Skocz do zawartości

Co taki facet może mieć na myśli? Pomożecie?


Rekomendowane odpowiedzi

Zastanowiło mnie ostatnio zachowanie pewnego faceta, który wpadł mi w oko.  Czasem widuję go w moim mieście, gdzie często biega, na trasie której ja chodzę do pracy. Łącznie widziałam go może z 5 razy, może się przeprowadził w moje okolice. Zawsze kiedy się mijaliśmy utrzymywał ze mną kontakt wzrokowy, ale nie zamieniliśmy ani jednego słowa. Aż do wczoraj, kiedy czekałam tym razem na przystanku. Wtedy znów miałam  wrażenie, że znów mi się przygląda, ale udałam, że tego nie widzę. Podszedł do mnie wreszcie i zapytał, czy jestem głodna. Ja się speszyłam, bo nieśmiała dość jestem, że nie i się śpieszę, że chłopak na mnie czeka.

Na co on, że mnie w żadnym wypadku nie podrywa, ale raźniej byłoby mu z kimś zjeść obiad i mnie zaprasza. Uśmiechnęłam się, ale stanowczo odmówiłam, bo naprawdę się spieszyłam. Na co on odchodząc powiedział, że warto czasem kogoś poznać.

Tak się teraz zastanawiam, czy warto jeszcze do niego kiedyś zagadać? Czy to już spalona znajomość? Niestety często tak mam, że peszę się, kiedy obcy facet podejdzie do mnie na ulicy i zagada, nawet jeśli mi się spodoba, nieraz później tego żałuję, ale tak już mam. Oczywiście miałam stałe związki, ale tych facetów poznawałam stopniowo np. na studiach, albo w pracy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co spodobałaś mu się to chciał Cię poznać. Wielkie halo no ale dzieci internetu nie pamiętajo jak kiedyś tylko tak się poznawało. 

Spotkasz go to nawiąż kontakt wzrokowy, uśmiechnij sie, powiedz cześć. Może podejmie ponownie rozmowę, ewentualnie możesz powiedzieć, że dziś jutro.... Masz czas i możesz wyskoczyć na kawę. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Podszedł do mnie wreszcie i zapytał, czy jestem głodna.

Może taka chuda jesteś czy coś, że chciał Ci jedzenie kupić XD

 

Godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Ja się speszyłam, bo nieśmiała dość jestem, że nie i się śpieszę, że chłopak na mnie czeka.

Godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

czy warto jeszcze do niego kiedyś zagadać?

To z dwoma chcesz się umawiać czy jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Ja się speszyłam, bo nieśmiała dość jestem, że nie i się śpieszę, że chłopak na mnie czeka.

Nie no, potraktowałaś go, najlepszą z wymówek, która mówi otwarcie "idź z tąd gwałcicielu, nie cem Cię", napewno drugi raz podbiegnie i zagada. 

Godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Czy to już spalona znajomość? 

Tak ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Androgeniczna napisał:

Czemu powiedzialas ze masz chłopaka jak nie masz?

Bo się speszyłam... Wiem, że to może głupie, ale w 95% jak facet zagada na ulicy, to się peszę i to silniejsze ode mnie, nawet jak mi się podoba i potem tego żałuję. Ok, może dziwna jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Turop napisał:
Godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Czy to już spalona znajomość? 

Tak ?

Ej tam, następnym razem jeśli ją zagada, może go przeprosić i powiedzieć, że "sorry, ale mnie zaskoczyłeś pytaniem

i nie wiedziałam co powiedzieć, i że jeśli go interesuje, to teraz w sumie jest głodna :)" albo coś w ten deseń.

Wydaje mi się, że skoro zagadał to mu się ona podoba, a tekst z chłopakiem, to standardowy text, jeśli nawet nie shit test.

Nie widzę powodu dla którego, jeszcze raz nie mógł by spróbować. Oczywiście, kwestia tego, jak to odebrał. Nie można

oczekiwać, że pani "od razu" będzie zmiękczona, bo zwykłym "cześć, jestem głodny".

Inaczej mówiąc, uważam, że jak pani przy pierwszym podbiciu mówi, że ma chłopaka, to szansa, że ma wynosi jakieś 40% :)

Godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Ja się speszyłam, bo nieśmiała dość jestem, że nie i się śpieszę, że chłopak na mnie czeka.

Nie znalazłem odpowiedzi, to masz w końcu chłopaka, czy nie?

Bo ja założyłem, że nie i tylko takim tekstem go poczęstowałaś.

A jeśli masz, to skąd te wszystkie rozkminy? :)

 

PS. Przypomniała mi się zajebista scenka z filmu, trochę w temacie

 

 

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, StatusQuo napisał:

Wydaje mi się, że skoro zagadał to mu się ona podoba, a tekst z chłopakiem, to standardowy text, jeśli nawet nie shit test.

No niby tak, ja to rozumiem, ale postaw się na miejscu chłopaka, przypadkiem poznaną kobitka, zagadał raz o obiad, odmowa, że ma chłopaka, drugi raz poprosił, to samo, myślisz, że podbiegnie w trakcie kolejnego joggingu i znowu sprobóje zaprosić? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, StatusQuo napisał:

 

Nie znalazłem odpowiedzi, to masz w końcu chłopaka, czy nie?

 

Nie, nie mam. Tak tylko mu odpowiedziałam spontanicznie, sama nie wiem czemu bo mi się podoba :) Oczywiście potem sobie plułam  w brodę, że być może  zaprzepaściłam kolejną znajomość, ale tutaj plus jest taki, że widujemy się na "naszej trasie", więc raczej się jeszcze zobaczymy... Faktycznie do niego się umiechnę i zagadam, jakoś muszę się przełamywać powoli. Sama chciałabym być śmielsza, ale to czasem silniejsze ode mnie, że się np. wstydzę, dopiero potem się przełamuję, ale jak kogoś nie znam, to nie jest mi tak łatwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Androgeniczna napisał:

On juz nie. Ona teraz powinna.

Ależ tak, wtedy jak zagada, normalnie, chłopak zrozumie, z opisu wynika, że normalny typ z niego, ale autorka pisała, o swojej niesmiałości, dlatego brałem pod uwagę tylko zagadanie z jego strony ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Bo się speszyłam... Wiem, że to może głupie, ale w 95% jak facet zagada na ulicy, to się peszę i to silniejsze ode mnie, nawet jak mi się podoba i potem tego żałuję. Ok, może dziwna jestem.

Wręcz przeciwnie, kompletnie typowa ;)

 

Co nie znaczy, że to normalne zachowanie zrównoważonej psychicznie jednostki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Bo się speszyłam... Wiem, że to może głupie, ale w 95% jak facet zagada na ulicy, to się peszę i to silniejsze ode mnie, nawet jak mi się podoba i potem tego żałuję. Ok, może dziwna jestem.

Przynajmniej policji nie wzywasz i facet nie musiał się tłumaczyć ??????

Edytowane przez marios27
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez potrzeby to utrudniłaś, faceci są prości tak jak baby, trzeba było powiedzieć że chętnie pójdziesz z nim na obiad, ale w innym terminie ( który TY proponujesz), bo nie miałaś wtedy czasu i gitara.

 

Fajna sytuacja, bo Ty mu też się podobasz skoro wyszedł z taką propozycją.

 

Nie spierdol tego maleńka i nie zgrywaj niedostępnej i  będzie miód malinka.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Nie, nie mam. Tak tylko mu odpowiedziałam spontanicznie, sama nie wiem czemu bo mi się podoba :) 

Standardowa odzywka.

50 %, no może 49 %.

 

Tak masz szanse, on pociągnął dalej rozmowę, zostawił ewidentnie kotwicę na ponowną zaczepkę......wynika z Twojego opisu sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojego brata ciotecznego kolega jeżdżąc na rowerze widział jak z przeciwka jedzie laska, minęli się a że mu się spodobała to wrócił zagadał, umówili sie i są do dzisiaj razem ale wiadomo każdy ma inny charakter i teraz zwykle podejście może skończyć się zupełnie inaczej niż myślimy tak jak raz w moim przypadku tłumaczeniem się przed policją ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Tak się teraz zastanawiam, czy warto jeszcze do niego kiedyś zagadać? Czy to już spalona znajomość?

Ja osobiście bym uznał, że nie jesteś zainteresowana i znajomość spalona.

Jednak czytając tu posty z kobiecej perspektywy jestem w stanie sobie wyobrazić, że takie dziwne, krępujące sytuacje mogą mieć drugie dno.

 

Poza tym ten facet był zbyt bezpośredni moim zdaniem.

Następnym razem Ty do niego zagadaj najlepiej.

 

Ps. Ten tekst z tym chłopakiem był bardzo słaby.

Na twoim miejscu nigdy bym tego już nie robił.

 

Życzę milej nocy :) 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Poza tym ten facet był zbyt bezpośredni moim zdaniem.

Może nie tak bardzo ale też odniosłem takie lekkie wrażenie po tym jak od razu proponował obiad. Jakaś chwilowa rozmowa może przyszła kawa wymiana kontaktu itp.

Nie każdy może mieć chęć stołować się z nowo poznanymi osobami bo to też kosztuje a liczyć na kogoś i może czuć jakieś zobowiązanie może być niezręczne. 

Choć wielu dziewczynom by to nie przeszkadzało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, Wiosenna_dziewczyna said:

Tak się teraz zastanawiam, czy warto jeszcze do niego kiedyś zagadać? Czy to już spalona znajomość? Niestety często tak mam, że peszę się, kiedy obcy facet podejdzie do mnie na ulicy i zagada, nawet jeśli mi się spodoba, nieraz później tego żałuję, ale tak już mam.

Ubieraj buty do joggingu, jakieś legginsy i zacznij w okolicy biegać (Run Forest Run)?
Teraz jest piłeczka po twojej stronie.
I to jeszcze nie spalone ale tekst z chłopakiem .... Ha ha słyszałem to już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To czy spalona czy nie zależy od jego charakteru, ale myślę, że teraz to Ty powinnaś zagadać bo on być może już nie będzie próbował.

18 godzin temu, Lexmark82 napisał:

Ubieraj buty do joggingu, jakieś legginsy i zacznij w okolicy biegać (Run Forest Run)?

To by było może dobre, ale przed tym jak do niej  ostatnio zagadał, teraz wydaje mi się, że może pomyśleć, że to specjalnie żeby mu zaimponować, więc nie wiem czy nie wyjdzie to nawet ciut desperacko? W sensie, że za bardzo się stara zaimponować facetowi, którego ledwo co poznała skoro wcześniej nie widział jej biegającej, a ostatnio zaczepił to taki dziwny zbieg okoliczności trochę by był, moim zdaniem przynajmniej... 

Ja bym jak będę go następnym razem widziała i byście się mijali uśmiechnęłabym się i powiedziała "część", może go to sprowokuje do zagadania, a jeśli nie, to kolejnego dnia zagadałabym z uśmiechem najpierw co tam u niego słychać i powiedzieć "wiesz ostatnio byłam trochę zabiegana, wiele spraw na głowie i się śpieszyłam, ale tak właściwie to dzisiaj jestem głodna" i zobaczysz co odpowie, ale moim zdaniem powinien podchwycić ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.