Skocz do zawartości

Historia pewnej pani


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, La Eme napisał:

to schemat zachowania normalnej czy zaburzonej osoby? 

Nie odpowiem, bo już znasz odpowiedź ;)

images?q=tbn:ANd9GcQTg6GlV_xBNoyw2YnfBoG

 

A jeżeli by się okazało, że wszystkie kobiety są takie, to przyjęli byśmy to za normę?

Dla mnie normą nie jest, że osoba, z którą chce być szczęśliwy, czyni mnie nieszczęśliwym..

Nie ma sensu drążenie co jest normą, bardziej istotne pytanie to: "spierdalać, czy nie"  ;)

11 minut temu, hogen napisał:

"Ja nie kłamię, tylko nie mówię całej prawdy"

Ja swojej znalazłem w jej torebce papierosy, powiedziała, że to jej koleżanki z pracy.. szzz kuwa, ręce mi opadły..

To jest takie wpierdalające, jak one idą tak w zaparte.

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, hogen napisał:

Jeszcze wam powiem taką wisienkę na torcie kurwa mojej byłej. Jak kłamała i większość kłamstw wychodziła na jaw. To jak mówiłem żeby się wytłumaczyła to mówiła: "Ja nie kłamię, tylko nie mówię całej prawdy".

Myślisz, że był jakiś bolec na boku?

 

7 minut temu, ntech napisał:

Kiedyś zadałem pytanie wprost o lojalność:

"Zawsze byłam Ci wierna GDY byłam z Tobą"

:)

Leżę

1 minutę temu, StatusQuo napisał:

Nie odpowiem, bo już znasz odpowiedź ;)

images?q=tbn:ANd9GcQTg6GlV_xBNoyw2YnfBoG

 

A jeżeli by się okazało, że wszystkie kobiety są takie, to przyjęli byśmy to za normę?

Dla mnie normą nie jest, że osoba, z którą chce być szczęśliwy, czyni mnie nieszczęśliwym..

Ja swojej znalazłem w jej torebce papierosy, powiedziała, że to jej koleżanki z pracy.. szzz kuwa, ręce mi opadły..

To jest takie wpierdalające, jak one idą tak w zaparte.

To jest problem i to próbuję zwalczyć - nie wiem, w jednej minucie wydaje mi się, ze po prostu byłem jej opcją, w drugiej, że była zaburzona. Jeśli mógłbym prosić o konkretną odpowiedź byłbym wdzięczny. Minie trochę czasu zanim dojdę do równowagi psychicznej. Każda wątpliwość mnie wykańcza.

 

Edytowane przez La Eme
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, La Eme napisał:

Myślisz, że był jakiś bolec na boku?

Nie, co to, to nie. Ale osobowość psychopatyczna z pewnością. Potrafi ludzi okręcić wokół palca, ładnie mówić i wgl. Ale jak ją lepiej poznasz, to się orientujesz co jest grane. Niestety osoby z jej otoczenia, które mają z nią styczność raz na kiedyś nie wiedzą jaka ona jest naprawdę i nawet jakbym zaczął tłumaczyć to nikt w to nie uwierzy. Tylko ja wiem co przeżyłem i jaka ona jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hogen napisał:

Nie, co to, to nie. Ale osobowość psychopatyczna z pewnością. Potrafi ludzi okręcić wokół palca, ładnie mówić i wgl. Ale jak ją lepiej poznasz, to się orientujesz co jest grane. Niestety osoby z jej otoczenia, które mają z nią styczność raz na kiedyś nie wiedzą jaka ona jest naprawdę i nawet jakbym zaczął tłumaczyć to nikt w to nie uwierzy. Tylko ja wiem co przeżyłem i jaka ona jest.

Ja nawet nie rozmawiam  i nie zamierzam mówić o tym komukolwiek z naszych wspólnych znajomych. Wy doskonale rozumiecie jak to wygląda, podejrzewam, że gdybym to przeczytał bez tego doświadczenia, też byłoby to dla mnie abstrakcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, La Eme napisał:

Ja nawet nie rozmawiam  i nie zamierzam mówić o tym komukolwiek z naszych wspólnych znajomych. Wy doskonale rozumiecie jak to wygląda, podejrzewam, że gdybym to przeczytał bez tego doświadczenia, też byłoby to dla mnie abstrakcją.

Dlatego chłopie ja nawet nikomu o tym nie mówiłem z moich znajomych, bo ktoś kto jest w miare normalnej relacji, to za huja tego nie zrozumie, jeszcze weźmie mnie za wariata...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, La Eme said:

dodam, ze pani katoliczka pelna geba, pielgrzymki i gadki o kompasie moralnym 24/7

Znam taką. Zdesperowana w końcu dorwała jakiegoś biedaka i zrobił jej dziecko. Oczywiście zmusiła go do ożenku. Później kop w dupę i kolejny kutang, tylko lepiej zarabiający. Hipokryzja wylewa jej się uszami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, La Eme napisał:

To jest problem i to próbuję zwalczyć - nie wiem, w jednej minucie wydaje mi się, ze po prostu byłem jej opcją, w drugiej, że była zaburzona. Jeśli mógłbym prosić o konkretną odpowiedź byłbym wdzięczny. Minie trochę czasu zanim dojdę do równowagi psychicznej. Każda wątpliwość mnie wykańcza. 

Powiem Ci szczerze, że wolałbym nie brać na siebie odpowiedzialności, za stwierdzenie, że jest zaburzona.

Ale jeśli bardzo Ci na tym zależy, to tak moim skromnym zdaniem jest.

Problemem jest to, że z tego co obserwuje, wiele kobiet zachowuje się podobnie. A są to zachowania toksyczne.

Jak już kobieta wrzuciła Cię do pewnej szufladki, to tam pewnie zostaniesz. Nie umiem na ten moment powiedzieć, czy na przykład pozwoliłeś

jej wejść sobie na głowę i czy gdyby nagle trafiła na jakiegoś "alfe" z prawdziwego zdarzenia, to by nagle była milutka i usłużna.

Te zachowania potrafią eskalować, a kobieta się może nakręcać. Miałem koleżankę z borderem i wiem, że jej facet nie miał lekko,

i nie była to jego wina..

Ale jedna z żelaznych zasad Rollo Tommassi mówi, że lepiej rozwijać nową znajomość, niż naprawiać starą.

Popatrz do jakiego stanu doprowadziła Cię ta kobieta. Czy to naprawdę jest istotnie na ten moment, czy jest normalna,

czy zawiniłeś, czy popełniłeś błędy? Obudziłeś się pewnego dnia i dotarło do Ciebie, że jesteś wrakiem człowieka i to przez nią.

Zrób sobie wakacje, daj sobie czas, przemyśl wszystko na spokojnie, zacznij być szczęśliwy, zabierz się za rzeczy, które zaniedbałeś..

 

Przypomniało mi się, dawno temu na to wpadłem, delikatnie w temacie..

 

36 minut temu, La Eme napisał:

To jest problem i to próbuję zwalczyć - nie wiem, w jednej minucie wydaje mi się, ze po prostu byłem jej opcją, w drugiej, że była zaburzona

Zapytam inaczej, jesteś z nią szczęśliwy?

Czy może rośnie Ci przy niej drugi żołądek o konsystencji kamienia?

 

Ja bym zalecał ucięcie wszelkiego kontaktu, Jak będzie się kontaktować, to powiedz jej, że się przy niej dusisz i potrzebujesz przestrzeni.

Po prostu jesteś jeszcze w fazie uzależnienia emocjonalnego i jak tylko toksyny opuszczają organizm, to masz reakcje "odstawienia".

Dlatego wracasz do tego myślami, mielisz, a może jednak to czy tamto..

Nie masz jej po prostu tak najzwyczajniej w świecie, dość do końca życia :) ?

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam z nią obecnie kontaktu, tak jak pisałem, poleciałem pełną betą przez dłuższy czas, nawet nie liczę, że kiedykolwiek się odezwie, Na pewno dałem sobie wejść na głowę, bez dwóch zdań. To wszystko wzięło się stąd, że nigdy nie myślałem poważnie o założeniu rodziny dopóki jej nie poznałem. Idealna kandydatka, z niespodzianką jak się okazuje. A mi zmiękły nogi:)

Co do Twojej obserwacji, to niestety się zgadzam, natomiast nigdy nie obserwowałem tego w takim natężeniu.

 

Dzięki wielkie wam wszystkim za pomoc, naprawdę to dla mnie wiele znaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, La Eme napisał:

 

 

Historia zaczela sie w pracy, poznalem pania, od poczatku wywadala sie dosc dziwna. Niesmiala, stworzyla swoja grupke z osob ktore zdominowala. zauwazylem to dopiero wtedy gdy wspomniala mi o tym kolezanka. No wiec, byla w 10 letnim zwiazku, kolesia traktowala np w taki sposob - przyniosl jej dokumenty do pracy, a ona wziela je od niego i w dluga, on szedl za nia w odleglosci 5 metrow itp. Takich akcji bylo wiecej.

Pierwsza czerwona flaga. Jak laska traktuje swojego byłego faceta. Masz mniej więcej obraz tego co ciebie spotka za jakiś czas jak wejdziesz z nią w związek, zaanagażujesz się i otworzysz. Nigdy nie daj się nabrać na historie że ten chuj mnie źle traktuje, itp. Jedna z najczęstszych manipulacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, La Eme napisał:

Wiara im nie przeszkadza mówić, że platformę powinno się wystrzelać

 

No cóż... Ja uważam, że ekonomiczniej jest ich powiesić?

 

Widzę, że masz nieco podobną naturę do mojej. Raz, że filozofa co by każdy krok baby oceniał(staram się mieć coraz większą wyjebke i dzięki temu czuję się lepiej), a dwa, że chyba tak jak większość facetów chcesz się laską zaopiekować i żeby wszystko było dobrze.

 

W dodatku także od maleńkości był problem z asertywnością i trzymaniem palca w dupie żeby kółko socjalne zadowolić. Babskie zachowanie - wiem, ale prócz tego miewałem bójki w podstawówce i jak się wkurzyłem za mocno to było lanie.

 

Ja Ci powiem to co powiedziałem innym braciom. Rynek matrymonialny w Polsce jest zepsuty. Ta choroba hedonizmu, wygodnictwa i roszczeniowości przez ludzi przyszła z USA. Najnowszy smartfon, najnowszy ciuszek, najmodniejszy chłopak, modna fura, kwadratowa jaskinia na Białołęckiej czy co wy tam macie w Wawce czy innych wielkich miastach.

Wymagania rosną, a pensje cały czas bliżej wschodu niż zachodu.

 

W tej zaistniałej sytuacji randki z Polkami traktuję jako trening. Jak ćwiczysz boks to trenujesz z leszczami czy jednak idziesz z kimś nieco lepszym by się więcej nauczyć? Ano właśnie. Mam 21 lat, mam kupę czasu jeszcze na zapuszczanie korzeni.

 

Dlatego gdy przyjdzie czas na stabilizację to ja proponuję spakować dorobek i emigrację w kraje gdzie ta choroba albo ma początkowe stadium rozwoju albo ona nie występuje w danym regionie.

W Polsce nawet na wsi, te wieśniaczki są jeszcze bardziej popsute od miastowych. Nie ma czego tutaj szukać jeśli myślisz o rodzinie w miarę szczęśliwej.

 

Pozdrawiam i życzę sukcesów?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, La Eme said:

Pierwsze kilka miesiecy idealnie, potem zaczela sie powoli dystansowac itp. Tak, wiem przejebalem mase testow. Zlapalem ja na klamstwie. Ciagle docinki, najpier delikatne pozniej coraz mocniejsze. Na kazda reprymende byla gotowa odpowiedz: robisz ze mnie potwora. Rozstawalismy sie i schodzilismy sie a bylo coraz gorzej.

Welcome to hell or in the club   @La Eme . Pomożemy ?
Czytam i mam pewne dejavu Panowie @StatusQuo@ntech @hogen .....pewne schematy powracają ? czy mieliśmy te same kobiety ?
Znajomy który właśnie się rozwodzi powiedział .... kurw... one mają wgrany ten sam (zły) software, konieczny jest upadate.

6 hours ago, La Eme said:

Wiesz co jest najgorsze? Że wciąż, nawet teraz, kwestionuję swoją ocenę sytuacji. Mam wrażenie, że ona chciała, żeby to się udało ale kompletnie nie panuje nad sobą.

Dawała raczej takie złudzenie że ma dobre serduszko (Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane).
Ten temat to jakaś sól w oku kobiet (mowią jedno robią drugie). Czego się nauczyłem to nie słuchać tego bełkotu ( ja Kochanie taka nie jestem.... A robi co innego) a raczej trzeźwo oceniać czyny. Stawiać im granicę bo inaczej to nie będzie działać.



 

 


 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Lexmark82 napisał:

Welcome to hell or in the club   @La Eme . Pomożemy ?
Czytam i mam pewne dejavu Panowie @StatusQuo@ntech @hogen .....pewne schematy powracają ? czy mieliśmy te same kobiety ?
Znajomy który właśnie się rozwodzi powiedział .... kurw... one mają wgrany ten sam (zły) software, konieczny jest upadate.

Dawała raczej takie złudzenie że ma dobre serduszko (Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane).
Ten temat to jakaś sól w oku kobiet (mowią jedno robią drugie). Czego się nauczyłem to nie słuchać tego bełkotu ( ja Kochanie taka nie jestem.... A robi co innego) a raczej trzeźwo oceniać czyny. Stawiać im granicę bo inaczej to nie będzie działać.



 

 


 

Przepraszam za brak poskic znakow ale pisze  z roboty.

Wiesz ja mysle, ze to wlasnie, ze wytykalem jej, ze zachowuje sie kompletnie inaczej niz mowi byl czesciowo tez tym co powodowalo jej coraz wieksza frustracje. Czyli to co mowila - robisz ze mnie potwora - bo nikt wczesniej nie skonfrontowal krolewny z rzeczywistoscia.

 

Tak tylko sie zastanawiam, czy takie neorotyczne zachowanie nie wynika z tego, ze nie jestesmy ich pierwszym wyborem, narasta w nich frustracja i powoduje takie zachowania?

11 godzin temu, hogen napisał:

 

 

To kiedy Panowie?

Dajcie cyne, ja sie dostosuje:) pic bede mogl niestety dopiero od maja ale porozmawiac zawsze mozna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemyślałem sobie to wszystko. Miałem podobne sytuacje, z laską którą byłem wcześniej. Przypomniała mi i się jedna kłótnia, która wyglądała identycznie jak z tą z tej historii. 

 

Czy to możliwe, że przy zgubieniu ramy, zjebaniu testów, laska zmienia się w taką sukę? Lub jeśli moje smv w jej oczach spada? Prowokuje kłótnie bez powodu, ma wahania nastrojów itp? Podświadomie robi to by skończyć związek? Bo jeśli moja ocena sytuacji jest błędna (że panie były zaburzone) to jedynym czynnikiem niezmiennym w tych relacjach byłem ja.  Borderline odpada, nie było mowy o samobójstwie u tych pań.

 

W dniu 10.02.2020 o 00:35, Lexmark82 napisał:

Welcome to hell or in the club   @La Eme . Pomożemy ?
Czytam i mam pewne dejavu Panowie @StatusQuo@ntech @hogen .....pewne schematy powracają ? czy mieliśmy te same kobiety ?


 

 


 

@Lexmark82 szukałem Twojej historii ale nie mogę znaleźć - jak to wyglądało u Ciebie?

Edytowane przez La Eme
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/12/2020 at 9:31 PM, La Eme said:

szukałem Twojej historii ale nie mogę znaleźć - jak to wyglądało u Ciebie?

Miałem kiedyś pisać ale zrezygnowałem.
Po rozwodzie, byłem z samotną matką Borderline ;) 2.5 roku z przerwą 3miesiące.
Historia podobna do twojej. Ciągłe wahania nastroju panny (dwubiegunówka), raz się wyprowadziłem to mnie urobiła ponownie po 3miesiącach.
Druga konkretna zadyma (groźby, policja) - wyprowadziłem się i to była najlepsza decyzja. Od Miłośći do Nienawiści cieńka granica. Do dziś jak może to się mści a to już 4 miesiąc po.
Co mogę powiedzieć nt. temat takich zaburzonych kobiet - takie człowiek pamięta najbardziej... Dziwne ale prawdziwe.
@La EmePoczytasz trochę forum, kilka książek, zmienisz nastawienie i Ty będziesz rozdawał karty kobietom.

 

Jak masz pytania wal śmiało
 

On 2/12/2020 at 9:31 PM, La Eme said:

Czy to możliwe, że przy zgubieniu ramy, zjebaniu testów, laska zmienia się w taką sukę? Lub jeśli moje smv w jej oczach spada? Prowokuje kłótnie bez powodu, ma wahania nastrojów itp? Podświadomie robi to by skończyć związek?

Moim zdaniem to czy Panna zmienia się w sukę zależy od jej przeszłośći, wychowania w rodzinie(dzieciństwo), byłych związków - np. jeśli była zdominowana przez kogoś wcześniej, szuka tym razem kogoś spokojniejszego ale jednocześnie mniej wnosi do związku i myśli bardziej egoistycznie.

Kłotnie są wywoływane wg. mnie aby były emocje. Jesli parę razy oupuścisz ramę możesz jej już nie utrzymać- naprawa po czymś takim to dopiero gdy walniesz pieścią w stół i powiesz jak robimy to uzyskasz efekt.
Co do kończenia związku to mam doświadczenia następujące- gdy kobieta mówi że masz się np.wyprowadzić... to zaczynasz się wyporowadzać (żadne tam dlaczego, co się stało itp itd). Stanowczo się wyprowadzasz.
One to robią abyś się bardziej postarał i dostają niezłego spiecią gdy Ty faktycznie się wyprowadzasz. Przeważnie za moment ona zaczyna się dyskretnie urabiać abyś został (głównie seks).
Myślę że nie zależy Ci aby być dalej w defensywie więc mam nadzieje że odpuściłeś sobie byłą panne.

Łatwiej zbudować coś od nowa na lepszych fundamentach (wiedza, doświadczenia) niż ratować starego trupa.

29 minutes ago, Lexmark82 said:

Miałem kiedyś pisać ale zrezygnowałem.
Po rozwodzie, byłem z samotną matką Borderline ;) 2.5 roku z przerwą 3miesiące.
Historia podobna do twojej. Ciągłe wahania nastroju panny (dwubiegunówka), raz się wyprowadziłem to mnie urobiła ponownie po 3miesiącach.
Druga konkretna zadyma (groźby, policja) - wyprowadziłem się i to była najlepsza decyzja. Od Miłośći do Nienawiści cieńka granica. Do dziś jak może to się mści a to już 4 miesiąc po.
Co mogę powiedzieć nt. temat takich zaburzonych kobiet - takie człowiek pamięta najbardziej... Dziwne ale prawdziwe.
@La EmePoczytasz trochę forum, kilka książek, zmienisz nastawienie i Ty będziesz rozdawał karty kobietom.

 

Jak masz pytania wal śmiało
 

Moim zdaniem to czy Panna zmienia się w sukę zależy od jej przeszłośći, wychowania w rodzinie(dzieciństwo), byłych związków - np. jeśli była zdominowana przez kogoś wcześniej, szuka tym razem kogoś spokojniejszego ale jednocześnie mniej wnosi do związku i myśli bardziej egoistycznie. Ile razy dostała kosza itp.

Kłotnie są wywoływane wg. mnie aby były emocje. Jesli parę razy oupuścisz ramę możesz jej już nie utrzymać- naprawa po czymś takim to dopiero gdy walniesz pieścią w stół i powiesz jak robimy to uzyskasz efekt.
Co do kończenia związku to mam doświadczenia następujące- gdy kobieta mówi że masz się np.wyprowadzić... to zaczynasz się wyporowadzać (żadne tam dlaczego, co się stało itp itd). Stanowczo się wyprowadzasz.
One to robią abyś się bardziej postarał i dostają niezłego spiecią gdy Ty faktycznie się wyprowadzasz. Przeważnie za moment ona zaczyna się dyskretnie urabiać abyś został (głównie seks).
Myślę że nie zależy Ci aby być dalej w defensywie więc mam nadzieje że odpuściłeś sobie byłą panne.

Łatwiej zbudować coś od nowa na lepszych fundamentach (wiedza, doświadczenia) niż ratować starego trupa.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2020 o 21:31, La Eme napisał:

Czy to możliwe, że przy zgubieniu ramy, zjebaniu testów, laska zmienia się w taką sukę? 

Nie zmienia się w sukę a BYŁA nią od początku. Po  prostu widzi, że zaczynasz dawać się urabiać, tak łatwo nie odejdzie i zaczyna pokazywać jaka jest na prawdę. 

 

Wiesz jaka była twoja jedyna wina? Dla cipy byleś w stanie poświęcić swoją godność i szacunek do siebie. 

 

Czemu ciągle szukamy winy w sobie? Jakieś mityczne trzymanie ramy, uczenie się na pamięć odbijania shit-testów, no Paaanieeee idź Pan w chuj jak tak mają wyglądać związki.

Robi się z tego wyzwanie godne misji na marsa.

To wszystko sprowadza się tylko i wyłącznie do szacunku do swojej osoby i gotowości do opuszczenia związku w każdej chwili. Pańcia odpierdala? NEXT. 

Jak miałbym być w toksycznym związku to 100x wolę być sam i nakurwiać Niemca w kask. 

 

Bracie daj sobie spokój z tą twoją ex-wariatką po chuj ci takie problemy w życiu? Nie lubisz mieć w życiu łatwo? Chcesz sobie na siłę wszystko komplikować? 

 

  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/14/2020 at 6:45 PM, SSydney said:

Nie zmienia się w sukę a BYŁA nią od początku. Po  prostu widzi, że zaczynasz dawać się urabiać, tak łatwo nie odejdzie i zaczyna pokazywać jaka jest na prawdę. 

 

Wiesz jaka była twoja jedyna wina? Dla cipy byleś w stanie poświęcić swoją godność i szacunek do siebie

@SSydney jak Ty mnie zaimponowałeś Bracie. Trafiasz na mój top 1 ? wśród cytatów z tego forum.

 

1 hour ago, La Eme said:

Dzięki panowie, tego mi było trzeba.

@La Eme@SSydney
Pamiętam jak wszedłem na to forum pod koniec września ... byłem wkurw..... po rozstaniu.
Czytałem historie, rady i kopiowałem co lepsze teksty. Zbierałem je, drukowałem i wieszałem po pokoju. Analizowałem. Motywowałem się nimi.
Wkurwi...  się na siebie i swoją postawę ( zakuty biały hełm )  wobec byłej .... czytając te historię ze świeżakowni... krew zalewa jacy potrafią być mężczyźni dla "myszek"
Co ciekawe nie miałem nigdy problemów nazwijmy to "wychowawczych" z kobietami (miałem dużą atencję kobiet już od młodośći) ... aż pojawiła się ona doświadczona ponętna i seksowna samotna Mama która najwidoczniej zebrała więcej lekcji (od facetów którzy ją rżne.... i zostawiali) odemnie pomimo tego iż była młodsza o 3 lata. Dała mi swoim zachowaniem wobec mojej dobroci "lekcję życia" której nie zapomnę ale wyciągne właściwe wnioski i naukę dla mojego syna. Czego załuję  ? że raz wróciłem do tej samej rzeki a nie zrobiłem jak @SSydney radzi :
 

On 2/14/2020 at 6:45 PM, SSydney said:

To wszystko sprowadza się tylko i wyłącznie do szacunku do swojej osoby i gotowości do opuszczenia związku w każdej chwili. Pańcia odpierdala? NEXT. 

Wiedziałem że jest zwichrowana a dałem się omamić i wrociłem na kolejne 6 miesięcy. Nie popełnij tego błedu co ja.

Drugim błedem było to że kupiłem książke Kobietopedie Marka chwilę przed powrotem do byłej i jej kur.... nie przeczytałem bo miałem dużo pracy

 

Szanuj siebie i dbaj o to co sprawia Ci przejemność

Co Ci mogę powiedzieć Bracie teraz po 4,5 miesiąca po rozstaniu :

Wyprostowałem ramę, poskładali mnie. Ale cały czas się uczę...i to radzę każdemu.

Prywatnie czuje się wyśmienicie. Oddycham pełną piersią, w drugim pokoju leży kolejna już piękna kobieta na którą nie mam presji i ciśnienia. Jak jej coś odwali .... Next. Szanuje Siebie i stawiam jej granicę co może a czego nie.

Masz tu kupę wiedzy i doświadczenia ludzi którzy zjedli zęby na kobietach, korzystaj, pytaj

Czytałeś już ksiązki Marka, No more be nice guy i Mężczyzne Racjonalnego ?

 

Nie martw się poskładają i Ciebie tutaj i wyprostują twoją ramę ( nie mylić z zbroją  :D)

 

Powodzenia i jakby co pisz.

Edytowane przez Lexmark82
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.