bernevek Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 Cześć. Macie jakieś pozytywne doświadczenia w odgrywaniu terapeuty? Mnie na szczęście już doświadczenie nauczyło i za każdym razem, gdy widzę że laska chce mnie osadzić w tę ramę, to się konsekwentnie wycofuje. Na szybko jestem wstanie wyliczyć 3 takie laski, z którymi na szczęście nie łączyło mnie nic głębszego typu seks, większa zażyłość emocjonalna. Raz zostałem przerzuty i wypluty. Ot, laska mieszała leki psychotropowe z alko, groziła samobójem - starałem się pomóc. Potem nagle zerwała kontakt. Szybka obczajka na fb - laska w związku. Potem standard, gościu lekki Chad z wyglądu, rzucił laskę. Ta napisała do mnie z wyrzutami czemu do niej nie pisze. Oczywiście uniosłem się godnością i już nic do niej nie pisałem. Z kolejną z DDA. Staraliśmy się wspierać. Co ona mi naobiecywała xD Że mi bilet kupi na samolot i przylecę do niej do UK załatwi mi pracę itp. Sama zaczęła te tematy. Że by się do mnie "dobrała". Poznała gościa, kontakt zaczął stopniowo słabnąć. W drugim przypadku nie liczyłem na nic, bo początkowo mieliśmy pisać tylko na tematy około rodzinne. Ogólnie, bycie terapeutą stawia w chorej sytuacji i w ciemnym położeniu względem drugiej osoby. Człowiek szybko staje się naczyniem na cudze popłuczyny. Takie memento dla innych osób. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kairos Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 Jeżeli ktoś się znalazł w relacji terapeutycznej, to niechybny znak, że sam potrzebuje terapii. Mówię z autopsji ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leto Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 (edytowane) Mam jedno doswiadczenie pozytywne i kupe negatywnych jeśli o to chodzi. Negatywne były banalne, więc nie będę się rozpisywał, zresztą nie o to było pytanie. Pozytywne było bardzo ciekawe. Już po rozstaniu moja ex przyznała mi się że poszła do terapeuty z jednym tematem, który jej delikatnie zasugerowałem jak jeszcze byliśmy razem. Powiedziała, że pomogło i jest mi wdzięczna. Edytowane 9 Lutego 2020 przez leto 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSydney Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 @leto ale finalnie to terapeuta profesjonalista pomógł Ty tylko nakierowałeś ją na temat. Dobrze rozumiem? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leto Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 @SSydney tak. Nie podejmuję się osobistej terapii na kimkolwiek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSydney Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 @leto do dobre podejście. Ja pierwszą pannę w związku maiłem DDA/DDD jako rycerz próbowałem pomóc ale nie da się. Na szczęście już teraz to wiem i w porę mogę spierdolić poza orbitę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
icman Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 Dość często sama uwaga dana komuś wystarcza za terapię. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yolo Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 Rolą partnera nie jest bycie terapeutą. To zajęcie dla kogoś obcego, bezstronnego. Wpadłem raz w ten schemat, same kłopoty. 19 minut temu, Kairos napisał: Jeżeli ktoś się znalazł w relacji terapeutycznej, to niechybny znak, że sam potrzebuje terapii. Mówię z autopsji ? No właśnie mi też wyszło, że potrzebowałem przez to przejść. Po wszystkim, kiedy przerobiłem to co wyszło ze mnie w trakcie, mocne oczyszczenie. Co ciekawe, nie będąc już z nią w związku, ona podejmowała kontakt by do tego wracać, analizować. Przerabiała to powoli i trochę docierało, ale z jakichś powodów zrobiła sobie z tego oś kontaktu. Ale ja już byłem w innym miejscu, niezainteresowany takimi rzeczami. Przeszła ta chęć 'ratowania' jej, a tak naprawdę kogoś innego. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wilk Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 Ja jestem w związku małżeńskim z DDA ale to już długo nie potrwa. Jeszcze siedzę bo mam małe dziecko. Przez lata próbowałem jej pomóc, typu znaleźć pracę, męczyłem żeby się uczyła języków, sam z nią siedziałem godzinami, namawiałem żeby założyła własną firmę (rachunkowość) ona się bała, ja mówiłem że da rade, obwiozłem ją po świecie, nauczyłem pływać, próbowałem tłumaczyć że powinna rozmawiać o uczuciach, mówić co myśli, że jak do rodziców jeździ na weekend gdzie mieszkało 7 dorosłych osób to nie musi domu sprzątać tylko może pokaże mi okolice itp itd. Ogólnie myślałem że jest biedna, niedowartościowana i dlatego nie okazuje inicjatywy w związku i uczuć. Latami przytakiwała i nic się nie zmieniało, Jak się urodziło dziecko to było jeszcze gorzej i powiedziałem dość. Przestałem wychodzić z inicjatywą w związku i okazało się że nie ma nic. Sam ze sobą tworzyłem związek. Jak zrozumiała że nie będę już frajerem to ma mnie już daleko gdzieś . Od 2 lat wszędzie chodzi i wszystkim opowiada głupoty i manipulacje jaki to ja byłem i jestem złym człowiekiem. Nigdy nie warto inwestować w taki związek bo bokiem wychodzi. Albo laska jest ok i się angażować albo uciekać. Teraz tylko siedzę jak dziecko podrośnie i potem długa. Teraz ja jestem w takim stanie że potrzebuje terapii. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser60 Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 4 minutes ago, Wilk said: Przestałem wychodzić z inicjatywą w związku i okazało się że nie ma nic. Sam ze sobą tworzyłem związek. Jak zrozumiała że nie będę już frajerem to ma mnie już daleko gdzieś . Od 2 lat wszędzie chodzi i wszystkim opowiada głupoty i manipulacje jaki to ja byłem i jestem złym człowiekiem. Nigdy nie warto inwestować w taki związek bo bokiem wychodzi. Jakbym czytal wlasna historie. Ale co bys nie zrobil, bedzie zle: wychodzisz z inicjatywa (starasz sie sterowac tym wozkiem, na ktorym razem jedziecie)-ZLE. Nie sterujesz-ZLE. I wszedzie pomowienia i bzdury. Przerobilem to. Kwadratowe gowno. Ja tez tworzylem zwiazek sam ze soba. Piona. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser64 Opublikowano 9 Lutego 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2020 Jasne. Skończyło się zrytym beretem, rocznym dołkiem psychicznym, oszustwami na kasę, sądami i alimentami na dziecko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Demon Opublikowano 22 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2020 (edytowane) To się sprawdza dość często, jeśli masz na to papier, ona jest Twoją pacjentką, a Ty wykonujesz swoją pracę. Być może dlatego, że to jest jakiś status, a do tego coś inwestuje w te spotkania (czas, by się pojawić oraz oczywiście pieniądz). W przypadku bycia terapeutą-amatorem, to też może się wiele zdarzyć, jeśli jej żalenie się jest tylko pretekstem, żeby się z Tobą spotkać, a Ty dobrze wyłapiesz sygnały. Edytowane 22 Maja 2020 przez Demon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi