Skocz do zawartości

Gdy stawia się kogoś w centrum życia i ta osoba odchodzi, to tragedia


Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Eleanor napisał:

Nie, drugi raz mi się to zdarzyło.

Pytasz gdzie. Tutaj napisałaś, że drugi raz sobie coś sama wkręciłaś i zostałaś odrzucona w opcji związkowej. 

Do setek odrzuceń wielu mężczyzn, którzy się nakręcali na związek, trochę daleko... ;)

8 minut temu, Eleanor napisał:

On nie jest żadnym chadem:)

Tak wiemy, był bezdomnym grubaskiem... ;)

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz drugi raz...tak silne uczucie poczułam do mężczyzny, a nie że drugi raz odrzucona. Tego to nawet nie pamietam, ale bylo troche.

12 minut temu, Morfeusz napisał:

Tak wiemy, był bezdomnym grubaskiem

Bezdomnym nie, grubaskiem nie jest, ale nie jest też szczupły czy wysportowany. Przeciętny po prostu.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eleanor trzymaj się - z czasem będzie tylko lepiej. Wypisuj się na forum do woli jeśli ma pomóc. Pogłaszczemy po główce i przytulimy ;) 

 

@Androgeniczna

Dałaś kolejny raz pokaz karyniarskiego podejścia. Oceniłaś mężczyznę, związek i rozstanie po kilku zdaniach i wydałaś werdykt. Winny jest facet - porzucił, świnia! Jesteś chodzącym schematem.

Mam nadzieję, że to dobra nauczka na przyszłość.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MMorda złamanych serc nie wiem, ale raczej niewiele. Był jeden mężczyzna w moim życiu, z którym byłam 12 lat i to on 2 złamał mi serce, aż w końcu też on ostatecznie zerwał.

Na orbite nikt nie wpadał, bo jak było może 3 czy 4 mężczyzn, którym odmówiłam, to zrywałam kontakt.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eleanor, przykro mi, ale pamiętaj, słońce wyjdzie i coś lub ktoś rozświetli Cię tak, że zapomnisz ( znaczy się, że nie całkiem, ale nie będzie boleć, z czasem spojrzysz na to inaczej).

 

I zgadzam się z @Yolo.

To była lekcja, dobrym będzie przystanąć i zrewidować ponownie, wyznaczyć nowy kurs, napisać nową historię.

Nowa perspektywa i nowe wyzwania.

 

Wszystkiego dobrego,

głęboki wdech i wydech i w drogę  ☘️:)

 

 

 

12 godzin temu, catwoman napisał:

Osoba bardziej zaangażowana zawsze przegrywa, płeć nie ma znaczenia.

Zgadza się, ale tylko dlatego, że zostało to wykorzystane przez drugą stronę ( raczej się wie - czy w lewo, czy w prawo). 

Odpowiedzialna osoba widząc i wyczuwając, zauroczenie, zakochanie danej osoby, powinna od razu uciąć relację, gdy wie, że nie chce być tak de facto z daną osobą.

Wystąpił brak równowagi w dawaniu i braniu.

 

 A wiemy doskonale, że osoby zakochane są bezbronne w tym momencie, niezależnie płci. 

Tak jak napisała:

13 godzin temu, catwoman napisał:

kobieta jest najsłabsza gdy kocha, a najsilniejsza gdy jest kochana

, dodałabym jeszcze, iż mężczyzna również. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, azagoth napisał:

Dałaś kolejny raz pokaz karyniarskiego podejścia. Oceniłaś mężczyznę, związek i rozstanie po kilku zdaniach i wydałaś werdykt. Winny jest facet - porzucił, świnia! Jesteś chodzącym schematem

Chciałbyś mieć kobietę z tak karyniarskim podejściem do życia jak ja :). Spotkajmy się w prawdziwym życiu to zobaczysz jakie mam podejście a nie oceniasz po jakims wpisie. 

Nie oceniłam związku, mężczyzny czy rozstania. Oceniłam to co napisała autorka. Typowy przykład gdzie za poświęcenie i bycie "białą damą" (haha) dostaje sie po d****. W relacjach trzeba być ostrożnym a angażować się dopiero gdy jest pewność że druga osoba jest z nami szczera. Nie można dawać za dużo od siebie i poświecać się jeśli druga osoba tego nie docenia. Niezależnie czy to kobieta czy mężczyzna. Co w tym karyniarskiego? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Morfeusz napisał:

Ten temat to klasyczny schemat z cyklu: Pocieszcie mnie, bo czad nie chciał związku, a ja zaczynałam sobie coś wkręcać...

Nie czytacie ze zrozumieniem. Przecież ona pozwoliła mu odejść. A to się raczej wymyka ze schematu.

 

A napisała o tym bo to trochę oczyszcza a nie dla pocieszania i atencji.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo Wiadomym jest, że zwierzęta unikają niepotrzebnego zagrożenia, robią wszystko by przeżyć.

Ta bajka to tylko przenośnia tego jak bardzo ciężko jest się zmienić człowiekowi i, że próba zmiany najczęściej kończy się klęską. 

Tam jest czysta natura, ale ludzka.

Próba zmiany, upadek, przegrana która dotyka innych, pokusa która okazała się zbyt silna.

Ze słowem autodestrukcja trafiłeś idealnie. 

Wielu ludzi wykazuje działania autodestrukcjne tak jak skorpion.

Negatywne myśli, użalanie się, samookaleczenia i uzależnienia, zaniedbanie fizyczne, samobójstwo. 

Pierwszy przykład z brzegu to a jakże deomi. 

@Morfeusz wrzucał badania które pokazują jak ilość partnerów seksualnych wpływa na zdolność kobiety na stworzenie udanego związku. 

Im więcej facetów miała kobieta tym mniejsze szanse na udany związek. 

Deomi chce iść w poligamie bo chce uciec od zaangażowania emocjonalnego. 

Teraz może być fajnie, nowe bolce, dzieje się, ale czas szybko leci. 

Za chwilę będzie starsza, już nie tak atrakcyjna (O ile w ogóle jest atrakcyjna) chłopy nie będą tacy chętni jak teraz i zostanie znowu sama tylko stara i z przebiegiem. 

Aaa i pewnie z kotem. 

 

Nie wiem dlaczego odebrałeś tą bajkę tak dosłownie. 

Świat zwierząt jest często wykorzystywany do metafor i opowiadań. 

Twoim sposobem można kwestionować każda bajkę, przypowieść.

Zresztą co to za głupoty, przecież zwierzęta nie rozmawiają. 

Może z tym kwestionowaniem napisałem źle bo każdy może interpretować na swój sposób i to jest dobre. 

Każdy wyciągnie jakąś lekcję, każdy widzi to co chce widzieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne ile mamy lat, ile doświadczeń życiowych. Tam gdzie jest nierównomierny przepływ energii zawsze ktoś ucierpi.
Jeśli dajemy więcej niż otrzymujemy, jesteśmy na pozycji spalonej.
Jeśli dajemy mniej niż otrzymujemy, nazywają nas zimnymi emocjonalnie.
Byłam po obu stronach barykady i w po żadnej z nich nie czułam się dobrze.
Było by zbyt prosto by branie i dawanie było równe.
Życzę powodzenia w odzyskiwaniu utraconej siebie :)

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Eleanor napisał:

Nie, drugi raz mi się to zdarzyło.

Czyli przy dwóch gościach czułaś takie skrajne emocje.

 

A co takiego czułaś, co potrafili sprawić (świadomie lub nie) akurat ci dwaj goście a inni nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Imbryk napisał:

 

A co takiego czułaś, co potrafili sprawić (świadomie lub nie) akurat ci dwaj goście a inni nie?

Ciężko to ująć słowami. Napewno akceptacja Ciebie jako pakietu. Porozumienie naturalne, nie sztuczne czy udawane, czyli widziałam, że on jest sobą w mojej obecności, co czyniło mnie również wolną. W tym drugim przypadku doszło jeszcze to, że nie oceniał, nie krytykował, wysłuchał i mogliśmy porozmawiać o wszystkim.

To akurat cechy osobowości, które mnie w nich ujęły. Reszta to "magiczne coś" w wyglądzie i masa innych cech jak ton głosu, dotyk, zapach. Akurat tego nie da się określić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Eleanor napisał:

Akurat tego nie da się określić.

Czekałem na twoja odpowiedź, byłem ciekaw czy z logicznego punktu widzenia będziesz w stanie to określić. Twoja odpowiedź mnie nie zaskoczyła. 

To zabawne i ciekawe jak silnym ustrojstwem jest ten słynny na forum gadzi musk. Reszta to próba dopisania do tego czegoś racjonalnego na siłę, tak przynajmniej ja to widzę.

Przynajmniej jesteś szczera sama ze sobą. ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, NimfaWodna napisał:

Byłam po obu stronach barykady i w po żadnej z nich nie czułam się dobrze.
Było by zbyt prosto by branie i dawanie było równe.

Można po prostu wyjść ze schematu dawania-brania. Bo ocena tego zawsze będzie inna u każdego z partnerów. 
Można dać sobie samemu to co potrzebujemy tak by nie przerzucać odpowiedzialności za swój stan emocjonalny na innych. Może wtedy uda się nawet zauważyć drugiego człowieka w jego podobnych zmaganiach i być dla siebie wsparciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie wniosę nic mądrzejszego niż moi poprzednicy.

Powiem zatem sztampowe - Trzymaj się @Eleanor, dobrze czytać tak wysławiającą się osobę.

Nie sądzę, byś nie znała siebie. Po prostu są czasem emocje nad którymi nie potrafimy zapanować, zatracamy się. Największe kozaki potrafią wymiękać, zapominać się.

 

Czas. I jednak szklanka do połowy pełna :)

Edytowane przez Azizi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, SSydney napisał:

logicznego punktu widzenia będziesz w stanie to określić. Twoja odpowiedź mnie nie zaskoczyła

:) Jestem kobietą, jakiego to logicznego wytłumaczenia miałabym udzielić?:))) że zaszły procesy chemiczne, że hormony, że poczucie bezpieczeństwa zwane zabiezpieczeniem finansowym?:))) 

Jak mogłabym zamienić swoje odczucia okraszając je logiką? Tego nie mogę zrobić, bo jestem kobietą, wrażliwą, emocjonalną, bazującą na uczuciach, na tym co w danej chwili czuje, czy do danej osoby. Takiego pociągu do drugiej osoby nie mogę określić logicznym stwierdzeniem, bo wtedy byłoby to zaprzeczeniem tego kim jestem:) 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Eleanor napisał:

:) Jestem kobietą, jakiego to logicznego wytłumaczenia miałabym udzielić?:)))

Hmm... bardziej byłem ciekawy w jaki sposób to spróbujesz określić. Sam często mam problem z nazywanie emocji, w zasadzie mało ich odczuwam.(przynajmniej tak mi się wydaję)

3 minuty temu, Eleanor napisał:

że zaszły procesy chemiczne, że hormony, że poczucie bezpieczeństwa zwane zabiezpieczeniem finansowym?:))) 

Widzisz a jednak Ci się udało. ?

3 minuty temu, Eleanor napisał:

Jak mogłabym zamienić swoje odczucia okraszając je logiką?

Tego nie mogę zrobić, bo jestem kobietą, wrażliwą, emocjonalną, bazującą na uczuciach, na tym co w danej chwili czuje, czy do danej osoby.

W pewnym zakresie dotyczy to wszystkich, choć według mnie to esencja kobiecości. 

3 minuty temu, Eleanor napisał:

Takiego pociągu do drugiej osoby nie mogę określić logicznym stwierdzeniem,

Czy pożądanie da się negocjować albo logicznie określić? A no wlaśnie. 

 

@Morfeusz w zasadzie miał częściowo rację. Może nie był Czadem w uniwersalnym kanonie "piękna" z internetu ale był nim dla twojego "gadziego musku".(chociaż ciężko powiedzieć obiektywnie ?

 

Sam nie raz miałem tak, że kobieta w zasadzie no o urodzie powiedzmy przeciętnej miała coś co sprawiało, że bardzo chętnie umiesciłbym w niej ejakulat. W sumie ciężko nazwać konkretną cechę, która za to odpowiadała. 

Stawiam na zapach, głos, może jakaś cecha wyglądu działającą na podświadomość. ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Milfq Milfq :) Sam niedawno miałem podobną sytuację ja w pełni zaangażowany a później okazuje się, że w tle nowy kolega. Życie po obu stronach kopie nas po dupie. Najgorsze to będąc zranionym w przeszłości można kogoś skrzywdzić w przyszłości, tego się w sumie obawiam. Z każdym zawodem miłosnym człowiek staje się jednocześnie silniejszy a jednocześnie jakaś część w nim umiera. :) Przejdzie, czas leczy rany.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, deomi napisał:

 

Poza tym nie wierzę, że mężczyźni mają podobnie, myślę że tylko kobiety są w stanie tak głęboko, wejść w związek, meżczyzni bardziej wyłącznie na poziomie seksulanym.

P.s (do Panów) to moje zdanie i proszę go nie podważać.

Przeciez sama sie kiedyś chwaliłaś że krecisz z 3 goscmi na raz, a teraz sadzisz takie farmazony. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eleanor zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.