Skocz do zawartości

Koniec romansu? Jak myślicie?


Ruda

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak, pewnie pamiętacie z moich poprzednich postów jestem w układzie bez zobowiązań- ostatni temat założyłam o tym, że mój kochanek zaczął się angażować i obrażać na mnie kiedy nie mogłam się spotkać.

Ale dzisiaj mieliśmy się spotkać, po długiej przerwie ( z mojej winy bo wcześniej byłam zajęta) i stało się coś niepokojącego.

Byliśmy już umówieni, on napisał, że nie może się już doczekać i bardzo się cieszy na nasze spotkanie, plus kilka bardziej mocnych zdań i ja mu odpisałam, umówiliśmy się na dziś wieczór.

Aż tu nagle dostaje wiadomość żebym wysłała mu ostatniego smsa, którego dostałam od niego bo to ważne. Wysłałam zgodnie z prośbą i zapytałam czy coś się stało.

Na co co odpisał, że tak bo przez przypadek wysłał tą wiadomość do swojej córki, z kilkoma na szczęscie w miare delikatnymi zdaniami i że będzie u mnie wieczorem.

Napisał, że w tej sytuacji nie możemy się spotkać i żebym do niego dzisiaj nie pisała bo będzie musiał zostac w domu i udawać, że to był żart, na końcu napisał "wybacz".

A ja na to, że ok, rozumiem, że już myślałam, że przeczytała to jego żona, ale w takim razie żeby dał znać jutro czy wszystko się wyjaśniło. 

I teraz cisza... Wiem, że to tylko romans, układ, czy jak zwał tak zwał, ale martwie się bo zależy mi na nim na swój sposób, choć wiem, że ta relacja jest tylko układem- pomimo, że czasem wymykało się to nam spod kontroli bo zaczeliśmy to traktować inaczej, ale musieliśmy to w sobie tłumić...

Napiszcie jak to widzicie bo nie ukrywam, że mnie to trochę zdołowało, po pierwsze za nim tęskniłam i nie wiem kiedy teraz się zobaczymy, a po drugie, nie wiem czy to nie przekreśli całej naszej relacji jeśli zrobi sie z tego afera ...Chodzi mi o to, czy facet potrafi wybrać z takich rzeczy, czy raczej jeśli córka powie matce o tych nawet "w miare delikatnych zdaniach" -a nie wiem co było w tej wiadomości, to on się wystraszy i pozamiatane?

Myślę, że zależy mu na naszej relacji, nawet ostatnio zaangażował się znowu trochę bardziej bo się obrażał, że nie mam dla niego czasu tyle co on by chciał...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Ruda napisał:

ostatni temat założyłam o tym, że mój kochanek zaczął się angażować

:

Napiszcie jak to widzicie bo nie ukrywam, że mnie to trochę zdołowało, po pierwsze za nim tęskniłam i nie wiem kiedy teraz się zobaczymy, a po drugie, nie wiem czy to nie przekreśli całej naszej relacji jeśli zrobi sie z tego afera

Wygląda jakbyś go oskarżała o uczucia, które sama posiadasz..

Hmmm, robisz grubą rozminę na temat faceta, z którym jesteś w układzie bez zobowiązań, martwisz się, że coś się mogło popsuć..

Czy przypadkiem nie jest tak, że coś do niego czujesz?

52 minuty temu, Ruda napisał:

Myślę, że zależy mu na naszej relacji, nawet ostatnio zaangażował się znowu trochę bardziej bo się obrażał, że nie mam dla niego czasu tyle co on by chciał... 

Nie wiem, czy złość faceta, na to, że nie porucha można traktować jako przejaw głębszego zaangażowania..

Wygląda, jakbyś się sama oszukiwała..

2 minuty temu, hogen napisał:

Co jest z wami kurwa nie tak, że ruchacie żonatych facetów

Miałaś jakieś opory moralne przed zadawaniem się z żonatym gościem? Kim on jest, zdecydowałaś się na taki układ?

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, NimfaWodna napisał:

Oj potrafi potrafi.

Powiem Ci coś więcej. Jeśli facet jest ogarnięty to babka tak łatwo go nie puści nawet ze świadomością zdrady :D

Takie błędne koło...

Nie chodzi mi o to żeby ona go puściła. Mi jest dobrze w tym układzie jak jest... Ale jednocześnie szkoda mi tego kończyć, bo... przywiązałam się do niego przez te lata. On zresztą do mnie też, tyle że musieliśmy to tłumic w sobie.

Po prostu nie chciałabym żeby to sie rozpadło przez jednego omyłkowego smsa...

2 minuty temu, hogen napisał:

Co jest z wami kurwa nie tak, że ruchacie żonatych facetów. Naprawdę? No nie wierzę. Nie ma wolnych gości? Tak lubicie rozpierdalać rodziny? Dokąd zmierzą ten świat... gardzę Tobą.

A to sobie gardź, nie dbam o to i tak tu jestem anonimowa. Życie nie jest takie czarno- białe jak się może niektórym wydawać. 

Wiem, że romanse pozamałzeńskie nie są przez wszystkich tolerowane, ale cóż... Nie każdemu musi się to podobać.

Są wolni faceci, owszem, ale nawet jeśli będę kiedyś mężatką, to nie wiem czy łatwo mi będzie z tego romansu zrezygnować. Możecie krytykować ile chcecie, tak czuję i przynajmniej jestem szczera...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ruda napisał:

A to sobie gardź, nie dbam o to i tak tu jestem anonimowa. Życie nie jest takie czarno- białe jak się może niektórym wydawać. 

Wiem, że romanse pozamałzeńskie nie są przez wszystkich tolerowane, ale cóż... Nie każdemu musi się to podobać.

Są wolni faceci, owszem, ale nawet jeśli będę kiedyś mężatką, to nie wiem czy łatwo mi będzie z tego romansu zrezygnować. Możecie krytykować ile chcecie, tak czuję i przynajmniej jestem szczera...

Dostajesz to co dajesz, pamiętaj.

 

Życie lubi być przekorne.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, StatusQuo napisał:

 

Nie wiem, czy złość faceta, na to, że nie porucha można traktować jako przejaw głębszego zaangażowania..

Wygląda, jakbyś się sama oszukiwała..

Ale to nie tylko o to chodzi, nieraz było widać, że mu bardziej  zalezy, nawet kiedy seks był częsty, co zresztą sam przyznawał, że zaczynał się angażować...

Ja też czasem zaczynam i to w sobie tłumie, ale... pogodziłam się z tym, że formalnie razem nie będziemy i na tą chwilę jest mi z tym dobrze.

Tylko martwie się żeby się to nie rozwaliło przez taką pierdołę... 

Wiele jest takich zakazanych romansów, nie pisze, że to dobre czy etyczne, ale... tak jak piszę, nawet jeśli będę miala męża w przyszłości to nie wiem czy nie chciałabym żeby nasz romans trwał dalej.

Za mąż wychodzi się często z rozsądku zresztą, w sumie dzieci są ważniejsze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruda Serio aż tak nisko się cenisz, że chcesz być dla mężczyzny tylko tą drugą? Nie szkoda ci czasu? Zaworem jak jaja mu spuchną i żona się znudzi?
Generalnie nie problem dzisiaj o wolnego partnera, a przy niewielkim szczęściu seks też będzie dobry, wystrzeli ci oksytocyna i momentalnie uznasz, że tamten to nie ten a ten to ten. A bajeczki o zaangażowaniu można wymyślić w 5 sekund. Nigdy tego nie zrozumiem. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy robi co uważa w życiu, więc pominę kwestie moralności, choć sama osobiście uważam, ze kobieta (czy to żona, czy kochanka) wiedząc, że jest tą drugą w pewien sposób się poniża.

Ale ok, to Twoje życie. Jednak co do pytania, które zadałaś, przyszło mi jeszcze do głowy, że może być to też pewien pretekst żeby nie spotykać się dalej- bo najlepsze wytłumaczenie jest takie, że romans sie wydał. Ale oczywiście to jedna z teorii, jeśli była to prawda i nie wybuchnie z tego większa afera, pewnie temat będzie musiał przycichnąć aż znów się spotkacie.

Natomiast zakładając, że oboje coś do siebie czujecie jak twierdzisz, a Ty znasz waszą relację najlepiej, to też niedobrze, bo oboje cierpicie przez taką relację w pewien sposób, poza tym może to nawet w przyszłości doprowadzić do rozpadu jego rodziny, przy jakimś załóżmy większym kryzysie w jego małżeństwie, a gdyby waszego romansu nie było, może dałoby się tego uniknąć.
W każdym razie bywa, że takie wieloletnie zwłaszcza romanse bywają gwoździem do trumny małzeństwa, w ktorym gorzej się wiedzie.

Albo załóżmy, że zaszłabyś w nieplanowaną ciążę. Znam taki "trójkąt" osobiście.  Jest mąż, żona, dzieci, i kochanka wieloletnia, z którą ten mąż ma dziecko. Żona dowiedziała się o tej kochance dopiero z rok temu, choć trwało to już ładnych parę lat. I tak mąż prowadzi podwójne życie, żona już o tym wie, ale przez to schudła i prawie załamała się nerwowo ale próbuje go mimo wszystko zatrzymać przy sobie. Facet też cierpi bo czuje coś do tej kochanki i się z nią nadal spotyka, odwiedza ich dziecko, ale jednocześnie ciężko mu zrezygnować z rodziny. I tak wszyscy w tej relacji na swój sposób cierpią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruda

A ja Cię nie będę obrażał. Twoja sprawa jak ma wyglądać twoje życie i jak się prowadzisz.

 

Przyjmij tylko radę jedną. Ten cały układ się wyda. Prędzej czy później. Rozbijesz rodzinę. Dobrze się będziesz z tym czuć? Jeśli tak to wtedy właśnie nie jesteś godna szacunku i nie warta nawet splunięcia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, ale czy faceci są tacy święci i nigdy nie miewają romansów z mężatkami? No własnie. Ok, nie jest to jakieś chwalebne, ale cóż...Tak wyszło. Krytykujecie mnie bo jestem kobietą, a jeśli to facet miałby romans na boku jestem pewna, że normalnie próbowalibyście mu to przetłumaczyć- wnioskując po części forum dla facetów.

To nie jest tak, że mnie ciągnie do żonatych facetów bo kiedy go poznałam nawet nie wiedziałam, że jest żonaty. Tak wyszło i tyle, choc przyznaje, oboje święci nie jesteśmy, cóż.

Ja to w ogóle jestem dośc skomplikowaną osobą, także jestem jaka jestem, a jeśli komuś się to nie podoba nic na to nie poradzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruda Wiesz to twoja sprawa z kim sobie tam sypiasz ale czy taki układ to jest naprawdę coś czego chcesz?
Bo masz świadomość tego, że on za każdym razem wraca do domu do swojej żony a do ciebie idzie jak do burdelu?
Może mówić różne czułe słodkie słówka ale prawda jest taka, że oszukuje ciebie i siebie a jego postawa również jest naganna wobec ciebie i swojej żony.
Twoje zresztą też wiesz, że działasz autodestrukcyjnie dla samej siebie ale mimo wszystko dalej w tym tkwisz i szukasz sympatii.

Był już wątek o ruchaniu mężatek ma ponad 40 stron, poszukaj i poczytaj co bracia sądzą.
 

Edytowane przez Reflux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ruda napisał:

Krytykujecie mnie bo jestem kobietą, a jeśli to facet miałby romans na boku jestem pewna, że normalnie próbowalibyście mu to przetłumaczyć- wnioskując po części forum dla facetów

He, he ? Ale jedziesz schematem. Wiesz że źle robisz a toksyczne zachowanie projektujesz na mężczyzn. Żenada. Spadam z tego wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Ruda napisał:

Z całym szacunkiem, ale czy faceci są tacy święci i nigdy nie miewają romansów z mężatkami?

Ale co to jest za argumentacja, w więzieniach są mordercy, to znaczy, że możesz mordować, bo inni mordują?

Oszukujesz się, jeśli myślisz, że w tej decyzji bierze udział coś innego niż twój egoizm i poczucie moralności/przyzwoitości.

Nie zrzucaj odpowiedzialności na jakąś teoretyczną grupę społeczną. Tak to se można wszystko wytłumaczyć.

14 minut temu, Ruda napisał:

Krytykujecie mnie bo jestem kobietą, a jeśli to facet miałby romans na boku jestem pewna, że normalnie próbowalibyście mu to przetłumaczyć

I tu się mylisz, wielokrotnie widziałem tu na własne oczy, jak bracia to krytykowali..

14 minut temu, Ruda napisał:

Ja to w ogóle jestem dośc skomplikowaną osobą

No bo jesteś inna niż wszystkie ;)

4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Czy Ty masz w ogóle dziewczyno jakieś coś w miejscu gdzie powinno być serce

Przypomniało mi się :)

 

Edytowane przez StatusQuo
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, niesamowite jakimi ludzie są egoistami.

 

Ty i ten Twój ziomal nadajecie się do siebie, szkoda mi tylko tej żony tego kolesia no chyba, że z niej też taki gagatek co to ma kogoś na boku ale podejrzewam, że jak znam świat to dobra kobieta co to myśli, że ma fajnego męża. Z drugiej strony jest możliwość, że ona wie, że jej mąż lata za innymi ale jest tak wpatrzona w niego, że sobie to racjonalizuje bo ma swojego "alfę" albo ma tak niską samoocenę, że stwierdza iż nikogo lepszego nie znajdzie.

 

W ogóle nie wiem co tu chciałaś za odpowiedzi, mamy Ci współczuć, doradzić czy co?

 

Jeszcze Twoje teksty, że i tak będziesz z tym kochankiem nawet jak wyjdziesz za mąż. Czy Ty masz w ogóle dziewczyno jakieś coś w miejscu gdzie powinno być serce, czy tylko pusta przestrzeń z wielkim napisem "Egoistka, myślę tylko o sobie ale teraz cierpię bo się zakochałam w zajętym i mi ulżyjcie bo ja biedna"

 

Współczuję bo będziesz miała naprawdę problemy ze znalezieniem szczęścia w życiu z taką postawą, jeśli uważasz że pragmatyzm tego rodzaju załatwi sprawę to śmiem w to wątpić. Podejmowanie Twoich racjonalnych działań, przyniesie Ci racjonalne cierpienie, które zaczyna w Ciebie uderzać właśnie już teraz. Mąż by Cię sponsorował, kochanek do seksu i dziwienie się, że uprawiając seks z kimś przez lata się do tego kogoś przywiązujesz. Jak widzisz, Twoja racjonalna kalkulacja zaczyna się burzyć a to ledwie początek. W mojej ocenie polegniesz z takimi ustawieniami w głowie i wyłączaniem moralności nastawionej tylko na przyjemność co zresztą już widać, że się sypiesz bo romans wymyka się z pod kontroli. 

 

P.S Z wyborem męża bankomata uważaj, bo jak się dowie, że go zdradzałaś co najmniej 3 lata wstecz i ileś lat w czasie małżeństwa a w zasadzie od początku trwania relacji, to nie wiem czy Cię poskładają w szpitalu. Osobiście ja jestem bardzo spokojnym człowiekiem z wielkim sercem ale nie wiem co bym zrobił gdybyś Ty mi takie coś wywinęła, wtedy byś zobaczyła prawdopodobnie co to znaczy bad boy i ten Twój kochanek wydałby Ci się ratlerkiem ;) 

Także ja osobiście przestrzegam, bo to się może źle dla Ciebie skończyć albo nawet ta nieświadoma żona jak się dowie to Ci fajny numerek może wywinąć.

Igrasz z ogniem w mojej ocenie ale zrobisz jak uważasz. Nie jeden "bad boy" zeszczał się w pory jak poszkodowany załatwił ekipę i wywieźli go do lasu, dlatego uważaj bo kobiety też potrafią się nieźle zemścić.

 

5 minut temu, Ruda napisał:

Z całym szacunkiem, ale czy faceci są tacy święci i nigdy nie miewają romansów z mężatkami? No własnie. Ok, nie jest to jakieś chwalebne, ale cóż...Tak wyszło.

Z całym szacunkiem ale chyba mamy rozum?

Jak on Cię kocha to niech zostawi swoją żonę i niech ma jaja by sobie ułożyła życie jeśli jest wciąż młoda, latasz za typem człowieka najgorszego rodzaju, nie to nie jest chwalebne to jest żałosne, ten pan jest żałosny i Twoje zachowanie i racjonalizacja również.

 

Jak mówiłem uważaj z wyborem męża, bo konkretnie wkurwiony facet może Ci niezły numer wywinąć w amoku za takie akcje i tricki z racjonalizacją typu "misiu to nic takiego" wątpie, że zadziałają na kogoś opętanego wkurwem lvl 100%.

 

 

14 minut temu, Ruda napisał:

Krytykujecie mnie bo jestem kobietą, a jeśli to facet miałby romans na boku jestem pewna, że normalnie próbowalibyście mu to przetłumaczyć- wnioskując po części forum dla facetów.

Facetów też bym kyrytkował, ja odmówiłem zajętej mężatej ostrej lasce i mi korona z głowy nie spadła. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, StatusQuo napisał:

 

No bo jesteś inna niż wszystkie ;) 

Nie tyle inna, co mam dość trudny charakter i w ogóle moje związki z reguły są skomplikowane i trudne- też z mojej winy bo nie mam najłatwiejszego charakteru- ale to byłby wywód na inny temat...

Nawet mam wiele cech borderline, z tego co czytałam, a to wiele tłumaczy.

No nie jestem łatwa kobietą w obyciu, więc i moje związki nie należą do łatwych- ale nie, nie usprawiedliwiam się przy tym bo święta nie jestem i doskonale o tym wiem.

Egoistką też jestem, przyznaje, dlatego ciężko mi z tej relacji zrezygnować, nawet jeśli kiedyś będę miała męża i dzieci, to nie wiem czy z niej zrezygnuje.

Trwa to już kilka lat i przywiązałam się do niego. Choć nie planuję rozbijac jego małzeństwa, jest dobrze jak jest.  Po prostu nie jest to tylko dla mnie kochanek, ale i bliska mi osoba, nawet trochę czuję, że jak rodzina. Wiem, poplątane to wszystko, ale trudno. Ofiarą nie jestem i nie lubię nia być, piszę to co czuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruda

Przynajmniej masz świadomość, że jesteś chora to już coś.

 

Jeśli chcesz spać spokojnie (ja bym nie mógł, bo by mnie sumienie zamęczyło i nie mógłbym mojej kobiecie spojrzeć w oczy) to naprawdę daj mu ultimatum. Ja Ci tylko mówię - przegrasz i to się katastrofalnie skończy dla Ciebie, w któryś momencie bo nie jesteś coraz młodsza. Idź na leczenie do jakiegoś psychologa i albo zawalcz o niego i jeśli on Cię kocha to zrezygnuje ze swojej żony albo zrezygnuj z niego bo to woła o pomstę do nieba. Jak mówiłem, mi byś złamała serce i to konkretnie gdybym był na miejscu tej jego żony, nie wiem czy bym niezszedł z tego świata a jakbym nie zszedł to chyba Ty byś zeszła :D 

Po prostu to jest czyste skurwysyństwo i ja takie zachowania piętnuje i czy to szef mafii, kucharz, czy pielęgniarka to mnie takie coś obrzydza a to z prostego powodu, bo sam mogę trafić na taką a nie chciałbym. Jeżeli kobieta przestaje mnie kochać to ma mi dać znać, że relacja jest zakończona i się rozchodzimy a nie, że uprawiamy seksy na boku, bo to jest słabe i pamiętaj. Jeżeli ktoś Cię czymś walnął to prawa fizyki żądają wyrównania wiec i Ciebie walną ale mocniej najprawdopodobniej.

 

Także weź się w garść i jak przyjedzie to powiedz, że Ty do niego coś czujesz i już więcej nie możecie w ten sposób funkcjonować wóz albo przewóz, może wtedy znów będziesz mogła spać normalnie. Z drugiej strony ten border to nie pomaga, także masz wiele pracy nad sobą ale to jak, każdy z nas.

 

W mojej ocenie powinnaś przestać dla własnego dobra chociażby ale zrobisz jak uważasz, wszak jesteś dorosłą kobietą.

 

Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Ruda napisał:

nawet jeśli będę miala męża w przyszłości to nie wiem czy nie chciałabym żeby nasz romans trwał dalej.

Za mąż wychodzi się często z rozsądku zresztą, w sumie dzieci są ważniejsze.

Ja pierdolę. Żono moja, wracaj w końcu do łóżka, bo jak tak w skali makro mają wyglądać dzisiejsze relacje, to spróbuję poderwać mojego wspólnika.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Ruda napisał:

Nawet mam wiele cech borderline, z tego co czytałam, a to wiele tłumaczy

Myślę, że powinnaś się parę razy przejść do psychologa, albo psychiatry, z naciskiem na psychiatrę. I nie mówię tego złośliwie.

Mam już dwie znajome, o których wiem, że rozwiązują swoje problemy u psychiatry i sobie chwalą.

 

Mam wrażenie, że pakujesz się podświadomi w totalnie niestabilne relacje, niepokoi mnie też ten egoizm.

Być może, nie umiesz ocenić, czy partner jest atrakcyjny, więc lubisz, jeśli inna kobieta da mu najpierw walidacje.

Podejrzewam masz jakieś silne nieprzepracowane traumy na płaszczyźnie matka/ojciec/rodzina..

 

Boisz się zaangażowania? Jak wyglądały twoje relacje rodzinne? Relacje z chłopakami do tej pory?

Jestem ciekawy, a jakoś nie chce mi się do końca wierzyć, że taka się po prostu urodziłaś.

Środowisko, w którym żyjemy nas kształtuje w dość dużym stopniu..

7 minut temu, Obliteraror napisał:

bo jak tak w skali makro mają wyglądać dzisiejsze relacje, to spróbuję poderwać mojego wspólnika.

A był tu ostatnio podobny temat. Niepokojące jest to, że coraz więcej facetów się nad tym zastanawia.. :)

Miejmy nadzieje, że jednak poziom desperacji, nigdy nie dojdzie do takiej skali..

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, StatusQuo napisał:
18 minut temu, Obliteraror napisał:

bo jak tak w skali makro mają wyglądać dzisiejsze relacje, to spróbuję poderwać mojego wspólnika.

A był tu ostatnio podobny temat. Niepokojące jest to, że coraz więcej facetów się nad tym zastanawia.. :)

Miejmy nadzieje, że jednak poziom desperacji, nigdy nie dojdzie do takiej skali..

Ale to nie ma powoli co żartować, bo naprawdę po takiej akcji byście w szał nie wpadli? 

Oby dwoje nadają się do wylogowania z tego matrixa, jak facet wie, że rucha zajętą a ona później przychodzi do Ciebie i Cię całuje z nasieniem z ust kochanka, no po prostu tylko przygotować rewolwer jak to było na dzikim zachodzie i zrobić porządek.

Normalnie jak nie wiem nawet zwierzęta się wkurzają na siebie po takich akcjach :D 

W sumie chyba zrozumiałem czemu człowiek szedł po gazetę i zniknął - chyba właśnie po takich akcjach jak małżonek/a się dowiedzieli o podwójnym życiu :D 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, StatusQuo napisał:

Mam wrażenie, że pakujesz się podświadomi w totalnie niestabilne relacje

No jasne że tak, karuzela emocjonalna to jej paliwo, bez tego nie usiedziała by na dupie, musi dostarczać sobie narkotyku.

1 godzinę temu, Ruda napisał:

Ale jednocześnie szkoda mi tego kończyć, bo... przywiązałam się do niego przez te lata

To nie jest przywiązanie, to jest to co wyżej.

 

Niesamowite i przykre jednocześnie jak ludzie potrafią sobie komplikować życie, ten koleś tak samo, chociaż jego wersja mogłaby by brzmieć inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.