Skocz do zawartości

Czy to objawy depresji?


Rocky

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, icman napisał:

Raczej oświecenie ;)

 

Czyli nie muszę już chodzić do pracy bo będę się żywił promieniami kosmicznymi pochodzących z niewyczerpalnego źródła?

1 minutę temu, dyletant napisał:

@Rocky masz taki fame, że nie musisz, no chyba że przepuściłeś wszystko z filmów.

Stara mi każe.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Rocky napisał:

Otóż nie chce mi się chodzić do pracy.

19 minut temu, Boromir napisał:

Chyba raczej wypalenie zawodowe.

Mi się nie chce od pierwszego dnia w robocie. I nigdy mi się nie będzie chciało.

Żadna depresja - potrzebna kasa i tyle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rocky raczej nie. Za mało danych, by móc cokolwiek stwierdzić.
Oprócz tego masz jakieś inne objawy? Coś się zmieniało w ostatnim czasie?

Dużo zależy, czym się zajmujesz, czy lubisz swoją pracę? Czy stawiane w niej masz wyzwania?
Stawiałbym prędzej na wypalenie zawodowe lub przemęczenie.
Możesz też wykonywać pracę poniżej swoich kompetencji lub którą uważasz za bezcelową.

 

5 minut temu, Rocky napisał:

Czyli nici z L4? 

Mogłeś zatytułować: "Szukam metody na L4, czy depresja jest dobrym wyborem? "

Zaoszczędziłbyś nam czas. Ten temat nadaje się na ścianę, za celowe wprowadzanie Braci w błąd i granie na emocjach.

Lekarz rodzinny nie wystawi ci diagnozy na chorobę psychiczną. Da co najwyżej skierowanie do psychologa.

Czas oczekiwania prywatnie to 2 tygodnie, na NFZ pewno miesiące.

Połam sobie obie nogi, będzie szybciej i pewniej.

Edytowane przez Dakota
L4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaskra analna - nie widzisz możliwości ruszyć dupy do roboty :)

 

EDIT: a nie żadna depresja. Popatrz na ludzi w miastach w komunikacji miejskiej rano jak jadą do roboty. Wszyscy z szerokimi uśmiechami, bo znów się spełną zawodowo.

 

Rozwiń temat, to pomożemy. Samo ,,nie chce mi się iść do roboty'' śmiesznie brzmi :) 

Edytowane przez Gradhach
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Analconda napisał:

@Rocky A co za problem iść do psychola i udawać depresje? Ty będziesz udawał "chorego" a psychol że chorujesz na nieistniejącą chorobę. Niby rok L4 dają aż.

Depresja to wg Ciebie nieistniejąca choroba?
 


Mówisz, że chodzisz do pracy z powodu pieniędzy, bo musisz. Zgłoś swoje odkrycie, że depresja nie istnieje np. do APA, dostaniesz może nobla z medycyny, czy coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Gradhach napisał:

Rozwiń temat, to pomożemy. Samo ,,nie chce mi się iść do roboty'' śmiesznie brzmi :) 

Jutro jest poniedziałek, a ja już myślę tylko kiedy będzie piątek.

Moja praca jakoś szczególnie do ciężkich nie należy.

Nie widzę wartości dodanej w tym co robię.

Nie ekscytuję się problemami występującymi w firmie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rocky napisał:

Jutro jest poniedziałek, a ja już myślę tylko kiedy będzie piątek.

A kto nie? Nikomu nie chce się chodzić do roboty.

3 minuty temu, Rocky napisał:

Moja praca jakoś szczególnie do ciężkich nie należy.

Jakbym czytał siebie - ale problem jest taki, że trzeba rano wstać a się nie chce. Ja conajmniej pół godziny siedze i gapie się w ścianę po obudzeniu.

4 minuty temu, Rocky napisał:

Nie ekscytuję się problemami występującymi w firmie.

A co ma Cie ekscytować? Idziesz tam po kase. Ja mam swoją firmę w dupie, niech upadnie nawet pójdę gdzie indziej.

Do pracy idzie się po kase a nie pracować. To moje motto.

Tobie to powinno mijać szybko. Wolno czas leci? To zmieniaj robote.
Moje zasady jeśli chodzi o pracę:

1. Ma być lekka albo rezygnuje.

2. Mam zarobić tyle by się utrzymać.

3. 30-40h tygodniowo.

Tym się kieruj.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant Wstaje 6:30 i do 7:00 siedze albo leżę czasem i patrze się w ściane. O 7:15 muszę wyjść już z domu bo na 8 do roboty dlatego jak widze, że 7 to mimo tego, że dalej niby nie mam siły wstać to sprint xD.

48 minut temu, Messer napisał:

Depresja to wg Ciebie nieistniejąca choroba?

Dokładnie tak. - zjawisko wymyślone przez tych co im się nic nie chce robić kompletnie. Mi też się nie chce ale mimo wszystko robie - chodzę do pracy. A są tacy co leżą w łóżku i do roboty nie pójdzie bo i tak mieszka z rodzicami. W Japonii jest podobna "choroba" tylko tamci to już w ogóle z pokoju nie wychodzą XD

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Analconda napisał:

Do pracy idzie się po kase a nie pracować. To moje motto.

Tobie to powinno mijać szybko. Wolno czas leci? To zmieniaj robote.
Moje zasady jeśli chodzi o pracę:

1. Ma być lekka albo rezygnuje.

2. Mam zarobić tyle by się utrzymać.

3. 30-40h tygodniowo.

Tym się kieruj. 

Znalezione obrazy dla zapytania you serious spiderman gif

@Rocky, @Analconda, @kul66 postanowiliście sobie robić żarty z poważnych spraw?

Czy może, jest to jakiś nowy rodzaj żartu na forum, którego kompletnie nie rozumiem?

 

Po pierwsze, depresja jest poważną chorobą. Jednak zanim zaczniecie lądować w siebie psychotropy,

spróbujcie zwiększyć wysiłek fizyczny. Siłownia bieganie. Nawet spacery na początek są dobrym wyborem.

Można też zacząć suplementować witaminę D3.

 

Po drugie, ja do pracy idę wykonać powierzoną mnie zadania.
Dodatkowo staram się rozwijać, uczyć. Stawać się lepszym w tym, co robię.

 

Polecam zapoznać się, bo tak widzę wykonywaną przez was pracę:

 

Edytowane przez Dakota
Peterson
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dakota Problemem niektórych jest to, że nie rozumieją po co jest praca. Tam idziesz po kase i tyle, koniec tematu. Inne kwestie to te które opisałem - praca ma być lekka i szybko mijać - inaczej nie warto w ogóle iść.

Więc to nie są żarty - jest 23:10, do pracy mam na 8 zara muszę iść spać, nie chce mi się, czuje stres. Ale musze i trudno - zara się obudzę i poniedziałek czas odwalić fuszerkę jak najmniejszym nakładem sił. Potem jeszcze 4 razy właściwie 3 bo piątek to pół-wolne i weekend.

Proste tu nie ma filozofii. Dużo ludzi ma problemy chyba będę musiał stworzyć temat o tym jak radzić sobie psychicznie z pracą...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rocky a ile ty masz w ogóle lat?

Postarajmy się zdefiniować twoje oczekiwania wobec pracy przed pójściem do niej.

 

@AnalcondaRozpierdalasz mnie ? ale fajnie bo ostatnio brakuje mi poczucia humoru.

 

6 minut temu, Analconda napisał:

praca ma być lekka i szybko mijać - inaczej nie warto w ogóle iść

Pamiętaj, że nie każdy ma pracę marzeń czy też może ją wykonywać na odpierdol bo pracodawca może mu bardzo szybko podziękować.

 

Czasami trzeba się przykładać co by to nie było - dla własnego sumienia, dla siebie innymi słowy, albo... dla umowy o pracę, jak chce się spierdolić od śmieciówki ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  @Analconda o kurde, nie rozumiem po co jest praca. Kiedy wykonujesz ją przykładnie.

Zwłaszcza gdzie zarabiasz na prowizji i/lub prowadzisz własną działalność. Spotykać się z wyzwaniami.

Konkurować nie tylko z innymi firmami, ale też z współpracownikami. Co gorsza, brać na nią jakąś odpowiedzialność.

Jak śmie, odnajdować w niej satysfakcję. Pracując po 60- 80 godzin tygodniowo. Hańba!

 

  Napisz, pracę naukową. Obalającą depresję, zaburzenia osobowości (nerwicę, schizofrenię), ADHD itp.

Otrzymasz nie tylko prestiżową nagrodę, ale też pieniądze z nią związaną.

 


  Teraz na poważnie. Dobra rozumiem,
chcesz mieć łatwą pracę. Przyjść, zrobić swoje i wyjść.
Zakładam, że takiej nie masz.
Co zrobiłeś, aby to zmienić, poza siedzeniem i narzekaniem?

Edytowane przez Dakota
ortografia, powielenie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dakota

W przypadku kolegi wyżej to raczej nie są żarty, to zwyczajne niedouczenie, z którego to zresztą kolega już na forum nieraz zasłynął.

Mi osobiście pomogły dopiero SSRI, a że przy okazji nieco na farcie wyeliminowały przyczynę, wobec czego mogę się zaliczyć do szczęśliwie wyleczonych.

Regularne ćwiczenia i praca na świeżym powietrzu nic w tym przypadku nie zmieniały, tak to już niestety czasem bywa.

 

@Analconda

Moja praca jest ściśle powiązana z moim ulubionym hobby, stąd też nieco inne podejście.

Nie odczuwam żadnego stresu z nią związanego - wiem, że cokolwiek by się nie działo dam radę.

Mam oczywiście świadomość, że wypowiadam się jako jednostka będąca w mniejszości i raczej mało komu praca nie tyle daje szerokie pole do rozwoju, co po prostu sprawia radość.

Nie zawsze tak było, miałem swoje wzloty i upadki, dlatego też cieszę się z miejsca, w którym obecnie się znajduję.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żadnym wypadku.

Depresja to okropny stan niewyobrażalnej pustki, kiedy to nie jest się zdolnym do wykonania (ukończenia) niemalże jakiejkolwiek pracy. Tak naprawdę bardzo niewielu z tych, którzy deklarują depresję, faktycznie zaznało prawdziwej depresji. Po prostu nie lubisz tego co robisz. 

Wiedz natomiast, że wykonywanie moralnej pracy z wysoką motywacją, najlepiej jak potrafisz jest kluczem do szczęścia i zadowolenia. Jeżeli wykonujesz swoją pracę "za karę", "na odwal" itd. to skutkiem będzie zmniejszający się poziom energii i w końcu depresja. 

Sumienne wykonywanie pracy (najlepiej fizycznej) jest źródłem energii i zadowolenia. 

Praca umysłowa nie ma podjazdu nawet do ilości energii, jaką wytwarza praca fizyczna w pocie, bólu i trudzie. 8h pracy umysłowej generuje tyle energii co ok. 2h ciężkiej pracy fizycznej.

Warto dodać, że taką pracą fizyczną może być np. długi bieg czy ćwiczenia/treningi wymagające wysiłku. Wszystko co wymaga od nas wysiłku i potu.

Edytowane przez Xin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cierpialem na dystymie i zaburzenia lękowe więc wiem co to za gówno, aż zbyt dobrze. 

 

Aktualnie nie mam tego problemu. Co mi pomogło? 

 

Biblioterapia oraz zmiana stanu faktycznego. 

 

O co mi chodzi z tym stanem faktycznym? Miałem pewien problem z którym nie potrafiłem się przez dwa lata uporać. Blokowało mi to wiele rzeczy w życiu przede wszystkim sprawy zawodowe, ale w końcu się z tym tematem uporalem i poczułem jakby ze mnie spraw ogromny ciężar i jakbym dostał szansę na nowe życie. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.