Skocz do zawartości

Musiałem jej przypomnieć o zaproszeniu na facebooka ...


Rekomendowane odpowiedzi

Ok panowie, dziękuję za otwarcie oczu, niektórzy może troszkę za bardzo stosują terapię szokową, ale ok :)

Dawno nie randkowałem i ewidentnie potrzebuję pomocy, pomimo że stary koń ze mnie i powinienem to wszystko już wiedzieć.

Szkoda tylko że nie zawitałem tutaj wcześniej na nauki, bo świetna panna przeszła mi koło nosa - od 10 lat na taką nie trafiłem :/

 

Czeka mnie dużo lektury tutaj i praktycznej nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie mogłeś jej powiedzieć coś w stylu "wyślij mi coś tam na fejsa", i zobaczyć jaka jest jej reakcja, czy zacznie się tłumaczyć, czy Cię wyśmieje czy coś, 5 spotkań chłop miał pewnie minę płaczącego psa i całe spotkanie się zastanawiał, "dlaczego on" i nie mógł zapytać o co jej kurwa chodzi z głupim zaproszeniem, ja wysiadam, do kąd to wszystko zmierza, 0 komunikacji, a Ciebie skręca żeby się dowiedzieć i pytasz nasz na forum, najstarsi filozofowie nie wiedzą o co jej chodzi my też nie, poprostu zapytaj. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaproś ją jeszcze kolejnych 10 randek do kina. Chłopie, idąc takim tempem, nawet gdyby ona była super zainteresowana, to pocałowałbyś ją może za pół roku. 

Panna nie jest za bardzo zainteresowana skoro nawet nie przyjmuje Cię do znajomości na fb. Po drugie, jak pisał @Jaśnie Wielmożny, prawdopodobnie jest ktoś trzeci i panienka boi się, że coś głupiego przyjdzie Ci do głowy i zaczniesz traktować ją jako swoją potencjalną pannę. 

 

Albo bierz się konkretnie, albo szkoda czasu. Może ona po prostu ma prostego chłopaka, który ją ostro posuwa, a Ty jesteś potrzebny żeby iść do teatru i kina? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Bullitt napisał:

Zaproś ją jeszcze kolejnych 10 randek do kina. Chłopie, idąc takim tempem, nawet gdyby ona była super zainteresowana, to pocałowałbyś ją może za pół roku. 

Panna nie jest za bardzo zainteresowana skoro nawet nie przyjmuje Cię do znajomości na fb. Po drugie, jak pisał @Jaśnie Wielmożny, prawdopodobnie jest ktoś trzeci i panienka boi się, że coś głupiego przyjdzie Ci do głowy i zaczniesz traktować ją jako swoją potencjalną pannę. 

 

Albo bierz się konkretnie, albo szkoda czasu. Może ona po prostu ma prostego chłopaka, który ją ostro posuwa, a Ty jesteś potrzebny żeby iść do teatru i kina? 

 

ok, chętnie wezmę się konkretnie do roboty :)

Dodam jeszcze że dziewczyna jest bardzo spokojna, to mnie mocno hamuje. I nie, nie jest spokojna bo ja jej nie kręcę, widziałem kilka razy (nie prywatnie) i zawsze jest zdystansowana, spokojna, opanowana, sprawia wrażenie niedostępnej w stosunku do wszystkich.

Jakiś kontakt był, w teatrze objąłem ją delikatnie i szepnąłem że ładnie wygląda. Dotknąłem ją kilka razy przy różnych okazjach, buziak w policzek na do widzenia. Tak wiem ha ha ha.

Co Waszym zdaniem powinienem zrobić ? Do stracenia już nic nie mam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje przemyślenia.

 

1. Żyjemy w takich czasach, że zasady podrywu i szeroko rozumianej gry uległy zmianie. Między innymi właśnie przez internet, fb, tinder i inne gówna. Teraz zwykły telefon do baby już niewystarczy, bo dzięki dostępowi do sieci i portali są atakowane ze wszystkich stron. Stąd też rozumiem pytanie założyciela tematu. 

 

2. Nie wysyłasz pierwszy żadnych zaproszeń na fb. Nie jesteś żadnym obserwującym na insta (dla mnie zgadzasz się wtedy na bycie w fun club baby). Zaproszenie ma wyjść z jej inicjatywy, inaczej stawiasz się w roli petenta. Pokazujesz tym samym wysokie zainteresowanie jej osobą. A jak wszyscy wiemy, na takie akcje jest za wcześnie i jest przez nie rozumiany jako desperacja. 

 

3. Zwrócenie jej uwagi, że nie zaakceptowała Twojego zaproszenia na fb, było złym posunięciem. Facet z wieloma opcjami, ma na takie coś wyjebane. Nie przyjęła, to nie i chuj. Jej strata. Do spotkań mam jeszcze Anię, Kasię, itd. A jeżeli nie masz innych, to chociaż udawaj, że masz (czytaj nie pokazuj desperacji).

 

4. Zawsze jak po sznurku.

Cześć. Piątek 20. Cafe u Marioli. Pasuje?

Czekasz na info zwrotne.

Tak? Świetnie. Do zobaczenia w piątek.

Nie? Odpowiedź bez podania innego terminu, bo coś tam ( z reguły to bzdury). Ok. Może innym razem. Jak będziesz wolna, to się odezwij. W kontakcie.

I sam pierwszy nie inicjujesz kontaktu. 

 

5. Na pierwszych spotkaniach nie chodzi się do kina. Nie zabiera na kolacje. Nie chodzi na grupowe randki itd. W kinie nie zbudujesz napięcia i atmosfery. Kolacja jest zbyt zobowiązująca. Tylko cafe, drink itd. Na kolację to można iść z długoletnią partnerką, a nie nowopoznaną lalką. 

 

6. Na spotkaniach zadajesz pytania i słuchasz. Opowiadasz o sobie jak najmniej. Nie robisz z siebie pajaca, zabawiacza. Nie opowiadasz kogo znasz, co masz, ile masz, czym jeździsz. Jak baba pasuje, to po kilku dniach powtarzasz schemat. Cześć. Piątek 20 Cafe u Marioli? I robisz to tak długo, aż ona sama zacznie się pierwsza odzywać. Wtedy trzeba zmienić taktykę. 

 

Takim zachowaniem pokazujesz silną, zdecydowaną postawę. Brak tu desperacji i lizania dupy, która odstrasza. 

 

I najważniejsze. Można taką postawę udawać, ale można też takim się stać. Polecam tę drugą opcję. Wtedy to będzie automat. 

  • Like 7
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Still napisał:

Pokolenie Millenelsów...

Millenialisi to mają 30-40 lat. Więc pewnie sam nim jesteś. (1980-2000 rok urodzenia).

 

Mialeś na myśli pokolenie Z? ? (2000-teraz)

 

 

autorze: Fejsbóczek jest już passe (poproś o insta) ?A jeszcze lepiej: zlej to spierdolone kółko podbijania atencji i co najwyżej o numer telefonu poproś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

85163773_3396351727058691_65194964639473

 

Tak w temacie.

 

6 minut temu, giorgio napisał:

1. Żyjemy w takich czasach, że zasady podrywu i szeroko rozumianej gry uległy zmianie. Między innymi właśnie przez internet, fb, tinder i inne gówna. Teraz zwykły telefon do baby już niewystarczy, bo dzięki dostępowi do sieci i portali są atakowane ze wszystkich stron. Stąd też rozumiem pytanie założyciela tematu. 

Oj zgadza się. Kilka razy spotkałem się z tym, że laska nie daje numeru tel tylko fb. Bo nie i uj. Czasem tłumaczenia, że świry do niej wydzwaniają, więc to tak dla bezpieczeństwa. Niektóre ponoć to nawet z gazem pieprzowym chodzą. Co to się porobiło to ja nie wiem. 

 

Jeśli laska poznana na necie to bez zapro na fb dzisiaj już ciężko cokolwiek podziałać. Bo ani telefonu, maile przestarzałe, gg nie każda ma, a na portalach twoja wiadomość się zgubi wśród setek innych. Pisząc na fb tak z partyzanta to albo wiadomość nie dotrze bo jest domyślna blokada albo laska zleje to moczem lub nie patrzy na odrzucone przez system wiadomości.

 

Tak właśnie wyglądają randki dzisiaj z młodymi laskami, więc krzyż na drogę i powodzenia w tym szambie.

 

6 minut temu, giorgio napisał:

2. Nie wysyłasz pierwszy żadnych zaproszeń na fb. Nie jesteś żadnym obserwującym na insta (dla mnie zgadzasz się wtedy na bycie w fun club baby). Zaproszenie ma wyjść z jej inicjatywy, inaczej stawiasz się w roli petenta. Pokazujesz tym samym wysokie zainteresowanie jej osobą. A jak wszyscy wiemy, na takie akcje jest za wcześnie i jest przez nie rozumiany jako desperacja. 

Stary te wysyłanie pierwszemu wiadomości i zapro wynika właśnie z tego, że chłopaki mają kompletnie null opcji zapasowych. Albo się działa albo jest figa z makiem. Jednak w zasadzie anyway wychodzi na to samo. Fb dzisiaj jest podstawową formą komunikacji w internecie. Ostatnie 2 laski, z którymi coś próbowałem mnie wywaliły ze znajomych. Plus tego jest taki, że przynajmniej wiem na czym stoje i nie trzeba się domyślać co im siedzi w głowie.

 

6 minut temu, giorgio napisał:

Facet z wieloma opcjami, ma na takie coś wyjebane. Nie przyjęła, to nie i chuj. Jej strata. Do spotkań mam jeszcze Anię, Kasię, itd. A jeżeli nie masz innych, to chociaż udawaj, że masz (czytaj nie pokazuj desperacji).

Tylko tyle zostało, czyli udawać. Dla wielu dzisiaj jeśli nie w necie to nie pozna się nigdzie. Około 50% singli wśród mężczyzn w wieku 18 - 30 nie bierze się z dupy. To pokazuje, że dzisiaj się zrobił konkretny pierdolnik a zdesperowani faceci (jak pokazują statystyki mało ich nie jest) zasypują laski atencją online. Pytanie tylko co było pierwsze dawanie nadmiernej atencji kobietom czy skrajna samotność masy mężczyzn.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, impl napisał:

Serio ? Nie skojrzyła zaproszenia z moją osobą (fakt zdjęcie mam nie do poznania) ?

Dziewczyna mądra, inteligenta, wykształcona i tak słabo kojarzy fakty/imiona ?! :D  WTF ?

Aha, znaczy masz zdjęcie na którym cię nie można rozpoznać ? Pewnie jeszcze nazwa użytkownika z dupy.

Ja też nie akceptuję zaproszeń od nieznajomych, a nie tracę czasu na sprawdzanie profilu ....

Robisz DRAMĘ ... weź się ogarnij ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, GurneyHalleck napisał:

Aha, znaczy masz zdjęcie na którym cię nie można rozpoznać ? Pewnie jeszcze nazwa użytkownika z dupy.

Ja też nie akceptuję zaproszeń od nieznajomych, a nie tracę czasu na sprawdzanie profilu ....

Robisz DRAMĘ ... weź się ogarnij ...

profil normalny z imienia i nazwiska

 

ok, to że brak mi pewności siebie już ustaliliśmy, więc nie musicie już po mnie jechać :)

pytanie zasadnicze, czy i jak to naprawić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@impl ta dziewczyna nie szuka kontaktu z Tobą. 

Odpuść sobie jak najszybciej bo ewidentnie nie jest zainteresowana twoją osobą.

Nawet nie ma czasu na zaakceptowanie twojego zaproszenia na fejsie :) Tej dziewczynie by to zajęło mniej jak minutę, ale widać nie ma ochoty. Odpuść  sobie i próbuj inne poznawać - takie dla jakich nie będziesz opcją 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, impl napisał:

od 10 lat na taką nie trafiłem ?

Nie dramatyzuj, ile ją znasz 2 tygodnie?

Zbyt szybko na wyciąganie takich wniosków.  

46 minut temu, goryl napisał:

kobietami zajmij się po czterdziestce.

Brat pisał, że dawno nie randkował i przydałoby się wiecej pewności siebie, osobiscie jestem zdania, że bez doświadczenia mu to magicznie nie przybędzie i w temacie kobiet nadal bedzie w podobnym miejscu. Siłka, medytacja itp oczywiście warto.

Edytowane przez Summit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, giorgio napisał:

Na spotkaniach zadajesz pytania i słuchasz. Opowiadasz o sobie jak najmniej.

Zgadzam się praktycznie z każdym punktem tego co napisał kolega @giorgio poza tym "opowiadasz o sobie jak najmniej". Czytałem gdzieś fajne opracowanie (źródła już nie znajdę), że idealnie jest gdy facet zajmuje ok 25-30% "czasu antenowego" podczas spotkania. Wtedy z jednej strony laska może się wygadać i się cieszy że gość "umie" słuchać, z drugiej strony nie czuje sie także jakby była na randce i mówiła do manekina. Także moim zdaniem warto oszczędnie, ale jednak rzucać tematy i kierować rozmową na interesujące nas tory.

Godzinę temu, impl napisał:

pytanie zasadnicze, czy i jak to naprawić ?

Masz trzy opcje:

a) poziom easy - robisz dalej to co robisz, czyli zabiegasz, zabawiasz, inicjujesz kontakt i liczysz że w najlepszym razie będziesz dla niej "najlepszym z dostępnych". Czyli nigdy dużych emocji nie wzbudzisz, ale z czasem może sobie coś "wychodzisz" u niej. Easy, ponieważ nie wymaga zbyt dużej odwagi od faceta.

 

b) poziom medium - zabierasz ją na jeszcze jedną randkę. Tym razem coś generującego emocje - np. gokarty, park trampolin, ścianka wspinaczkowa (co kto lubi). Po randce mówisz jej otwartym tekstem, że fajnie się bawiłeś i że jeśli ona także, to liczysz że kolejną randkę ona zorganizuje. Jeśli jej się podobasz i fajnie się bawiła, to faktycznie się postara (zasada rewanżu), jeśli oleje, "zapomni" albo "będzie zajęta" to znaczy że pora się ewakuować bo robisz jedynie za czasoumilacza. 

 

c) poziom hard (dla doświadczonych graczy) - tutaj musisz być gościem który sam ma ew rezerwy na orbicie. Kończysz kontakt z panną, nie zabiegasz, nie piszesz/dzwonisz itp. Jeśli faktycznie zrobiłeś dobre wrażenie i pannie będzie choć trochę zależało, to będzie zaintrygowana czemu nie "zabiegasz" o nią i sama się odezwie. Musisz być jednak gotowy na to, że jeśli jesteś orbiterem na orbicie gdzieś za Neptunem, to panna zapomni o Tobie. Wiem że gdy jest się zdesperowanym i na widok laski krew odpływa od razu (do pewnej części ciała), to ciężko się z tą opcją pogodzić. Powinno Cię jednak pocieszyć to, że jeśli laska łatwo zapomniała o Tobie to znaczy że i tak namiętności i emocji tam by nie było. Musisz wyciągnąć wnioski i spróbować z inną, tym razem bez tych samych błędów.

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ksanti napisał:

Dla wielu dzisiaj jeśli nie w necie to nie pozna się nigdzie. Około 50% singli wśród mężczyzn w wieku 18 - 30 nie bierze się z dupy.

Pierdu pierdu. Jak laska żyje w necie to myślisz na kogo bardziej zwróci uwagę - na jakiegoś lizusa co jest 7509 w kolejce ze swoim "cześć mała, daj całusa" czy na kolesia co ją w pracy bezpośrednio zagada albo na mieście? 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, goryl napisał:

@impl Panie daj sobie z nią spokój, idź na siłkę, zarabiaj pieniądze, zacznij medytować a kobietami zajmij się po czterdziestce.

Jestem po 40, mam gdzie mieszkać, mam oszczędności, sportowe auto i motocykl

Na siłkę nie chce mi się iść i nie, nie jestem grubaskiem ;) 

Jestem nieśmiały w stosunku do kobiet które mi się podobają, jak laska mi się średnio podoba to jest znacznie łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.