Skocz do zawartości

Przykład z życia wzięty jak wielki wpływ w związku ma wygląd


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, rycerz76 napisał:

Jeszcze bardzo czuły na swoim punkcie

A to o mnie? :) 

Po prostu Cię nie zrozumiałem.

5 minut temu, rycerz76 napisał:

chuja obchodzi kobiety co dany mężczyzna sobą reprezentuje o ile nie jest to dla nich użyteczne takie są moje doświadczenia życiowe i to jest ok tak stworzyła je natura.

Nie wydaje Ci się że napisałem to samo, ale w inny sposób?

 

Co więcej, to nie dotyczy tylko kobiet.

Np. skrajnego materislistę nie będzie obchodzić wysoki poziom kobiety na drodze samorozwoju czy duchowości. Inne wartości. 

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Still napisał:

Co za myślenie! Mam 176 i nigdy, przenigdy, nie miałem kompleksów na jego punkcie!

Dziewczyny czy kobiety, dobierałem pod siebie.

 

W ogóle, mindset na temat tego, aby być 7/10 czy 8/10 jest paranoją!

 

Dobrze, że wchodziłem w relacje damsko męskie, w innych czasach. Nie było żadnego myślenia o smv, żadnego patrzenia na wzrost.

 

Teraz chłopaczki wchodzą na forum, naczytają się wypocin jakiegoś incelka i wbijają sobie do głów. Zaniżają swoje poczucie wartości, do granic możliwości.

 

 

 

 

Bo kiedyś kobiety nie miały takiego dostępu do facetów jak dziś i to cała tajemnica, wzrost faceta zawsze był czymś ważnym jakie by to nie były czasy. O SMV zawsze się myśli , ale podświadomie.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bassfreak napisał:

Bo kiedyś kobiety nie miały takiego dostępu do facetów jak dziś i to cała tajemnica,

No faktycznie. Tylko przez ostatnie kilkaset lat pisano o nich wiersze, pieśni, wyjeżdżano na wojny, walczono na miecze/pistolety/kopie i nie wiem co jeszcze. Chodziły w sukniach i jak tylko kawałek kostki pokazały to się chłopy napierd..ały o nie. Nawet baba z wąsami miała powodzenie. Połowa artystów i poetów wykitowała na syfilis bo ruchali tyle, że nie nadążali z moczeniem freda w rumianku.

Ale nieeeeee, wtedy nie miały tyle atencji co teraz. Ani dostępu do facetów. To hipergamia teraz wywaliła! Kiedyś to nieeee - 20 chłopa się tłukło o jedną babę no i nie miały w kim wybierać. 

Wtedy czasy były takie, że przynajmniej jak tej baby nie wywalczyłeś i dała komu innemu to przynajmniej nauczyłeś się napier...lać, miałeś blizny, nauczyłeś się grać na gitarze, zdobyłeś jakieś doświadczenie i umiejętności. Dziś jak ci laska na tinderze czy fejsie nie odpisze to stulejarskie wątki z płaczami zakładają na forum i dniami szukają statystyk i badań zamiast zagadać do kolejnej. Albo kupić dobrą koszulę. Albo zmienić fryzurę. Albo zacząć cokolwiek z wyglądem robić. Co się porobiło, ja jebię...

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh. @Tomko kolejny wpis który mi się podoba ale jednak nie jest do końca prawdziwy.

Przede wszystkim to co opisujesz dotyczyło garstki populacji. Kobiet które były wierzchołkiem społeczeństwa i często bycie tym jednym z niewielu wiązało się z np. olbrzymim posagiem czy kontaktami na dworze.

 

W większosci przypadków kobiety nie były wybredne bo po prostu były zaręczone od kołyski lub swatane przez rodziców w wieku późniejszym.

O kobiete było łatwiej też bo inaczej niż dziś, dzieci były konieczne do funkcjonowania rodziny (pomoc w polu/warsztacie/dodatkowe ręce do pracy w fabryce) A zmorą każdej kobiety było staropanienstwo.

 

Czy wtedy było lepiej? Nie. Bo związek z kobietą był czysto utylitarny. Nikogo nie obchodziły uczucia czy preferencje.

Można było być w końcu sparowanym z toksyczną jędzą do ślubu. A potem żyli długo i koszmarnie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.