Skocz do zawartości

Ograniczanie dostępu do SEKSU w związku - przyczyny i skutki?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Powiem szczerze, że pomimo, że od rozstania z partnerką z która mam dziecko minął ponad rok, dalej mam jedną rozkminę. Spotkałem się z wieloma kobietami z badoo, z kilkoma byłem w łożku, z jedną się obecnie spotykam (zobaczymy co z tego będzie) i z każdą z poznanych rozmawiałem na ten temat. Żadna z nich nie miała z tym problemu, mówiła wręcz, że to super (w co nie wierzę, no ale).

 

W czym rzecz? Otóż dwa moje znaczące w życiu związki - jeden 2 letni, drugi 5 letni rozpadły się z podobnej przyczyny, choć w tym 5 letnim doszło kilka innych, ale jednak ta jedna była znacząca - różne potrzeby seksualne.

 

Posiadam dość spore zapotrzebowanie na seks. Najchętniej robiłbym to rano i wieczorem, bo wtedy jestem w domu i mam czas. Oczywiście o ile partnerka mnie kręci. A tak było z moją byłą. Póki nie urodziło się dziecko, seks był często i wszędzie. Po porodzie rozpoczęła się pustynia, handlowanie seksem (dam Ci jeśli zrobisz to i to, po czym i tak nie było seksu) i robienie ze mnie zboka, że tylko jedno mi w głowie. Ok, ja rozumiem, że połóg i te 3-4 miesiące mogą być słabe, ale taki był cały rok. Seks był raz na miesiąc, albo i rzadziej. Nie wytrzymałem, bo do tego doszły kłamstwa i manipulacje, ale to nie o tym. 

 

Według WAS, jeśli kobieta zaczyna ograniczać seks, robi z tego jakieś sacrum i wielki wyczyn, że ona rozłoży nogi, znajduje wymówki i ma tylko pretensje - czego to jest skutek i jakie u was były następstwa? Czy szukaliście innej, czyli próbowaliście rozmawiać?

 

To powinna być frajda dla kobiety, że jara faceta tak, że chciałby brać ją codziennie, a ona ma z tym problem, ze facet traktuje ją jak dmuchaną lalkę, że tylko chciałbym jednego. Za nic tego nie mogę zrozumieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, hogen napisał:

tak było z moją byłą. Póki nie urodziło się dziecko, seks był często i wszędzie.

@hogen masz tu odpowiedz na swoje pytanie.

 

   Lepiej, aby wypowiedzieli się doświadczeni Bracia, ja mogę tylko teoretyzować.
Naturalne jest, że po porodzie, kobieta potrzebuje czasu.
Zmienia się gospodarka hormonalna. Wystąpić może tak popularne wśród kobiet, nieakceptowanie swojego ciała. Zmęczenie też nie sprzyja wysokiemu libido.

Jednak głównym powodem będzie to, że zrobiłeś dzidzię. Wiec możesz iść się bujać, do następnego ataku macicy. Niejeden temat, powstał o tym na forum, np:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Dakota napisał:

Zmienia się gospodarka hormonalna.

I nie tylko. Kobieta. z biologicznego punktu widzenia, spełniła swój odwieczny obowiązek - wypluła potomka na świat. Organizm stwierdza, że skoro obowiązek został spełniony, wycisza/ wytłumia wszelkie procesy hormonalne związane z prokreacją. Niektóre kobiety "zaspokajają się" po jednym potomku, inne po dwóch itd.

 

32 minuty temu, Dakota napisał:

Zmęczenie też nie sprzyja wysokiemu libido.

Proszę Cię, nie dojść do siebie w kilka miesięcy po ? Śmierdzi wymówką na kilometr.

 

Generalnie - wyplucie na świat dziedzica porcelanowego tronu jest raczej początkiem końca pożycia małżeńskiego, o ile kobieta poczuje się w obowiązku spełniać go dalej po ciąży. Tak czy siak, prędzej czy później, hormony sprawią, że zamieni się w damską wersję Ferdka Kiepskiego :D

  • Like 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, hogen napisał:

To powinna być frajda dla kobiety, że jara faceta tak, że chciałby brać ją codziennie, a ona ma z tym problem, ze facet traktuje ją jak dmuchaną lalkę, że tylko chciałbym jednego. Za nic tego nie mogę zrozumieć...

Ja też nie. Nie wiem, z czego to wynika. U mnie bez dzieci, a też to dostrzegam. Różnica jest taka, że miałbym tyle seksu ile chcę, ale z reguły ja muszę to inicjować. No a ile można?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, hogen napisał:

Według WAS, jeśli kobieta zaczyna ograniczać seks, robi z tego jakieś sacrum i wielki wyczyn, że ona rozłoży nogi, znajduje wymówki i ma tylko pretensje - czego to jest skutek i jakie u was były następstwa? Czy szukaliście innej, czyli próbowaliście rozmawiać?

U mnie 10 lat małżeństwa, dwójka dzieci (3 i 7 lat) i z seksem zero problemów.

Część moich zasad (tak na szybko):

- po powrocie ze szpitala dzieci od razu do swojego pokoju (ani razu dzieci nie spały w naszej sypialni - ani w swoim łóżeczku ani w naszym łóżku) - żeby nie przyzwyczajać dzieci do spania z rodzicami i żeby mieć czas i miejsce na intymność

- wspólne wychowanie dzieci i wspólne dbanie o dom, nie pomaganie kobiecie a dzielenie się obowiązkami (tak jest - po równo pranie, prasowanie, sprzątanie, zajmowanie się dziećmi) - żeby kobieta na wieczór miała siły

- dbanie o atrakcyjność (sport, mięśnie, mowa ciała, ubiór, zapach itd. itp.), rama dominującego alfy (tak wiem alfa sralfa)  czyli jesteś głową domu, Ty decydujesz, kobieta się słucha - żeby pociągać kobietę

- wszelkie teksty typu 'musisz zasłużyć na seks' (miałem na początku) reagowałem w tekstami typu 'jeżeli nie chcesz ze mną uprawiać seksu rozstajemy się, nie chcę być z kobietą, która nie chce się ze mną kochać', do tego planowałem rozwód mówiłem 'no dobra to mieszkanie sprzedajemy i każdy bierze po połowie ze sprzedaży, ty pewnie wrócisz do mamusi (nie wytrzymuje z matką 3 dni) z dzieciakami, ja sobie coś wynajmę', dokładnie zobrazowałem jej co nastąpi - kobieta musi zrozumieć, że nie żartujesz, moja zrozumiała (zajebiście ważny punkt), 

51 minut temu, hogen napisał:

To powinna być frajda dla kobiety, że jara faceta tak, że chciałby brać ją codziennie, a ona ma z tym problem, ze facet traktuje ją jak dmuchaną lalkę, że tylko chciałbym jednego. Za nic tego nie mogę zrozumieć...

Będzie dla niej frajda tylko pod wieloma warunkami. Frajdą na pewno nie będzie kiedy będzie zjebana po całym dniu zajmowania się dzieciakami, kiedy mężczyzna jest spasionym piwoszem zasypiającym przed tv, uległym, grzecznym misiem, który nawet nie ma siły jej podnieść i boi się jej dać klapsa.

 

 

 

  • Like 13
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@czerwony
U mnie to było tak, że lejdi ma 32 lata obecnie i nigdy nie pracowała, serio nigdy. Najpierw utrzymywał ojciec, potem ja, a teraz żyje z spadku po ojcu. A więc nie była zmęczona, ani pracą, ani synem. Bo na 6 godzin dziennie miała opiekunkę do dziecka za która płaciłem, nie sprzątała bo brałem sprzątaczkę za która płaciłem, nie gotowała bo nie lubi i nie umie (dobra nie zmuszałem, jem na mieście często po praca mi zajmuje 10-12 godzin dziennie), prania nie robiła, bo zawsze sobie sam swoje rzeczy wstawiam (zresztą co to za wyczyn włączyć pralkę). Miała ode mnie auto, kase, karnety na spa, saunę, vouchery na bieliznę itp. A więc nie robiła praktycznie nic, a ciągle była zmęczona...

 

Edit.
Dbam o siebie od zawsze, siłownia 3x w tygodniu, solarium czasem, sauna, masaż, dobre ciuchy, perfumy, fryzjer. Więc nie w tym rzecz.

Edytowane przez hogen
  • Zdziwiony 3
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Sprawdzanie czy jesteś "sralfa".

 

-Po porodzie mózg "dziewczyny" zmienia sie w mózg "matki" i już nigdy nie bedziesz najwazniejszy. Jest to po to aby zwiększyć szanse na przerwanie dziecka.

 

-Opadnięcie hormonów zakochania.

 

-TVN, koleżanki, instagram - bycie kurwą jest modne a szkodzenie tobie bardzo ekscytujące.

 

I jak to w dłuższym związku stawiam, że na 150% za bardzo sie odsłonieś nawet nie wiedziałeś kiedy. Spoko nikt nie da rady ciągle zastanawiać sie nad każdą kropką i przecinkiem ale efekty są takie jakie są...

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, hogen said:

To powinna być frajda dla kobiety, że jara faceta tak, że chciałby brać ją codziennie, a ona ma z tym problem, ze facet traktuje ją jak dmuchaną lalkę, że tylko chciałbym jednego. Za nic tego nie mogę zrozumieć...

No cóż, może przestała to być dla niej frajda. Może dałeś jej za dużo monotonnego seksu i się znudziła. Wiesz, to jak z pizzą. Pizza jest fajna. Jedzenie pizzy na śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację ssie na maksa. 

 

A może wcale nie jesteś takim Casanovą i potrzebowała cię tylko jako byczka do rozpłodu.

 

A może po prostu zderzyłeś się twarzą w twarz z dzikim kapitalizem. Twoją walutą jest bezpieczeństwo materialne, jej walutą jest seks. Najpierw stosowała ceny dumpingowe, żeby zostać monopolistą i wygryźć konkurencję, a teraz jak ma już pozycję monopolisty, to cię traktuje tak jak przedsiębiorca konsumenta - wydoić jak najwyższą cenę (z twojej strony) za jak najniższą jakość (z jej strony). Ograniczając podaż towaru o nieelastycznym popycie wymusza wyższą cenę. Być może nawet próbuje przepozycjonować swój towar jako dobro luksusowe i zastosować wobec ciebie paradoks Veblena (barrrrdzo niebezpieczna zagrywka). Może powinieneś jej wytłumaczyć, że jednak nie jest monopolistką?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sundance Kid
Może być tak jak mówisz, seks mogbyć monotonny, bo ona nie lubiła eksperymentów, choć dla mnie taki nie był.

Nie jesteśmy już razem ponad rok. Rozpatruję to z perspektywy czasu, bo nadal nie znalazłem odpowiedzi. I nie rozmawiam z nią już o niczym, prócz syna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, hogen said:

bo ona nie lubiła eksperymentów

Wszystkie tak mówią.

A potem się okazuje, że jednak lubią.

Kobieta prędzej sobie język odgryzie, aniżeli powie ci prawdę.

 

Edit:

Im więcej takich historii słyszę, tym bardziej dochodzę do wniosku, że brak potomka wcale nie jest złą rzeczą.

Edytowane przez Sundance Kid
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego nie napisałem w poprzednim poście, będąc przekonanym, że to zrobiłem. Zmęczenie.

 

  Można przewidzieć zawczasu, jak się będą sprawy miały.
Jeśli jeszcze przed ślubem nie było fajerwerków, to niema spodziewać się ich po zaobrączkowaniu i dziecku.

 

Pisałem już o tym wielokrotnie, związek to jest ciągła praca, nad sobą i relacją.

Tak jak pisze o tym @czerwony. Trzeba pilnować i podsycać ogień. Wtedy i w kotle będzie gorąco.

 

Często bywa tak jak opisuje to @Spartan.

Jednak zwykle wynikają, z wcześniejszych zaniedbań czy niedopasowania.

 

BTW. Nigdzie nie pisałem o miesiącach, czy latach. Miałem na myśli okres połogu.

Jeśli mogę się spytać @czerwony. Po jakim czasie wznowiliście współżycie?

Czy też podtrzymywaliście je w jakiejś formie, pomimo ciąży?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hogen napisał:

To powinna być frajda dla kobiety, że jara faceta tak, że chciałby brać ją codziennie, a ona ma z tym problem, ze facet traktuje ją jak dmuchaną lalkę, że tylko chciałbym jednego.

Używasz męskiego rozumowania (racjonalnego) do opisania emocji kobiety.

Podstawowy błąd.

Coś jakbyś do odpalenia samochodu zamiast użyć kluczyka używał perswazji. Słownej. Aż do ostrzeżeń wzrokowych włącznie.

2 godziny temu, hogen napisał:

Za nic tego nie mogę zrozumieć...

Ta no nie.

No to czytaj, co żeś sam napisał:

53 minuty temu, hogen napisał:

U mnie to było tak, że lejdi ma 32 lata obecnie i nigdy nie pracowała, serio nigdy. (...)A więc nie robiła praktycznie nic, a ciągle była zmęczona...

 

Edit.
Dbam o siebie od zawsze, siłownia 3x w tygodniu, solarium czasem, sauna, masaż, dobre ciuchy, perfumy, fryzjer. Więc nie w tym rzecz.

Właśnie w tym.

Patrz uważnie na usta:

 

Miś, BYŁEŚ ZBYT DOBRY! (tm)

 

Dziękuję, można się rozejść.

Godzinę temu, czerwony napisał:

dokładnie zobrazowałem jej co nastąpi - kobieta musi zrozumieć, że nie żartujesz, moja zrozumiała (zajebiście ważny punkt), 

O właśnie.

Cały czas powtarzam - najmocniejsza część ciała faceta to palec.

Wskazujący.

"Tam są drzwi".

 

38 minut temu, hogen napisał:

w dodatku, gdy ją poznałem byłem jeszcze białym rycerzem z polerowanego amelinium...

Zmartwię Cię.

Dalej jesteś.

 

38 minut temu, Sundance Kid napisał:

Może dałeś jej za dużo monotonnego seksu i się znudziła.

Żeby to tak na kobiety działało...

Kiedyś pewną taką chciałem delikatnie odstawić.

No to zacząłem się nie starać.

A to "szybki lopez", a to "weź sama działaj" (plus pozycja, która gwarantuje u mnie opad...), a to "nie chce mi się, taki fajny serial w TV".

Noszkurwa, efekt 100% odwrotny...

Tyle, że do tego dołożyłem (ku mej zgubie) totalną zlewkę na panią. A to błąd, jak wiemy...

"Olewać to ja, ale nie mnie!".

 

39 minut temu, hogen napisał:

bo ona nie lubiła eksperymentów

...z Tobą.

 

Znam parę takich.

Zacytuję: "Wiesz, z innymi mi się tak robić nie zdarzało" (tu akurat wierzę - widoczny był... brak wprawy na początku ? )

44 minuty temu, Sundance Kid napisał:

A może po prostu zderzyłeś się twarzą w twarz z dzikim kapitalizem. (...)

Boskie porównanie ?

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dakota

W ciąży praktycznie nie mieliśmy przerwy. Żona wręcz miała większą ochotę niż zwykle. Ja miałem obiekcję, więc skonsultowała sprawę z lekarką, ta stwierdziła, że nie widzi przeciw wsksazań (ostatni seks mieliśmy praktycznie kilka dni przed porodem). Po porodzie wróciliśmy do seksu po 2-3 miesiącach. Z tym połogiem to zależy od kobiety. Jedna dojdzie szybciej do siebie inna dłużej. My generalnie byliśmy mocno napaleni na siebie przez tą przerwę.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 hours ago, hogen said:

Według WAS, jeśli kobieta zaczyna ograniczać seks, robi z tego jakieś sacrum i wielki wyczyn, że ona rozłoży nogi, znajduje wymówki i ma tylko pretensje - czego to jest skutek i jakie u was były następstwa? Czy szukaliście innej, czyli próbowaliście rozmawiać?

Hmmm moja ex małżonka na początku mając ok 26 lat bzykała się ze mną po 4 razy dziennie . Robiliśmy to wszędzie i nie było problemu (w pociągu,parku,w górach na trasie, w trakcie joggingu w lesie, w przebieralni sklepu...masa miejsc ) ale to nie uchroniło nas od pewengo kryzysu (  @Dakota tak jest po urodzeniu dziecka) który nastąpił po narodzinach córki. Sama mi potem mówiła że już takiego apetytu, skupiała się bardziej na córce i ja też. Seks był ale to faktycznie ja łaziłem za nią (z demona seksu zmieniła się w matkę polkę). Co nas zawsze jarało to seks po trawc..... i ta namiętność wracała. Rozmawiałem z nią kilka razy i sama mówiła że rozumie moje potrzeby ale ona ochoty nie ma. Co było na plus że lodzik zawsze był.

Druga sytuacja to już po rozwodzie. Kobieta 34 lat ja 37. Na początku demon seksu i była pierwszą która miała większe potrzeby odemnie.... Ale okres promocyjny minął i po ok 1 roku zaczęły się fochy w łóżku - zejdź ze mnie, boli. Kochaliśmy się codziennie a po roku koniec promocji. Potem sama mówiła że lubi co drugi dzień. Były emocje ale coś innego rozwaliło nam związek.
 

2 hours ago, hogen said:

byłem w łożku, z jedną się obecnie spotykam (zobaczymy co z tego będzie) i z każdą z poznanych rozmawiałem na ten temat. Żadna z nich nie miała z tym problemu, mówiła wręcz, że to super (w co nie wierzę, no ale).

Trochę Cię zmartwię. Kobiety dają tzw okres promocyjny na seks (seks wszędzie i tak jak chcesz szczególnie na początku) który przeminie (vide moje byłe). Genralnie polecam odrazu otwierać panny na to co lubisz lub nawet na to co chciałbyś a jeszcze tego nie robiłeś, pojdą na to jeśli powiesz że to u Ciebie norma (co nie musi być prawdą ?)
Ja teraz nie celuje w  LTR tylko czerpię przyjemność z seksu z kobietami. Nie mam już takiej fazy na seks (dużo znaczy lepiej) - zdobędziesz to z wiekiem i doświadczeniem. Głowa do góry bo podobno im kobieta starsza tym większy apetyt ?

 

1 hour ago, hogen said:

U mnie to było tak, że lejdi ma 32 lata obecnie i nigdy nie pracowała, serio nigdy. Najpierw utrzymywał ojciec, potem ja, a teraz żyje z spadku po ojcu. A więc nie była zmęczona, ani pracą, ani synem. Bo na 6 godzin dziennie miała opiekunkę do dziecka za która płaciłem, nie sprzątała bo brałem sprzątaczkę za która płaciłem, nie gotowała bo nie lubi i nie umie (dobra nie zmuszałem, jem na mieście często po praca mi zajmuje 10-12 godzin dziennie), prania nie robiła, bo zawsze sobie sam swoje rzeczy wstawiam (zresztą co to za wyczyn włączyć pralkę). Miała ode mnie auto, kase, karnety na spa, saunę, vouchery na bieliznę itp. A więc nie robiła praktycznie nic, a ciągle była zmęczona...

@hogen Dałeś jej cieplarniane warunki .... Brualnie Ci powiem - strzał w kolano - nic nie dawała od siebie, typ gwiazdy/księżniczki w mojej ocenie. Ale czuje że dobrze na tym wyszłeś że masz już to za sobą

 



była żona bez skrepowania robiła to ze mną 4 razy w ciągu dnia, wszędzie gdzie chciałem i miałem ochotę)
Genralnie polecam odrazu otwierać panny na to co lubisz lub nawet na to co

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, hogen napisał:

U mnie to było tak, że lejdi ma 32 lata obecnie i nigdy nie pracowała, serio nigdy. Najpierw utrzymywał ojciec, potem ja, a teraz żyje z spadku po ojcu. A więc nie była zmęczona, ani pracą, ani synem. Bo na 6 godzin dziennie miała opiekunkę do dziecka za która płaciłem, nie sprzątała bo brałem sprzątaczkę za która płaciłem, nie gotowała bo nie lubi i nie umie (dobra nie zmuszałem, jem na mieście często po praca mi zajmuje 10-12 godzin dziennie), prania nie robiła, bo zawsze sobie sam swoje rzeczy wstawiam (zresztą co to za wyczyn włączyć pralkę). Miała ode mnie auto, kase, karnety na spa, saunę, vouchery na bieliznę itp. A więc nie robiła praktycznie nic, a ciągle była zmęczona...

Wg mnie najważniejszym wnioskiem dla Ciebie powinno być: nie rozpieszczaj kobiety.

Rozpieszczona kobieta nie docenia tego co dostaje. Bo dostaje to bezwarunkowo. Czyli nic nie musi robić, nie musi się starać, bo i tak dostanie co chce. To psuje kobietę (i w sumie każdego).

Powinniście wnosić do związku po połowie. Ty coś zrobisz dla niej, ona musi cos zrobić dla Ciebie.

To kolejny punkt, który u mnie obowiązuje.

Ja jasno mówię o swoich potrzebach i moja kobieta mówi o swoich. Ona dba o to, by moje potrzeby były zaspokojone. Ja zaspakajam jej potrzeby.

 

Edytowane przez czerwony
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Sundance Kid napisał:

Najpierw stosowała ceny dumpingowe, żeby zostać monopolistą i wygryźć konkurencję, a teraz jak ma już pozycję monopolisty, to cię traktuje tak jak przedsiębiorca konsumenta

O kurde, to jest mocne :)

Ale w sumie przecież każdy związek tak wygląda. Masz panią/dziewczynę, daje Ci seks w takiej cenie, że nawet nie chciało by Ci się szukać

gdzie indziej, po czym się przyzwyczajasz do tego luksusu, tracisz dojścia, tracisz umiejętności i nie masz do czego wracać..

I wtedy ceny zaczynają rosnąć..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, czerwony said:

Wg mnie najważniejszym wnioskiem dla Ciebie powinno być: nie rozpieszczaj kobiety.

Rozpieszczona kobieta nie docenia tego co dostaje. Bo dostaje to bezwarunkowo. Czyli nic nie musi robić, nie musi się starać, bo i tak dostanie co chce. To psuje kobietę (i w sumie każdego).

Tego powinni w szkołach uczyć.
 

15 minutes ago, czerwony said:

Ja jasno mówię o swoich potrzebach i moja kobieta mówi o swoich. Ona dba o to, by moje potrzeby były zaspokojone. Ja zaspakajam jej potrzeby.

@czerwony ile lat w związku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, hogen napisał:

Witam,

 

U mnie początek końca relacji.  I jak mnie chciała zlać był tekst typu kochałeś za mocno, za słabo. Wybacz jestem tylko kobietą. Więc, jak wiesz że to wszystko pierdolnie, a nie macie Kredytu na mieszkanie wspólnego dzieci, to ty pierwszy ją zlej. Kobieta jak chcę olać chłopaka, to nie ma wobec niego żadnych skrupułów.

 

po za tym nie chcę tobie nic mówić ale seks u prostytutki kosztuję 150 złotych i to ładnej.

3 godziny temu, hogen napisał:

 

To powinna być frajda dla kobiety, że jara faceta tak, że chciałby brać ją codziennie, a ona ma z tym problem, ze facet traktuje ją jak dmuchaną lalkę, że tylko chciałbym jednego. Za nic tego nie mogę zrozumieć...

Czy przed tym, jak urodziło ci się dziecko, tak pisze w komentarzu rozmawiałeś o następstwach m.in. że kończy się seks ? Pytałeś jej o swoje potrzeby po tym, jak będziecie mieli dzidzię ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Niedzwiedz, jak zwykle pozamiatałeś temat :) Popełniam stale ten błąd, starając się przełożyć zachowanie mojej małżonki na logikę przyczynowo - skutkową. Kobieta logiczna do bólu i twardo stąpająca po ziemi, więc założyłem, że i w tej sferze mogę od niej tego oczekiwać.

 

Nie, nie mogę. Aż dziw, że grubo ponad dekadę mogłem w stu procentach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Boromir napisał:

Czy przed tym, jak urodziło ci się dziecko, tak pisze w komentarzu rozmawiałeś o następstwach m.in. że kończy się seks ? Pytałeś jej o swoje potrzeby po tym, jak będziecie mieli dzidzię

Nie, seks był nawet w ciąży i to często, więc wgl do głowy mi nie przyszło, ze go może nagle wgl nie być. Niestety wtedy obca mi była literatura na temat kobiet i to forum. Pewnie nie popełnił bym tylu błędów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.