Skocz do zawartości

Nieznany_sprawca

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 25.01.2020 o 16:53, Nieznany_sprawca napisał:

Serial oparty o wydarzenia z życia Gustava von Mannerheima 

Pojechali po bandzie, a może to fake film ? 

swoją droga, szkoda,że u steru w polityce, czy naczelnego wodza nie mieliśmy Mannerheima tylko te dwie miernoty Becka i Rydza Śmigłego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/26/2020 at 8:44 PM, Boromir said:

szkoda,że u steru w polityce, czy naczelnego wodza nie mieliśmy Mannerheima tylko te dwie miernoty Becka i Rydza Śmigłego. 

I co by to pomogło?

1. Czy jest jakaś różnica w ukształtowaniu terenu między Polską a Finlandią?

2. Czy jest jakaś różnica w porze roku kiedy wybuchła wojna?

3. Czy jest jakaś różnica między atakującymi armiami? (niemiecka/radziecka)

4. Czy jest jakaś różnica między gospodarkami Polski i Finlandii (wtedy)?

 

W zasadzie to powinno wystarczyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, wrotycz napisał:

I co by to pomogło?

1. Czy jest jakaś różnica w ukształtowaniu terenu między Polską a Finlandią?

2. Czy jest jakaś różnica w porze roku kiedy wybuchła wojna?

3. Czy jest jakaś różnica między atakującymi armiami? (niemiecka/radziecka)

4. Czy jest jakaś różnica między gospodarkami Polski i Finlandii (wtedy)?

 

W zasadzie to powinno wystarczyć.

 

1. Na wschodzie II RP miała Bagna, lasy

2. Co to za pytanie jest ?

3. Armia Niemiecka robiąc Blitzkrieg w Polsce zostawiła jedną grupę Armii na swoich tyłach, gdyby Rydz Śmigły wsparł na czas armię Kutrzeby, Bitwa zakończyłaby się zwycięstwem, wiadomo, ze i tak byśmy ta wojnę przegrali ale nie w miesiąc. dodac do tego szereg innych zaniedbań mi.in. 

 

tutaj źródło z wikipedii

 

W czasie kampanii wrześniowej dowódcy i sztabowcy polscy na różnych szczeblach planowania i dowodzenia popełnili, zdaniem analityków wiele błędów w sztuce wojennej i jej wykonaniu, przy uwzględnieniu stanu wiedzy i możliwości istniejących na dzień podejmowania decyzji. Były to zarówno błędy w podejmowaniu decyzji, jak i dystrybucyjne, personalne lub taktyczne. Do najbardziej wytykanych należą:

  • W zakresie politycznym:
    • Niepowołanie przez obóz rządzący koalicyjnego Rządu Obrony Narodowej, wbrew wyraźnym zaleceniom Józefa Piłsudskiego w tej kwestii, w sytuacji zagrożenia państwa[aq].
    • Źle wynegocjowany tajny protokół do paktu sojuszniczego z Wielką Brytanią, dzięki czemu, nie można było pociągnąć Zjednoczonego Królestwa do wojny przeciwko ZSRR, a później niestwierdzenie oficjalnie (za pomocą oświadczenia) przez rząd stanu wojny pomiędzy Polską a ZSRR[145].
  • W zakresie działań lądowych:
    • Nieutworzenie w ramach „planu Z” frontów (grup armii).
    • Przedwczesne (6 września 1939) opuszczenie przez marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza Warszawy (stanowiącej jedyny realny węzeł łączności w skali kraju – i przygotowanego, zabezpieczonego centrum łączności w podziemiach Ministerstwa Spraw Wojskowych) przez Naczelne Dowództwo, w konsekwencji nastąpiła utrata mocy decyzyjnych i koordynacyjnych Naczelnego Wodza. Tymczasem m.in. Józef Beck jeszcze przed wojną proponował w przypadku wybuchu wojny bezpośrednie przeniesienie siedziby rządu RP i Naczelnego Dowództwa do Lwowa, propozycja została odrzucona przez marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza na rzecz tymczasowej lokalizacji ND w Brześciu a rządu RP w Nałęczowie.
    • Spóźniona zgoda Naczelnego Wodza na zwrot zaczepny Armii Poznań w kierunku wsparcia Armii Łódź poprzez atak na lewą flankę 8 Armii niemieckiej sugerowany przez gen. Tadeusza Kutrzebę (uprzednio komendanta Wyższej Szkoły Wojennej) już 4 września 1939. Brak jednolitego dowództwa operacyjnego w rejonie bitwy nad Bzurą, zwłaszcza niepodporządkowanie Armii Pomorze, resztek Armii Łódź (gen. Wiktor Thommée) i Armii Warszawa (w tym dwa bataliony czołgów 7TP dowódcy Armii Poznań).
    • Nieuzasadnione ingerencje Naczelnego Wodza w działania na poziomie taktycznym – por. Armia Modlin i SGO „Narew”, gdzie ingerencja Sztabu Naczelnego Wodza w rozkazy dowódcy Samodzielnej Grupy Operacyjnej przyczyniła się do chaosu decyzyjnego i w konsekwencji utraty przez Wojsko Polskie strategicznej linii rzek Bugo-Narwi pod Różanem.
    • Całkowicie nieuzasadnione ugrupowanie dwóch dywizji piechoty (9 DP i 27 DP) w głębi Pomorza Nadwiślańskiego, zamiast pozostawienia tam wyłącznie mobilnych jednostek kawalerii (Pomorska Brygada Kawalerii). W konsekwencji rozbicie 9 DP w bitwie w Borach Tucholskich i poważne straty pozostałych jednostek Armii Pomorze.
    • Brak jednoznacznego rozkazu Naczelnego Wodza w sytuacji agresji sowieckiej, pomimo jednoznacznych informacji polskiego wywiadu[ar] co do przygotowywanej agresji.
    • Załamanie się niektórych dowódców, np. dowódcy Grupy Operacyjnej „Boruta” gen. Mieczysław Boruta-Spiechowicz, w końcowej fazie kampanii przedwcześnie rozwiązał sztab i zlikwidował tabory, co wywarło ujemny wpływ na morale podległych mu jednostek. Nadmierny pośpiech był jedną z przyczyn rozbicia najpierw 21 DP, a w konsekwencji GO „Boruta”.
    • Opuszczenie (dezercja) przez niektórych dowódców podległych sobie oddziałów (gen. Stefan Dąb-Biernacki (dwukrotnie – jako dowódca Armii „Prusy” i jako dowódca Frontu Północnego), gen. Kazimierz Fabrycy (dowódca Armii „Karpaty”), gen. Juliusz Rómmel (dowódca Armii „Łódź”), gen. Władysław Bończa-Uzdowski (dowódca 28 DP), płk. Edward Dojan-Surówka – który na skutek załamania nerwowego opuścił 2 DPLeg). Niewyciągnięcie przez Naczelnego Wodza konsekwencji wobec generałów-dezerterów.
    • Błędy operacyjne w dowodzeniu, np. gen. Stefan Dąb-Biernacki, któremu zarzucano złe dowodzenie północnym zgrupowaniem Armii Prusy i w konsekwencji rozbicie armii. Mianowany mimo to (zrzucił winę na żołnierzy i podkomendnych) przez Naczelnego Wodza dowódcą Frontu Północnego. Następnie po przegranej bitwie pod Tomaszowem Lubelskim opuścił bez rozkazu pole walki i podległe mu oddziały, co przyczyniło się do klęski Frontu Północnego.
    • Nieprzybycie do Świecia sił Oddziału Wydzielonego Rzeki Wisły, co nastąpiło na skutek dezinformacji o rzekomym zajęciu miasta przez Niemców (wiadomości tej nie potwierdzono). W rezultacie wycofujące się oddziały 9 DP i 27 DP oraz Pomorskiej BK nie mogły otrzymać wsparcia podczas przeprawy przez Wisłę.
    • Kapitulacja Lwowa bez walki z siłami Armii Czerwonej, pomimo dwudywizyjnego zgrupowania obrony miasta i znacznych zapasów materiałowych.
  • W zakresie logistyki:
    • Pozostawienie w Warszawie akt operacyjnych Oddziału II Sztabu Głównego – polskiego wywiadu i kontrwywiadu przy nie zabezpieczeniu zniszczenia akt (wpadły w ręce Abwehry).
    • Niezadowalające wykorzystanie dużych składów uzbrojenia w Stawach pod Dęblinem, nazywanych tzw. arsenałem Rzeczypospolitej, do wyekwipowania napływających na front rezerwistów. Znajdowało się tam ok. 550 dział, 2500 ckm – wraz z odpowiadającą temu liczbą wszelkiego typu amunicji, oraz duże ilości umundurowania i aprowizacji[101]. Na skutek złej komunikacji pomiędzy jednostkami Wojska Polskiego arsenał ten został częściowo zniszczony 14 września 1939 przez żołnierzy rezerwowej 39 Dywizji Piechoty, pod dowództwem gen. Olbrychta.
    • Niezabezpieczenie jednostek zmotoryzowanych Wojska Polskiego (bataliony czołgów, Warszawska Brygada Pancerno-Motorowa) w paliwo na terenie działań operacyjnych (przy własnym wydobyciu i rafinacji ropy naftowej w Borysławiu oraz Drohobyczu), przy uzależnieniu większości jednostek zmotoryzowanych od oleju napędowego (czołg 7TP i pochodne konstrukcje). W konsekwencji niepełne wykorzystanie jednostek i przymusowe niszczenie sprzętu.
  • W zakresie działań Marynarki Wojennej i obrony Wybrzeża:
    • W ramach posiadanych środków budżetowych niedostateczny rozwój floty podwodnej kosztem budowy kosztownych, a bezużytecznych wobec braku baz morskich (i wąskiego wybrzeża) jednostek nawodnych (dywizjon niszczycieli, minowce)[potrzebny przypis]. Przeznaczenie całości środków budżetowych preliminowanych na Marynarkę Wojenną na flotę podwodną z dobrze umocnioną przed atakiem z lądu i powietrza (jak wykazały doświadczenia 1939) bazą na Helu dałoby możliwość prowadzenia skutecznej (jak wykazały doświadczenia I wojny światowej) wojny podwodnej przeciw obu potencjalnym agresorom na Bałtyku (w składzie co najmniej 10–12 potencjalnych wobec istniejących faktycznie pięciu polskich okrętów podwodnych) w stosunku do relatywnie niewielkiej floty nawodnej Kriegsmarine (i dla porównania – 48 U-Bootów Kriegsmarine rozproszonych na akwenie bałtyckim[146] i oceanicznym (Atlantyk)). Flota Bałtycka ZSRR w roku 1939 operowała zaś wyłącznie z wód łatwej do zamknięcia Zatoki Fińskiej (Kronsztad, Leningrad). „Oceaniczne” aspiracje kierownictwa Marynarki Wojennej komentował krytycznie za życia Piłsudski, bez wyciągnięcia jednak ze swych uwag praktycznych konsekwencji. W praktyce najcenniejsze jednostki nawodne (dywizjon niszczycieli) ewakuowano z Bałtyku do Wielkiej Brytanii – rozsądnie, lecz niekonsekwentnie – pozostawiono na Bałtyku ORP „Wicher” czy ORP „Gryf”. Konsekwencją tego była strata OORP „Wicher”, „Gryf”, minowców oraz internowanie OORP „Sęp”, „Żbik” i „Ryś” wobec braku strategii wojny podwodnej.
    • Umożliwienie opuszczenia Gdańska przez pancernik Schleswig-Holstein”, który do 7 września był skutecznie wiązany walką przez załogę Westerplatte. Okręty podwodne RP nie podjęły działań zaczepnych wobec pancernika. Akcja zaczepna na Wybrzeżu była możliwa dopiero po kapitulacji Westerplatte.
    • Brak działań zaczepnych na terenie Gdańska.

 

 

 A jak Armia czerwona wkraczała do Polski, Rydz Śmigły powinien wypowiedzieć wojnę Związkowi Radzieckiemu i wydać rozkaz ani kroku w tył, co z tego, ze armia czerwona posiadała czołgi, samoloty, skoro nie miała kadry dowódczej , była zdemoralizowana, złożona była z Ukraińców, Gruzinów, Czeczenów, Turkmenów, z ludzi , którzy nienawidzili tego systemu. Poczytaj do jakich paradoksów dochodziło jak oddziały KOP stawiały opór, poddawały im się całe jednostki armii czerwonej, wielu krasnoarmieńców przechodziło na polską stronę. Tajemnica poliszynela jest, gdyby polska sama stawiała or zaciekł;e najeźdźcy, sojusznicy Francja, Wielka Brytania, mógłby nam pomóc, jednak trzeba byłoby sprawdzić Francuskie Archiwa, i Brytyjskie, wiele jest niedostępnych

4. Różnica olbrzymia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, Boromir said:

1. Na wschodzie II RP miała Bagna, lasy 

Niemcy byli na zachodzie. To nie jest odpowiedź.

Otóż ci podpowiem, nie było żadnych bagien a tylko jedna wielka równina. Sucha, twarda, równina. I sporo dróg. Nie było nawet rzek, bo pamiętaj, że Odra wtedy była w Niemczech.

 

17 hours ago, Boromir said:
On 2/5/2020 at 12:25 AM, wrotycz said:

2. Czy jest jakaś różnica w porze roku kiedy wybuchła wojna?

2. Co to za pytanie jest ? 

Jak to co? No to właśnie, że w Polsce była złota polska jesień a w Finlandii zima, i to konkretna.

Jeśli ci się wydaje, że to nie miało wpływu to się mylisz.

 

17 hours ago, Boromir said:
On 2/5/2020 at 12:25 AM, wrotycz said:

3. Czy jest jakaś różnica między atakującymi armiami? (niemiecka/radziecka) 

3. Armia Niemiecka robiąc Blitzkrieg w Polsce zostawiła jedną grupę Armii na swoich tyłach, gdyby Rydz Śmigły wsparł na czas arm Kutrzeby, Bitwa zakończyłaby się zwycięstwem, wiadomo, ze i tak byśmy ta wojnę przegrali ale nie w miesiąc. dodać do tego szereg innych zaniedbań mi.in

 

Może tak, może nie. Tego, de facto, nie wiemy. Sam powiedziałeś że zaniedbań było wiele. To się składa na całość.

 

A pytanie i tak dotyczyło czegoś innego - pytanie było o armie - niemiecką i radziecką. Otóż była różnica - Niemcy od lat szkolili się na radzieckich poligonach i mieli w miarę zdyscyplinowaną i dobrze dowodzoną armię. Sowieci nie do końca zdyscyplinowani i cierpieli na kilka przypadłości - pierwszą i najważniejszą było to, że dowództwo i wojsko było szkolone do ataku a w Finlandii nie było miejsca na "blitzkrieg" (blitzkrieg to niemiecka nazwa na radziecką strategię, którą Niemcy przejęli od sojuszników (sowietów; ) kiedy się u nich szkolili; porównaj wynik kampanii w Mandżurii, choćby bitwy pod Chałchin-Goł; nie pamiętam rosyjskiej nazwy, nawet nie wiem czy była ale jej twórcą był Borys Michajłowicz Szaposznikow - jedyna osoba, do której Stalin zwracał się po imieniu i otczestwie). Tak, właśnie ukształtowanie terenu i zima mają duuużo do tego. Możliwość, a właściwie brak możliwości rozwinięcia pancernych zagonów zwłaszcza. Armia szkolona do ataku, która nie może atakować jest bezużyteczna, co Rosjanom pokazali Finowie.

W Polsce warunki do rozwinięcia ataku były świetne. Idealna pogoda, idealne warunki terenowe. Tylko (niemiecka) armia musiała się wywiązać z zadania, co zresztą zrobiła. W Finlandii warunków do rozwinięcia ataku nie było, niewyszkolona do takiej walki armia (radziecka) nie wywiązała się z zadania bo nie mogła. Fińscy dowódcy musieliby być głupsi od jeża żeby się dać pobić. Nie byli. W dodatku byli doskonale przygotowani do obrony. Zrobili to do czego byli szkoleni i przygotowani. Armia Czerwona nie zrobiła tego do czego nie była szkolona ani nie była przygotowana.

 

 

--

17 hours ago, Boromir said:

Tajemnica poliszynela jest, gdyby polska sama stawiała or zaciekł;e najeźdźcy, sojusznicy Francja, Wielka Brytania, mógłby nam pomóc, jednak trzeba byłoby sprawdzić Francuskie Archiwa, i Brytyjskie, wiele jest niedostępnych 

Możesz to napisać po polsku?

 

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, wrotycz napisał:

Jak to co? No to właśnie, że w Polsce była złota polska jesień

 

Możesz to napisać po polsku?

Nie było na zachodzie bagien, ale były na wschodzie, tak jak pisałem i tak byśmy tą wojnę, kampanie przerżnęli. wiem, o tym że były 2 różne pory roku, nie doprecyzowałeś pytania. wiem o tym, ze się szkolili, pomagali Niemcom, chcieli żeby Niemcy z państwami na zachodzie wojowali kilka lat, w tym czasie ZSRR przygotowałby się do ofensywy i uderzył w najlepszym dla siebie momencie.  Polecam książki Suworowa.

 

Jeśli chodzi o ta tajemnicę poliszynela, czytałem parę ładnych lat temu wywiad z francuskim historykiem pracującym we Francuski ministerstwie kultury. Tylko miał bardzo posrane nazwisko i nie zapamiętałem, gdybym pamiętał, to być wysłał linka do przeczytania. Podobna miewa się rzecz z katastrofa Sikorskiego, do póki jak nie udostępnią wszystkich archiwów, na razie będą tylko domniemywania, teorie spiskowe.

Jakbyśmy przerżnęli później okazałoby się, że trzeba podręczniki do historii pisać inaczej, nie wiadomo, jakby ukształtowała się wojna w Europie, można tylko gdybać co by było gdyby....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę się.

On 2/5/2020 at 9:13 PM, Boromir said:

Tajemnica poliszynela jest, gdyby polska sama stawiała or zaciekł;e najeźdźcy, sojusznicy Francja, Wielka Brytania, mógłby nam pomóc, jednak trzeba byłoby sprawdzić Francuskie Archiwa, i Brytyjskie, wiele jest niedostępnych

Możesz to przetłumaczyć na polski?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 6.02.2020 o 23:57, wrotycz napisał:

Powtórzę się.

W dniu 5.02.2020 o 22:13, Boromir napisał:

Tajemnica poliszynela jest, gdyby polska sama stawiała or zaciekł;e najeźdźcy, sojusznicy Francja, Wielka Brytania, mógłby nam pomóc, jednak trzeba byłoby sprawdzić Francuskie Archiwa, i Brytyjskie, wiele jest niedostępnych

Możesz to przetłumaczyć na polski?

 

Ja przetłumaczę

 

Wszyscy wiedzą, że gdyby Polska sama przez 100 lat stawiała zaciekły opór najeźdźcom ze wszystkich stron oraz inwazji z Marsa, to nasi sprawdzeni sojusznicy jak Francja i Anglia mogłyby wtedy rozważyć pomoc dla nas, gdyby nie fakt, że nie mają w tym żadnego interesu, ani tym bardziej ku temu chęci. Sojusznicze archiwa pozostają zaś zamknięte ze względów sanitarnych, ponieważ w 1939 zostały one zanieczyszczone przez tych, którzy obsrali się ze śmiechu, że udało im się rozśpiewanych polskich matołów wepchnąć pod niemiecko - sowiecką lokomotywę. 

Wkrótce amerykańskie archiwa zostaną zamknięte z tych samych powodów.     

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2020 o 21:05, wrotycz napisał:

Skąd ty możesz wiedzieć o co chodziło poecie?

Jak to skąd?

 

Miałem lekcje polskiego i tam całymi latami interpretowałem, co poeta miał na myśli.

Na lekcjach historii na ocenę bardzo dobrą wywodziłem, dlaczego chociaż zginęliśmy, to przeżyliśmy, chociaż straciliśmy, to zyskaliśmy i chociaż przegraliśmy, to jednak wygraliśmy.

Przydały się też lekcje religii gdzie byłem uczony, co tak naprawdę Jezus miał na myśli i jak nie oszaleć godząc te nauki z rzeczywistością.

 

Jestem więc wszechstronnie przygotowany do każdej interpretacji. Wystarczy mi tylko podać jej pożądany wynik i voila ;-)     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się przypomniało po "podać jej pożądan y wynik"

On 2/5/2020 at 9:13 PM, Boromir said:

Tajemnica poliszynela jest

Żadna to tajemnica,

On 2/5/2020 at 9:13 PM, Boromir said:

sojusznicy Francja, Wielka Brytania, mógłby nam pomóc

że "sojusznicy" by nam nie pomogli.

Dość niedawno poznałem takie "tutejsze" (w sensie angielskie) powiedzonko, bynajmniej nie przeznaczone dla nietutejszych. Mianowicie:

Anglia zawsze walczy do ostatniej kropli krwi swoich sojuszników.

 

Nie trzeba być profesorem, żeby zrozumieć ich hipokrytyczną, mentalność. Taki handełes, dla którego wszystko podlega imperatywowi rynkowemu, wojna i pokój też. Ale to temat na osobny temat.

 

--

 

Wracając do przyczyn zwycięstwa Finów nad Rosjanami to było ich kilka, m.in. powszechne zastosowanie, a po radzieckiej stronie jego brak, ręcznej broni maszynowej. Ruscy dostali łupnia ale szybko się nauczyli i wdrożyli produkcję pepeszy. Na początku niemrawo, ~100 tysięcy w 1941, w 1942 już 1,5 miliona.

Tak, że "ruscy " sie uczyli na błędach. Róznica polagała na tym, że ich ten błąd kosztował chwilową utratę twarzy, nas błąd kosztował niepodległość i miliony ofiar.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.