Skocz do zawartości

Co dalej?


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień Dobry wszystkim. Założyłem ten temat, ponieważ chciałbym poznać Waszą opinię w kwestii którą niżej opisałem. Będę wdzięczny za każdą wiadomość.

 

Otóż mam 22 lata, pracę, w której zarobki są zależne wyłącznie od mojej postawy. Myślę że to plus, chciałem mieć taką pracę, najlepsza opcja w moim przypadku. Moja aktualna sytuacja finansowa jest poprawna, mam półroczną "rezerwę" finansową. Mieszkam aktualnie na wsi w rodzinie wielopokoleniowej, której mam coraz bardziej dosyć. Niestety moją rodzinę można uznać za dysfunkcyjną, szczególnie w ostatnich latach sytuacja się pogorszyła. W tle alkohol, wulgaryzmy i brak szacunku do mojej osoby. Nie czuję się w tym domu chciany. Ciągłe kłótnie, kontrolowanie i zawracanie głowy głupotami. Rozważam mocno nad przeniesieniem się do miasta gdzie pracuję, nie miałbym problemów ze znalezieniem kasy na wynajem, ale boję się. Chyba najbardziej samotności, w dodatku w obcym miejscu. Nie mam żadnych znajomych i czasami wydaje mi się, że lepsze obecne dysfunkcyjne otoczenie, niż żadne. To tego muszę wspomnieć, że byłem wychowywany tylko przez matkę i efekty tego są takie że jestem często niesamodzielny. 

 

Wiem, że wyprowadzenie się dałoby fajne efekty, takie jak wolność od patologii, od całej tej złej energii. Ale właśnie. Boję się i ciągle się waham, choć wybór wydaje się oczywisty...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Kisisz się, jesteś tego świadom i nadal chcesz się kisić? :) Jesteś w bezpiecznej sytuacji, zawsze możesz wrócić, nic do stracenia nie masz. Co do samotności - wyszukaj w tym mieście jakieś zajęcia, które mogą Cię zainteresować i które jednocześnie będziesz wykonywał w grupie, na przykład sztuki walki, klub szachowy czy cokolwiek innego, gdzie będziesz spędzał czas z nowymi ludźmi. Wyrwij kartkę z zeszytu i rozpisz sobie rachunek potencjalnych zysków i potencjalnych strat jakbyś jeszcze nie był do końca zdecydowany. 

Edytowane przez salt0
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobną sytuację, też mieszkam na wsi, rodzina może nie jest dysfunkcyjna, ale nie liczą się z moim zdaniem i raczej jestem traktowany z góry, bo mam inne zdanie na wiele tematów. Niedługo stąd uciekam i Tobie też to radzę. Masz poduszkę finansową na pół roku, więc nie ma co się nawet zastanawiać. Tylko na dobre Ci to wyjdzie, a rodzinka też zacznie Cię inaczej traktować, bo zobaczą, że jesteś niezależny od nich. Co do znajomych to w dużym mieście zawsze się coś znajdzie. Na pewno masz jakieś kontakty w pracy, możesz zapisać się na siłownię/sztuki walki, kursy, czy coś związanego z Twoimi zainteresowaniami i połączyć przyjemne z pożytecznym. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli boisz się życia to albo to jeszcze nie ten moment (chociaż ja w twoim wieku mieszkałem sam), albo masz zaniżone poczucie swojej wartości, spowodowane ciągłym obrażaniem.

Pamiętaj, że dorosłości nie osiąga się wiekiem ale mądrymi decyzjami. Czy uważasz że tkwiąc między takimi ludźmi nauczysz się czegoś? Oprócz tego co złe?

No właśnie.

 

I tu jest twoja szansa - albo ją wykorzystasz albo nie - pamiętaj że intuicja jest twoim kompasem, tylko nie pomyl jej kiedyś z kutasem. Nie serce, nie dusza, ale intuicja.

 

Pewnie myślisz a co jeśli ci się nie uda...

 

Otóż nic prostszego - wrócisz do domu albo znajdziesz inną pracę.

Wielu ludzi w twoim wieku, myśli że ich pierwsza zarobkowa praca to największe szczęście i szczyt możliwości - nic bardziej mylnego - to trening samego siebie i poznawanie życia, przygotowanie przed następną rundą,

gdzie w każdej kolejnej będziesz bardziej zmęczony.

Czy wygrasz tą walkę?

Nie wiem - to już zależy od ciebie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zaryzykował i wyprowadził się choćby na jakiś czas. Tobie da to chwilę odpoczynku psychicznego, rodzinie da do myślenia, że jednak chłopak sobie radzi, zaczyna go brakować w domu. Zapewne masz jakieś obowiązki domowe np: wynosisz śmieci, odkurzasz, zmywasz. Gdy Cb nie będzie ktoś inny będzie musiał to przejąć. Zatęsknią za Tobą, a jak nie to zobaczysz ile naprawdę było takie życie co aktualnie prowadzisz warte
Plusem oprócz odpoczynku psychicznego będzie to , że będziesz masz bliżej do pracy (o czym wspomniałeś). Ja bym zaryzykował. Powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego tu się bać? Nie masz 16 lat już. Miasto to inne perspektywy. Masz już pracę i oszczędności, więc nad czym się jeszcze zastanawiasz?

 

Jeśli lubisz towarzystwo, póki co wynajmij pokój w mieszkaniu studenckim, tam będziesz miał zwykle 2-3 współlokatorów, ale jednocześnie pokój zamykany na klucz oraz niskie koszty. Często taki pokój można mieć za 500-800zł z mediami, w zależności od miasta.

 

Zrób to dla siebie, dla zdrowia psychicznego. Naucz się żyć na własny rachunek, bo czas najwyższy. Zobaczysz jak zmienisz, się po roku. Nie do poznania. Człowiek najlepiej może poznać siebie, tylko wtedy gdy wszystko zależy od niego.

 

Ps. Uważaj na kobiety, bo podświadomie możesz szukać drugiej matki. Zlecisz z deszczu pod rynnę. Miej się na baczność, skoro jesteś świadomy swojego dzieciństwa.

 

Życzę Ci powodzenia na nowej drodze życia, a jeszcze całe życie przed Tobą, bo ta przygoda dopiero się zaczyna ?.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówią inni samcy powyżej powinieneś się koniecznie wyprowadzić z domu.

Wyprowadź się do miasta i wynajmij kawalerkę lub jakiś 3 pokojowe mieszkanie.

Nauczysz się samodzielności i przy okazji odpoczniesz od toksycznej matki.

Wyjdzie ci to tylko i wyłącznie na dobre.

Nie ma się czego obawiać bo zawsze możesz wrócić do domu.  :)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"To ze jestes w dupie to jasne, problem w tym ze zaczynasz sie w niej urzadzac"

A na powaznie, jezeli rodzina czyli osoby teoretycznie najblizsze, nie sa dla ciebie wsparciem(szczerze wspolczuje) , to nie ma sie co zastanawiac. Bedzie ciezko na poczatku, bedziesz jadl jakies szybkie czy kiepskie zarcie, uczyl sie obslugi pralki czy innych sprzetow ale poczucie niezalenosci bedzie dla ciebie wiatrem w zagle. Bedzie samotnosc(choc poznasz wspollokatorow), ale bedzie tez skupienie na sobie, pozwol sobie na egoizm. Wyprowadzka pozwoli ci tez z innego poziomu patrzec na czlonkow rodziny, ktora pewnie nie przestanie drwic i komentowac, ale ciebie to po prostu nie bedzie juz ruszac

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, cst9191 napisał:

Nie mam żadnych znajomych i czasami wydaje mi się, że lepsze obecne dysfunkcyjne otoczenie, niż żadne.

Twoi koledzy za parę lat założą rodziny i zapomną o Tobie - to i tak nieuniknione.

 

Więc olej to i uderzaj w nowe życie. Znajdziesz sobie nowych.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.02.2020 o 20:14, salt0 napisał:

   Kisisz się, jesteś tego świadom i nadal chcesz się kisić? :) Jesteś w bezpiecznej sytuacji, zawsze możesz wrócić, nic do stracenia nie masz. Co do samotności - wyszukaj w tym mieście jakieś zajęcia, które mogą Cię zainteresować i które jednocześnie będziesz wykonywał w grupie, na przykład sztuki walki, klub szachowy czy cokolwiek innego, gdzie będziesz spędzał czas z nowymi ludźmi. Wyrwij kartkę z zeszytu i rozpisz sobie rachunek potencjalnych zysków i potencjalnych strat jakbyś jeszcze nie był do końca zdecydowany. 

Myślałem o sztukach walki, w innym wątku ktoś proponował zapisanie się na kurs tańca. W sumie mogę spróbować obu tych rzeczy. 

 

W dniu 11.02.2020 o 20:23, Mattheo napisał:

am podobną sytuację, też mieszkam na wsi, rodzina może nie jest dysfunkcyjna, ale nie liczą się z moim zdaniem i raczej jestem traktowany z góry, bo mam inne zdanie na wiele tematów. Niedługo stąd uciekam i Tobie też to radzę. Masz poduszkę finansową na pół roku, więc nie ma co się nawet zastanawiać. Tylko na dobre Ci to wyjdzie, a rodzinka też zacznie Cię inaczej traktować, bo zobaczą, że jesteś niezależny od nich. Co do znajomych to w dużym mieście zawsze się coś znajdzie. Na pewno masz jakieś kontakty w pracy, możesz zapisać się na siłownię/sztuki walki, kursy, czy coś związanego z Twoimi zainteresowaniami i połączyć przyjemne z pożytecznym. 

Trzymam kciuki za Ciebie :-) Z kilkoma osobami z pracy mam dobre relacje, z jedną osobą relacja nawet bardziej przyjacielska, choć rzadko mamy ze sobą kontakt. Dzięki za ten post.

 

W dniu 11.02.2020 o 20:25, dyletant napisał:

Jeśli boisz się życia to albo to jeszcze nie ten moment (chociaż ja w twoim wieku mieszkałem sam), albo masz zaniżone poczucie swojej wartości, spowodowane ciągłym obrażaniem.

Myślę że to dobry moment, bo atmosfera w domu jest nie do zniesienia. Mam niską samoocenę niestety, zauważam to na każdym kroku. Do tego dochodzi jeszcze brak samodzielności, wychowywała mnie tylko mama i nie mogę powiedzieć że było to dobre wychowanie, choć wiem że miała dobre intencje. Brakowało mi męskiego wzorca...

 

W dniu 11.02.2020 o 20:25, dyletant napisał:

Pamiętaj, że dorosłości nie osiąga się wiekiem ale mądrymi decyzjami. Czy uważasz że tkwiąc między takimi ludźmi nauczysz się czegoś? Oprócz tego co złe?

No właśnie.

W sumie to w ciągu ostatnich 4 lat wiele udało mi się zrobić, bo jeszcze na początku 2016 roku byłem w czarnej dupie, rzucona szkoła, brak perspektyw. Zrobiłem prawko, choć to było ciężkie dla mnie bo od roku nie wychodziłem z domu, ale dzięki temu że się przełamałem, zobaczyłem że nie mam problemu z komunikacją z ludźmi, wręcz przeciwnie. Wciąż jest to dla mnie dziwne. Od 9 miesięcy pracuję, jestem ogólnie zadowolony z pracy, choć ostatnio mam doła, chyba spowodowanego samotnością. 

 

W dniu 11.02.2020 o 20:38, kryszak86 napisał:

Zatęsknią za Tobą, a jak nie to zobaczysz ile naprawdę było takie życie co aktualnie prowadzisz warte
Plusem oprócz odpoczynku psychicznego będzie to , że będziesz masz bliżej do pracy (o czym wspomniałeś). Ja bym zaryzykował. Powodzenia.

Rozglądałem się dzisiaj za mieszkaniami pod wynajem, upatrzyłem dwie oferty które mi się spodobały. Teraz trzeba wykonać kolejny krok...

Kiedyś byłem na tygodniowym szkoleniu w Wawie, pierwsze godziny po dotarciu na miejsce to była tragedia, chciałem stamtąd uciekać do domu. Następnego dnia poznałem inne osoby ze szkolenia i było super. Nie żałuję że się odważyłem. Może to nic wielkiego, ale dla mnie to był pierwszy samodzielny wyjazd poza swoje województwo. Z wyprowadzką do pobliskiego miasta chyba powinno pójść łatwiej. 

W dniu 11.02.2020 o 21:01, hogen napisał:

Jeśli lubisz towarzystwo, póki co wynajmij pokój w mieszkaniu studenckim, tam będziesz miał zwykle 2-3 współlokatorów, ale jednocześnie pokój zamykany na klucz oraz niskie koszty. Często taki pokój można mieć za 500-800zł z mediami, w zależności od miasta.

Pomyślę nad tym pokojem. Powyżej pisałem o mieszkaniu, ale pokój może będzie lepszą opcją w moim przypadku...

 

W dniu 11.02.2020 o 21:01, hogen napisał:

Ps. Uważaj na kobiety, bo podświadomie możesz szukać drugiej matki. Zlecisz z deszczu pod rynnę. Miej się na baczność, skoro jesteś świadomy swojego dzieciństwa.

Oj, chyba trafiłeś tutaj w 10...

 

W dniu 11.02.2020 o 21:01, hogen napisał:

Życzę Ci powodzenia na nowej drodze życia, a jeszcze całe życie przed Tobą, bo ta przygoda dopiero się zaczyna ?.

Dziękuję. 

 

W dniu 11.02.2020 o 21:44, TotalEclipse napisał:

A na powaznie, jezeli rodzina czyli osoby teoretycznie najblizsze, nie sa dla ciebie wsparciem(szczerze wspolczuje) , to nie ma sie co zastanawiac. Bedzie ciezko na poczatku, bedziesz jadl jakies szybkie czy kiepskie zarcie, uczyl sie obslugi pralki czy innych sprzetow ale poczucie niezalenosci bedzie dla ciebie wiatrem w zagle. Bedzie samotnosc(choc poznasz wspollokatorow), ale bedzie tez skupienie na sobie, pozwol sobie na egoizm. Wyprowadzka pozwoli ci tez z innego poziomu patrzec na czlonkow rodziny, ktora pewnie nie przestanie drwic i komentowac, ale ciebie to po prostu nie bedzie juz ruszac

Mama to jedyna osoba, którą interesuję, choć jest pod wpływem toksycznej reszty rodziny. W sumie odkąd pamiętam to były akcje typu niszczenie zabawek, pamiętam dostałem kiedyś jakiś album ze zdjęciami samochodów, to pewna osoba tenże album spaliła. To tylko przykład, były jeszcze bardziej pojabane akcje. Może ta historia z albumem jest śmieszna, ale dla 8-letniego dzieciaka niekoniecznie...

Dzięki za ten post :-)

 

W dniu 11.02.2020 o 22:00, Król Jarosław I napisał:

W wieku 22lat bym sie poprostu najebał na mieście i znał kilka nowych osób zaraz.

W sumie to też jakieś rozwiązanie :-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.02.2020 o 19:52, cst9191 napisał:

Chyba najbardziej samotności, w dodatku w obcym miejscu. Nie mam żadnych znajomych i czasami wydaje mi się, że lepsze obecne dysfunkcyjne otoczenie, niż żadne.

Kiedy ja się wyprowadziłem zacząłem doceniać cisze, spokój a zwłaszcza spokój emocjonalny.

Jeśli chodzi o samotność to kwestia czasu, polubisz własne towarzystwo.

Znajomi się znajdą gdy zaczniesz wychodzić z domu i robić to co lubisz.

Wtedy poznasz osoby o podobnych zainteresowaniach, wystarczy troche się postarać.

 

Ja w poprzednim roku złapałem zajawkę na deski wszelkiego rodzaju, dołaczyłem do kilku grup facebookowych zrzeszających fanów tego typu aktywnego spędzania czasu i z kilkoma się spotkałem

żeby wspólnie spędzać czas :)

 

W dniu 11.02.2020 o 19:52, cst9191 napisał:

Do tego muszę wspomnieć, że byłem wychowywany tylko przez matkę i efekty tego są takie że jestem często niesamodzielny. 

Również byłem wychowywany przez matkę od początku gimnazjum.

Robiła wszystko za mnie , a mi było tak wygodnie.

Lecz gdy podjąłem decyzję o wyprowadzcę poprosiłem by pokazała mi kilka podstawowych umiejętności jak gotowanie czy wstawianie prania.

To banalnie proste, a okazało się, że gotować bardzo lubie i sprawia mi to dużo frajdy.

Kiedy będziesz musiał być samodzielny, taki się staniesz :)

 

Głowa do góry i zrób coś dla siebie. Trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu

Edytowane przez 17nataku
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.