Skocz do zawartości

"Jestem przegrywem bo nie rucham". Ruchasz = wygrywasz?


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, bassfreak napisał:

Rodzisz się chadem albo bad boyem inaczej tylko divy.

Ten cytat to absolutne zaprzeczenie idei forum. To jest forum o SAMOROZWOJU. Duchowości, związkach i męskości, może nie do końca w tej kolejności. O ile dobrze rozumiem na forum przychodzą ludzie żeby się czegoś dowiedzieć o świecie, o sobie. Z umysłem otwartym na wiedzę i inne punkty widzenia. Ich przecież nie działa, inaczej by tutaj nie przyszli.

 

Jeśli faktycznie jest tak, że tylko od loterii genetycznej zależy czy masz w życiu (pseudo) darmowy seks, to siedzenie w internecie i przekonywanie wszystkich dookoła jak to nie mają szans na zaruchanie, bo nie urodzili się z wystarczająco przystającą do bieżących standardów piękna twarzą jest marnowaniem czasu. Jedyne co pozostaje zrobić, to określić się na skali 1-10 (najlepiej zrobić ankietę wśród koleżanek), po czym siedzieć na dupie i czekać na seks przy wyniku powyżej 7, albo zapierdalać w robocie żeby mieć czym zapłacić za dziwki przy wyniku 6 i niżej. Tyle, koniec tematu. 

 

Mógłbym się teraz wyzłośliwić i zapytać dlaczego nie ma Was w pracy, Ci którzy uznają się za przegrywów. Do roboty!

 

Oczywiście, sprawa uprawiania seksu bądź nie, jest bardziej złożona niż #przegrywy tu próbują argumentować, ale jeśli jednak mają rację, nie powinno być ich na forum. Według ich własnej filozofii. Dlatego to, co piszą tak razi, zaprzeczają sami sobie swoim działaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Analconda napisał:

 Dużo można wymieniać po zastanowieniu

Osobiście/subiektywnie wymienię jedno zespolone 'COŚ'.

 

JESTEŚ na przemiennie 'mameją/leserem'!

 

Z PUNKTU ewolucji przypominasz anty ciało nieniutonowskie.

 

TERAZ najlepsze, nikt do tej pory Ci nie powiedział, ŻE JUŻ MOŻNA!?

 

OZNAJMIAM  osobiście: JUŻ MOŻNA!!! 

 

......od tego momentu jesteś zwolniony z orędowania propagandy negatywnego nastawienia świata do twojej osoby......możesz pić, RUCHAĆ, radia słuchać.......tylko czy będzie się chciało?.....

 

 

STAŁEŚ SIĘ KOWALEM SWOJEGO LOSU!!!

.....mamejstwu mawiamy stanowcze NIE.....

 

NIECH MOC będzie z TOBĄ.....

 

Edytowane przez Tornado
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem wszystkiego, ale wybiórczo:

 

4 godziny temu, Esmeron napisał:

czy fakt wsadzania kutasa w inną istotę ludzką cokolwiek mówi o Tobie jako o człowieku? O poziomie, dokonaniach, potencjale?

 

Rozumiem, że podczas dymania masz takie same myśli i przerywasz w trakcie uświadomiwszy sobie, że właściwie na co to komu? Nie bardzo rozumiem tego typu porównania. Równie dobrze możesz poklepać głodne dziecko z Etiopii radząc, że nie samym chlebem człowiek żyje. Co do samych dokonań, to niekoniecznie jest to wyznacznikiem, ale na pewno jest bardzo istotnym komponentem, który jest niezastępowalny niczym innym. Możesz sobie odroczyć to pasjami, ale jak ktoś tu już wspominał, wyjdzie to później ze zdwojoną siłą (bokiem, boczkiem, na boczku).

 

4 godziny temu, Esmeron napisał:

Jeżeli uzależniasz swoje samopoczucie i samoocenę od tego czy sypiasz z kobietą, to oddajesz jej tym samym kontrolę nad tym. To jest źrodło i samo jądro białorycerstwa. No bo jeśli to jakie zdanie masz o sobie, zależy od tego czy pani ściągnie majtki i rozłoży nogi, to... Od niej zależy czy bedziesz się czuł jak gość, czy jak nic nie warta pizdeczka

 

Właściwie to sam męski orgazm tym jest. To jest akt całkowitego podporządkowania kobiecie, no bo przecież tak mnie kurwa podnieciła, że musiałem trysnąć. Zobacz myszko jak na mnie działasz. Czy ja się mylę? Jak jest na sali lekarz, niech nie zwleka. 

 

4 godziny temu, Esmeron napisał:

Na studiach miałem dziewczynę 2 lata. Fajna. Zerwała.. Czyli co? Z automatu stałem się przegrywem? No dobra, ale tydzień później przespałem się z koleżanką. Czyli znowu gość!

 

To teraz wyobraź sobie, że jako dzieciak wchodzisz w jakieś towarzystwo, w którym są dziewczyny i jesteś dla nich niewidoczny. Potem idziesz do gimbazy (czy chuj wie gdzie) i znowu jesteś dla nich niewidoczny. Potem szkoła średnia i znowu powtórka, potem studia i znowu powtórka, potem idziesz do pracy jednej, drugiej i znowu to samo. Masz ponad 30 lat i co? Skontrastuj to sobie z tym co zacytowałem. Chodzi o to, że nikt nie dał ci potwierdzenia, że jesteś obiektem seksualnym, który może na jakąkolwiek dziewczynę działać. Nie, tego nie da się zastąpić czymkolwiek innym i nie, to też nie jest najważniejszym elementem w życiu. Ale brak tego elementu może powodować poważne spustoszenia w psychice i samoocenie. To tylko (aż) jakiś trójkąt całej pizzy. 

 

Panowie, to forum naprawdę jest zbyt wartościowym miejscem, by nie rozumieć aż tak fundamentalnych kwestii. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Wielki Mistrz Zakonu napisał:

Ale brak tego elementu może powodować poważne spustoszenia w psychice i samoocenie. 

 

Panowie, to forum naprawdę jest zbyt wartościowym miejscem, by nie rozumieć aż tak fundamentalnych kwestii. 

Coś o tym wiem mimo że kontakty z kobietami miałem (ale nie wiele)

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minutes ago, lxdead said:

Specjalnie dla Ciebie, prosz

Sugerujesz, że ten film potwierdza, iż określanie siebie jako "przegrywa" z powodu braku seksu jest rzeczą wskazaną i normalną? Bo chyba mi to umknęło.

I nie zgadzam się, z teorią, że zaspokojenie seksualne nie pozwala ruszyć do przodu z innymi aspektami życia i osiągać kolosalnych sukcesów. Historia pokazała wiele przeciwnych przypadków a ja podam ekstremalny - Stephen Hawking. Jak myślisz - ile miał seksu w latach swoich największych sukcesów?

A dodatkowo - film ma w środku taką planszę: "PRIVATE CONSULTATIONS AVAILABLE". Moim zdaniem, jest to najważniejsza informacja zawarta w tym filmie (z perspektywy twórcy filmu) a cała reszta ma prowadzić oglądającego do tego celu biznesowego.

 

 

Edytowane przez azagoth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, azagoth napisał:

Sugerujesz, że ten film potwierdza, iż określanie siebie jako "przegrywa" z powodu braku seksu jest rzeczą wskazaną i normalną? Bo chyba mi to umknęło.

Jeśli nie zrobisz NIC by zaspokoić pierwotne potrzeby, jak np. popęd seksualny, nie będziesz mógł w stanie skupić się na innych rzeczach, a tym samym na doskonaleniu siebie. Fajnie to masz przedstawione na przykładzie hinduskich świątyń, które na zewnątrz są ozdobione do porzygu figurami przedstawiające stosunki seksualne, nieraz w zwierzęcych wręcz formach, a samo centrum jest całkowicie puste, nie ma w nim nic.

 

14 minut temu, azagoth napisał:

I nie zgadzam się, z teorią, że zaspokojenie seksualne nie pozwala ruszyć do przodu z innymi aspektami życia i osiągać kolosalnych sukcesów. Historia pokazała wiele przeciwnych przypadków a ja podam ekstremalny - Stephen Hawking. Jak myślisz - ile miał seksu w latach swoich największych sukcesów?

Spoko, tylko dochodzi do tego fakt, że istnieją osoby aseksualne, których to czy zamoczą czy nie, ani ziębi, ani grzeje i do takich osób należał zapewne Hawking, nie wliczając w to faktu, że gość nie był w pełni sprawny FIZYCZNIE.

14 minut temu, azagoth napisał:

A dodatkowo - film ma w środku taką planszę: "PRIVATE CONSULTATIONS AVAILABLE". Moim zdaniem, jest to najważniejsza informacja zawarta w tym filmie (z perspektywy twórcy filmu) a cała reszta ma prowadzić oglądającego do tego celu biznesowego.

 

Albo nie potrafisz oglądać ze zrozumieniem, albo nie za bardzo znasz anglikański. Temat zawarty w filmie jest przedstawiony w pełni, te "private consultations" tyczą się prywatnych, własnych zagadnień czy materiałów tyczących się stricte seksu (co NIE PRZEJDZIE na YT). Kanał Grace'a został zdemonetyzowany, co gościa bardzo zszokowało, bo jeśli przejrzeć jego materiały, to nie znajdzie się nic "nietolerancyjnego", zaś wiele pojęć typowych dla MGTOW czy Red Pill przedstawia tak, by były zjadliwe i dla tych z przeżartym blue pillem mózgiem. Stąd też powstał content dla "patronów", co się rozumie samo przez się, jako że facet odwala kawał dobrej roboty.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, lxdead said:

Jeśli nie zrobisz NIC by zaspokoić pierwotne potrzeby, jak np. popęd seksualny, nie będziesz mógł w stanie skupić się na innych rzeczach, a tym samym na doskonaleniu siebie.

Pożyjemy, zobaczymy ;) 

Moje noworoczne cele wciąż w grze.

 

PS. Anglikański znam niemal jak ojczysty - zrozumiałem doskonale. Po prostu nie zgadzam się fundamentalnie z tezą tego filmu. I nie zgadzam się ze stawianiem seksu na równi z pożywieniem. Wiesz dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, azagoth napisał:

 I nie zgadzam się ze stawianiem seksu na równi z pożywieniem. Wiesz dlaczego.

No sorki ale, za przeproszeniem, sranie, spanie, jedzenie i ruchanie to jedna półka, półka pierwotnych potrzeb każdego organizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z więźniów Auschwitz ( który przeżył ) stwierdził, ze człowiek musi tylko trzy rzeczy: jeść, spać i wydalać. Bez wszystkiego innego przeżyje. I jego w tym głowa czy lepiej czy gorzej.

Ile można pisać na temat seksu w młodym wieku? jedni go nie mają a inni mają byle jaki i tylko nieliczni och i ach. Tak jak ze wszystkim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Yolo napisał:

Wiecie co to jest samotność we dwoje?

To się kiedyś jeden z drugim kurwa zdziwi, kiedy będzie miał już tę swoją myszkę, najlepiej też szukającą dawcy energii, pojawią się dzieci, a serce dalej będzie wyło nocami.

Pisze Wam to gość, który wieki temu miał podobne dylematy i znalazł sobie kogoś do 'kochania'.

 

Nikt tu przecież nie mówi o wchodzeniu w związek. Tu chodzi o poczucie, że jakaś dziewczyna jest na Ciebie napalona nawet przez krótki moment czasu. 

 

Powiem ze swojego ogródka: na razie mam gdzieś związki, zdaję sobie sprawę jak to działa, zdaję sobie sprawę ile jest z tego minusów i tak dalej. Żadna siła nie jest w stanie powstrzymać we mnie potrzeby tego, by poczuć przez chwilę jak jakaś dziewczyna będzie napalona na mnie, chciałbym poczuć jak rozszarpuje mnie wzrokiem i robi jej się mokro. Potem możemy się już nigdy nie zobaczyć. Najzwyklejszy zwierzęcy pociąg, bycie atrakcyjnym. Co się potem z tym dalej zadzieje, to jest już całkowicie inny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, lxdead said:

sranie, spanie, jedzenie i ruchanie to jedna półka, półka pierwotnych potrzeb każdego organizmu.

Prawie.

Sranie, spanie, jedzenie i ruchanie to jedna półka. Półka pierwotnych potrzeb każdego organizmu.

Powyższe to prawda bo nie możesz bez tego fizycznie funkcjonować. Brak powyższego prowadzi do osłabienia, niewydolności a w efekcie końcowym do śmierci organizmu.  

Seks (a właściwie prokreacja) zdecydowanie się do tych potrzeb podstawowych nie zalicza - dlatego fundamentalnie nie zgadzam się z tezami z tamtego filmu. Nie tylko ja zresztą. 

 

Nie uprawiałem seksu już od około miesiąca. Funkcjonuję znakomicie, skupiam się na pracy, dążę do osiągnięcia celu, który sobie założyłem. Dałbym radę tak bez jedzenia? Jak myślisz?

Edytowane przez azagoth
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, azagoth napisał:

 

 

Nie uprawiałem seksu już od około miesiąca. Funkcjonuję znakomicie, skupiam się na pracy

Fajnie tylko że mając 26 lat i nie bzykając od roku mam stany depresyjne i pierdolca a skupić nie mogę się nawet na zwykłych rzeczach.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, lxdead napisał:

sranie, spanie, jedzenie i ruchanie to jedna półka

Blisko, ale nie. To są dwie półki.

 

Chyba każdy gatunek ma dwie podstawowe potrzeby:

1. najpierw przetrwania,

2. potem reprodukcji.

 

Najpierw przetrwanie:

24 minuty temu, lxdead napisał:

sranie, spanie, jedzenie

potem reprodukcja:

26 minut temu, lxdead napisał:

ruchanie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wielki Mistrz Zakonu napisał:

Rozumiem, że podczas dymania masz takie same myśli i przerywasz w trakcie uświadomiwszy sobie, że właściwie na co to komu?

Nie, podczas seksu skupiam się na seksie i nie mam rozkmin egzystencjonalnych. Po seksie też nie.. Czuję się dobrze, jest przyjemnie, ale sam fakt, że właśnie odbyłem stosunek nie czyni mnie ani lepszym ani gorszym niż wcześniej. I nie ma znaczenia, czy jest to seks z uczuciem i coś poważnego, czy przelotna przygoda. Owszem, to daje pozytywnego kopa i fajne odczucia, ale nie definiuje mojej wartości.

Tymczasem wątek rozbija się o to, że niektórzy sami sobie dopierdalają uważając się za przegrywów, bo mieli jak dotąd małe powodzenie u kobiet i wchodzą w błędne koło: idealizując stają się ofiarami, a srając w swoją samoocenę jeszcze bardziej spychają się na margines i jeszcze bardziej zmniejszają szanse na powodzenie w tej dziedzinie życia. I właśnie w tym momencie wieeeeelu zamienia się w bialorycerzy, którzy uważają, że coś im się skapnie jak będą kobiety na piedestał stawiać. Błędne i zjebane koło. 

 

Cytat

Nie bardzo rozumiem tego typu porównania. Równie dobrze możesz poklepać głodne dziecko z Etiopii radząc, że nie samym chlebem człowiek żyje.

Porownanie tak denne, że nie będę go komentować. 

Cytat

Co do samych dokonań, to niekoniecznie jest to wyznacznikiem, ale na pewno jest bardzo istotnym komponentem, który jest niezastępowalny niczym innym.

Owszem, w tym masz trochę racji. Ale ja cały czas próbuję tłumaczyć: tego można mieć duuuużo i fajnie, ale nie tędy droga. Duuuużo i fajnie będziesz miał jak się weźmiesz za siebie, będziesz smaczny i atrakcyjny i będziesz miał wyjebane i nawet odrobinę nie będzie zalatywało desperacją. 

 Ale atrakcyjność i wyjebanie nie na pokaz, bo one to wyczują od razu. Kiedy zrozumiesz, że to nie jest cel celów i szczyt szczytów, tylko zwykła rzecz i kiedy na odmowę/kosza będziezz umiał szczerze wzruszyć ramionami i nie katować się tym- wtedy będziesz miał tego więcej niż myślisz. 

Cytat

Możesz sobie odroczyć to pasjami, ale jak ktoś tu już wspominał, wyjdzie to później ze zdwojoną siłą (bokiem, boczkiem, na boczku).

Znowu. Skup się na pasjach i rozwoju, ogarnij się, to się panny zainteresowane same znajdą. Rób wszytsko pod szukanie kobiety, to marnie skończysz. 

Cytat

Właściwie to sam męski orgazm tym jest. To jest akt całkowitego podporządkowania kobiecie, no bo przecież tak mnie kurwa podnieciła, że musiałem trysnąć. Zobacz myszko jak na mnie działasz. Czy ja się mylę? Jak jest na sali lekarz, niech nie zwleka. 

Ekhmmm

 No ja jestem lekarzem. Nie wiem jak Ty bzykasz, ale chyba masz do tego kiepski software. Seks jest podporządkowaniem kobiecie????? ?

Coś się zmieniło jak mnie nie było, czy jak???????????? 

 

 

Jest wręcz odwrotnie. Nawet w większości języków jest to zaznaczone w mowie. O kobiecie mowi się "oddała mu się" "ulegla mu". O facecie tak się nie mówi. Jeśli powiesz "on jej się oddał" to z autmatu masz przed oczami jakiegoś pizdeusza, a nie faceta. Oczywiście te zakorzenione w podświadomości wzorce panie sprytnie wykorzystują, ale to jest osobny temat. 

 

Cytat

To teraz wyobraź sobie, że jako dzieciak wchodzisz w jakieś towarzystwo, w którym są dziewczyny i jesteś dla nich niewidoczny. Potem idziesz do gimbazy (czy chuj wie gdzie) i znowu jesteś dla nich niewidoczny. Potem szkoła średnia i znowu powtórka, potem studia i znowu powtórka, potem idziesz do pracy jednej, drugiej i znowu to samo. Masz ponad 30 lat i co?

No ale Stary. Ja to przerabiałem. Podstawówka outsider z nadwagą. Gimbaza to samo. I potem nieco się zmieniło, bo mimo zjebanego softtware i debilnej wizji związków, miałem hobby, pasje, można było ze mną pogadać na sto różnych tematów. I zaczely się kobiety w moim życiu. Nigdy plastikowe puste lale, ale niekiedy bardzo atrakcyjne dziewczyny. Bylem w związkach i miewałem krótkie przygody z naprawdę atrakcyjnymi kobitami. 

 

Ale zauważ: piszesz ze podstawówka nic, gimbaza nic, studia nic, praca nic... To może warto pomyśleć, że chyba gdzies oo drodze cos sie zrobiło nie tak?

Może trzeba coś zmienić? Wyjść do ludzi? Trzymać sie kumpli, przes nich poznać innych ludzi i kobiety? Wyjsc z domu,  a nie siedzieć przy kompie i biadolić, że panienki nie wskakują mi na kutasa? 

Cytat

Ale brak tego elementu może powodować poważne spustoszenia w psychice i samoocenie.

To jest to o czym piszę od początku mojego udziału w tym wątku. Błędne koło zapoczątkowane zjebanymi normami społecznymi, a potem dopoerdalanie sobie jak to źle jest i żaglebianie się coraz głębiej w muł. A czas leci...

Cytat

Panowie, to forum naprawdę jest zbyt wartościowym miejscem, by nie rozumieć aż tak fundamentalnych kwestii. 

Tutaj wszyscy to rozumieją. 

 

Edytowane przez Esmeron
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, tomekbat napisał:

Analconda jestem od Ciebie niższy i seksu mi nie brakowało. Jak to wyjaśnisz? Wszystko siedzi w Twojej głowie. 

 

 

Prestiż i pozycja społeczna łącząca się zazwyczaj z posiadaniem zasobów lub dobrą perspektywą posiadania zasobów odgrywa dużą rolę. Wszystko siedzi w głowie to chyba najgłupsze hasło na świecie. W czasie szkoły średniej miałem problemy i zaczęli się znęcać nade mną w szkole. Potrafiłem zgadać do dziewczyny i była do mnie bardzo pozytywnie nastawiona więc miałem gadane ale jak się dowiedziała jaki to niby nie jestem to robiła się z niej zimna suka i pogarda płyneła z oczy. Także kur... nie pierdolcie, bo trzeba mieć czym zaimponować i jeśli masz albo bardzo słaby wygląd albo bardzo słabą pozycję to nic Ci nie pomoże czego byś nie miał w głowie. Jak jesteś średniakiem we wszystkim i Ci nie idzie po prostu to wtedy możesz popracować nad sobą. Pier... po prostu z tym gadanym i nastawieniem.

 

 

Prawda, że z takimi cierpietnikami nikt nie lubi się zadawać ale też to jest po proatu łechtanie swojego eniktAle nie popadajmy w skrajność, że myśl pozytywnie to sie samo zmieni wszystko. Można nad sobą pracować ale nie wierzę w jakieś magiczne myślenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Esmeron Tak rozumiem różnice i jak najbardziej to jest ważne i przyjemne.

 

Jednak jak wiesz presja w głowie młodego samca, którego jaja płoną podpowiadają zupełnie co innego.

 

Jak przeżyje to o czym mówią starsi stażem i doświadczeni bracia, chętnie przyjmę ten punkt odniesienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bassfreak napisał:

Ja po prostu mówię co widzę , sam jestem takim 6/10 a dla kobiet jestem niewidzialny i co ja mam zrobić ?

zacznij zarabiać gruby hajs i jesteś już 10 na 10 ;) lub naucz się gadki do kobiet to plus dwa punkty ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.