Skocz do zawartości

#30DNI z porannym rozruchem


Rekomendowane odpowiedzi

Kolejne wyzwanie z cyklu #30DNI. W styczniu skupiałem się na praktykowaniu medytacji i czuję, że weszło mi to w nawyk. Codziennie poświęcam kilkanaście minut na ćwiczenia oddechowe i medytowanie.

 

W lutym skupię się na porannym mobility, rozciąganiu i ogólnym rozruchu dla ciała.

 

Żeby się lepiej wstało.

Żeby po raz kolejny zrobić coś czego się nie chce.

Dla zdrowia.

Po to by być sprawniejszym i lepszym sportowcem.

I tak dalej...

 

Postaram się co kilka dni zostawiać wpis z tym co danego dnia zrobiłem :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Młody Samiec napisał:

Kolejne wyzwanie z cyklu #30DNI. W styczniu skupiałem się na praktykowaniu medytacji i c

A to nie lepiej afirmacje albo modlitwy ? 

 

Np. ta tutaj:

 

https://samczeruno.pl/sklep/downloads/modlitwa-do-najukochanszego-przyjaciela-boga/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Boromir napisał:

A to nie lepiej afirmacje albo modlitwy ? 

 

Np. ta tutaj:

 

https://samczeruno.pl/sklep/downloads/modlitwa-do-najukochanszego-przyjaciela-boga/

Napiszesz coś więcej?

Jak długo korzystasz z afirmacji? Efekty? Odczucia?

1 godzinę temu, Ceranthir napisał:

Co robisz jako poranny rozruch?

Będę skupiać się głównie na pracy z mobility. Czasami sam wymyślę coś na swoje słabsze strony a i będę też korzystać z gotowych filmików.

Roller, piłeczki, kijek, rozciąganie i ogólnie takie dodatki dla rozruszania stawów. Sporo trenuję, więc pewnie się przyda. Tak myślę :D Ale ocenię po całym miesiącu czy faktycznie na plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć wszystkim, wrzucam info z tego co było przez te 14 dni oraz co dalej:D 

 

- 12 dni zaliczonych

- 2 dni bez porannego rozruchu (dzisiaj z racji tego, że miałem umówiony trening na 7:00 i wcześnie wstawałem a kilka dni temu trochę gonił mnie czas, ale odbiłem sobie wieczornym 1.5h mobility w klubie fitness)

- było kilka dni gdzie skupiałem się na samym rolowaniu i pracą z piłeczkami (okres cięższych treningów i tego potrzebowałem)

- robiłem zestaw ćw. na zdrowy kręgosłup itp.

- czuję się lekko i pobudzony przed śniadaniem (na +++)

- wstając idę ogarnąć się chwilę do toalety, później szklanka wody z cytryną i dopiero zabieram się za ćwiczenia a później dopiero śniadanie

- poczucie spokoju i takie fajne uczucie, że po raz kolejny zrobiłem coś dobrego dla siebie

 

Naprawdę jestem zadowolony z tego challengu. W najbliższych dniach dorzucę sobie krótką medytację, bo jeszcze po wstaniu tego nie robiłem.

Co do wyzwania ze stycznia to dalej działam. Medytuję codziennie. 10 minut minimum. Najczęściej przed spaniem i jestem tak wyciszony, że odpływam po chwili. Nawet nie pamiętam kiedy.

 

Aaa i jeszcze!

Zrobiłem ostatnio oddychanie Wima Hofa po kilkunastodniowej przerwie i wyszło tak:

1 seria: 1:48

2 seria: 2:18

3 seria: 3:02

 

Grubo. Pierwszy raz przebiłem 3 minuty. Wcześniej miałem 2:48 (dwukrotnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.