 kongresmenów(lub senatorów) z USA leczyło się "alternatywnie", czyli iwermektyną lub amantadyną. 

 

Zachęcają ludzi do przyjmowania preparatów, a sami nie bardzo chcą się szczepić. Ciekawe czemu.

 

8 minut temu, Gradhach napisał:

Ja nic nie muszę... na razie i tak się podłożyłem, żeby mieć źródło zarobków. Kombinuję i myślę jak się przygotować na to co ... no właśnie jak to będzie? :)

Gdybym był na Twoim miejscu to pewnie dałbym łapówkę komu trzeba.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.