Skocz do zawartości

Czy nie masz przypadkiem dziecka ze swoją siostrą/swoim bratem ?


Ivar

Rekomendowane odpowiedzi

Witam .

 

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie mam zamiaru nikogo obrażać a jedynie skłonić do pewnej refleksji.

Od kilku lat wzrasta liczba dzieci chorych "na wszystko" jak to nazywam.

Są to choroby bardzo różne, od lekkich do bardzo ciężkich powodujące niekiedy niesamowite deformacje ciała czyli mówiąc najogólniej ludzie rodzą się z masą uszkodzonych tkanek i bardzo często są na starcie skazani na śmierć bądź niesamowite cierpienie zanim jeszcze zaczną rozumieć co się wokół nich dzieje.

 

W moim otoczeniu i także w otoczeniu każdego członka forum jest przynajmniej kilka, kilkanaście osób, które muszą ciągle biegać do lekarzy ze swoimi dziećmi i wydawać kupę kasy na przeróżne leki i terapie na wszelkiej maści choroby, zespoły upośledzeń nerwowo-cielesnych czy porażenia.

Całe media społecznościowe krzyczą "UDOSTĘPNIJ !!!" pod zdjęciem jakiegoś dziecka ze śmiertelną chorobą.

 

Dlaczego tak się dzieje ? Dlaczego w ostatnich latach liczba dzieci z wadami wrodzonymi cały czas wzrasta ? 

 

Niestety ciężko o konkretne dane i praktycznie żadna placówka nimi nie dysponuje a jedyny temat jako tako naświetlony znajduje się w linku poniżej gdzie też jest poruszany ten problem i przedstawiane pewne teorie z medycznego punktu widzenia

 

https://parenting.pl/specjalisci-rodzi-sie-coraz-wiecej-dzieci-z-chorobami-genetycznymi

 

Jednakże uważam, że jest też na to inne wytłumaczenie - hipergamia.

 

W dzisiejszym świecie seks jest tym co sprawia, że ludzie latają jak w jakimś amoku - każdemu chce się ruchać.

Jest to oczywiście biologicznie uzasadnione tylko, że jeśli chodzi o ludzi to pewne aspekty biologiczne i genetyczne nie pozwalają zdrowo się rozmnożyć ludziom, którzy posiadają pewien stopień pokrewieństwa.

Jeśli brat zapłodni siostrę to ryzyko urodzenia dziecka z z wadą wrodzoną jest olbrzymie ( bardzo często widoczne u muzułmanów gdzie dopuszcza się takie związki ale dzieci z wadami wrodzonymi się po prostu eliminuje w radykalnych odłamach tej religii ) i chciałbym aby każdy zastanowił się nad tym.

Jeśli ktoś uważa, że to niemożliwe to niech sobie przeczyta lub posłucha historię listonosza - ojca około 1300 dzieci o którym wspominał @Marek Kotoński

 

 

Czy w takim przypadku nieświadomy związek ze swoim bratem/siostrą jest możliwy ?

Jak najbardziej tak.

Bzykanko na wakacjach czy jakiejś delegacji czy w pracy nie jest czymś niezwykłym i częstą praktyką jest ukrywanie tego kto jest ojcem dziecka ( było tych tematów tyle, że głowa mała ) i teraz wyobraźcie sobie, że po iluś tam latach dwoje nieznajomych ludzi spotyka się i pani zachodzi w ciążę i nagle okazuje się, że są rodzeństwem, oczywiście biorąc pod uwagę skrajne przypadki ujawnienia takiej prawdy. 

Jednak bardzo często dochodzi do przypadków gdzie po przygodnym seksie pozostało dziecko ale nie tożsamość ojca co może spowodować, że po prostu dzieci takiego człowieka mogą się związać razem i mieć dzieci a potem po zapłodnieniu dochodzi do konfliktu genetycznego z powodu tej samej linii krwi i nieszczęście gotowe.

 

Myślę, że sporo tych chorób i wad wrodzonych można by wyeliminować za pomocą testów DNA ale pomiędzy przyszłymi rodzicami.

Oczywiście obowiązkowe testy DNA na ojcostwo jak najbardziej popieram także.

 

Świat jest mały i naprawdę nie trzeba mieć tego samego nazwiska aby mieć gdzieś obok swoją genetycznie bliźniaczą rodzinę zupełnie nie wiedząc o tym.

 

To tylko taka teoria od kielicha ale zastanówcie się proszę nad tym.

  • Like 2
  • Haha 1
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta historia była podobno fejkiem, co nie oznacza że takie rzeczy się nie zdarzają.

 

Sam znam osobiście osobę, która z pasji zapładniała mężatki... i z tego co wiem, do tej pory hobby nie zmieniła.

 

Proszę też żebyś znak zapytania nie stawiał po spacji, tylko od razu po słowie.

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne dywagacje.

Ale jeśli już w to brnąć, takie ryzyko było o wiele większe kiedyś.

Kiedy ludzie najczęściej dobierali się w pary w obrębie swojej lub sąsiedniej wsi lub miasta.

Inna sprawa, dobór naturalny robił swoje. 

Teraz, w dobie rozwiniętej medycyny mogą się rozmnażać ludzie, którzy dawniej nie mieli szans dożyć do wieku rozrodczego.

Nie mnie to oceniać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Ivar napisał:

W moim otoczeniu i także w otoczeniu każdego członka forum jest przynajmniej kilka, kilkanaście osób, które muszą ciągle biegać do lekarzy ze swoimi dziećmi i wydawać kupę kasy na przeróżne leki i terapie na wszelkiej maści choroby, zespoły upośledzeń nerwowo-cielesnych czy porażenia.

Walmy więcej szczepionek w dzieci i to zaraz po narodzinach..

34 minuty temu, Ivar napisał:

Czy w takim przypadku nieświadomy związek ze swoim bratem/siostrą jest możliwy ?

Listonosz, jak listonosz, ciekawy jestem co mogą powiedzieć potomkowie Chinggis Khaan-a :)

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, Ivar said:

Od kilku lat wzrasta liczba dzieci chorych "na wszystko" jak to nazywam.

To bardziej kwestia złego odżywiania, braku ruchu, nadużywania alkoholu i innych używek. Dodatkowo wzrasta jakość opieki zdrowotnej, co oznacza, że wcześniej matka albo by poroniła, albo urodziło by dziecko, które zwyczajnie by zmarło, gdyby urodziło się z defektem. Dodatkowo kiedyś zapewne w niektórych społecznościach takie dzieci zwyczajnie zabijano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, LiderMen napisał:

W mojej ocenie wzrost liczby samochodów sprawił, że ludzie się bardzo uzależnili od wygody co się przekłada na otyłość i gorsze zdrowie, czego efektem są genetycznie słabsze dzieci, to cena za naszą przyjemność i wygodnictwo.

 

Owszem. Jednak wiąże się to również z wzrostem ilości samobójstw.

Otyłość i gorsze zdrowie to typowe cechy dla ofiar chowu wsobnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie dzieci, które rodzą się chore. To co powiem, jest brutalne, ale chyba prawdziwe... Otóż kiedyś natura dbała o to, by dzieci zbyt słabe umierały, pewnie dlatego by te "słabości" nie były przekazywane dalej. Dzisiaj mamy postęp w zakresie medycyny i te same dzieci, które jeszcze 100 lat temu byłyby martwe, dzisiaj żyją, dorastają i rozmnażają się. 

 

Nie mnie to oceniać, czy to dobrze, czy źle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ivar W tym co piszesz jest dużo prawdy. Jednak statystycznie są na to zwykle małe szanse. 

Wiele dziecięcych chorób, bierze się z późnego macierzyństwa (30+). Matek palących, pijących, ćpających, nie dbających o siebie w ciąży. Jak i innych powodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.