Skocz do zawartości

Co w wyglądzie mężczyzn odrzuca kobiety ?


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

- brzydki zapach (nie muszą być to drogie perfumy, ale zapach potu jest niedopuszczalny)

- żadnych suchoklatesów (zdecydowanie wolę miśków z brzuszkiem, niż chudzinki, które byle wiatr przewróci)

- ciemna karnacja, przesadna opalenizna, typowa "włosko-hiszpańska uroda (prawdopodobnie wielu kobietom tacy się podobają, ale odpowiadam wyłącznie za siebie teraz)

- niski wzrost (temat poruszany przy każdej okazji, fakt)

- brudne/zaniedbane paznokcie (na pewno bym nie pomyślała o zabawach z gościem z zalobą za paznokciami)

- trądzik

- zbyt wymuskane lub odwrotnie - niechlujne ubrania

 

 

Na tę chwilę nic innego nie przychodzi mi do głowy. Podkreślam tylko, że wypowiadam się za własny gust.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Still napisał:

A to dziwne, jestem szczupły, panie to widzą, aczkolwiek podkreślają same, że nadrabiam pewnością siebie i charyzmą.... 

Swoje wady, można nadrabiać, zaletami. 

Gdyby wątła budowa była zaletą to nie musiałbyś jej czymkolwiek nadrabiać. Oczywiście, że większość można nadrobić/zastąpić, ale pytanie było inne - co odrzuca, a nie jak zastąpić wady.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko to nazwać odrzucającym, ale jakieś elementy swoistej selekcji:

-zbyt wysoki wzrost, do pocałunków nie chciałabym szczudłów zakładać :P 

-braki w uzębieniu 

-otyłość, brzuch piwny 

-głębokie zakola

-piercing, natomiast tatuaże obojętne

-ogolone nogi... 

Choć dwa ostatnie są oczywiście od woli zależne, więc to tylko moje niewinne fanaberie, a jakby konwersacja była przyjemna oraz choć trochę wymagająca intelektualnie, to i ogolone i wykolczykowane łydki bym przetrwała :D 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Elfii napisał:

Gdyby wątła budowa była zaletą to nie musiałbyś jej czymkolwiek nadrabiać

Śmiechu warte, dostosowywać się do kobiet.... Akceptuję siebie i swoje ciało. A pewność siebie czy charyzmę, ma się w sobie od zawsze. Tego się nie nauczysz. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Still napisał:

Śmiechu warte, dostosowywać się do kobiet.... Akceptuję siebie i swoje ciało. A pewność siebie czy charyzmę, ma się w sobie od zawsze. Tego się nie nauczysz. 

 

 

Po prostu uważam, że Twój komentarz zbaczał z tematu wątku, nie unoś się. Nikt nie mówił o akceptowaniu siebie, a o tym, co może nie podobać się fizycznie. Charyzma to nie cecha wyglądu. Jak masz 160cm wzrostu (najprostszy przykład jaki mogę wymyślić) to nie nauczysz się mieć 180. Możesz to nadrobić charakterem, ale pytanie dotyczyło pierwotnie fizyczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, leto napisał:

@Hatmehit jesteś wyjątkowo mało wybredna ;)

Naiwna po prostu! Wierzę w coś wyższego niż ścisłe ramy wizualne. Po co wycinać ludzi po powierzchowności, mogą okazać się interesującymi osobnikami, często lepiej znającymi własne wnętrze i potrzeby.

No ale wypada się myć chociaż i ogólnie rzecz biorąc 'nie zapuścić' :) 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.