Skocz do zawartości

Jak przygotowac sie do ewentualnego rozwodu bardzo kochajac swoje dziecko


Rekomendowane odpowiedzi

Najdrozsi,

 

Informacje o mojej wiedzy w temacie:
Na wstepie zaznacze ze zapoznalem sie z wieloma materialami na youtube radia samcy, mgtow, swietnego slynnego poradnika adwokatow ktorych niestety zniszczono oraz swietnego artykulu http://www.wykop.pl/artykul/2426681/zanim-zona-cie-zniszczy/ . Niestety nie znalem tych materialow wczesniej - teraz wiem ze jakbym posluchal tych materialow piec lat temu to bym rzucil uwczesna narzeczona i mial teraz spokoj.

 

Aktualna sytuacja:

Jestesmy po 30-tce, malzenstwem od 4 lat. Decyzje o malzenstwie podjalem tylko dlatego ze zaszla w ciaze.
Mamy corke prawie 4 letnia i syna pol rocznego. Corke bardzo kocham i jest ona dla mnie najwazniejsza. Testow DNA nie robilem, ale jestem pewien ze corka jest moja (bardzo podobny wyglad i charakter) - co do syna reki sobie uciac nie dam.
Mieszkamy za granica, w Europie zachodniej. Kupilismy w zeszlym roku w zwiazku z narodzinami syna dom za granica na ogromny kredyt 20-letni na 89% ceny domu stanowiacy 30% naszych wspolnych dochodow (na podatek i notariusza stracilismy 36000 Euro). 

Oboje pracujemy. Ja zarabiam ponad 55% dochodow rodzinnych + bardzo dobry samochod firmowy do pelnego uzytku prywatnego.

Zona sie nade mna zneca psychicznie i czasem fizycznie. Perfidnie zniszczyla rodzinne kontakty z moim bratem i niszczy z moim ojcem. Jest tego ogromnie duzo, tych ciaglych pretensji o wszystko. W skrocie - mam calkowicie dosc ale kocham bardzo corke. Gdyby nie dzieci to bym bez zastanowienia od razu uciekal bezpowrotnie.

 

Bardzo kocham corke. Nie dopuszczam opcji ze moze sie beze mnie wychowywac. A zona jest zimna bezuczuciowa egoistka i jestem pewien ze bedzie chciala grac dzieckiem mi na zlosc. 

 

Myslalem zeby wytrzymac do 18-tych urodzin syna i wtedy wystapic o rozwod. Ale nie wiem czy dam rade wytrzymac jeszcze tyle lat w tej toksycznej relacji.

 

Co robic? 

 

Moje pomysly to: 

testy DNA, kontakt z prawnikiem w Polsce, zbieranie dowodow (sprobowanie nagrac jak ona w napadzie zlosci mnie bije). 

 

Co moglibyscie mi doradzic, jak postapic zeby nie stracic corki?

 

Bardzo wam z gory dziekuje za wszelka pomoc.

 

Edytowane przez SamJakPalec
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, SamJakPalec napisał:

Co robic? 

Już sobie odpowiedziałeś.

41 minut temu, SamJakPalec napisał:

Moje pomysly to: 

testy DNA, kontakt z prawnikiem w Polsce, zbieranie dowodow

Rób testy OBOJGA dzieci, chuj w to, że za pierwsze dziecko dałbyś sobie rękę obciąć. Zbieraj dowody na wszytko.

41 minut temu, SamJakPalec napisał:

(sprobowanie nagrac jak ona w napadzie zlosci mnie bije). 

Nagrywaj wszystko dosłownie (na bank jest tam agresja slowna, leżenie, wrzaski itd) od teraz! Jak na razie graj takiego jak do tej pory bo żona może się zorientować i zmienić front o próbować prowokować albo fabrykowac dowody na Ciebie. 

41 minut temu, SamJakPalec napisał:

Co moglibyscie mi doradzic, jak postapic zeby nie stracic corki?

Kontakt taki jak do tej pory stracisz na bank chyba, że udowodnisz, że żona zagraża dzieciom. Zostaniesz weekendowym tatą ale to i tak lepsze niż jak masz pierdolnąć na zawał albo zniszczony psychicznie upaść na dno a potem strzelić samobója(nie życzę Ci tego ale wielu zniszczonych psychicznie mężczyzn tak skończyło). Najważniejsze to ratuj siebie, tracisz zdrowie i nerwy w tej relacji. Ona Cię wyssa a potem zniszczy w sądzie. Rozegraj to na zimno, dyktafon zawsze przy sobie. 

41 minut temu, SamJakPalec napisał:

Bardzo wam z gory dziekuje za wszelka pomoc.

Na pewno bardziej doświadczeni bracia powiedzą więcej.

A i na pewno 2 rzeczy piekielnie ważne.

- Nie może dowiedzieć się, że zbierasz dowody i chcesz rozwodu, nie może znaleźć nagrań. Musisz schować je w bezpiecznym miejscu.

- Broń Boże, żeby dowiedziała się o twojej obecności na forum.

 

Nie jesteś sam jak palec, jesteśmy z Tobą!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SamJakPalec napisał:

testy DNA, kontakt z prawnikiem w Polsce, zbieranie dowodow (sprobowanie nagrac jak ona w napadzie zlosci mnie bije). 

Tak, to masz realizować od razu, od teraz.

Prawnik lepiej aby był rodzaju męskiego. Od razu skonsultować z nim Twoje plany i opcje.

Rozwód i prawnik to chyba raczej tam za granicą gdzie mieszkacie, ale tutaj się nie znam.

 

Małżonka niestety może stanowić potencjalne zagrożenie dla Ciebie i dzieci, ukryty dyktafon 24h/dobę jest niestety koniecznością - dzieciom Pani może wpływać na psychikę, a Ciebie zgłaszać na policję jako brutala, że bijesz ją i dzieci itd i może Cię realnie wtrącić do aresztu.

 

Zastanów się czy masz możliwość zainstalowania kamerki w domu bez wiedzy pozostałych domowników (monitoring gdy np. pani pod Twoją nieobecność zrobi sobie krzywdę zwalając potem winę na Ciebie) - ale tu uwaga - chyba nie masz prawa zrobić tego sam, jedynie z pomocą detektywa.

 

Być wzorowym mężem - żadnych bab na boku, dyktafon i spokojnie rozmawiać, nie prowokować awantur ani złośliwie nie podpuszczać, ale też dawać się pani szczerze wygadać lub wykrzyczeć.

Być wzorowym ojcem - Masz wiedzieć wszystko o swoich dzieciach - ulubione zabawy, oceny w szkole, ile mają par butów i z czego (ale tutaj inni ojcowie Ci doradzą, ja znam tylko teorię).

 

Dodałbym abyś zgłosił się do psychoterapeuty (raczej mężczyzny) - może być jakiś Polak przez skype - aby on Cię poprowadził trochę i żebyś sobie umocnił psychikę.

 

Tyle, reszta już jest w innych wątkach.

 

PS. Powyższe sugestie napisałem z założeniem, że Ty jesteś normalnym, "miłym gościem," który chce żyć spokojnie - a nie jesteś np. jakimś psychopatą, który pierze żonę i dzieci a tutaj robi z siebie ofiarę.

Godzinę temu, SamJakPalec napisał:

Co moglibyscie mi doradzic, jak postapic zeby nie stracic corki?

Tutaj ojcowie muszą się wypowiedzieć, ale co to znaczy "stracić córkę"?

Musisz się przygotować, że pani będzie grała dziećmi, ale do utraty dzieci chyba jeszcze daleko (nie wiem, to tylko teoria!).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co robić. Spokojnie, systematycznie, dyskretnie, bez skrupułów zbieraj wszystkie dowody na nią. Jak przyjdzie co do czego (zbierzesz wystarczająca ilość owdów i prawnik da zielone światło), to ona ma się wyprowadzić i tobie pożółcić alimenty na dzieci, które zostaną z tobą (jeśli są twoje i będziesz chciał je wychowywać). Amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.