Skocz do zawartości

Rucanie palenia - efekty uboczne


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nie palę już od 16 dni. Rzucam fajki już ok 3 raz. Rzucam bo jak chce się uczyć pływać i pływać to palenie papierosów w dyscyplinie, gdzie oddech i wyczucie płuc jest najważniejsze jest totalnym kretynizmem.

Pytanie jest mianowicie takie do byłych palaczy/rzucających - jakie mieliście objawy psychiczne i fizyczne odstawienia? Ja się wspomagałem przez pierwsze dni Tabexem ale nie wg ulotki tylko jak chciało mi się palić to łykałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez pierwsze dni pragnienie wody - chciało mi się ciągle pić. Później ochota na papierosa jakby czekała mnie przyjemność i nagroda. 

 

Teraz biorę plastry i ograniczyłem z paczki dziennie do 2 sztuk. Ale dopiero 3 dzień jestem na "odwyku".

 

Ogólnie wróciłem do nałogu  po 6 miesiącach niepalenia. Największy głód miałem oglądając na filmie jak ktoś pali a że w Wataha (serial) jarali wszyscy to podświadomości zaczęła pracować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybsze bicie serca, niepokój, lek, strachy jakieś, problemy z koncentracją, zimne poty.

 

Psychiczne jeszcze gorsze załamka, brak chęci do życia, nerwy.

 

Przeszedłem na e papierosa, rzucić jeszcze gorzej, ale nie jest tak toksyczny jak szlugi.

 

Rzucanie to jest dramat :(((

 

w razie co pisz i mnie otaguj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak rzucałem palenie to po około 3 tygodniach miałem sny o tym, że palę jak panicz rozwalony wygodnie w fotelu, papierosa puszczając psznie dym. To mi trochę siadało na psychę. Finalnie nie udawało mi się rzucać. 

 

Jak przestałem rzucać, a stałem się osobą niepalącą to nie miałem żadnych objawów odstawiennych, bo nie byłem już więcej palaczem. 

 

Pozdro dla wszystkich, którzy chcą się uwolnić od tego gównianego nałogu! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, alfa_sralfa napisał:

Szybsze bicie serca, niepokój, lek, strachy jakieś, problemy z koncentracją, zimne poty.

Psychiczne jeszcze gorsze załamka, brak chęci do życia, nerwy.

O! o! ooo właśnie o to mi chodziło. Te uczucie nieuzasadnionego niepokoju jest bardzo męczące. I też bardziej nerwowy byłem, łatwo mnie było wyprowadzić z równowagi...

Jak się nie pali ze 2-3 dni to nic nie czuć, potem się zaczyna najgorsze, jakby organizm cię klepał w ramię i mówił ci przez ucho "stary co ty odpier#alasz" ?XD

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ramaja Awantura napisał:

Pytanie jest mianowicie takie do byłych palaczy/rzucających - jakie mieliście objawy psychiczne i fizyczne odstawienia?

Jestem ekspertem od rzucania palenia więc się wypowiem. :D

 

Objawy psychiczne : - Uczucie pustki przy wykonywaniu codziennych czynności bez papierosa.

                                   Oszukiwanie się w stylu ,,a chuj tam dzisiaj jeszcze kupie paczkę,jutro nie będę już palił''.

                                   Złość na samego siebie bo punkt wyżej powtarzałem codziennie.

                                   - Ogólnie obsesja na punkcie rzucenia,nie polecam. Rzuć to gówno jak facet i nie wracaj,każdy następny raz będzie coraz                                       trudniejszy.

 

Objawy fizyczne : - Po pierwszych 10/12 h zacząłem odkrztuszać tyle wydzieliny i w takich kolorach że aż mnie mdliło,ale to dobry objaw bo                                     płuca się oczyszczają.

 

                               Kaszel tak długi i silny że kilka razy wymiotowałem.

                               Zacząłem jeść 2 posiłki więcej w ciągu dnia.

                               - Erekcja na +. 

 

   Palacz 30/35/40 papierosów dziennie. 

 

   W nałogu 9 lat,w stanie spoczynku świsty w płucach,przy ruchach ramionami również świsty i dziwne dźwięki w klatce.

   Kucie w sercu i w klatce,ogólne osłabienie,zniszczone zęby i słabsza moc w spodniach.

   Kupa pieniędzy rozjebana z dymem i na mandaty za palenie w miejscu publicznym.

 

  Nie wracaj do palenia nie ze względu na pływanie,złożone obietnice komuś czy nawet sobie tylko na zdrowie.

                                                                                         

 

 

Edytowane przez BlacKnight
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej? Pełna kuracja desmoxanem jeśli nie chcesz wrócić do palenia. Wszystko zgodnie z ulotką, przez kilka dni możesz palić, później fajki Ci zbrzydną. Ale jak kupisz paczkę  szlugów, to zaczyna się od nowa. Cetyzyna zapcha Ci receptory i zwalczy głód. Dalej musisz poradzić sobie z psychiką.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wypowiem.

 

Nie chełpiąc się zbytnio, bo i nie ma czym, paliłem przez prawie 10 lat około 3 paczek dziennie, rzuciłem z dnia na dzień - tak się zawziąłem. W maju pęknie mi 8 lat bez papierosa.

 

59 minut temu, RealLife napisał:

Przez pierwsze dni pragnienie wody - chciało mi się ciągle pić

Pierwsze trzy tygodnie są newralgiczne - ciało wypaca przez skórę toksyny - w tym nikotynę - to ona uzależnia. Ostatni tydzień może, ale nie musi być tygodniem, że pot będzie po prostu śmierdział - to zapach nikotyny wydalanej z organizmu wraz z potem. Będziesz się czuł lepki, najlepiej brać wtedy ciepłe, długie prysznice, i to kilka razy dziennie, żeby zmyć ten syf z siebie. Dużo wody by jeszcze bardziej nakręcić metabolizm i wypocić te świństwo.

 

Po trzech tygodniach, w organizmie zostanie mniej niż 1%. Ale mimo upływu kolejnych tygodni, nie łatwo będzie ten ostatni procent usunąć z organizmu. To będą te momenty prób.

 

Palenie to przede wszystkim nawyk. Palisz po przebudzeniu, po posiłku, na tzw. kapcia albo z nudy. Zmieniając te nawyki (nie mówię, żebyś przestał jeść :D) i zamieniając je na nowe, zdrowsze, rzucanie palenia będzie mniej uciążliwe.

 

35 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

Te uczucie nieuzasadnionego niepokoju jest bardzo męczące. I też bardziej nerwowy byłem, łatwo mnie było wyprowadzić z równowagi

To uczucie lęku przed nagrodą, którą nazywałeś papierosem. Jej brak powoduje niepokój, ale to tylko wybryki ludzkiej percepcji. Po około dwóch miesiącach powinny zniknąć całkowicie, przynajmniej tak było w moim wypadku.

 

Nie daj się Bracie, wierzę w Ciebie :)

 

Słowa otuchy i piona dla Ciebie :)

 

Siema !

Edytowane przez Spartan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paliłem 15 lat. Udało się rzucić (3 lata niepalenia). 
To jest tak, że nie da się wrócić do kontrolowanego palenia. Jeśli nawet ktoś rzuca na wiele lat, wystarczy jeden papieros i wracasz do starej ilości papierosów.
Koncerny tytoniowe wiedzą, że nikotyna zaburzona homeostazę, powrót organizmu do normalnej pracy bez nikotyny potrafi zająć (od roku do 5 lat).
Ja brałem wszystkie produkty na niepalenie (nic nie pomagało - nawet wellburtin), i jeden mądry lekarz powiedział mi wprost - "to jest jak z tabletkami na odchudzanie dla grubych ludzi".
Najlepiej zaakceptować świadomie ten ból, który wiąże się z odstawieniem i przyzwyczaić się do życia z nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też rzuciłem, raz na rok w mojej 12 letniej fazie nie paliłem. Zapaliłem bo dziewczyna paliła. Szkoda gadać, zwłaszcza na tym forum.

 

To co piratos pisze to prawda. Pewnie jadł Desmoxan albo inny lek z cytyzyna

Po tym są straszne sny. Jakbyś śnił na jawie. Wstajesz i nie wiesz kurwa czy to się stało czy co się dzieje. Takie dragi xdd dziwne uczucie. Nie jakieś pozytywne ale też niebolesne. Zależy od snu. A są srogie. Cytyzyna :)))

 

Tak jak piszą chłopaki bardziej uzależnienie psychiczne po obiedzie czy kawie czy czymś ze jak to bez szluga. Ja przeszedłem na e szluga i już wiem że gorzej tu rzucić niż zwykle bo palę to non stop haha

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ramaja Awantura napisał:

O! o! ooo właśnie o to mi chodziło. Te uczucie nieuzasadnionego niepokoju jest bardzo męczące. I też bardziej nerwowy byłem, łatwo mnie było wyprowadzić z równowagi...

Nie martw się, przejdzie. Też to miałem, jak rzuciłem po 11 latach jarania. Ale w końcu przeszło. 

 

Możesz to też twórczo wykorzystać. Papieros pozwala skatalizować (przepalić) negatywne emocje. Teraz, jak nie palisz, one się mocniej uwidaczniają. Pomyśl, może jest taki obszar Twojego życia, który chciałbyś zmienić? Może to właśnie "stamtąd" płyną tłumione dotąd papierosem niepokoje?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany, tyle się mówi o podświadomości i jej wpływie na podejmowanie decyzji, więc zachęcam do poszukania sposobu na zaprzestanie palenia właśnie tam. 

 

Jeśli zohydzić sobie palenie do tego stopnia, że czuło by się gorzej po każdym wypalonym papierosie, to stanie się niepalącym powinno pójść z górki, jak nie z przepaści. Wtedy nie trzeba desmoksanów, efajków ani innych paskudztw. 

Edytowane przez piratos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Desmoxan. Nic lepszego IMO nie wymyślono. Szczerze polecam :) Mnie wystarczyły 3 dni. Akurat mnie ominęły skutki uboczne stosowania cytyzyny w postaci realistycznych koszmarów. A skutki uboczne - jakiś czas zwiększony pęd do żarcia (bardzo się trzeba pilnować, zająć myśli i ręce czymś innym,niż atakowaniem lodówki). Paliłem z przerwami od 16 roku życia, nałogowo od studiów. Nie jakieś ogromne ilości, paczka +- na dwa dni leciała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fizycznie cierpiałem, mniej więcej dwa tygodnie po rzuceniu palenia. Po prostu ściskało mnie, trudne do zdefiniowania uczucie. Nie chciałem psychicznie palić, natomiast ciało się domagało. Tak to rozumiem.

 

Już ponad dziesięć lat nie palę i jest gitara. W ogóle mnie nie ciągnie. Fajki to syf, szczególnie teraz. Drożyzna i gówno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, mac said:

Fizycznie cierpiałem, mniej więcej dwa tygodnie po rzuceniu palenia.

Bo fizyczny głód trwa dwa tygodnie, potem jest już tylko psychiczny.

Potem to już tylko psychiczny nawyk.

6 hours ago, c0rrupted said:

Najlepiej zaakceptować świadomie ten ból, który wiąże się z odstawieniem i przyzwyczaić się do życia z nim.


 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Obliteraror napisał:

Akurat mnie ominęły skutki uboczne stosowania cytyzyny w postaci realistycznych koszmarów.

Ja żadnych koszmarów nie miałem, sny były zwyczajnie pokręcone. Na jakimś forum użytkownicy próbowali wykorzystać efekty uboczne do indukcji świadomych snów.

 

Zależy co komu w głowie siedzi. Koszmar to będzie na onkologii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paliłem 15 lat.

Przytyłem, przy wzroście 184 ważyłem paląc 74-75, teraz 79-80.

Wiadomo, człowiek odzyskuje smak i węch - wszystko Ci będzie smakować.

Poczucie nieuzasadnionego niepokoju to miałem jedynie na kacu - nieprzyjemne toto.

Rzucałem przy pomocy tabexu - dla mnie super lek.

A uzależnienie psychiczne jest gorsze od fizycznego  - sam się o tym przekonałem.

Prawdziwy test przychodzi jak masz jakieś kłopoty (ale takie prawdziwe typu choroba w  rodzinie, rozstanie etc)

Ja miałem wtedy nawrót - ale szczęśliwie znów nie palę.

Bo rzucić i nie palić jak nie ma kłopotów - wcale nie jest tak strasznie jak mówią.

Mnie cieszyło raczej, zwłaszcza przy tych cenach (a ma być jeszcze gorzej)

Jakieś 600 zł w kieszeni co miesiąc mi zostaje.

Edytowane przez rooner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy rzucaniu palenia miałem zawsze te typowe objawy: rozdrażnienie (czasem bardzo silne, łatwo mnie było wyprowadzić z równowagi), obniżenie nastroju, problemy z koncentracją, po kilku dniach abstynencji spory wzrost apetytu. Tabex wg mnie pomaga głównie na to bezpośrednie fizyczne łaknienie ("ssanie"), ale nie zmniejsza innych objawów ubocznych. Najlepszym środkiem, który (przypadkowo heh) próbowałem, był bupropion - ssanie spada do zera, a zarazem nie pogarsza się nastrój i nie wzrasta apetyt, nie jest się też nadmiernie rozdrażnionym - przynajmniej po paru dniach, bo na początku bupropion, będący m.in. inhibitorem wychwytu wstecznego dopaminy i noradrenaliny (podobnie jak np amfetamina) sam powoduje lekkie roztrzęsienie. Niestety jest drogi, nie jest refundowany w Polsce.

20 hours ago, Ramaja Awantura said:

Te uczucie nieuzasadnionego niepokoju jest bardzo męczące.

Mam swoją, nie do końca popartą naukowo (bo na ten temat jest mało badań) teorię na to. Papierosy, oprócz nikotyny, zawierają też dość silne inhibitory monoaminooksydazy (m.in. pochodne beta-karboliny), które prawdopodobnie przyczyniają się do chronicznego podwyższenia u palących poziomów neuroprzekaźników odpowiedzialnych za nastrój. Gwałtowne odstawienie powoduje nagły wzrost poziomu monoaminooksydazy w mózgu i spadek poziomu tych neuroprzekaźników. Zgodnie z tą teorią, na pewną część objawów odstawiennych powinno pomóc dołożenie w ramach zastępstwa inhibitorów monoaminooksydazy z innych źródeł - być może np. różeniec górski.

 

@Spartan nikotyna ma biologiczny czas półtrwania 1-2h, więc niemożliwe, żebyś ją wypacał przez 3 tyg. Główny metabolit - kotynina - max dobę, też nie sądzę, żeby wpływała na zapach potu dłużej, niż tydzień. W każdym razie coś jednak na pewno się wypaca, bo fakt, też czułem zmieniony zapach potu. Być może to nie są żadne toksyny ale efekt jakiegoś zaburzenia metabolizmu który następuje przy nagłym odstawieniu palenia.

19 hours ago, alfa_sralfa said:

Tak jak piszą chłopaki bardziej uzależnienie psychiczne po obiedzie czy kawie czy czymś

Najgorzej w robocie, brakuje tego pretekstu żeby sobie wyjść przed biuro raz na godzinkę-dwie.

18 hours ago, Obliteraror said:

Akurat mnie ominęły skutki uboczne stosowania cytyzyny w postaci realistycznych koszmarów.

Ja po cytyzynie też nie miałem, natomiast na bupropionie (wellbutrin) miałem zajebiste sny :D

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, leto napisał:

Najgorzej w robocie, brakuje tego pretekstu żeby sobie wyjść przed biuro raz na godzinkę-dwie.

No co ciekawe ja sobie wychodzę z palaczami na świeże powietrze bez problemu, muszę się poruszać od czasu do czasu bo jak siedzę 8 godz bitych przy biurku to mnie qrwica strzela...

Panowie mam dużą motywację bo byłem ostatnio na basenie i rzeczywiście, opanowanie w oddechu i płucach muszę mieć 100 procentowe bym ok pływał. Po prostu podoba mi się ten stan  po 45 minutowym ostrym pływaniu, to nawet jakoś terapeutycznie na mnie działa :3. Człowiek jest taki jakby oczyszczony. jakby stres i głupie myśli zostały w wodzie i człowiek wychodzi "czysty". Poza tym zadowolony że poćwiczył sobie a nie zaumał przy kompie i że jakiś progres jest bo coś robi, coś opanowywuje i też to jest fajne...

Edytowane przez Ramaja Awantura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy rzuciłem palenie po książce Allena nie czulem żadnego przymusu, stressu, czułem się jak w skowronkach.

Ludzie dmuchali mi w twarz dymem, mnie to bawiło a oni nie wierzyli własnym oczom i pytali mnie czy nie udaję.

Nie potrzeba było żadnej silnej woli, po prostu nic nie było potrzeba.

Przestaje się palić z dnia na dzień bez żadnego wysiłku.

Niewiarygodne, nie?

Jeśli ktoś ma odwagę - niech przeczyta tę książkę.

Mnie zajęło 2 miesiące zanim się odważyłem ją przeczytać.

Tak silny jest strach przed świadomością, że można nie palić.

 

Efekty uboczne?

Ważąc 65 kg w momencie startu, po kilku miesiącach ważyłem 10 kg więcej, większość ubrań przestała pasować, zaczęły mnie brać wszystkie choroby z encyklopedii zdrowia, (prawdopodobnie zacząłem być smacznym mięskiem dla bakterii), i choć prawie nic nie jadłem to i tak z nadmiaru energii gadałem tyle, że mnie bez przerwy uciszano.

Zacząłem znowu palić po ok pół roku, z różnych powodów, dziś dobrze bym się zastanowił zawczasu jak uniknąć skutków które opisałem.

Mój kolega, chłopak jak malowanie, nie pali od 15 lat i już nie wygląda jak malowanie ale raczej jak beczka.

Za tę cenę nie rzucę palenia, bo to co widziałem to karykatura mężczyzny.

Powinien istnieć wariant B.

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.