Skocz do zawartości

Laminowanie włosów.


Rekomendowane odpowiedzi

  • 8 miesięcy temu...
38 minut temu, Lalka napisał:

Samą żelatyną też można laminować, jednak galaretka zostawia fajny zapach

Galeratka ma właściwości żelatyny, a oprócz zapachu nadaje lekkiego koloru. Moje blond cytrynowa delikatnie rozjaśnia, zawsze dodaję do niej odżywkę emolientową, sok z połówki cytryny i troszkę oleju brahmi.

 

Jednak trzeba pamiętać, że laminacja jest tylko dla naturalnie prostych włosów. Chyba że ktoś ma bardzo specyficzne fale, wtedy ok, ale przy większości kręconych robi straszny bajzel.

 

@Lalkaa fajnie, że też korzystasz z tej opcji. Od jak dawna? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, korci mnie by skoczyć do sklepu po galaretkę... ale Polski sklep mam 20 minut drogi autem :( A mnie aż ciekawi jakby to na moich włosach wyglądało. 

Mnie moje się strasznie haczą o siebie bo są cienkie i "lekko" połamane. Bym musiała ze szczotką siedzieć nonstop by jakoś wyglądały na ułożone. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka A Ty byłaś zadowolna z efektów? Jak długo się trzymało? Czytałam, ze ten zabieg można powtarzać co 3 miesiące.

W sumie to właśnie mam na sobie turban z folii i ręcznika. Za 35 minut ściągam ;)  Zobaczmy jak mi wyjdzie ta laminacja :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dziś albo jutro planuję kolejną laminację włosów :) Byłam za pierwszym razem bardzo zadowolona z efektów, mam wrażenie, że mi odżyły po tym niesamowicie. Porządny zastrzyk protein w końcu, co? :D Pięknie mi się rozczesywały po tym, nie plątały się jak zwykle, były super sprężyste, leiste... ach, macałam się namiętnie po tych włosach. :D  

 

Tym razem zaopatrzyłam się w galaretki. Mam czerwoną i żółtą. Tym razem spróbuję z żółtą. Chcę uzyskać podobny efekt, co pani z filmiku, bo mam trochę podobny kolor włosów. ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie próbowałam nigdy. Ale powiem tak, moje włosy nieskromnie mówiąc wiele osób chwali. Bo są długie, do połowy pleców i dość gęste. Ale właściwie, to mało z nimi robię w sensie nie prostuję, nie kręcę. Z natury są czasem proste, czasem jak jest wilgoć w powietrzu lekko falowane. Jedyne co z nimi robię to farbuję raz na jakieś 3 miesiące ( bo też odrost mam zbliżony do farby i nie rzuca się to w oczy) i używam czasami odżywki- polecam placentę, niedroga, a baaardzo dobra. I w zasadzie to tyle. podcinam je raz na pół roku, bo zauwazyłam, że kiedy regularnie podcinałam były coraz krótsze i tak w zyciu nie zapuściłabym długich- bo dla fryzjera 1 cm, to często 10 cm.  No i wiele osób chwali, że mam ładne włosy.

Natomiast kiedy miałam taki czas w życiu, że codziennie je prostowałam, to jednak były o wiele bardziej zniszczone.

Na porost włosów bardzo polecam wcierkę koreańską Kaninomoto.  Droga, ale bardzo dobra, pomogła mi szybciej zapuścić włosy, raczej nie do kupienia w drogeriach, ale w necie można ją znaleźć. W ogóle uwielbiam koreańskie kosmetyki, bardzo poprawiła mi się po nich cera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.