Skocz do zawartości

Wale w tynki


Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Stanę w obronie Pani jak rycerz w sepii z mojego avataru. Zagranie z perfumami lamerskie ale PANI MIAŁA do niego prawo, jej się dużo wydaje BO DAŁEŚ JEJ DUŻO POWODÓW, wszystkie ręce na pokład.

 

Ja ja bardzo dobrze rozumiem, nie chce też wyjść na totalnego chada, alfiego, chuj wie kogo, poprostu wkurwiła mnie niemiłosiernie tym zagraniem, nawet zabrał bym ją do jakiegoś lokalu w, którym nie była w wekend i też by było bardzo miło, zjadł by człowiek posiedział, porozmawiał .

 

 

Zagrałem w ten sposób, w odpowiedzi na jej gierki, co do kolejnego toksycznego związku, może tak być, dlatego był założony wcześniejszy wątek i przedstawione moje obawy , dopóki nic nie wymyślę z ewakuacja musimy razem mieszkać, a to, że napatoczył się jeden z najbardziej matriksowych dni w tym czasie, mówi się trudno, druga sprawa, sugeruje kupno perfum, po tym, jak pożyczyła mi kasę na spłatę mieszkanie i z świadomości, że jestem totalnie spłukany, czy to nie było zagranie poniżej pasa? Sugerować wydanie pieniędzy z świadomości, że ta osoba na ten moment jej poprostu nie ma? Ciężko poprowadzić relacje w sposób odpowiadający 2 osobą, gdyby miało wyjść coś z tego poważniejszego i tak bym musiał zwalczyć takie dziwne zagrywki. 

 

Ogółem, wiem co masz do przekazania, pomiędzy tym wszystkim muszę znaleźć złoty środek, nie mogę na ten moment pozwolić sobie na odpłynięcie przy haju hormonalnym, to wolę się zdystansować, góry chujem nie przełożę, muszę się odkuć i dopiero rozmyślać o "dodatkach". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Turop napisał:

nic nie wymyślę z ewakuacja musimy razem mieszkać,

musieć nie ma nic gorszego

3 minuty temu, Turop napisał:

sugeruje kupno perfum, po tym, jak pożyczyła mi kasę na spłatę mieszkanie i z świadomości, że jestem totalnie spłukany, czy to nie było zagranie poniżej pasa?

Nie, sprawdza czy ci zależy

3 minuty temu, Turop napisał:

Sugerować wydanie pieniędzy z świadomości, że ta osoba na ten moment jej poprostu nie ma?

 

Jesteś na jej kwadracie, z długiem u niej. UPRAWIACIE SEKS tu są ku*** same czerwone lampki.

 

Jak to je**** to je*** z hukiem a je**** bo macie zbieżne oczekiwania.

 

A ty nie masz teraz fundamentu w sobie, żeby sobie z tym poradzić plus brak wsparcia rodziny.

 

AAAAAALARM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówiłem narazie, tak było, wróciłem spaghetti ciepłe na stole, kobitka w pracy, na jutro mam urlop na 50%, jak zlapie ochotę to nie pójdę do pracy i pojedziemy do jakiejś knajpy, nie koniecznie maca, jak widać, wszystko bez spiny, dziś w rozmowie, ani słowa o tym, że dziś są jakieś walentynki od niej , zapewne wieczorem może być jakiś atak po powrocie z pracy, to wam napisze czy coś się działo, najważniejsze błędy, które wyłapuje teraz, a, przez, które polegałem wcześniej to, to, że stopuje się z tym co mówię w czasie złości, kłótni, przeanalizuje i dopiero podejmuje dyskusje, jak coś nie wiem, albo chce się wygadac wale do was, i jak narazie jest kompletnie inaczej, wszystko jak by człowiek sobie chciał ułożyć, a było spierdolone podczas poprzednich relacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, dyletant napisał:

To ile jesteś w związku że nie wiesz że na tym polega związek z kobietą?

Żeby słuchać o matce laski, której nie znam? Przecież jak ktokolwiek zaczął by taka rozmowę ze mną, powiedział bym, że mnie to lotto jak cholera. Patrz, wróciła z pracy, nie gada o czymkolwiek innym, nie widziała mnie cały dzień, odrazu bomba, że jej psiapsi pokłóciła się z matką, mam słuchać i udawać, że mnie to interesuje, jak by nie było innych rzeczy do obgadania po całym dniu, nie będę jej kolejną koleżanka, możemy pogadać o wspólnych znajomych, albo o tym co JĄ, dotyczyło, w związku z kimś, ale dramy innych rodzin, niech obgaduje sobie z nimi, jak widzi w tym jakąś potrzebę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, dyletant napisał:

No właśnie całe clue polega na tym, że to jest ich priorytet.

Ale popatrz, wczoraj powiedzialem wprost, że mnie to nie interesuje za cholere, bo nawet laski na oczy nie widziałem, dziś wstała, zero fochów, a jak by nie patrzeć, człowiek olał to o czym chciała porozmawiać wieczorem, musiało to być dla niej ważne, że chciała się ze mną tym podzielić (w jej uznaniu), stary Turop, zamiast to olać wczoraj i iść spać, gadał by z nią przez najbliższą godzinę o tym zdarzeniu, które żadnego z nas nie dotyczyło. Który by na tym wyszedł lepiej? Zyskał bym coś w jej oczach udając zainteresowanie i sztuczne dramy? Wolałem iść spać, było coś koło 23 po 4 rano wstaje do pracy, żadnej normalny człowiek nie rozmawiał by o czymś takim, w takich okolicznościach, bo to było tak istotne jak to, jaka wczoraj była pogoda. 

 

 

6 minut temu, fikakowo napisał:

Najważniejsze pytanie. CZY ONA CI COS KUPI? czy tylko ty masz inwestowac a ona nic?

Mówiła coś wcześniej jak pisałem o macu, ale czy mi coś kupiła, raczej nie, bo nic od niej nie dostałem do tej pory  ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop gamoniu. Chodzi o jej poczucie bycie wysłuchaną. :)

Nie ważne o czym papla. Kiwasz głową udając, że rozumiesz.

Tu nie masz myśleć racjonalnie, logicznie, nie podajesz rozwiązań/recept. Jej o to nie chodzi.

Po prostu udajesz, że aktywnie ją słuchasz. Tylko tyle i aż tyle. One to nazywają byciem ważną.

Jak już się wygada wstajesz, obejmujesz ramieniem i prowadzisz 'a teraz pójdziemy do ...'/'teraz zrobimy...' (wstaw dowolne)

 

Może być, że idziecie na bara-bara, ona dostała to co chciała, teraz Ty bierzesz to co Ty chcesz. Porządek musi być! ;)

Edytowane przez Feniks8x
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, fikakowo napisał:

Nie dostales do tej pory w sensie odkad sie znacie czy od czasu walentynek?

Dzisiaj, że walentynek, na urodziny kupiła mi perfumy, które mi się mega podobały, ja ją zabrałem na jej, na dobry obiad i kupiłem róże w zamian, jakoś to naturalnie wyszło wtedy. 

 

22 minuty temu, Feniks8x napisał:

Chodzi o jej poczucie bycie wysłuchaną. :)

Hehe o tym zapomniałem, ale 

22 minuty temu, Feniks8x napisał:

Kiwasz głową udając, że rozumiesz.

Tak robie jak opowiada coś związanego z pracą, i mało istotnego, rzeczywiście, to sam zauważyłem, że nie chodzi o logiczne wyjaśnienie jej sprawy, bo po co, wysłuchanie dramy, przytaknięcie i karawana jedzie dalej. Po co szukać rozwiązań jak można tym żyć przez najbliższe parę dni, tygodni, czy miesięcy. A wczoraj to było wczoraj, chciałem spać a nie słuchać i jakiejś randomowej lasce, odwróć sytuację, wracam z pracy o opowiadam, że mój kolega z niej jakiś tam Janusz, pokłócił się z swoją matka, czy to jest interesujący tekst na wieczorne pogaduszki, raczej kurwa nikogo z obecnych by to nie interesowało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Turop napisał:

odwróć sytuację

Oczywiście masz rację.

 

Ale u kobiet to jest tak jakbyś właśnie wrócił z przejażdżki po lesie z Hołowczycem pędząc między drzewami po 150 km/h. Wyobraź sobie, no by Cię rozsadzało, żeby chociaż podzielić się tym/wyartykułować to jaką miałeś zajebistą przygodę. Mając normalny szacunek od kobiety zapewniam Cię, wysłuchała by największych pierdół dla niej odnośnie tego, o zmiennych fazach/wałkach rozdządu/dyferencjałach i tym podobne, abyś tylko nie poczuł się urażony. Nie interesowałoby ją to najprawdopodobnie - owszem, ale wysłuchać by wysłuchała widząc, że to dla Ciebie zajebiście ważne. Taki już mają 6 zmysł. :)

Edytowane przez Feniks8x
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę wybaczyć, jeśli komentarz zostanie odebrany jako niegrzeczność, ponieważ jestem tu nowy, jednak śledziłem wątek przed zarejestrowaniem i mam kilka spostrzeżeń. Niepokojące jest to, że grasz w jej grę, czyli obsesyjnie zajmował Cię temat perfum i urósł do rangi potężnego problemu. Mam wrażenie, że jesteś piekielnie nieufny wobec kobiet w ogóle i raczej demonizujesz działania panny. To Ci zabiera czas i energię. Koniec końców to ona Ci perfumy kupiła, dobrze zrozumiałem? Masz blokadę jakąś, żeby mówić, co myślisz? Nie wiem, czego skutkiem jest taka nieufność i nieustanne analizowanie, ale to Ci nie służy. Łatwo mówić, żeby zbagatelizować zagrywki kobiece, trudniej się tego nauczyć, wiem na własnym przykładzie.

Dobrze rozumiem, że do tej pory właściwie nic złego nie zrobiła? Pożyczyła pieniądze (achtung - która baba chce faceta bez pieniędzy?), mieszkanie, nie ma spazmów i fochów, opowiada jakieś niedorzeczności z życia codziennego, to można wybaczyć i wypuścić drugim uchem. Czy czegoś nie zauważyłem? Zaznaczam, że ani mi się śni Cię do niej przekonywać, a pokazać, że jesteś nieufny i wietrzysz wszędzie manipulację.

 

Panowie, nauczyłem się po wielu próbach grać dżentelmena, ale bezwzględnie robić swoje. Kobiety lubią być adorowane, więc mówię to, co chcą usłyszeć - i to zazwyczaj oczy im mydli. W tym konkretnym przypadku zapewne wyraziłbym szczere oburzenie - skarbie, bardzo mi przykro, że musisz używać tak tanich perfum, niedługo to się zmieni. I do tematu nie wracał, niech ona się zastanawia nade mną i moimi słowami, nie odwrotnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.