Skocz do zawartości

Mam 22 lata a nawet się nie całowałem


Rekomendowane odpowiedzi

W życiu jest tak, że kobiety mają łatwiej, ale za to faceci mogą dłużej....mieć wysoką wartość na rynku seksualnym.

 

Masz chyba ciężką sytuację domową, i jesteś pod jej wpływem (wybór studiów ? ).

Dopóki się trochę nie usamodzielnisz, nie odetniesz pępowiny materialnej i psychicznej z nią idącej - będzie trudniej naprawić problemy psychiczne.

 

Pewność siebie to tak naprawdę wewnętrzne poczucie, że dasz radę stawiać czoła problemom i wyzwaniom. Nawet nie liczy się sam efekt, co fakt, że podejmujesz rękawicę.

 

Dlatego powalcz z tymi studiami, dobry fach w ręku to największy skarb na przyszłość.

 

22 lata to ~15 lat do tego jak facet osiąga max uśrednionej wartości w życiu - tzn. jeszcze ma moc fizyczną, ma już mądrość życiową, miał szansę zdobyć doświadczenia, majątek, jest ciekawy.

 

Jako 35-40 latek będziesz w stanie wyrwać 20-30 latki, o ile dobrze spożytkujesz ten czas od 22 roku.

 

Troszcz się o siebie, kobiety traktuj jak kot ludzi. Miej wewnętrznie wywalone.

Próbuj, umawiaj się, nie przejmuj się.

Nawet trenerzy podrywania realnie mają skuteczność 1-5%, im są bardziej naturalni i mają wywalone na efekt, tym lepiej im idzie.

 

Jesteś w sfeminizowanym zawodzie - na samej uczelni pewnie masz mnóstwo szans :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2020 o 08:25, Analconda napisał:

To, że nie całowałeś to teraz pomyśl o tym, że w ustach mają bakterie różne i można się zarazić. Po za tym chcesz mieć kontakt z czyjąś śliną?

No tak te bakterie i ta silna coś okropnego fuj :)  

 

W dniu 6.02.2020 o 00:18, SinisterPrime napisał:

Czuję ,że zmarnowałem całe życie ,chciałbym nadrobić stracony czas.Chciałbym się zmienić ,czytam poradniki o samorozwoju,staram się otwierać na ludzi i poprawiać swoje umiejętności.

Jesteś jeszcze badzo młody niezmarnowałeś sobie życia a stawianie sobie za cel kobiety to droga do depresji. Masz prawdziwe przed sobą cele studia,samorozwój,wyjście z choroby inwestuj czas i pieniądze w siebie a wyjdziesz na tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/6/2020 at 12:18 AM, SinisterPrime said:

Na 1 roku zdiagnozowano u mnie epizod depresyjny , przez rok brałem antydepresanty...

Odkąd skończyłem 20 lat intensywnie poszukuję dziewczyny...

Niestety na randkach było drętwo , rozmowa się nie kleiła...

wygląd : mam 177 cm wzrostu i waże tylko 60 kg,przez co wyglądam jak 17 latek - mam bardzo drobne kości...

W dodatku noszę okulary ,mam trądzik i dziecinną,okrągłą twarz....

Czuję ,że zmarnowałem całe życie ,chciałbym nadrobić stracony czas...

Zapisałem się nawet na psychoterapie i czekam na efekty...
Oprócz tego straciłem motywacje do nauki, zawalam studia.

 

Sporo tego. Postaram się ustosunkować do poszczególnych przypadłości. Od góry do dołu.

Depresja - teraz każdy ma depresję, stany lękowe itp gówna. Sorry, ale to nie robi dobrego wrażenia, nie wspominaj o tym nikomu, bo tylko wyjdziesz na pizdę. Łykałeś piguły, przeszło Ci, koniec tematu. Grypę też pewnie kiedyś miałeś i nie robisz z tego zagadnienia, c'nie?

 

Kolejna sprawa - intensywne poszukiwania. Kobiety łatwo wyczuwają postawę 'needy' i takimi gostkami gardzą. Chyba, że akurat szukają frajera do wycyckania. To musisz w sobie zmienić - wiedz, że to kobiety potrzebują facetów i to facet jest nagrodą dla kobiety. Tak masz myśleć.

 

Rozmowa się nie kleiła. No cóż, tak bywa. O ile punkt wyżej napisałem Ci, jak sprawa wygląda strategicznie, to taktycznie jest nieco inaczej. To facet jest w 90% inicjatorem, organizatorem i przewodnikiem. Naucz się prowadzić rozmowę, choćby o dupie Maryny. Z większością kobiet i tak o niczym innym nie da się porozmawiać. Opanuj small talk i będzie gitara. Poza tym to nie jest tak, że każda randka jest udana. Odwrotnie, trzeba przejść wiele nieudanych, żeby trafiła się udana. To jak mierzenie ciuchów w sklepie - za ciasne, za szerokie, za długie, nie układa się itd. Odkładasz taki ciuch i sięgasz po następny - z laskami działa to tak samo.

 

Wygląd - 177cm jest ok. Jak Ci mało to sobie kup buty podwyższające jak te:

https://www.mariobertulli.com/pl/buty-sportowe/654-buty-mondolfo-szare-6cm.html

Wyglądają jak zwykłe buty, a będziesz miał 183cm. Problem z głowy. Był wydumany, ale prosty do rozwiązania. Teraz masa - no nie ma rady chłopaku, musisz przybrać. A jak? A musisz wpierdalać jedzenie!!! Trening na masę, żeby nie zostać skinny fat, ale przede wszystkim żarcie. Masa przyrasta od jedzenia. Trening uszkadza mięśnie, co uruchamia procesy regeneracyjne z opcją 'na zapas' - jak dostarczysz budulec, to masy mięśniowej przybędzie. Obczaj odżywki typu mass gainer. To tylko sproszkowane jedzenie, ale pomaga na szybko przyjąć odpowiednią dawkę kalorii w odpowiednich proporcjach makroelementów.

 

Bryle to żaden problem. Pryszcze - trzeba liczyć, że z czasem ustąpią. Dziecięca twarz to może być wydumany problem. Baby Face Kownacki też ma dziecięcą twarz. W młodym wieku laski też mają pryszcze, więc nie przejmuj się tym tak bardzo. 

 

W Twoim wieku poczucie zmarnowania czasu zdarza się częściej niż myślisz. Niektórym się wydaje, że powtarzanie roku to tragedia, że cały Świat im ucieka i takie tam. To wszystko bzdury. Masz dopiero, podkreślam - dopiero 22 lata. Jesteś młody i masz przed sobą kawał życia. Wiele będzie zależało od tego, co teraz robisz, więc postępuj rozważnie. Zapisałeś się na psychoterapię - no spoko. Jednak to wskazuje na oczekiwanie, że rozwiązanie problemów przyjdzie z zewnątrz. Tak nie będzie. Musisz sam się uporać ze swoimi problemami, nikt tego za Ciebie nie zrobi. Studia masz dobre, nie spierdol tego. 

 

Podsumowując, najważniejsze to naprostować studia, to jest teraz Twój priorytet. Koniecznie zacznij uprawiać sport, to poprawi Twoje samopoczucie. Nic tak nie poprawia samopoczucia jak dojebanie sobie na treningu tak, żebyś na chatę wracał na czworakach. No dobra, jeszcze twarde narkotyki mają podobną skalę działania, ale te odradzam. Tym sposobem stworzysz sobie szerokie możliwości zawodowe na przyszłość, poprawisz wygląd, samopoczucie i pewność siebie. Przestań stawiać cipkę na piedestale i będziesz młodym, pewnym siebie człowiekiem, z dobrymi per$pektywami. Szlifuj umiejętności towarzyskie, small talk, uśmiechaj się, bądź pozytywny. Bo jak na razie to wieje od Ciebie jakimś emo-gównem. Wyzbądź się tego. Dostałeś się na świetne studia, budujesz sobie tym samym dostatnią przyszłość - jesteś wygrywem. Masz parę spraw do podszlifowania, więc je szlifuj. Do dzieła!

 

 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2020 o 00:51, Libertyn napisał:

Nie bądź desperatem. Bo desperat to pewna lokata na czarną godzinę. Zatem nie trzeba o niego zabiegać czy dbać

Desperat odstrasza kobiety. Skoro taki zdesperowany i napalony, a nie może żadnej ogarnąć, to znaczy że jest z nim coś nie tak. Red alert

Kobiety zresztą takich desperatów świetnie wyczuwają...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2020 o 00:18, SinisterPrime napisał:

Czuję ,że zmarnowałem całe życie ,chciałbym nadrobić stracony czas.

Życie? Chłopie, Ty masz dopiero 22 lata, jeszcze nie zacząłeś życia.

Ja mam 38 lat i w tym roku właśnie zaczynam wszystko od nowa. 

Na razie dopiero jesteś na starcie życia i dopiero szukasz swojej drogi.

Porad Ci nie będę pisał, bo inni już napisali wszystko...

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SinisterPrime

 

Przerażający wpis autora wątku, przerażenie budzi to że tak bardzo dąży do zdobycia samicy.

Niczym zwierzę dla którego podczas rui samic, walczy z innymi o zaruchanie z jak największa ilością samic.

Czym zatem różni się owy młodzieniec od jelenia, goryla czy tam innego guśca ?

 

Jak ja bym nie chciał być znowu w tak młodym wieku, straszne życie. Niby jest mózg, ale się z niego nie korzysta ponieważ wszystkim sterują instynkty, jednym słowem: zaruchać.

Oczywiście owijamy owo słowo w ładny papierek nazywając je: miłością, bliskością, chęcią posiadania rodziny.

 

Nie doradzę niczego autorowi przy tak dużym natarciu na chęć zaruchania, musiałbym go wprowadzić w stan śpiączki na jakieś 20 lat.

Na nic słowa: samorozwój, terapia, świadomość - to w tym wypadku puste słowa, wszak zwierze chce kopulować.

 

Nie jest moim celem autorze obrażanie, ale czy nie jest Ci po prostu wstyd za wzięcie władzy nad mózgiem zwykłymi instynktami ?

Edytowane przez Pozytywniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2020 o 00:30, Baelish napisał:

Cześć :)

 

Zapraszam, do działu regulamin, z którego dowiesz się, że pierwszym krokiem każdego nowej osoby rejestrującej się na forum jest przywitanie się w dziale: https://braciasamcy.pl/index.php?/forum/45-przedstaw-się/ ...oraz dodanie avatara w formie obrazka. 

 

Prawdopodobnie Twój temat zostanie za jakiś czas zablokowany, zatem do dzieła!

służbista hehe

 

 

 

Przeczytałem w sumie tylko Twój post, po co tyle się ludzie rozpisujecie ciężko się to czyta wszystko,roku by nie starczyło hehe:P

Już wiem 9 luty NÓW  ostro będzie dziś .

Mam jedna rade słuchaj chłopaku bo Mój czas jest cenny:

 

Popatrz w dół ,obok kostek ,obok stóp teraz się obejrzyj i co widzisz?  nie? patrz tam dalej się turlają  K----A TWOJE JAJA!!!

Weż je podnieś i wsadź na miejsce zachowuj się jak facet i korzystaj z życia. Pisz na wiadomość prywatna jeśli nie wiesz jak je przyszyć powiem Ci co masz robić w pierwszej kolejności.

Edytowane przez Mnich03
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 lat mam.

Bez doświadczenia z całowaniem, seksem itd.

No i co w związku z tym?

Mam wrażenie, że jesteś wersją mnie sprzed niedawna. Wspomniałeś o braku pocałunku, a nie seksu, co według mnie już pozwala stwierdzić, że nie tyle Ci chodzi o zwierzęce potrzeby, co o wyższe bycia kochanym.

No i teraz to muszę rozwalić. Przykro mi. Nikt ci tego nie da. Kobieta nigdy Cię nie pokocha tak jak ty ja. Już nie wchodzę w kwestie, czy z powodu zaradności finansowej, czy konkretnego wyglądu fizycznego (kwadratowej szczęki i symetrycznej twarzy) kobieta mogłaby nagle zacząć Cię "kochać".

Musisz się z tym pogodzić i zacząć żyć dla siebie. Póki co stwierdzam, że niestety jest u Ciebie silne podejście matriksowe i wciąż idealizujesz seks i kobiety jako rzecz najważniejszą w życiu.

Gó**** prawda. Z przykrością stwierdzam, że w życiu będziesz niestety cały czas sam. No i teraz przechodzę do najważniejszego.

Musisz pokochać siebie. Rozwijać się, studiować i wyleczyć z depresji dla siebie. Bo w gruncie rzeczy musisz zadbać, że będziesz samemu ze sobą dobrze się czuł.

Jeżeli masz trądzik polecam się nie pierdzielić i wziać izotek (cholerna trutka, ale nie wiesz nawet jaka to sprawia satysfakcję, gdy widzisz że działa). Zacznij ćwiczyć. 

Co do studiów... mi osobiście największą satysfakcję z nich daje odczucie, że jeśli będę wystarczająco zapierdzielał będę dzięki nim samodzielny i zdolny do utrzymania się. Gadki o "ulubionym hobby" można sobie schować. 

No to ostatnia kwestia. Zadaj sobie proste pytanie.

"Co jeżeli nigdy nie pocaluje dziewczyny?"

Teraz bedziesz zaprzeczał, ale jutro, za rok lub za dziesiec znajdziesz odpowiedź na to pytanie. I oprócz tego, że będzie ono banalne da ci ...spokój. 

Tyle ode mnie. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz to co napisałem.

Trzymaj się

 

 

 

 

Edytowane przez Hubertius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Hubertius napisał:

Póki co stwierdzam, że niestety jest u Ciebie silne podejście matriksowe i wciąż idealizujesz seks i kobiety jako rzecz najważniejszą w życiu.

Cóż nie zgodzę się..

Tak jest dopiero jakoś od 20 roku życia ,odkąd poszedłem na studia.

Wcześniej nie przejmowałem się ,że nie mam dziewczyny ,uważałem że na studiach sobię kogoś znajdę ,a jeśli nie to będę sam.Będąc świadomy swoich kompleksów planowałem poświęcić się karierze i medycynie,ale ostatecznie wybrałem stomatologię,co było słusznym wyborem moim zdaniem

8 godzin temu, Pozytywniak napisał:

@SinisterPrime

 

Przerażający wpis autora wątku, przerażenie budzi to że tak bardzo dąży do zdobycia samicy.

Niczym zwierzę dla którego podczas rui samic, walczy z innymi o zaruchanie z jak największa ilością samic.

Czym zatem różni się owy młodzieniec od jelenia, goryla czy tam innego guśca ?

 

Jak ja bym nie chciał być znowu w tak młodym wieku, straszne życie. Niby jest mózg, ale się z niego nie korzysta ponieważ wszystkim sterują instynkty, jednym słowem: zaruchać.

Oczywiście owijamy owo słowo w ładny papierek nazywając je: miłością, bliskością, chęcią posiadania rodziny.

 

Nie doradzę niczego autorowi przy tak dużym natarciu na chęć zaruchania, musiałbym go wprowadzić w stan śpiączki na jakieś 20 lat.

Na nic słowa: samorozwój, terapia, świadomość - to w tym wypadku puste słowa, wszak zwierze chce kopulować.

 

Nie jest moim celem autorze obrażanie, ale czy nie jest Ci po prostu wstyd za wzięcie władzy nad mózgiem zwykłymi instynktami ?

Nic na to nie poradzę ,że dopiero teraz poczułem taką potrzebę .Całe gimnazjum i liceum podchodziłem niemalże aseksualnie do sprawy,uważając że mam jeszcze czas..

Edytowane przez SinisterPrime
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, SinisterPrime napisał:

Nie jest moim celem autorze obrażanie, ale czy nie jest Ci po prostu wstyd za wzięcie władzy nad mózgiem zwykłymi instynktam

Nie obrażam się ,nie rozumiem jedynie pseudonaukowego charakteru twojej odpowiedzi.Wykreowałeś trochę nieprawdziwy obraz mojej osoby.Jak wspominałem staram się unikać zachowań needy ,nie zagaduję do każdej dziewczyny i nie proszę o numer.Moje rozmowy z kobietami nie mają seksualnych podtekstów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SinisterPrime napisał:

Jak wspominałem staram się unikać zachowań needy ,nie zagaduję do każdej dziewczyny i nie proszę o numer.Moje rozmowy z kobietami nie mają seksualnych podtekstów

Zagadaj do 100 i popros o numer to przestaniesz byc needy.

Jezeli twoje rozmowy nie maja podtekstu to rozmowa sie nie klei. Szukasz przyjaciela czy obiektu pozadania(chociazby chwilowego)????

 

Niby nie zgadzasz sie z Hubertiusem, odpisujesz mu ze pogodziles sie z brakiem dziewczyny i poswiecasz sie "karierze". Lecz On wg mnie trafia w sedno. Uzalezniasz swoje szczescie i poczucie wartosci od bycia w zwiazku, seksu lub cokolwiek tam ci sie zaleglo w glowie. 

 

Serio skup sie na sobie i na swoim zyciu a kobiety sie same pojawia. Silownia poprawi ci wyglad, zdrowie(gospodarka hormonalna) oraz pewnosc siebie. To jest taki starter pack. Jedniczesnie cisniesz ze studiami i szukasz opcji na na uniezaleznienie sie od rodzicow. Samodzielnosc i odpowiedzialnosc. 

 

Dopoki nie zbudujesz siebie nie klopocz sie zadnymi zwiazkami, poczytaj sobie watek o przykladach bialorycerstwa i zadaj sobie pytanie czy wlasnie przez to chcesz przechodzic?

 

Ps. Bylem prawiczkiem do 23 roku zycia. Tez myslalem ze bede sam do konca zycia. Stwierdzenie ze caly swiat przed toba to nie przesada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, TotalEclipse napisał:

Dopoki nie zbudujesz siebie nie klopocz sie zadnymi zwiazkami, poczytaj sobie watek o przykladach bialorycerstwa i zadaj sobie pytanie czy wlasnie przez to chcesz przechodzic?

 

Ps. Bylem prawiczkiem do 23 roku zycia. Tez myslalem ze bede sam do konca zycia. Stwierdzenie ze caly swiat przed toba to nie przesada

Możesz zdradzić jakie rzeczy pomogły Ci w zmianie na lepsze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latwiej mi bylo bo zawsze mialem wyjebane na reszte swiata i normy spoleczne. 

Bylem uzalezniony od gier, odnioslem kontuzje ktora mnie wylaczyla na pol roku, ale juz nie mialem ochoty po niej wracac grac w noge. Wyjebali mnie ze studiow na 3 roku na wlasne zyczenie. Schudlem do 68kg(dla mnie waga gimbazy). Rodzice mnie chcieli wyeksmitowac. Bliskosc kobiety powodowala ze trzesly mi sie rece, drzaly powieki i lzawily oczy(bez sciemy), pozatym mnie wkurwialy.

 

1. Ojciec zalatwil mi prace u znajomego na budowie jako elektromonter.

Do tego momentu ja nie mialem w zyciu wiertarki w rece.... nauczylem sie wielu rzeczy i ciezkiej pracy(wiadomo swierzak robil najgorsze roboty). Fach w reku czyli zawod pomagaja rozwijac sprawczosc i poczucie wlasnej wartosci.

2. Zaczalem cwiczyc na silce. Mialem kolege ktory mnie wprowadzal. Dobilem do ponad 82kg w dwa lata przy bf ponizej 10%. Nie jest to cos spektakularnego, ale dla mnie to byla mega roznica, jak sie czulem, jak inni postrzegali itp

Czujesz progres, widzisz zmiany, masz sprawczosc, rosnie twoja wartosc.

3. Robilem 3-4 miechy w roku na dwa etaty. Kasa zawsze sie przyda. Zainwestowalem w siebie. Zadbalem o zdrowie i duzo wywalilem na dentyste.

4. Spodobala mi sie praca i poczulem ze to jest dla mnie. Zapisalem sie do szkoly policealnej zeby zrobic technika. Uczysz sie nowych rzeczy, rozwijasz sie.

5. Duzo czytalem o PUA. Duzo czytalem o rozwoju i pewnosci siebie. Czesc o wyrywaniu lasek mnie nie interesowala, raczej samorozwoj. Wiedzialem ze musze jakos sam przelamac moje leki i hamulce. To byla dluga droga ale powyzsze punkty pomogly.

6. Wiedzialem ze musze cos w zyciu zmienic rozwinac jakies pasje, jak masz zajeta glowe i swoje zycie to masz wyjebane ze tamta ci nie odpisala a inna odmowila spotkania.

Zaczalem robic wina i nalewki(robie do dzis). Zawsze ciekawy temat do rozmowy, dosc oryginalna pasja. Ale najwazniejsze dla mnie bylo zapisanie sie na kurs tanca. Kolejna cegielka do pasji a przede wszystkim przelamanie lekow i strachu przed kobietami. Duzo dzieki temu sie nauczylem o nich, ich zachowaniach, jak na nie wplywa pewny siebie partner. Spodobalo mi sie i tanczylem kilka lat(prawie bym pojechal na turniej amatorski, mialem publiczne wystepy nawet).

 

Po tym bylem gotow poznawac laski. Naturalnie taniec dawal mi do nich nieograniczony dostep choc nie mialem parcia. Pierwszy seks, zwiazki do dziewczyny poznane przez taniec, ale rownolegle zagadywalem laski wszedzie zeby stalo sie to dla mnie naturalne, nie balem sie odmowy, moglen sam przebierac, kazdy sam musi poprobowac co dla niego najlepsze

 

Miej wyjebane a bedzie ci dane to bardzo przydatna postawa;)

 

Opisany okres to ok 21-26 lat. Teraz jestem po 30;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2020 o 00:18, SinisterPrime napisał:

Witam wszystkich

 

Odkąd skończyłem 20 lat intensywnie poszukuję dziewczyny ,

 

Nigdy się nie całowałeś, no i co z tego. Nic się nie stało.

 

Jak intensywnie poszukujesz dziewczyny, uważaj, żebyś nie przekroczył cienkiej granicy między poszukiwaniem a desperacją, masz jakieś plany w życiu ? Marzenia Cele ? Pasję ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.02.2020 o 19:20, SinisterPrime napisał:

Tak jest dopiero jakoś od 20 roku życia ,odkąd poszedłem na studia.

Jestem w podobnej sytuacji co Ty.

 

W dniu 10.02.2020 o 11:25, TotalEclipse napisał:

Zaczalem robic wina i nalewki(robie do dzis). Zawsze ciekawy temat do rozmowy, dosc oryginalna pasja.

Zainspirowałeś mnie, a właściwie przypomniałeś o tym temacie :-)

 

W dniu 10.02.2020 o 11:25, TotalEclipse napisał:

Ale najwazniejsze dla mnie bylo zapisanie sie na kurs tanca. Kolejna cegielka do pasji a przede wszystkim przelamanie lekow i strachu przed kobietami. Duzo dzieki temu sie nauczylem o nich, ich zachowaniach, jak na nie wplywa pewny siebie partner.

Jakie tam dziewczyny chodzą? Jak sobie radziłeś na początku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, cst9191 napisał:

Jestem w podobnej sytuacji co Ty.

 

Zainspirowałeś mnie, a właściwie przypomniałeś o tym temacie :-)

 

Jakie tam dziewczyny chodzą? Jak sobie radziłeś na początku?

Dziewczyny chodza rozne, glownie studentki, na wyzszych poziomach zaawansowania starsze. Na poczatku to nie ma znaczenia jakie tak naprawde. Prowadzacy kurs promuja zamienianie sie w parach wiec mozna przyjsc samemu, sparowac sie z kims w trakcie, tanczysz z zajetymi laskami ktorych miski nie kminia ktora lewa ktora prawa i widzisz jak na ciebie reaguja. Tu nie chodzi o zdobywanie konkretnych lasek (choc to tez jest do wykonania) ale nauke wywolywania okreslonych reakcji w kobietach. Przynajmniej ja to tak rozumiem.

 

Nalezalem do osob ktore strasznie sie wstydzily tanczyc, uciekaly przed tym lub musza sie wpierw porzadnie zaprawic. Kurs 1szego stopnia robilem dwa razy bo poczatki byly tragiczne ale na pewno pomoglo mi to ze trenowalem pilke od dziecka

 

Na poczatek polecam taniec towarzyski. Mozna probowac szukac partnerki w necie zeby isc wspolnie na kurs ale po pierwsze, wybujale wymagania, po drugie, niepotrzebne ograniczenie. Jednym slowem ostatecznosc. Duzo klubow tanca lub klubow tanecznych organizuje imprezy z nauka od podstaw, to tez super opcja

41 minut temu, baron napisał:

A na jakie studia chodziłeś?

Technologie ochrony srodowiska(wydzial chemiczny) na polibudzie. Mialbym powtarzanie roku, na ktore sie nie zgodzilem wiec mnie skrealili. Teraz koncze tam elektrotechnike( wydzial elektryczny)

Uzupelniajac tez swoj poprzedni wpis o kolejny punkt

 

7. Wyjazd za granice. Rok pracowalem w uk, wyjechalem razem z kobieta(sic!). Zarobilismy na wklad i remont mieszkania. Sprawdzenie sie na obcym terenie. Start od zera. Mialem fach w reku, dobrze znalem jezyk, po kilku miesiacach awansowalem z robola w fabryce do montera jezdzacego na terenie calego kraju. Duzo mi to dalo doswiadczenia i wiary w siebie.

Wiem ze sytuacja sie zmienila ale sa tez inne nadal atrakcyjne kierunki do wyjazdu zarobkowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, TotalEclipse napisał:

Dziewczyny chodza rozne, glownie studentki, na wyzszych poziomach zaawansowania starsze. Na poczatku to nie ma znaczenia jakie tak naprawde

To fajnie trafiłeś, ja byłem na 4 lekcjach to same babki +50 i dwie, może trzy +20. W przyszłym tygodniu zaczynam drugi raz, mam nadzieję, że będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.