Skocz do zawartości

Plusy i minusy bycia singlem


smerf

Rekomendowane odpowiedzi

Nie no jak ktoś pisze, że podczas miesięcznego podróżowania po USA zamiast spać w motelu przy drodze "przycupnie sobie przy ognisku i zapali zioło" to ja nie wiem co o tym myśleć. 

1 minutę temu, jacku napisał:

A co jest w tej wizji nie tak? 

 

O czym Ty w ogóle piszesz ziomek. Moi znajomi w ten sposób spędzali pobyt w USA, a kanionów i odludnych miejsc do palenia ogniska jest na bezdrożach USA mnóstwo.

Idz więc wydać te 30 tys USD, a potem płakać, że nie masz mieszkania i musisz wynajmować u takich dla których się dało, jak np. ja. Szkoda dalszej gadki.

Ja piszę o 30 tys zł a Ty o 30 tys USD po raz kolejny. Ja mam mieszkanie i o tym również pisałem powyżej. Wiec dlaczego miałbym płakać , że muszę wynajmować u takich jak Ty. Może Ty teraz wypaliłeś jakieś zioło bo po prostu piszesz od rzeczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2020 o 16:34, Nocny Konwojent napisał:

Jednego pani wystawi do wiatru więc będzie z punktu widzenia swoich przykrych doświadczeń wyśmiewał ewentualne wsparcie w związku, a ja np. traktuję to jako duży plus, bo gdy miałem sprawę w sądzie i ograniczone możliwości zarabiania, to pod mostem nie wyladowalem głównie dzięki małży (wtedy narzeczonej), a mogła mnie w dupe przecież kopnąć itd.

Taki lekki offtop, bo to ciekawe co piszesz.

Skoro masz tak szczęśliwe małżeństwo, to jak trafiłeś na forum?

Tak pytam z czystej ciekawości, bez żadnej zaczepki ani nic.

19 minut temu, nickname napisał:

Nie no jak ktoś pisze, że podczas miesięcznego podróżowania po USA zamiast spać w motelu przy drodze "przycupnie sobie przy ognisku i zapali zioło" to ja nie wiem co o tym myśleć. 

@jacku Z tego co mi wiadomo, to Ameryka stanowi stolicę szeroko-pojętego matrixa.

Parcie na kasę, wielkie korporacje wyciskające ostatnie soki z człowieka, nie dając mu nic w zamian(matki nie dostają macierzyńskiego tylko zostają wymienione na młodsze).

 

W dodatku w USA jest coraz większe rozwarstwienie mimo iż to niby taka bogata potęga.

Nie stać państwa na opłacanie emerytury, wyzyskuje się finansowo mężczyzn.

Zapewne przez to, że większy region trudniej ogarnąć do kupy.

Niemcy są sporo mniejsze i nie słyszałem nigdy by tam ktoś klepał bidę w XXI wieku, a już tym bardziej emeryci...

 

Kolejna sprawa, że w USA masz już wszystko, tam już wszystko wymyślili.

Trudno się wybić, mega konkurencja no i nie zapominajmy o korporacjach.

57 minut temu, jacku napisał:

Wydatek 15-20 tys. zł to absolutne maksimum ile mógłbym za takie coś wydać. A i za 5 tys. zł się da.

W życiu byś nie przetrwał w Ameryce za 5 tysięcy na jakimś tripie wzdłuż i wszerz Ameryki.

Ile byś pociągnął? Tydzień? Chyba, że mówisz 5 tysięcy dolarów no to wtedy kompletnie inna sprawa.

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777

Czy mam szczęśliwe małżeństwo? Chyba takie normalne, jak powinno być. Narzeczona (jeszcze wówczas) nie olała mnie gdy miałem problemy i poblokowane możliwości zarabiania, a ja tyrałem na dwa etaty gdy ona studiowała, robiła staże i specjalizacje. 

Oczywiście jestem wdzięczny, że mnie w trudnej chwili nie zostawiła, bo poprzednie panny ostatecznie mnie zostawiały- z różnych powodów.

Choć gdy tak czytam te dramy opisywane tu na forum, to kto wie? Może jednak faktycznie jestem szczęściarzem? ;)

A jak trafiłem na to forum? 

Więc po pierwsze i ostatnie: nigdy wcześniej nie słyszałem o Panu Marku, szukałem po prostu forum dla facetów, takiego o autach, bushcrafcie, wspominkach z wojska,ogranianiu zdrowia po 40tce, polecanych filmach, zarabianiu hajsu, o kobietach itd.

I trafiłem z wyszukiwarki tutaj...

Szczerze? Miejsce jest OK ale nie do końca o to mi chodziło. 

Dopiero po jakimś czasie ogarnąłem, że to jest forum z myślą przewodnią, że natężenie niechęci do kobiet, określeń typu "gadzi mózg" jest lekko niepokojące ;)

I po lekturze "świeżakowni" zorientowałem się, że trafiają tu bardzo często faceci którzy doświadczyli jakichś krzywd od kobiet, krzywd z którymi srednio potrafią sobie poradzić, a które mocno wpływają na ich ocenę tychże kobiet.

Ja jak każdy też miałem z babami przeboje ale nie, nigdy z tego powodu nie chciałem być sam, nie nie uważam, że małżeństwo to taka inna prostytucja, nie (z własnego doświadczenia) nie uważam, że baba potrzebuje faceta tylko po to by go doić do śmierci, nie nie uważam, że skoro atrakcyjna kobieta wybiera atrakcyjnego, dobrze sytuowanego mężczyznę, to znaczy że jest skończoną materialistką, bo mogła przecież wybrać biednego, garbatego łysola z jednym zębem ale za to o gołębim sercu.

Wiem już że do tego forum nie do końca pasuję ale póki jest tu kilku takich jak ja,takich którzy to próbują spojrzeć na świat choć trochę unosząc się ponad zadawnione urazy, to manatków nie pakuję ;)

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, AdamPogadam napisał:

Taki normalny normik całkiem z Ciebie co nie ;) ?

No, raczej- nie wyczuwam u siebie elementów boskości, nie zarabiam 20k miesiecznie, nie pracuję w tajnych służbach (tyko w zupełnie jawnych ;) )

Po czwartym krzyżyku mam ciągle tę samą żonę, 10 letnie auto i zbijam coraz bardziej niepokojącą wagę pływaniem i marszami po górkach.

No, normik zwyczajny. W necie, to nuda, bo tu prawie każdy wyjątkowy ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do plusów-minusów...

W sumie chyba zależy od etapu życiowego, jak na to patrzymy.

Miałem typową chyba drogę, od nieświadomego alfa, przez kilka lat becenia się w LTR, rafy borderek i dzikich pojebusek - i w sumie nigdy nie dałbym kilku minusów, zwłaszcza tych o kasie i wolnym czasie.

 

Laski, które zaczynały odstawiać jakieś bankomatowe wibracje odstawiałem, od kilku w sumie więcej dostałem prezentów niż sam dałem.

Wolny czas - albo kobieta przyjmuje zaproszenie do hobby, albo sam z nim działam. Też nigdy nie miałem ultimatum, choć może kilka scen było (ale taki pikuś to tylko potwierdzenie, że jej zależy w jakimś tam stopniu, więc plus).

Naciągaczek , prób zrobienia dziecka, i wielu innych motywów - miałem, ale jakoś zawsze chłodna głowa opanowywała sytuację.

 

Myślę, że to trzeba niekoniecznie, jak księgowy (bilans się nie zgadza to won), czy napalony nastolatek (oczy cipką zarośnięte). Bardziej może jak rybak, co wypływa w morze, czy strażak gaszący pożar.

Trzeba na spokojnie ogarniać żywioł, ze świadomością, że to żywioł właśnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2020 o 23:31, Nocny Konwojent napisał:

@Ragnar1777

 

A jak trafiłem na to forum? 

Więc po pierwsze i ostatnie: nigdy wcześniej nie słyszałem o Panu Marku, szukałem po prostu forum dla facetów, takiego o autach, bushcrafcie, wspominkach z wojska,ogranianiu zdrowia po 40tce, polecanych filmach, zarabianiu hajsu, o kobietach itd.

I trafiłem z wyszukiwarki tutaj...

Szczerze? Miejsce jest OK ale nie do końca o to mi chodziło. 

Dopiero po jakimś czasie ogarnąłem, że to jest forum z myślą przewodnią, że natężenie niechęci do kobiet, określeń typu "gadzi mózg" jest lekko niepokojące ;)

I po lekturze "świeżakowni" zorientowałem się, że trafiają tu bardzo często faceci którzy doświadczyli jakichś krzywd od kobiet, krzywd z którymi srednio potrafią sobie poradzić, a które mocno wpływają na ich ocenę tychże kobiet.

Dokładnie. Też przeglądając to forum mam podobne wrażenie. Trochę smutny obraz facetów którzy z góry zakładają, że kobieta z którą się obecnie spotykam albo raczej którą uwodzę będzie dostawką do mojego życia. Plasterka na moje obecne potrzeby...  Uwierzcie albo nie ale istnieje na tym świecie coś takiego jak miłość. Można wejść na taki poziom zrozumienia, wspólnych pasji, wspólnych marzeń, wspólnej zabawy, wspólnych dzielenia obaw, wspólnych rozmów i takiego seksu, że nara. Przy okazji nie tracąc nic z zalet bycia singlem poza ciężkim do zakceptowania przez niektórych zrzucenia tak znienawidzonych cip z oczu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2020 o 23:31, Nocny Konwojent napisał:

określeń typu "gadzi mózg"

To nie jest obraźliwe.

Mój wykładowca na psychologii(nie studiuję psychologii jakby co;)) sam wyskoczył z takim terminem, gdy omawiałem no cóż... kobiecą biologię ;) 

Masz 40+ i twoja żona być może jest w twoim wieku lub tylko trochę młodsza, a zatem jest to jeszcze inne pokolenie.

Moi rodzice też są ze sobą ponad 20 lat i nie zanosi się na rozwód.

 

W dniu 4.02.2020 o 01:45, VasKes napisał:

Dokładnie. Też przeglądając to forum mam podobne wrażenie. Trochę smutny obraz facetów którzy z góry zakładają, że kobieta z którą się obecnie spotykam albo raczej którą uwodzę będzie dostawką do mojego życia. Plasterka na moje obecne potrzeby...  Uwierzcie albo nie ale istnieje na tym świecie coś takiego jak miłość. Można wejść na taki poziom zrozumienia, wspólnych pasji, wspólnych marzeń, wspólnej zabawy, wspólnych dzielenia obaw, wspólnych rozmów i takiego seksu, że nara. Przy okazji nie tracąc nic z zalet bycia singlem poza ciężkim do zakceptowania przez niektórych zrzucenia tak znienawidzonych cip z oczu

Być może.

 

Problem jest taki, że ta zaraza która przyszła z USA osiągnęła wysokie stadium rozwoju już w Polsce o czym wspomniał jeden z obserwowanych przeze mnie niszowych youtuberów - Absolutarianin.

Choroba czyli popęd za nierealnym życiem rodem z seriali, za kasą, za najnowszym gadżetem, najnowszym smarthone, najnowszy telewizor, markowe ciuszki, najbogatszy mężczyzna etc.

W dodatku zawyżone ego i przekonanie o własnej wartości(głównie kobiety, ale januszexów nie brakuje), wywyższenie własnej płci(głównie kobiety), wymagania z kosmosu.

Lub w drugą stronę - kobieta właśnie ma niskie poczucie wartości, więc w pieniądzach szuka dowartościowania.

 

W skrócie ujmując - rozpusta i "róbta co chceta"

 

Kobiety biologicznie stworzone do utrzymywania relacji i swojej pozycji "lubianej" w kółku socjalnym, naturalnie mają słabszy "system odpornościowy" na tę zarazę.

Naturalnie będą gonić za tym za czym goni zarażone społeczeństwo by nie wyróżniać się, nie wychylać, by przypadkiem nie zostać odrzuconymi czy gorszymi.

Dlatego pozostaje albo robienie za woła albo emigracja w kraje nieogarnięte zarazą bądź ta zaraza jest w początkowym stadium rozwoju.

Ewentualnie robienie tak wielkiej kasy, że z góry dominujesz nad każdą kobietą, ale jak odróżnisz "zarażonego pasożyta" od tej "zdrowej"?

 

Chyba mając właśnie dużą ilość pieniędzy, nam mężczyznom jest trudniej wybrać dobrą partnerkę..

Chyba, że ukrywasz swoje zarobki i tworzysz aurę tajemniczości jednak i to może przyciągać tą masę ludzkich zombie.

 

Pozdrawiam

 

 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2020 o 13:15, smerf napisał:

W związku z bycia od pewnego dłuższego czasu singlem na chłodno przekalkulowałem plusy i minusy bycia w związku:

 

Plusy bycia singlem:

 

- Dużo czasu dla siebie.

- Więcej pieniędzy w portfelu.

- Brak ryzyka wpadki.

- Brak generatora problemów ( kobiety ).

- Całe łóżko tylko dla siebie.

- Brak ryzyka zranienia ( przeskoczenie kobiety na inną gałąź )

- Brak znoszenia kobiecych humorów w te dni...

- W domu spokój, cisza.

- Brak pytania: ” Kiedy skończysz grać?’

- Brak codziennej listy zakupów.

- Brak misji specjalnych pdt. „Mamusia chciała żebyś..”, " Kochanie pojedziesz.."

- Brak dodatkowego etatu taksówkarza.

- Brak drugiego radia w samochodzie.

- Jadąc na wycieczkę do bagażnika wciąż można coś włożyć.

- Brak dziwnych pytań ( w tym shit-testów )

- Nikt nie przechodzi koło telewizora jak oglądasz mecz.

- Jesteś cały czas do wzięcia dla tej najpiękniejszej/najfajniejszej.

 

Minusy bycia singlem:

 

- Brak seksu ( chyba że ktoś lubi Divy )

- Brak kucharki w domu ( ale w barach i tak dobrze gotują )

 

Nie wiem czy tylko wam ten bilans bycia singlem wychodzi na plus?

Jeśli obedrzeć kobiety ze wszystkich mitów to tak naprawdę jedynym co posiadają wartościowego dla mężczyzn, a czego Ci sami nie mogą zorganizować to seks. Po to natura im dała seks, aby mogły nim "płacić" za zaangażowanie.

W dniu 1.02.2020 o 15:30, radeq napisał:

jako singiel mam tego więcej niż w związku i to co chwila z inną laską

No to Ty masz, jesteś w Topce, zdecydowana większość mężczyzn ma ograniczony dostęp do seksu (nie licząc div)

W dniu 1.02.2020 o 16:00, Chadeusz napisał:

Jest Tinder. Seks mam co najmniej  kilka razy w miesiącu. W relacjach FwB seks jest dużo częściej.

No i co że jest Tinder? Tobie pomaga, ale ja nie mam tam czego szukać. Tobie Tinder służy, ale nie każdy jest Tobą. Pamiętaj o tym. To że Ty ruchasz na pęczki to dzięki temu że jakieś inne samce są pozbawione tej przyjemności.

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2020 o 23:31, Nocny Konwojent napisał:

Szczerze? Miejsce jest OK ale nie do końca o to mi chodziło. 

Dopiero po jakimś czasie ogarnąłem, że to jest forum z myślą przewodnią, że natężenie niechęci do kobiet, określeń typu "gadzi mózg" jest lekko niepokojące ;)

I po lekturze "świeżakowni" zorientowałem się, że trafiają tu bardzo często faceci którzy doświadczyli jakichś krzywd od kobiet, krzywd z którymi srednio potrafią sobie poradzić, a które mocno wpływają na ich ocenę tychże kobiet.

Ja jak każdy też miałem z babami przeboje ale nie, nigdy z tego powodu nie chciałem być sam, nie nie uważam, że małżeństwo to taka inna prostytucja, nie (z własnego doświadczenia) nie uważam, że baba potrzebuje faceta tylko po to by go doić do śmierci, nie nie uważam, że skoro atrakcyjna kobieta wybiera atrakcyjnego, dobrze sytuowanego mężczyznę, to znaczy że jest skończoną materialistką, bo mogła przecież wybrać biednego, garbatego łysola z jednym zębem ale za to o gołębim sercu.

Wiem już że do tego forum nie do końca pasuję ale póki jest tu kilku takich jak ja,takich którzy to próbują spojrzeć na świat choć trochę unosząc się ponad zadawnione urazy, to manatków nie pakuję ;)

Mam trochę podobnych spostrzeżeń w temacie. Forum na przestrzeni lat (czytam od 2015 roku) zmienia swój profil. Przybywa użytkowników młodszych, z problemami i "problemami", teoretyków maści wszelakiej, młodych Werterów sypiących zwrotami takimi jak "borderline", "przepracować problemy", mających wymówki na wszystko i recepty też na wszystko. Coraz mniejsze stężenie (wskutek rozrzedzania) jest użytkowników żonatych, ogarniętych, niezabagnionych w realnych czy urojonych problemach, z doświadczeniem, majątkiem, pomysłami, praktycznymi przeżyciami (w tym też pozytywnymi).

Tytułem przykładu - po powrocie 2 dni temu z dwutygodniowego pobytu wypoczynkowego nad Morzem Karaibskim, w kraju kontynentalnym o w miarę stabilnej gospodarce i sytuacji politycznej, chciałem przemyśleć i przedyskutować kwestie możliwych inwestycji w niektórych rejonach (po tej i po drugiej stronie Atlantyku). Okazało się, że całe działy forum o inwestowaniu mają po trzy strony, wypowiedzi w tematyce zbliżonej (poza tekstami Mosze Reda) nie ma.

W temacie kolegi @RealLife przewinął się wątek założenia klubu - czy, korzystając z powyższego OT - może ktoś obeznany wyjaśnić, jak to działa?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo jaki fajny temat - jak mogłem przeoczyć :) Singiel (z odzysku) od 2016 roku.

Potrzebowałem około 1.5 roku na odzyskanie równowagi emocjonalnej i po tymże 1.5 roku minusów nie widzę.

Gotować bardzo lubię, zatem to nie jest problem. W razie potrzeby są bary mleczne i restauracje ale bardzo polecam nauczyć się gotować - daje to wiele satysfakcji i kontrolę nad tym co jemy. 

 

A teraz wsadzę kij (albo raczej pień) w białorycerskie mrowisko. 

Zgodnie ze starą forumową teorią (ech ta historia) obecne kobiety, w znakomitej większości, nadają się do:

a. bzykania

b. rodzenia dzieci

Jeśli nie macie potrzeby posiadania potomstwa to punkt a) zapewnić jest relatywnie łatwo. Ale nie ma takiej konieczności.

A gdy popracować nad sobą i wyeliminować parcie na seks, to zdacie sobie sprawę w jakiej czarnej dupie będą kobiety XXI wieku. 

 

Zaraz zobaczycie jak w Rezerwacie się zagotuje ?

On 2/2/2020 at 11:31 PM, Nocny Konwojent said:

Dopiero po jakimś czasie ogarnąłem, że to jest forum z myślą przewodnią, że natężenie niechęci do kobiet, określeń typu "gadzi mózg" jest lekko niepokojące ;)

I po lekturze "świeżakowni" zorientowałem się, że trafiają tu bardzo często faceci którzy doświadczyli jakichś krzywd od kobiet, krzywd z którymi srednio potrafią sobie poradzić, a które mocno wpływają na ich ocenę tychże kobiet.

To nie do końca tak jest. Jest tutaj wielu mężczyzn, którym gniew przyćmiewa trzeźwy osąd po rozpadzie związku. Ale nie znajdziesz innego miejsca w polskim internecie, gdzie inni mężczyźni pomogą tymże "świeżakom" przejść przez trudny okres i poradzić sobie z gniewem, dając rzeczowe porady i wzorce zamiast szablonowego i nic nie znaczącego pitolenia o emocjach i radach typu "trzymaj się".

Jest tutaj również wielu mężczyzn, którzy sobie dobrze radzą z kobietami lub bez kobiet i mają cenne doświadczenia, którymi chcą się dzielić, dopingując tych, którzy nie mogą odnaleźć się w rzeczywistości. Bo ta rzeczywistość nie jest wcale taka różowa jak w amerykańskich filmach czy polskich komediach romantycznych.

 

Wiele kobiet zasługuje na ocenę, jaką dostają - przypadki opisywane przez Braci nie biorą się przecież z opowieści fantasy tylko z ich domów, sal sądowych czy hoteli, w których się znaleźli po numerach, które wykręciły ich myszki.

Fajnie, że masz zdrowy związek i Ci się układa - oby trwało to do końca życia. 

Powodzenia!

 

PS. Daleko nie szukając - tutaj masz przykład jaki burdel mają w głowach współczesne kobiety. Oscarowy przykład dosłownie.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, MrThruster said:

 

W temacie kolegi @RealLife przewinął się wątek założenia klubu - czy, korzystając z powyższego OT - może ktoś obeznany wyjaśnić, jak to działa?

 

W sensie założenia klubu na forum? Klikasz w menu po prawej u góry w Clubs. Później określ jaki klub chcesz stworzyć (załóż prywatny). Napisz pierwszego posta i dodaj ludzi do klubu. Treść będzie widoczna tylko dla osób, których wpuściłeś do klubu. 

 

A co do jakości forum - zgadza się. Może ludzie czasu nie mają, ale mało osób jest dzielących się dobrymi nowinami. W Internecie siedzą ludzie z problemami ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę Was zapewnić że obie sytuacje mają dokładnie tyle samo plusów co minusów Z własnego życia wiem, że po jakimś czasie życia w jednej z tych opcji po prostu czegoś zaczyna brakować Jesteś singlem brak Ci sexu i bliskości a gdy masz kobietę tęsknisz za chwilą ciszy, nocką na konsoli czy kumplami Złotego środka nie ma ale w okolicach 30stki radził bym poszukać odpowiedniej partnerki, tak jest zdrowiej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2020 o 23:31, Nocny Konwojent napisał:

Wiem już że do tego forum nie do końca pasuję ale póki jest tu kilku takich jak ja,takich którzy to próbują spojrzeć na świat choć trochę unosząc się ponad zadawnione urazy, to manatków nie pakuję ;)

Nie czuję aby Twój światopogląd kolidował z moim, pasujesz tu jak cholera, jesteś tu jednym z braci których jak czytam to cieszę się, że tu jest ten brat i komentuje. A ja nie mam rodziny i jestem pewnie młodszy od Ciebie. Do tego co napisałeś dodałbym tylko to, że takie forum jest wodopojem. Dzisiaj świat skupia się tylko na problemach i potrzebach kobiet. Taka jest prawda: czy rządzący albo kobiety zapytają dzisiaj: "Co moglibyśmy zrobić dla mężczyzn, aby ich trochę urównoprawnić? Może nad ich problemami się pochylimy?" Pozycja społeczna i szacunek z patriarchatu odebrano, podczas gdy oczekiwania, żądania i roszczenia pozostały, a niektóre nawet wzrosły. Parobek, podczłowiek, ma zapierdalać, a jak nie to nie jest prawdziwym mężczyzną. Dzisiaj młody mężczyzna jest wyposażany w zestaw kłamstw odnośnie relacji-damsko męskich, realiów związków i tak jest wypuszczany w świat ,(zresztą kobiety też się tak wypuszcza, mimo ich emocjonalnej natury każe im się podążać za głosem serca i te wypierdalają się na karuzeli ku***ów jako samotne mamusie), zaszczuwany zakwestionowaniem męstwa jeśli nie zrobi tego czy tamtego, nawet jeśli to miałoby być na jego szkodę. I potem pytania, "no co z tymi mężczyznami?" Mężczyzna ma dryfować w iluzji, aż nie wpierdoli się na mieliznę, z której już nie ma odwrotu. Ja dryfowałem do 28 roku życia, aż przyjebałem w ścianę rzeczywistości, straty w postaci długów do odrobienia, straty zdrowotne i psychiczne trzeba się pogodzić z nimi. Kolejne dwa lata poświęciłem na odrywanie się od tego matriksa. Ty miałeś podejrzewam szczęście, bo panny odpowiednio wcześnie odkrywały swoje karty i odchodziły, przez co nadal miałeś możliwość związać się z tą ostatnią co ją masz do teraz. Ale to jest loteria prawda? Mogło byś inaczej, bo nie wszystko pewnie kalkulowałeś na chłodno. Dodam tutaj jeszcze odnośnik dla @Androgeniczna bo chcę żeby przeczytała.

Losy kobiet i mężczyzn ZAWSZE są sprzężone i interesy obu stron muszą być zabezpieczane i obie strony po trochu ograniczane. Nie ma tak, że jedna ze stron sobie porzuci swoje obowiązki względem drugiej (kobiety) a ta druga strona ze swoich wobec pierwszej będzie nadal się wywiązywała (mężczyźni). Akcja i reakcja. 

Edytowane przez ZortlayPL
Poprawienie błędów ort.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2020 o 10:35, MrThruster napisał:

Okazało się, że całe działy forum o inwestowaniu mają po trzy strony, wypowiedzi w tematyce zbliżonej (poza tekstami Mosze Reda) nie ma.

W temacie kolegi @RealLife przewinął się wątek założenia klubu - czy, korzystając z powyższego OT - może ktoś obeznany wyjaśnić, jak to działa?

 

Próbowałem znaleźć, żeby ci tu wkleić ale sam nie pamiętam jak to się robi ta opcja jest bardziej widoczna jak jesteś w jakimś klubie.

Ja jestem 30 plus bez rodziny więc nie koniecznie Twój target, nie mniej rozumiem o czym piszesz w kwestii dojrzałego podejścia do niektórych kwestii na forum i chęci wymiany poglądów. Zatem byłbym chętny ale naturalnie, moja optyka nie koniecznie musi interesować człowieka w Twojej sytuacji życiowej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/1/2020 at 1:15 PM, smerf said:

Minusy bycia singlem:

Dopisz jeszcze:

- brak dzieci i rodziny

- brak codziennej bliskości drugiej osoby

- brak pomocy drugiej osoby (tak kobiety też potrafią coś pomóc, choćby podjechać na pocztę po paczkę jak nie masz czasu)

- brak drugiej perspektywy na sprawy które chodzą ci po głowie

- brak osoby która zauważy że jest coś nie tak z twoim zdrowiem 

- zmniejszenie kontaktów społecznych, może mieć fajną rodzinę znajomych, którzy się stają też twoimi

- jeśli współdzielicie wydatki to życie jest tańsze wspólnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem singlem trochę ponad rok. Wcześniej 12 lat w dwóch związkach.

Plusy:

Dużo poznanych kobiet, kilka relacji koleżeńsko łóżkowych. Lubię kobiety i ich towarzystwo.

Nagle okazało się ,że nie gonię za królikiem ale królik goni za mną to miła odmiana.

Więcej czasu na pracę sport zainteresowania. Lepiej wyglądam lepiej zarabiam więcej odkładam.

Absolutnie nie mam problemu żeby samemu iść do teatru do klubu czy do knajpy. Prowadzę ciekawsze życie samemu.

 

Minusy:

Na ten moment brak. Chciałbym poznać kogoś ciekawego i umiejętnie poprowadzić relacje. Uda się to super nie uda się nic się nie stanie.

 

Zastanawiam się czy kiedykolwiek usłyszę.

Miś nikt mnie nie zabierał na wakacje.

Miś zestarzejemy się razem?

:))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem singlem też trochę ponad rok,po 2 latach związku,no i paru przelotnych, ogólnie z plusów dostrzegam to że w końcu mogę ogarnąć swoję życie jak należy od pracy po ćwiczenia, ogarniam wszystko tak żeby mieć chodź przez chwilę "czystą" głowę. Ogólnie to jestem z tych typów,co dużo gadają i ogólnie nie miałem nigdy problemów z poznawaniem kogoś. Co do minusów,to na pewno brak czułości, poczucia że ktoś tam na Ciebie czeka jak wracasz z pracy,no i jak to mówią jestem przez to niewolnikiem trybu praca dom praca sen praca dom,z przerwami na odpoczynek i hobby. Moje perspektywy na zmiany są takie by w tym roku zmienić pracę i miasto,no i wtedy znów wbiję się w "rytm" poznawania kogoś ciekawego.

Edytowane przez Peter740
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2020 o 20:34, nickname napisał:

Zatem podałeś gotową receptę na rozwiązanie tematu - zarabianie pieniędzy w życiu. Młody człowiek od 25 roku życia zaczyna od 4 tys netto na miesiąc , przez 10 lat żyje za 2 tys na miesiąc , odkłada 350 tys, potem kupuje dwa mieszkania - jedno na kredyt. Wynajmuje.

To teraz sobie wyobraź, że wynajmuje ludziom, którzy doskonale wiedza, że mogą de facto wymienić na chacie zamki, przestać płacić i można im naskoczyć.

 

I pryskają marzenia o rentierstwie. Jeszcze grzecznie czynsz płacisz za drugą chałupkę. Już nie wspomnę o tym, że możesz kupić na górce jak w 2008 gdzie też codziennie naganiano na zakup mieszkań pod wynajem, że zaczął się potężny niż demograficzny a napływ Ukraińców spowolnił, że WIBOR może znacznie wzrosnąć, etc.

 

Nie ma magicznego zaklęcia sprawiającego, że staniesz się bogaty. Spekulowanie na nieruchomościach czy wynajmie niczym się nie różni od spekulowania na bitcoinie. uda się albo się nie uda. Zakładanie, że to "bezpieczne", że się "zawsze uda" - pff.

 

Poza tym kto ma wynajmować te mieszkania skoro wszyscy chcą być rentieram i żyć na koszt biedoty, która nie ma na wkład własny? ?

 

Nie wspomnę o tym, że musiałbyś w wieku 25 lat mieć gotowy biznesplan, móc mieszkać z rodzicami, dostać 4000 na rękę od razu po studiach (nawet programista ma z tym problem), że musisz być OK z tym, że czeka cię minimum kilkadziesiąt lat dziadowania i równie dobrze możesz umrzeć na raka zanim w ogóle wyjdziesz na to dziesięciomieszkaniowe "bogactwo"...

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.