Skocz do zawartości

Poradami prosto w twarz. Nie bronię "kobiet"


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Imbryk napisał:

Niektóre Twoje rady, ze strony kobiety, są w porządku, z niektórymi się nie zgadzam i sobie dodaję do nich pierwiastek męski i je filtruję przez red pillowe szkiełko i oko i to radzę innym panom.

Wiem, i dobrze, że filtrujesz. Panowie mają tutaj spinaka jakbym przyłożyła im pistolet do skroni i wydała rozkaz.

 

Chcę tylko zaznaczyć, że piszę to jako kobieta, która nie księżniczkuje i szuka zdrowej relacji. Nie, nie mam siebie za bóstwo ("myszka inna od wszystkich")

10 minut temu, Obliteraror napisał:

Takiej właśnie randomowej akcji, gdy jakaś Pani sama z siebie randomowo inicjuje ze mną bliski, intymny kontakt.  Naprawdę, Autorko, myślisz, że jakiekolwiek duże pieniądze jakie zarobiłem w życiu mi to zastąpią?

Czy ja napisałam, że pieniądze mogą coś zastąpić? Nie.

W pierwszym moim wpisie Bezdzietna z wyboru, dodałam wpis o zaproszeniu owego Pana przeze mnie na randkę. Więc takie kobiety nie tylko w filmach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyślij nam swoje zdjęcie od stóp do głów w bikini oraz aktualny stan konta oraz stan posiadania, gdyż jesteśmy tego warci i zasługujemy na to. Wtedy pogadamy;)

 

PS: nigdy nie słuchaj kobiet gdy radzą jak się z nimi postępuje, to droga donikąd.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Krugerrand napisał:

PS: nigdy nie słuchaj kobiet gdy radzą jak się z nimi postępuje, to droga donikąd.

Oczywiście. Bo jak wierzyć w takie kwiatki, że działa kultura, elokwencja czy erudycją jak widzisz na własne oczy, że działa bezczelność i chamstwo? Jak wierzyć w płacze i marudzenia typu "gdzie ci mężczyźni", jak same wybierają kogoś, kto logiczne rzecz biorąc jest najdalej od tych cech i jedyne, co nakazuje rozsądek to trzymać się od takich osób jak najdalej?

 

Normalność jest nudna.

Stabilność jest nudna.

Dobre życie jest nudne.

Pewność, przewidywalność i logika jest nudna.

 

No rzesz ja pierdolę.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Imbryk napisał:

Hmm, wypisz cechy zdrowej relacji bazując na własnych doświadczeniach i wyobrażeniach/ pragnieniach. Dla każdego to co innego.

Miałam jedną 4 letnią (poważną) relację i chciałabym żeby kolejna była podobna. Mianowicie:

-zarobki na podobnym poziomie ponieważ preferuję życie fifty fifty

-możliwość porozmawiania na każdy temat

-fajnie gdyby było wspólne hobby

-ja sprzątam w domu, a on gotuje (mam fatalny smak)

-motywowanie się nawzajem

-poszanowanie prywatności

-dobrze gdyby posiadał odrobinę czarnego humoru

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, CzikaBoom napisał:

Mianowicie:

 Ok, to na razie takie podstawy praktyczne.

A jakie wyobrażasz sobie podejście do konfliktów, radzenia sobie z emocjami, podejmowania ważnych decyzji (np. przeprowadzka, kupno domu..)

 

Edit: aha, jak oceniasz siebie wyglądowo x/10 (figura/ubiór/zadbanie) oraz jak oceniasz pana z którym byłaś/zapraszałaś/ ostatnio na randce. 

 

Wiem, wygląda to jak wywiad ale ciekawi mnie Twoje podejście.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, CzikaBoom napisał:

RADA DLA WSZYSTKICH SAMCÓW

Dziękujemy, pozdrawiamy!

17 minut temu, Obliteraror napisał:

Normalność jest nudna.

Stabilność jest nudna.

Dobre życie jest nudne.

Pewność, przewidywalność i logika jest nudna.

Na szczęście forum nie jest ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, CzikaBoom napisał:
Godzinę temu, LionGrrr napisał:

To tylko twoja perspektywa, że związek to coś więcej. 

 

To tylko twój problem.

Jak twoje przekonania mogą być moim problemem? Proszę grzeczniej, savoir vivre jak to Pani określiła w pierwszym poście tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Imbryk napisał:

zapotrzebowanie na alfa vs beta

Kiedy w końcu to zrozumiecie, że trzeba mieć w sobie jednego i drugiego? 

Godzinę temu, Imbryk napisał:

Nigdy w życiu lub na bardzo krotką chwilę. Niestety gardę należy trzymać cały czas 24h, może z wyjątkiem snu.

I pierdolnąć na zawał albo wylew przed trzydziestką...

Jeśli znasz życie, zasady i dbasz o swoje sprawy, garda nie jest potrzebna.

To się kojarzy z życiem w ciągłym napięciu. Jeśli tak określasz życie z kobietą, trzeba coś jeszcze przerobić w sobie. 

39 minut temu, Obliteraror napisał:

[...] Sama inicjuje kontakt, po którym lądują w łóżku. Naprawdę, Autorko, myślisz, że jakiekolwiek duże pieniądze jakie zarobiłem w życiu mi to zastąpią? :) Próbowałem, nie zastąpią.

 

Takiej właśnie randomowej akcji, gdy jakaś Pani sama z siebie randomowo inicjuje ze mną bliski, intymny kontakt. 

 

Po prostu namiętność.

@Obliteraror

Przyczepię się.

Próbowałem Ci to kiedyś opisać, Ty wciąż swoje.

Wygląda to, jakbyś ogniskował sobie kompleksy na tym aspekcie myśląc, że pożądanie w oczach obcej kobiety jest czymś niezwykłym i świadczy jakkolwiek o pożądanym, że mogłoby Ci zaspokoić wewnętrzny brak.

Nie jest i nie świadczy. Nie zaspokoi.

Szukanie tego to trochę jak szukanie atencji przez kobiety i pokazuje problemy z poczuciem wartości.

Przemyśl to i przestań szukać na zewnątrz.

50 minut temu, CzikaBoom napisał:

Zaczynam podejrzewać, że żyję w Narni.

My mówimy na to 'matrix'.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Imbryk napisał:

 Ok, to na razie takie podstawy praktyczne.

A jakie wyobrażasz sobie podejście do konfliktów, radzenia sobie z emocjami, podejmowania ważnych decyzji (np. przeprowadzka, kupno domu..)

 

Wiem, wygląda to jak wywiad ale ciekawi mnie Twoje podejście.

Konflikty - umiem przeprosić, ale niezgrabnie

Radzenie sobie z emocjami - może dlatego, że mam dużo zajęć to większość emocji wyładowuje, nie ma też za dużo frustracji z racji składania się po równa na życie, więc kłótni jest o wiele mniej (zaobserwowałam to). Jeżeli nie oto ci chodzi to bardziej sprecyzuj

Ważne decyzje - mieszkanie mam swoje i poprzedni partner także je posiadał, więc problem polegał jedynie na tym u kogo śpimy.

 

Też ciekawią mnie takie rzeczy u innych, więc jeżeli masz ochotę to możesz się ze mną podzielić swoim podejściem do związku lub jaki byłby dla ciebie związek niemal idealny.

5 minut temu, LionGrrr napisał:

Jak twoje przekonania mogą być moim problemem? Proszę grzeczniej, savoir vivre jak to Pani określiła w pierwszym poście tematu.

Nie da się grzeczniej ponieważ nie było to obelgą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Yolo napisał:

Kiedy w końcu to zrozumiecie, że trzeba mieć w sobie jednego i drugiego

 Jasne, że trzeba. Zgadzam się 100%.

 

3 minuty temu, Yolo napisał:

Jeśli znasz życie, zasady i dbasz o swoje sprawy, garda nie jest potrzebna

A jakie Ty masz doświadczenia?

Jeśli dobrze kojarzę, byłeś w związku - nie musiałeś trzymać ramy/gardy?

Żyjesz teraz z kobietą? Jesteś absolutnie swobodny?

 

Jest możliwe, że to co Ty definiujesz "znasz życie i zasady i dbasz o swoje sprawy." ja nazywam gardą.

 

9 minut temu, Yolo napisał:

To się kojarzy z życiem w ciągłym napięciu. Jeśli tak określasz życie z kobietą, trzeba coś jeszcze przerobić w sobie

Zgadzam się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, CzikaBoom napisał:

W jakim celu?

Pozwolę sobie odpowiedzieć za brata: w celu zweryfikowania tego co piszesz, swojej autentyczności. Masz z tym jakiś problem? Przecież osobowościowo jesteś maksymalnie w porządku na każdej linii - tak o sobie mówisz.

 

Nasuwa mi się obraz Marka i tego gościa z którym ma konflikt. Marek się nie ukrywa, bo nie ma nic do ukrycia - wręcz przeciwnie - rozpowszechnia nie tylko swój wizerunek - rozpowszechnia również swoje przekonania, swój światopogląd - niczym wielki myśliciel - jest wiarygodny, a jego przeciwnik? Dużo muczy, ale nie ma z tego mleka. Jest niewiarygodny.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, CzikaBoom napisał:
14 minut temu, LionGrrr napisał:

Jak twoje przekonania mogą być moim problemem? Proszę grzeczniej, savoir vivre jak to Pani określiła w pierwszym poście tematu.

Nie da się grzeczniej ponieważ nie było to obelgą.


Gdy się odpowiada, jakby się miało muchy w nosie w stylu "To twój problem" to niech się Pani nie dziwi, że nie ktoś nie musi się godzić na taką rozmowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Imbryk napisał:

Jest możliwe, że to co Ty definiujesz "znasz życie i zasady i dbasz o swoje sprawy." ja nazywam gardą.

Garda to dla mnie spodziewanie się ataku, ciągła podejrzliwość. Napięcie. 

 

Doświadczenie mam takie, by być swobodnym w związku i będąc samemu.

Na ogół, zdarza się czasem nieopatrznie wypiąć zadek, co bywa wykorzystane.

Ale takie jest życie, nie da się zamknąć całkiem w swojej bezpiecznej bańce chcąc naprawdę żyć.

Jest ryzyko, jest impreza;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, CzikaBoom napisał:

jeżeli masz ochotę to możesz się ze mną podzielić swoim podejściem do związku lub jaki byłby dla ciebie związek niemal idealny

Nie poświęcam teraz energii takim myślom, rok temu zakończyłem kilkuletni związek mocno toksyczny (zużyłem wtedy ogrom energii na "uidealnianie go") i na razie skupiam energię na sobie oraz uwalnianiu się z pozostałości po tamtym związku.

 

Hmm, 3 razy powtórzyłem słowo energia. O! Czwarty!

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, dyletant napisał:

Pozwolę sobie odpowiedzieć za brata: w celu zweryfikowania tego co piszesz, swojej autentyczności. Masz z tym jakiś problem? Przecież osobowościowo jesteś maksymalnie w porządku na każdej linii - tak o sobie mówisz.

Mam także podać adres zameldowania, grupę krwi, a dowodu osobistego? Nie bądź śmieszny, marna prowokacja.

14 minut temu, dyletant napisał:

Nasuwa mi się obraz Marka i tego gościa z którym ma konflikt. Marek się nie ukrywa, bo nie ma nic do ukrycia - wręcz przeciwnie - rozpowszechnia nie tylko swój wizerunek - rozpowszechnia również swoje przekonania, swój światopogląd - niczym wielki myśliciel - jest wiarygodny, a jego przeciwnik? Dużo muczy, ale nie ma z tego mleka. Jest niewiarygodny.

Och nie. Lepiej udostępnię o sobie wszystko bo ktoś o jakimś nicku, który nic nie znaczy uważa, że jestem niewiarygodna....

22 minuty temu, azagoth napisał:

Ale o co się przypierdalacie?

Dobrze napisała przecież. 

Nie wnikaj, ja już nie próbuję.

Edytowane przez CzikaBoom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, azagoth napisał:

Ale o co się przypierdalacie?

Dobrze napisała przecież

Próba leczenia urazów na atakowaniu jednej babki, która chciała dobrze (wyżyję się i dowalę, mi będzie lepiej a ona niech się wkurza, chociaż trochę wyrównam doznane mi krzywdy) - coś w ten deseń.

@CzikaBoom 

Nie bierz tych docinek do siebie od braci samców, to ich forma leczenia swoich urazów.

Można by rzecz, żeś jest terapeutką męskich dusz, taka trochę bohaterka walcząca z wiatrakami. 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, CzikaBoom napisał:

Konflikty - umiem przeprosić, ale niezgrabnie

Co to znaczy "niezgrabnie"?

Dlaczego tak myślisz?

Opisz sposób jak Ty i partner w wymarzonym związku radzicie sobie z konfliktami np. Priorytetów.

 

24 minuty temu, CzikaBoom napisał:

mam dużo zajęć

Kolejne pytanie: Po co Ci związek?

 

Sorry @CzikaBoom za tyle pytań, to już raczej ostatnie. Ot, ciekawe.

 

...

Z innej beczki:

Temat 5 godzin w Rezerwacie a chyba jeszcze prawie żadna pani się nie odniosła, może jutro. Jestem ciekaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, CzikaBoom napisał:

Mam także podać adres zameldowania, grupę krwi, a dowodu osobistego? Nie bądź śmieszny, marna prowokacja.

Ironia, po co?

Wystarczy to co napisałem.

6 minut temu, CzikaBoom napisał:

Och nie. Lepiej udostępnię o sobie wszystko bo ktoś o jakimś nicku, który nic nie znaczy uważa, że jestem niewiarygodna....

Kolejny raz ironia + próba znieważenia, po co?

...

Skoro wchodzisz na forum i piszesz ileś postów skierowanych do mężczyzn, oni ci odpowiadają a ty wchodzisz z nimi w pyskówki, podważasz ich zdanie (bo jest niezgodne z twoimi oczekiwaniami jak się domyślam), lekceważysz to co piszą, kłócąc się jakby ci ktoś stłukł jajka w koszyku i wylał na głowę, to powiedz mi o co ci chodzi, po co ty tu jesteś? Żeby się kłócić czy żeby coś zrozumieć?

 

A zaczęło się tak niewinnie:

W dniu 8.02.2020 o 18:33, CzikaBoom napisał:

Witajcie.

Zarejestrowałam się żeby zadać pytanie skierowane wyłącznie do mężczyzn.

 

Pozdrawiam

czikaBoom 

Potem temat pt. "bezdzietna z wyboru", oraz "w obronie kobiet".

Co będzie następne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Imbryk napisał:

Temat 5 godzin w Rezerwacie a chyba jeszcze prawie żadna pani się nie odniosła, może jutro. Jestem ciekaw.

Myślę, że nasze drogie Panie były zażenowane faktem, że nowa użytkowniczka odpala na "dzień dobry" z grubej rury o czymś, o czym myślę spokojnie 80% wszystkich naszych użytkowników po prostu wie i o czymś, co większość z nas po prostu rozumie. Coś jak wejść na bal charytatywny, pełen milionerów i zacząć machać platynową kartą, krzycząc: "Ej frajerzy, jestem tu i mam platynową kartę, więc padać mi do stóp, wy życiowe przegrywy!".

Edytowane przez Spartan
  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.