Skocz do zawartości

Zrypałem sobie życie - małżeństwo


Rekomendowane odpowiedzi

@hogen Myślisz że życie jest takie proste że zaprzeczysz i gra gitara? https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-10-10/twierdzi-ze-nie-jest-ojcem-musi-placic-alimenty-bo-na-test-dna-nie-zgadza-sie-matka/

Te i wiele innych patologicznych scen z życia wzięte nie jest tak proste jak ci sie wydaje. Odkręcanie wszystkiego kosztuje CZAS, ENERGIE I PIENIĄDZE!

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-06-27/testy-dna-wykluczyly-jego-ojcostwo-alimenty-musi-placic/

Edytowane przez MMorda
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Szkalownik said:

Tak wsparcia potrzebuję bo sory ale to nie jest lekka sprawa dla mnie.

Myśle że Bracia dobrze piszą. Mimo że sam nie mam wielkiego doświadczenia w tego typu sprawach to ostatnio sporo z różnego rodzaju konfliktami już tak. Przede wszystkim trzymaj emocje na wodzy choćby nie wiem jak toba szarpało. Rozmowy nagrywaj minimum dyktafonem - bo jeśli panna jest niestabilna to wiedz że kobity potrafią sie posunąć w emocjach do najwiekszych podłości. Facet ma jeszcze jakiś honor chce sprawe zakonczyć. Kobieta na ogół nie. Najlepiej zakończ sprawę szybko i sprawnie. Pamiętaj że Twoja godność jest ważniejsza niż kaprysy tego parszywego lenia, i pasożyta który z całym szacunkiem dla Ciebie był Twoją żoną. W życiu tak bywa że czasem sie człowiek wpakuje w kłopoty. Ważne jak z nich sie wyplątuje. Dobrze że trafiłeś na to forum. Bracia Ci dobrze radzą. Też myśle że tu nie ma czego ratować. Odetnij raczysko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, giorgio napisał:

My faceci mam kurewsko wielki problem z zostawieniem baby. Inwestujemy kasę, emocje, czas, chcemy czuć się docenieni, mamy przeświadczenie, że nie można odejść, wierzymy w naprawę, zmianę. Bzdury. 

Może dlatego, że mamy duszę eksploratora i naukowca. A naukowiec i eksplorator nie przyjmuje ot tak sucho, że się "nie da". Zastanawiamy się, próbujemy od tej strony, od tamtej, wierzymy, że musi istnieć inna droga aby to naprawić, itd.

I tu jest cały problem, że nie rozumiemy z jakim żywiołem się mierzymy. Z żywiołem ewolucyjnym, bardzo silnym ewolucyjnym kobiecym żywiołem u którego nie ma żadnych wyjątków od reguły, nie ma żadnych prób - właśnie dlatego nie ma, bo to żywioł który sprawił, że ludzkość przetrwała do dziś. Niezachwiany i niezmienialny ot tak. 

 

Kobiety z tym problemu nie mają, bo u 90% z nich autorefleksja i metodyki badawcze nie istnieją. Nie da się i chuj. Ona nic nie czuje i tyle, nie da się nic zrobić, miś odchodzę.

Edytowane przez Lubię seks z kobietami
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie leży teraz z misią pod kołdrą, Ona szlochając mu w ramię wyznaje jednocześnie miłość, przepraszając za swoje zachowanie i obiecując poprawę...  w tle nieśmiało wspomina o przypieczętowaniu miłości pod postacią dzidzi, bo nie czuje się bezpiecznie...

 

Nie no dobra, jaja sobie robie @Szkalownik aczkolwiek scenariusz realny ?.

 

Daj nam tu znać jak tam sytuacja na froncie, dobrze Ci życzymy ?

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierze ze gość się zerwie że smyczy. Musi dostać odpowiedni bodziec aby wyczyścić sumienie z emocji i zastosować obojętność która mu pomoże działać we własnym interesie. Póki co, po rozmowie powróci do blogiej nieświadomości czekając na odroczony wyrok na własną godność. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtorek, roku pańskiego 2020, godzina 15:00

Pani Szkalowniczka wraca do domu i spotyka w kuchni rozdygotanego Szkalownika ze spakowanymi bagażami. Następuje zderzenie dwóch kul w jej głowie, szybka analiza sytuacji

Szkalownik się odzywa:

S: Czala goryczy się dzisiaj przelała, nie pozwolę się dłużej tak traktować. Już nic do Ciebie nie czuje poza nienawiścią

 

Pani Szkalowniczka widząc zbliżającą się katastrofę, uruchamia protokół piąty. Osuwa się na krzesło i zaczyna płakać. Nie jest w stanie złapać oddechu. Nie jest to spowodowane utratą tej konkretnej osoby, Pani ma świadomość drastycznego pogorszenia się standardu życia. Szkalowniczka zaczyna się dusić z płaczu. Szkalownik zaczyna mieć wyrzuty sumienia, próbuje ją uspokoić, nieśmiało ją przytula. Ona w tym czasie mamrocze, że nie potrafi bez niego żyć, że on jest miłością jej życia... 

 

P: Tak bardzo Cię kocham, oświadczyłeś mi się, wzieliśmy ślub a teraz mnie zostawiasz? Poświęciłam się cała dla Ciebie, włączałam pralkę dwa razy w tygodniu, teraz mam zwyrodnienie kciuka. Wysyłałam Cię do sklepu po chleb, nadwyrężyłam sobie gardło, dużo poświęciłam czasu, żeby odciąć Cię od wszystkich Twoich znajomych, żebyśmy mogli pielęgnować naszą miłość, nawet nie próbowałeś nic naprawić, tylko uciekasz, jak tchórz. Zostawiasz swoją żonę, swoją kobietę. Prawdziwy facet tego by nie zrobił. Łamiesz mi serce.

 

W tym momencie obrona Pana Szkalownika została złamana. Wszystkie wiadomości z bs.pl szlag trafił, wszelkie porady poszły w zapomnienie. Zresztą jebać to, MOJA MYSZKA JEST INNA. 

 

P: Idę się położyć, słabo mi, chciałabym z Tobą jeszcze porozmawiać.


Szkalownik podąża za nią do sypialni. Kładą się w objęciu, po chwili zaczynają się nieśmiało całować i uprawiają najgorętszy seks w całym swoim związku. Szkalownik kończy w środku bez zabezpieczenia, nie mając świadomości, że dzisiaj jest najbardziej płodny dzień cyklu. Leżąc w objęciu po upojnym seksie Szkalownik zaczyna się żalić, zaś jego ukochana wspaniale go rozumie, obiecuje poprawę, proponuje terapię i dopytuje kto mu doradził tę decyzję. W tym momencie Szkalownik chwali się, że napisał na forum braciasamcy.pl Myszka uświadamia go, że nie powinien słuchać stulejarzy i przegrywów z interetu tylko głosu jego serca, WALCZYĆ O TĘ MIŁOŚĆ do ostatniej kropli krwi ( a raczej ostatniej złotówki).

 

Pan Szalownik zasypia, zaś jego ukochana loguje się na braciasamcy.pl i z niedowierzaniem zaczyna czytać temat. Myśli sobię, kurwa było tak blisko. Czyta uważnie wszystkie porady i ostrzeżenia jakie padły. Dzięki temu jest wstanie ulepszyć procedurę gotowania żaby. Zdała sobię sprawę, że ogień był odrobinę za duży.

 

 

 

Czerwiec roku pańskiego 2022

Hej, jak większość z was chyba zrypałem sobie życie. 

Jestem po ślubie 3,5 roku, mamy rocznego synka, a już mam dość.

 

Dałem z siebie zrobić pantofla, właziłem jej w tyłek (a raczej dalej to robię), jestem na jej każde skinienie, zawołanie itd . 

Za wszystko płacę, żona jest na urlopie macierzyńskim.

Nienawidzi mojej rodziny, truje mi w kółko jacy oni są źli i niedobrzy jak źle się u nich czuje itd. 

Nie mam już żadnych znajomych, po pracy muszę zajmować się dzieckiem, a żona wychodzi co weekend z koleżankami. Mówi, że musi odpocząć od dziecka.

 

Jestem już chyba na etapie rozsypki, czuję że żony już nie kocham a wręcz odwrotnie już jej nie lubię a nawet nienawidzę. Szkoda mi dziecka i pieniędzy włożonych w remont domu.

Przed ślubem pełno znajomych, roześmiany sympatyczny facet zawsze chętny do domówki grila, piwka, alko. 

Teraz czuje się jak przegryw życiowy , wykorzystywany jak karta skarbonka bez własnego zdania .

Każda próba rozmowy z żoną kończy się tym że to ona jest ofiarą, tą biedną pokrzywdzoną przez życie.

 

Chciał bym próbować coś naprawić ale wydaje mi się że tu nie ma czego , że tak naprawdę trzeba by wszystko od 0 stawiać ale już nie mam sił. Nie wiem co zrobić z dzieckiem. W remont domu włożyłem 150 tysięcy, czy mogę jakoś odzyskać te pieniądze? Jestem wrakiem człowieka, nie mam na nic siły, mam nerwobóle, coraz częściej zaglądam do kieliszka

Ehh musiałem to z siebie wylać :(

  • Like 2
  • Dzięki 5
  • Haha 5
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, bassfreak napisał:

Myślę że musimy uczcić minutą ciszy straconego brata .....

ja uważam, że szanowna małżonka po prostu zmieniła mu hasło do WiFi, co by na głupie strony WWW nie wchodził, bo potem on ma głupie pomysły i ona musi to "prostować" odpowiednio używając swoich wdzięków. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nieprawda, że Szkalownika już nie ma
To nieprawda, że jest on  już w grobie
Chociaż nie płacze jeszcze ziemia
Forum samców  jest jużw żałobie

 

Chociaż puls twój na forum nie bije
choć opuścił Cię duch Twój dzielny
W naszych sercach jak żyłeś tak żyjesz
Ukochany Szkalowniku nieśmiertelny

 

Byłeś dla nas posągiem ze stali
Byłeś dla nas sztandarem wspaniałym
Ty coś samczość obronił i ocalił
I wydźwignął na większy szczyt chwały

 

Już zasnąłeś po trudach wielkich 

Nie zwycięży już Ciebie ból żaden
Wzorze dla mężczyzn wszelkich 
My żyjący Twoim pójdziem śladem

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.