Skocz do zawartości

F-35 w Polsce


Rekomendowane odpowiedzi

Zdajecie sobie sprawę, że wystarczy jeden góra dwa dobrze wycelowane taktyczne pociski nuklearne i się kończy Polskie wojowanie? 
Nawet to jest nie potrzebne, wystarczy szybkimi nalotami zniszczyć elektrownie, węzły komunikacyjne, telekomunikacyjne oraz lotniska. Worgim siłom daję góra tydzień na zwycięstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Kespert napisał:

Próby uściślenia tej opowieści, doprowadziły do wskazania na bitwę o Salerno, gdzie używano 88mm do niszczenia czołgów, ale sporo osób uznaje tą opowieść za mit wojenny.

Zainteresowało mnie to, więc szukam,

1. działa przeciwlotnicze kal. 88 mm (Flak 36, 37) były używane do niszczenia czołgów praktycznie od początku wojny, na szerszą skalę od Afryki Północnej, gdzie dodatkowo ukształtowanie terenu pomagało.
   Bitwa o przełęcz Kasserine to była prawdziwa rzeź alianckich czołgów w starciu z niemiecką artylerią przeciwpancerną.

2. nie słyszałem o miejscu w Ardenach (??) gdzie pojedyncze działo Flak41 zniszczyłoby kilka(naście) czołgów alianckich.

   Oryginalne działo Flak 41 to działo przeciwlotnicze o kal. 50 mm, i raczej nie ugryzłoby Shermana, choć zależy z jakiej odległości.
   Chyba, że piszemy o dziale 8.8cm Flak 41 to takie istniało, ale wyprodukowane chyba coś koło 200 sztuk i z uwagi na jego gabaryty i wagę ciężko byłoby do używać i maskować w górach.

   Poza tym, to nie jest taktyka walki Amerykanów. Po drugim straconym czołgu wysłali by lotnictwo, albo poprosili o pomoc własną artylerię.

   Ale nie wykluczam, że coś takiego miało miejsce - szukam :) Lubię takie smaczki historyczne.

 

Poziom większości programów historycznych np. na History Channel jest żenujący. Ostatnio oglądam "Tajne akta III Rrzeszy" i to woła o pomstę do nieba.
Że się nie zgadza uzbrojenie i mundury z wyposażeniem to pal licho. Ale oni mylą fakty, układają je tak jak im się podoba. Brrrrrr ......

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Reflux napisał:

wystarczy jeden góra dwa dobrze wycelowane taktyczne pociski nuklearne i się kończy Polskie wojowanie?

Taktycznych szacowałbym na co najmniej kilkadziesiąt. Strategicznych wielogłowicowych - to jeden, może dwa.

Przy wyłącznie taktycznych, jakiekolwiek lotnictwo zniknie; ale jeśli zamiast lotnictwa będzie kilka milionów kałachów "w rozproszeniu" - to jakaś siła bojowa zawsze pozostanie.

12 godzin temu, Reflux napisał:

wystarczy szybkimi nalotami zniszczyć elektrownie, węzły komunikacyjne, telekomunikacyjne

Elektrownie, przepompownie wody, elektrociepłownie w zimie. Sami poprosimy w 48 godzin o "bratnią pomoc" każdego, kto przyjedzie z generatorami.

Tylko z pewnych względów, bardziej opłaca się taki atak przeprowadzić silami rakietowymi - albo desantem piątej kolumny, niż lotnictwem.

No i oczywiście "nasze" F-35 będą na samym szczycie listy celów pierwszej fali ataku.

 

1 godzinę temu, GurneyHalleck napisał:

piszemy o dziale 8.8cm Flak 41

Tak, 88-tka. Chodziło dokładnie o pierwsze dni Niemieckiej kontrofensywy, jeszcze przed konferencją w Verdun 19 grudnia 1944r., kiedy w alianckim dowództwie panował chaos, i ktoś wpadł na pomysł "kupienia czasu" poprzez wysłanie Shermanów za linę wroga, dalekimi objazdami. Przypuszczalnie - poza zasięgiem artylerii. Całą ofensywę zresztą Niemcy zaplanowali pod pogodę mającą uniemożliwić wykorzystanie przewagi powietrznej Aliantów.

Możliwe swoją drogą, że usłyszeli już w sztabie aliantów coś o Akcji Greif Otto Skorzennego, i ktoś chciał się zrewanżować.

1 godzinę temu, GurneyHalleck napisał:

Ale nie wykluczam, że coś takiego miało miejsce - szukam

Nie jesteś w tym sam :) Też bym chętnie obejrzał ten program jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Kespert napisał:

Tak, 88-tka. Chodziło dokładnie o pierwsze dni Niemieckiej kontrofensywy, jeszcze przed konferencją w Verdun 19 grudnia 1944r., kiedy w alianckim dowództwie panował chaos, i ktoś wpadł na pomysł "kupienia czasu" poprzez wysłanie Shermanów za linę wroga, dalekimi objazdami.

A to powoli zaczynam mieć pewność, że nic takiego nie miało miejsca. W sensie utraty kilkudziesięciu czołgów (całego batalionu) w jednym miejscu i czasie i od jednego działa.
Teren Ardenów nie sprzyja rajdom wojsk pancernych o czym się przekonali boleśnie Niemcy, właśnie uderzając w '44.
Czołgi mogły poruszać się tylko po drogach, a dwa największe węzły komunikacyjne Bastogne i St.Virth były nieustępliwie bronione przez Amerykanów.

Zdarzenie takie mogłoby mieć miejsce już po załamaniu się ofensywy niemieckiej czyli po 25. grudnia. Szukam :)

 

Akcji "Greif" bym nie przeceniał, nie udało im się osiągnąć praktycznie żadnego z wyznaczonych celów, natomiast jest faktem, że narobili sporego zamieszania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Nie jest pełna analogia do Concordsky'ego (Tu-144)

 

mqdefault.jpg

 

ale...

 

W poniedziałek 8 czerwca br., w bazie Sił Powietrznych USA Hill w stanie Utah miał miejsce incydent lotniczy z myśliwcem piątej generacji F-35A, poinformował rzecznik bazy. „Podwozie samolotu F-35A Lightning II, przypisanego do 388. skrzydła myśliwskiego, złamało się dziś po wylądowaniu na pasie startowym po planowanym locie szkoleniowym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.