Mosze Red Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 Dawno, dawno temu w odległej galaktyce......................... stop kurwa to nie ten film. Ta, więc dawno, dawno temu za siedmioma ................................. stop jebana kultura masowa na mózg mi się rzuca. Jeszcze raz na na spokojnie: Dawno, dawno temu zaraz po obronie pracy magisterskiej urządziliśmy sobie pięcioosobową mocno zakrapianą imprezę, wypada nadmienić iż niektórzy uczestnicy nie stronili też od mocniejszych używek. Wynajęliśmy domek wypoczynkowy w małej miejscowości, nieopodal jeziora ....... po trzech dniach ostrego picia, włączyła się nam tzw. ułańska fantazja. Jedna koleżanka poległa w boju i musiała odespać, więc zostawiliśmy ją w domku, asekuracyjnie stawiając wiaderko przy łóżku. Kumpel przemieszczał się w owych czasach krwistoczerwoną audi 80. Zasiedliśmy do auta 3 samców i jedna samica. Zaczęło się "niewinnie" buszowaliśmy po okolicznych wioskach drażniąc odrobinę lokalsów. Poprzez nawoływanie ich świnek z okna samochodu za pomocą kwiczenia i chrumkania. W pewnym momencie tej miłej zabawy grupa lokalsów zebrała się, wsiadła do aut i zaczęła nas ganiać po okolicznych bezdrożach. Po spektakularnym pościgu udało nam się zgubić ogon i przyczaić się na leśnej polanie, gdzie kontynuowaliśmy spożycie napojów wyskokowych. Zastał nas zmierzch. Udaliśmy się do pobliskiej miejscowości na stację paliw w celu uzupełnienia płynów (nie tylko do auta). Zaparkowaliśmy pod lasem z nowym zapasem piwa. Kumpel zaczął opowiadać że zawsze chciał mieć monster trucka. jak to faceci zapaliliśmy się do pomysłu, zaczęły się gadki co by było potrzebne itp. W pewnym momencie mówię na co czekać , pamiętasz mijaliśmy dzisiaj skład złomu może się znajdą jakieś części (nadmienię że była godzina 22 ). Koleżanka mówi "jak wy dzisiaj załatwicie jakieś części do tego waszego monster trucka to ja pójdę topless po piwo". Trzech dobrze wypitych samców (w tedy jeszcze młodych i narwanych) taka obietnica zmotywowała odpowiednio. Podjechaliśmy pod ten składzik złomu, oczywiście noc już, psy szczekają, wszystko zamknięte. No i koleżanka śmieje się i mówi że wiedziała że nic nie załatwimy.Ja w stanie upojenia alkoholowego mówię "jak nie, jak tak". Przeszedłem kawałek wzdłuż ogrodzenia, pogrążając się w ciemności.Ogrodzenie było z płyt żelbetonowych (takie jak za komuny często spotykało się np. wokół obiektów sportowych). Podciągnąłem się przeskoczyłem ogrodzenie i..... pierwsza wpadka wpierdoliłem się w krzaki malin lub jeżyn po ciemku trudno było zidentyfikować. Efekty, które ogarnąłem później to pokaleczone ręce, nogi, tors, porwana koszulka. No ale byłem nieźle znieczulony. Przedarłem się przez krzaki i idę wzdłuż ogrodzenia widoczność jakiś metr. Błąkałem się tak z 3-4 minuty i patrzę leży opona wielka w pizdu, macam, duża , ciężka, trudno objąć. Myślę będzie w sam raz do monster trucka.Przetoczyłem cholerstwo kawałek i z dużym wysiłkiem podniosłem i przewaliłem przez ogrodzenie, udałem się w ślad za moją zdobyczą. Dotoczyłem cholerstwo do auta, kumple oczy w słup, koleżanka w śmiech. Mówię "będziesz zapierdalać po to piwo topless", ona bez cienia zmieszania "nie ma problemu, tylko powiedz mi jak to teraz zabierzecie". Nie bardzo było jak, do środka nie wejdzie, do bagażnika też nie. Znów się z nas nabija (mnie docelowo) "Jak to przewieziecie to nie dość że pójdę po to piwo to ci jeszcze loda zrobię". I w tym momencie kumpel błysną pomysłowością, wyją z bagażnika linkę, mówi "zarzucaj na dach', ja "ciężkie jest wgniecie się", on: "chuj z tym, zarzucaj". Zrobiłem jak mówił, opona na dachu, otworzyliśmy okna i przywiązaliśmy linką do dachu. Mówię "czas zapłaty jedziemy po piwo". Z pełną pompą czerwone audi z wielką w chuj oponą na dachu podjechało na stację benzynową. Koleżanka wzięła kasę zdjęła sweter, koszulkę, stanik i bez słowa. Poszła po piwo przy szerokiej widowni złożonej z nas i lokalsów rozpijających browary pod cpnem. Kopary w dół. Poszła kupiła piwo , sprzedawcy ręce się trzęsły jak podawał , wróciła do auta. I w tym momencie stało się. Jeden z lokalnych się otrząsną "Kurwa to moja opona, złodzieje , łapać, łapać, zapierdolić!!!". I tak rozpoczęła się kolejna brawurowa ucieczka przez pola i lasy. Powiodło się, dotarliśmy do naszej "dziupli" nad jeziorem. Wypiliśmy browary i zaliczyliśmy zgon. Następnego poranka obudziliśmy się zmieszani bardzo (koleżanka, która na samym początku przygody zaliczyła zwałkę doszła do siebie i oczywiście nie wierzyła nam w ani jedno słowo - do momentu aż wyszła na zewnątrz i zobaczyła podrapane, brudne audi z oponą na wgniecionym dachu). Prysznic, śniadanie, klin. Wraz z otrzeźwieniem przyszedł wyrzut sumienia. Doszliśmy do wniosku że wypadało by oponę oddać. Wróciliśmy pod złomowisko , patrzymy tam ten sam gość z cpnu + kilku orczyków (nie wiadomo pracownicy czy rodzina). Wysiadłem, odczepiłem oponę, doturlałem pod bramę, wróciłem się do auta, wyjąłem 4 piwa. Lokalsi gęby rozdziawione, podchodzę do faceta, klepie w ramię i daję czteropak " to za wypożyczenie, oddaję bo nie pasowała do audi" i poszedłem sobie, kolesie byli jak zaklęci zero reakcji. Nasza koleżanka na do widzenia wychyliła się z auta i błysnęła im biustem. Udaliśmy się w kierunku stolicy, w jednej z podwarszawskich miejscowości (jej rodzinnej) zostawiliśmy koleżankę (tą ze słabą głową).Jedziemy dalej w kierunku wawy. Koleżanka pyta czy wszystko pamiętam. ja mówię że tak, no ale zwalniam ją z drugiej obietnicy bo pijani oboje byliśmy. Ona na to, "chyba nie wstydzisz się przy kolegach?", po czym dobrała mi się do rozporka i zrobiła loda podczas jazdy (tylne siedzenie), kumpel siedzący koło kierującego gapił się bezczelnie, ten który kierował co chwilę zapuszczał żurawia przez ramię, nie mógł zbytnio skupić się na prowadzeniu. A później wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Reasumując spowiadam się z tego iż będąc młody i głupi naraziłem swą przyszłość dokonując kradzieży, prowokując do bójki. Naraziłem wraz z kolegami nasze życie i zdrowie jeżdżąc po pijanemu. Wszystko po to żeby zobaczyć CYCKI. Najbardziej żenujące jest to iż ZAJEBAŁEM UŻYWANĄ OPONĘ OD STARA (chuj wie czy była od stara, nie rozeznaję się na tych ciężarówkowych ogumieniach, no ale dobrze brzmi), stałem się pospolitym złodziejem. Spowiadam się wam ze swego błędu młodości i upadku moralnego, wszystko to dla mglistej perspektywy popatrzenia na kobiece balony. 16 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 Nie takie rzeczy ludzie robią aby posmakować cipki...Ale z tym "Oddaje, bo nie pasowała do Audi" rozjebałeś mnie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TPakal1 Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 Trzeba przyznać, że ta Twoja kumpela to dziewczę charakterne. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 Piękne wspomnienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 Red rispekt masz juz umnie na rejonie za opone%-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arox z lasu Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 A u mnie za pościg w lasach niczym "07 zgłoś się" przy czym "07" wcale nie jest nawiązaniem do Jamesa Bonda a starego polskiego zwyczaju zwanego jak "jak polać 0,7 na trzech" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryss Opublikowano 11 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2015 red-rozjebales mnie na lopaty.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enemy Opublikowano 11 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2015 (edytowane) Czy aby na pewno chodziło o cycki? Bo ja tu wyczuwam chęć rywalizacji, zatriumfowania nad koleżanką. Możliwe że to co Tobą kierowało nazywa się DOPAMINA. Edytowane 11 Października 2015 przez EnemyOfTheState Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 11 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Października 2015 to co mną kierowało to było około 2 promili i cycki = zwykła głupota, nie trzeba do tego ideologii dorabiać 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 11 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2015 Historia jak z klasycznych polskich komedii Jeśli jest tu jakiś przyszły/obecny reżyser, niech się nad tym zastanowi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
atras Opublikowano 11 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2015 (edytowane) Zlepić wszystkie historie z forum w jedną całość i będzie tragedia komedia dramat. Tylko jaki wybrać tytuł? Edytowane 11 Października 2015 przez atras Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 11 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2015 Atras proponuję tytuł "Mężczyzna deficytowy". Historia rewelacyjna. Suma chaosu = cycki + alkohol + testosteron Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 14 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Historia obudziła "demony przeszłości", odezwała się koleżanka z opowiadania (jeden z wspólnych znajomych link wysłał). Nie mieliśmy kontaktu około 10 lat. Okazuje się iż mieszka w mieście +/- 80 km dalej, jest asesorem komorniczym. Sobie troszkę powspominaliśmy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 To będą jaja jak przeczyta Twoje opowiadanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 14 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Przeczytała Powspominaliśmy trochę przez telefon W sobotę melduje się u mnie na kawę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Na kawę i loda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 14 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Już pisałem dziś że kobiety 30+ to są dobre ale dla hydraulików. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 No przepraszam, ale od budowlańca do hydraulika niedaleko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 14 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Hydraulik przepycha stare rury zawodowo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tarnawa vel Lancelot Opublikowano 17 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2015 Ojciec podobną historię opowiadałTATA? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 18 Października 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2015 Nie posiadam potomstwa (przynajmniej o żadnym nie wiem), pogratuluj tacie, widocznie wielkie umysły działają podobnie w kryzysowych sytuacjach ^^ I przytocz opowieść taty, może się okazać że wypłyną jakieś schematy zachowań, o które jeszcze gatunku ludzkiego nie podejrzewałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tarnawa vel Lancelot Opublikowano 18 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2015 A już myślałem że alimenty będąPiękny plan w pizdu☺ 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi