Skocz do zawartości

Czy tak naprawdę życie ma sens?


deleteduser53

Rekomendowane odpowiedzi

17 godzin temu, kul66 napisał:

Nie mam depresji czy coś. Ale chodzi mi o życie. Czy życie ma sens? Robota. Pasja i co dalej?

 

Nie ma, im wczesniej to sobie uświadomisz tym lepiej. Prowadzą i definiują nasze życie hormony i ich poziom oraz środowisko w którym przebywamy. Z punktu biologicznego masz przetrwać (dostarczyć kalorii) i się rozmnożyć. Jesz i robisz dzieciaka, to ma sens? Oczywiście że nie. Sens jest taki jaki sobie nadasz swojemu istnieniu, lubimy sie okłamywać ale sensu wiekszego to nie ma. Żyj, doświadczaj bo krótki czas jesteśmy na Ziemi a potem bum i koniec. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, icman napisał:

To pytanie jest zadane w obrębie logiki, która jest narzędziem do organizacji i porządkowania rzeczywistości a nie do jej zrozumienia bo to niemożliwe. 

Stworzyła mnie Matka Natura, i posiadam instynkt samozachowawczy. Poziom mojego instynktu jest dość duży (ja tak myślę) więc idę mniej-więcej do przodu tak jak każe mi instynkt.  Piszę "mniej-więcej", ponieważ gdyby węgorz podążał moim życiowym śladem, możliwe że mógłby złamać sobie kręgosłup. Liczne przeciwności losu zwalczam z całych, lub prawie całych sił, mam cztery zawody, w tym dwa miłosne, i nie zadaję sobie pytań "dlaczego ja". Zawsze muszę mieć jakieś (różne) hobby lub inne zajęcia, muszę być czymś zajęty, lub obciążony, i wtedy nie mam czasu ani chęci na myślenie o sensie życia. Sens życia to dla mnie jakaś mniemanologia stosowana, lub bardziej obrazowo, damska pierś "dwójeczka" z założonym biustonoszem nr.5 - czyli przerost formy nad treścią. Ktoś może mieć ten instynkt na poziomie ledwo dostatecznym, nie jest odpowiednio obciążony (to moje sformułowanie) i sam sobie stwarza tego rodzaju problemy, o które filozofowie spierali się, już od zamierzchłych czasów, a spory trwają nadal. Czas płynie i trzeba racjonalnie go wykorzystać, ponieważ mamy od natury limit i nie jest on nieograniczony.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, lxdead napisał:

Życie każdego organizmu, od drzew po człowieka, ma jeden cel -> spłodzić i przekazać jak najlepsze geny nowemu pokoleniu, przedłużyć gatunek. Tylko tyle i aż tyle.

Nieprawda. Życie nie ma celu. To o czym ty napisałeś to tylko efekty uboczne, konsekwencje, ale ewolucja nie ma celu. Po prostu. Rodzą się organizmy wyposażone w systemy biologiczne pchające je do reprodukcji genu. To nie jest cel.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i życie niektórych nie ma sensu, szanuję ich zdanie. Sam uważam, że moje jednak ma. Najkrócej to taki, aby doświadczyć w nim jak najwięcej zdarzeń, emocji i uczuć, aby przed śmiercią świadomie przyznać, że niczego więcej nie potrzebuję, i dziękuję za możliwość przeżycia tego wszystkiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Klariett napisał:

Nieprawda. Życie nie ma celu. To o czym ty napisałeś to tylko efekty uboczne, konsekwencje, ale ewolucja nie ma celu. Po prostu. Rodzą się organizmy wyposażone w systemy biologiczne pchające je do reprodukcji genu. To nie jest cel.

Jak najbardziej to jest cel, celem jest przetrwanie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, piratos napisał:

Może i życie niektórych nie ma sensu, szanuję ich zdanie. Sam uważam, że moje jednak ma. Najkrócej to taki, aby doświadczyć w nim jak najwięcej zdarzeń, emocji i uczuć, aby przed śmiercią świadomie przyznać, że niczego więcej nie potrzebuję, i dziękuję za możliwość przeżycia tego wszystkiego. 

Doświadczanie życia nie jest jego sensem. Po prostu umileniem go i to jest ok. Ale wiesz teraz są już kolejki na Mount Everest. Ludzie chcą medytować w azji no bo przecież w malutkiej polskiej wsi sie nie da, co? A czekaj, wyłącze ci przekaźnik dopaminy w głowie i nie będziesz chciał niczego doświadczać. Są też osoby które nie chcą doświadczać emocji, zdarzeń i to też może być ich kierunkiem życiowym. Sens nadajemy sobie sami, a właściwie nie sens a drogę życia. Sensu stricte nie ma, czy będziesz chodził w ciuchach po 1000zł czy po 100zł, czy umrzesz jako milioner czy jako klasa średnia. Sens to musiałaby być jakaś transformacja w inną postać, rzecz, a takiego czegoś nie ma. Chociaż faktycznie przyjemniej się żyje doświadczając miłych chwil i małych przyjemności. 

Edytowane przez WysportowanyPrzystojny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważania na sensem życia są ze swej natury skazane na porażkę. Żeby rozstrzygnąć o sensie czegokolwiek, trzeba dostrzegać pełen kontekst i posiadać miarę. Aby kontekst i miara były skuteczne, muszą być obiektywne w sensie absolutnym. W tym rozumieniu cała wiedza o Życiu, kontekst i miara, jaką jest w stanie stworzyć człowiek, jest identyczna z wiedzą, kontekstem i miarą jaką jest w stanie stworzyć mucha siedząca na gównie. Pozorna różnica jest całkowicie nieistotna i pomijalna. 

 

Dlatego właśnie życie jest takie fascynujące, bo nie ma dowodów absolutnie na nic, ani pewności czegokolwiek. I nigdy nie będzie. Każdy konstrukt, czy to najwznioślejszy, czy to najprzyziemniejszy, jest tylko bełkotem głupców. Dlatego każdy nadaje swojemu życiu taki czy inny sens, świadomie lub nie, ważne jest tylko, abym przypadkiem w ten własny sens nie wierzyć, jako w prawdę objawioną.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.