Skocz do zawartości

Świadkowa Jehowy


deleteduser82

Rekomendowane odpowiedzi

Też mnie ciekawi to środowisko. Byli u mnie na początku roku, zapukali w drzwi. Otworzyłem, w progu stała pani przed pięćdziesiątką, obok niej dziewczyna bardzo młoda jak by jej córka. 

Kulturalnie spytały czy mam ochotę porozmawiać o Biblii. Odpowiedziałem, że nie. Pożegnały się i poszły sobie. Łaziły po całym osiedlu, w kilku grupach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, NoName napisał:

Czy któryś z braci miał do czynienia z dziewczyną tego wyznania ?

Powiedzmy, że jedna taka była bliską znajomą mojej żony. Nie żeby moja miała coś nierówno pod kopułą. Po prostu jako obcokrajowiec nie miała zbytniego wyboru w doborze potencjalnych przyjaciół tu w Polsce. A akurat wspomniana znajoma mieszkała bardzo blisko i pochodziła z geograficznie podobnych krajów, co moja kobieta.

 

Więc jaka była ta czarna głupia cipa, zanim ją i jej polskiego jebniętego męża (tytułującego się "proud jehovah witness") wypierdzieliłem za wszarz z naszego życia? Przede wszystkim traktowała nas jak gojów. Przyjaźniła się, zresztą tak jak i jej jebnięty mężulek wyłącznie wtedy, kiedy czegoś potrzebowała. Albo potrzebowali. Wtedy potrafili przyleźć do nas niewiernych, nawpierdalać się naszego żarcia, zasiedzieć do późna w nocy, wypytać o wszystko, czego potrzebowali i uzyskać wszelką poradę, jakiej potrzebowali, np. w sprawach pobytowych, w których jej bardzo słabo wykształcony debilny mąż, radził sobie jak małpa z brzytwą - po czym zniknąć z naszego życia na następnych kilka tygodni.

 

W międzyczasie mendy w ramach podziękowania mi np. za podwózkę albo pchnięcie spraw w wydziale cudzoziemców, potrafiły wciskać mojej kobiecie w tajemnicy przede mną swoją pierdoloną strażnicę albo inne sekciarskie gówno, tak jakby skaperowanie jej i przekabacenie na JW nie oznaczało dla nas rozbicia rodziny a dla niej deportacji, tylko było jakimś błogosławieństwem.

 

Co do jej mężulka - jego głupota i hipokryzja w naszym małym czarno-białym światku były wręcz legendarne. Siłą rzeczy oboje byli zapraszani na imprezy, bo pary mieszane są w mniejszości, więc jako taka "międzynarodowa rodzina" trzymaliśmy się razem. Nigdy jednak nie przynieśli ani grama jedzenia i ani mililitra alkoholu na żadną imprezę. Przecież oni są JW.org i nie świętują ani nie celebrują. Nie przeszkadzało to jednak jej mężulkowi żłopać wódę na krzysia niemalże do odcinki i wyżerać wszystko, co się dało.

 

Nie mam pewności, czy na naszym weselu nie pochowali kotletów do torby. Wiem, że na pewno zeżarli najwięcej, choć - jasna sprawa - wbili spóźnieni, z pustymi łapami i tylko na wesele, bo ślub tym gnojom kolidował z cotygodniową wizytą w ich sekciarskiej sali królestwa pojebów jechowy.

 

Co do laski - nie była dziewicą w dniu ślubu, choć powinna. Dziewicą był natomiast jej jebnięty 35-letni wówczas mąż, który z dumą zwykł opowiadać, jak to jego żona nie goli cipy, jakby to mnie interesowało.

 

Moment kulminacyjny przyszedł w momencie, w którym moja żona urodziwszy syna wróciła do domu ze szpitala. Tałatajstwo postanowiło nas odwiedzić i niestety udało im się wbić do nas na chatę pod moją nieobecność. Kiedy wróciłem do domu koło 22:00 z zakupów zobaczyłem moją żonę szarą na twarzy z bólu po cesarce, idiotę jehowitę popierdalającego w jakimś rahitycznym galopie po naszym salonie (bo akurat jako mierzący 1,65cm wielki fan Michaela Jordana pokazywał, jak to się robi w NBA) i pieprzoną jechowitkę, której pierwsze pytanie dotyczyło tego, co mamy do jedzenia a drugie, co mamy do picia. Temu bydłu wcale nie przeszkadzało, że moja żona ma ranę po cesarce a ja od rana do 22:00 nie miałem nic w ustach. W chwile potem moja kobieta dała rzadki z przejawów asertywności w jej życiu i grzecznie kazała im wypierdalać.

 

Kroplą, która przelała czarę było ostatnie Boże Narodzenie. Oczywiście nie życzyli sobie składania życzeń świątecznych, bo przecież oni nie obchodzą, co też z żoną szanowaliśmy. Ale w drugą stronę to nie działało. Ten kurduplowaty zjeb wysłał mojej żonie 25 grudnia filmik  o tym, dlaczego świadkowie jechowy nie obchodzą świąt bożego narodzenia. W krótkich żołnierskich słowach nakazałem mu się odpierdolić od nas jako od rodziny, skoro upominany kilkakrotnie dalej wpierdala się ze swoją sektą z buciorami w nasze życie. Gościowi uruchomił się program bycia ofiarą prześladowań na tle religijnym i wielce się nabzdyczył i poblokował nas na wszelkich komunikatorach, fejsbukach itp. To ostatnie zniosłem z dużym smutkiem, bo czytanie jego zamieszczanych językiem "brołken inglisz" postów na Facebooku stanowiło dla mnie i wielu znajomych najlepszy kabaret. Gość zwykł publikować coś w stylu "this is ewidadance michael jordan is legend for basketbol" albo "This is massage for oll god people. I wish nice die you peolpe".  Było to cudowne i szeroko dyskutowane na salonach wśród naszych znajomych ?

 

Ale do rzeczy.

 

Jego małżonka czarna jechowitka zerwała z moją kontakty, bo jak stwierdziła "moja żona jest moją żoną i powinna za mną podążać i słuchać mojego zdania". W życiu nie spotkałem się z ohydniejszą manipulacją. Laska podjęła decyzję, że z gojami już do czynienia mieć nie chce i żeby mieć czyste ręce, zrzuciła ją na moją żonę.

 

Generalnie ci ludzie mają tak wyprane łby, że trzymałbym się z dala. Zwłaszcza, jeśli w parze z tą "religią" idzie słabe wykształcenie i brak refleksji. Wtedy mieszanka jest iście wybuchowa. Więc taki mam dla Ciebie "massage", że lepiej będzie trzymać się z dala.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 8
  • Dzięki 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu byłem z jedną w FF przez 4 lata. Musieliśmy się ukrywać jak jakieś nastolatki, bo tam teoretycznie kobiety są dziewicami do ślubu, a za seks poza małżeński może nastąpić wykluczenie z szeregów organizacji. 

Moja na szczęście nie próbowała mnie nawrócić na "jedyną słuszną religię", bo mam swoje zdanie na ten temat. 

To zamknięta kasta i na pewno będzie chciała Cię przekabacić na swoją modłę. A zwłaszcza jak chciałbyś się z nią hajtać. Mają ustalone zasady i tego kto ich nie przestrzega wywalają, co więcej pozostałym nie wolno się kontaktować ani rozmawiać z wykluczonym członkiem. Mógłbym pisać godzinami, bo znam to wyznanie dość dobrze. Ogólnie jak dla mnie to sekta i tyle.

 

Co na plus, to zazwyczaj można tam spotkać bardzo zadbane i miłe kobiety. Bez problemu można spotkać dziewicę. Dobre kandydatki na żony, gdyby nie ta zjebana ideologia... Z tej organizacji ciężko jest kogokolwiek wyrwać, tak to jest sprytnie wymyślone i z zorganizowane, w końcu nie bez przyczyny nazywają się organizacją. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, z którą się spotykam też nie próbuje mnie nawracać, ale konkretniej o tych swoich przekonaniach nie chce rozmawiać... Widzę też, że ma opory przed całowaniem już nie mówiąc o innych czułościach i zastanawiam się czy to ta Religia jej nie blokuje ? Ogólnie dziewczę bardzo ładne i miłe, więc nie chce za szybko jej odpuszczać... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NoName napisał:

zastanawiam się czy to ta Religia jej nie blokuje

To nie religia, tylko pranie mózgu. Jeśli kierownictwo jej wspólnoty, czy jak się to zwie, uzna, że jesteś reptilianinem w skórze człowieka, to ona uwierzy z miejsca, że nim jesteś. 

 

I nie licz na seks. To dopiero po ślubie i jak się przekonwertujesz.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, NoName napisał:

zastanawiam się czy to ta Religia jej nie blokuje ?

Dokładnie, tak jak wcześniej napisaliśmy z @mirek_handlarz_ludzmi "Moja" była dziewicą....uwaga..... do 37 r życia !!! Nigdy jakoś nie chciała założyć rodziny, a że u nich seksy po ślubie, to czekała... Aż  w końcu stwierdziła, (wiadomo, przed 40 ) że głupio byłoby umrzeć dziewicą i postanowiła spróbować, a jak już spróbowała no to trochę się rozbrykała, hehe. 

Oni preferują łączenie się w pary ze "swoimi" Dopuszczają co prawda małżeństwa mieszane, ale jeśli chciałbyś mieć z taką dzieci, to będzie to początek Twoich problemów z nią i z

jej zawziętą ideologią. Oni są zaprogramowani jak małpy w cyrku i nic do nich nie dociera

1 godzinę temu, NoName napisał:

też nie próbuje mnie nawracać,

To może być tzw gotowanie żaby, kiedyś może Cię zaprosić niezobowiązująco na ich spotkanie, potem drugie i kolejne i nawet się nie obejrzysz kiedy połkniesz haczyk. To zależy w sumie czy jesteś podatny na manipulacje.

Ogólnie powiem tak, nie polecam wiązać się z osobą o całkowicie innym światopoglądzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U radykalnych katolików też seksy po ślubie, ale wiadomo, że większość podchodzi do tego na większym luzie ;) Ale u tych Jehowych to chyba tak nie działa i oni wszyscy otuamanieni ? Choć są i tacy, którzy w końcu dochodzą do tego, że ta sekta tylko ich ogranicza i nie pozwala żyć w pełni, więc jakaś tam nadzieja jest... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz zostać ŚJ i być już w drugiej sekcie zaraz po BS ale tym razem prawdziwej...  to jasne spotykaj się angażuj emocjonalnie zanim się obejrzysz znajdziesz się w "salach królestwa" z wypraną głową. 

 

Miałęm kumpla co tak się właśnie spotykał z pewną dziewczyną a dzisiaj już jest czynnym świadkiem Jehowy.

 

Sam poznałem kilku ludzi od ŚJ byli mili, wporządku ale zaprogramowani jak roboty. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, NoName napisał:

Choć są i tacy, którzy w końcu dochodzą do tego, że ta sekta tylko ich ogranicza i nie pozwala żyć w pełni, więc jakaś tam nadzieja jest... 

Tam jest tak, że jak chcesz odejść to ok, ale nikt z nich nie może z Tobą rozmawiać. Więc jeśli Twoja najbliższa rodzina i znajomi należą do ŚJ, to w jednej chwili nie masz żadnego znajomego, ani żadnej rodziny, ciężko jest się po tym odnaleźć, gdyż zostaje się samemu. Dlatego ciężko się z tamtąd wydostać, chociaż oczywiście jest to możliwe.

Tutaj masz dużo na ten temat :

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, NoName napisał:

Czy wszystkie one są radykalne ?

Same się zapisały do ŚJ, albo zostały tam "urodzone". Po krótkim czasie, każda albo próbuje uciec, albo pranie mózgu jest gotowe.

Więc tak - wszystkie które wytrzymują, są radykalne.

6 godzin temu, Leniwiec napisał:

bo tam teoretycznie kobiety są dziewicami do ślubu, a za seks poza małżeński może nastąpić wykluczenie z szeregów organizacji.

Teoretycznie :)

Gdyby za seks pozamałżeński od razu wywalali, to szybko by im się zmniejszyła liczebność członkiń - zazwyczaj jedynie "pokuta i modlitwa". Tym niemniej, strach przed karą, wiele Pań skutecznie powstrzymuje od "rozrywkowego świata doczesnego".

20 godzin temu, NoName napisał:

miał do czynienia z dziewczyną tego wyznania ?

Pani pierwsza, po tym jak zawarła związek małżeński z biznesmenem-katolikiem, i po nocy poślubnej (podobno była dziewicą) - niemal od razu zaczęła przyprawiać mu rogi. Nie wiadomo jak często. W końcu, "znalazła" lepszą gałąź w postaci dyrektora państwowej spółki, i momentalnie zerwała małżeństwo (oficjalne unieważnienie) wchodząc w nowe w mniej niż sześć miesięcy. Nie wiem czy, i w ogóle, opuściła ŚJ - wydaje mi się, że ze względu na dochody męża, nadal tam jest mile widziana. Natomiast towarzystwo byłego męża generalnie ją ostracyzuje, za to co mu zrobiła - w tym także (o dziwo) większość Pań.

 

Pani druga, "urodzona" w ŚJ, następnie liczne problemy wychowawcze, próba samobójcza, dragi, orgie, ucieczki z domu na tygodnie. Mniej więcej po dwudziestych urodzinach nagle się ustatkowała, i "powróciła do wiary". Aktualnie ma dwadzieścia kilka lat, i "oficjalnego" narzeczonego wyznania mojżeszowego, syna bardzo bogatych rodziców. Z tego co mówiła, dostała jakieś błogosławieństwo od ŚJ na ten związek (sama jest bardzo liberalna w podchodzeniu do wymogów ŚJ).

 

Próbowałem kiedyś obie wypytywać, jakie datki wierni muszą przekazywać ŚJ, i z czego ŚJ się utrzymują - zero odzewu, milczenie, "ślepy" wzrok u obu. Programowanie.

56 minut temu, bassfreak napisał:

Świadkowie jehowy to sekta a nie religia.

Każda religia jest sektą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat ŚJ jest sporo mitów i powielanych bzdur. Odnośnie samych kobiet z tej organizacji, to kobieta pozostaje nadal kobietą, czy to katoliczka, muzułmanka, z Himalajów czy Afryki, więc odpalać może różne akcje bez względu na to co się jej tłuczę do głowy.

Cytat

 

Próbowałem kiedyś obie wypytywać, jakie datki wierni muszą przekazywać ŚJ, 

 

 

Mam w rodzinie ŚJ. Nigdy nie dał grosza na organizację, pomaga za to swoją pracą, np: sprzątaniem sali. Datki są dobrowolne (jakaś skrzynka stoi, więc anonimowo), nikt nie chodzi z tacą i wymusza darowizny jak w kościele i nie płaci się za sakramenty.

 

Cytat

 

To nie religia, tylko pranie mózgu. Jeśli kierownictwo jej wspólnoty, czy jak się to zwie, uzna, że jesteś reptilianinem w skórze człowieka, to ona uwierzy z miejsca, że nim jesteś. 

 

 

 

 

Wierzenia ŚJ mają oparcie w Biblii, kompletnie oderwane wymysły nie przejdą, muszą mieć jakieś uzasadnienie wynikające z pisma. Dawno temu dyskutowałem z ŚJ i nigdy nie spotkałem się z argumentami, które często padają z ust kleru w stylu "to jest tajemnica wiary" w odpowiedzi na niewygodne pytania.

Ja cenie u nich, że mają zasady i jakiś drogowzkaz moralny według którego próbują żyć, a z jakim skutkiem - różnym, bo to tylko ludzie, a nie święci chodzący po ziemi. Ich wierzenia odstają od dzisiejszych czasów i są bardzo sztywne, co dla wielu jest solą w oku przyzwyczajonych do liberalnego traktowania spraw wiary.

Edytowane przez Erwing
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, Erwing said:

Wierzenia ŚJ mają oparcie w Biblii, kompletnie oderwane wymysły nie przejdą

W ich "Biblii" czyli zmienionego orginału na potrzeby organizacji - dlatego m.in. nazywani są sektą.

 

W tej organizacji było wiele fałszywych "prorków" co zwiastowali rychły koniec śiwata ( armagedon ) po czym ludzie całe majątki oddawali na oranizacje....

 

Wydawało by się że ŚJ mają widze Biblijną ale jest ona wtłaczana przez program( Straznica ) który jest bardziej starotestamentowy ( judaistyczny ) niż chrześcijański.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Erwing napisał:

Na temat ŚJ jest sporo mitów i powielanych bzdur.

Prawda. Więc dla zainteresowanych osób władających angielskim, obszerny materiał źródłowy: https://avoidjw.org/sfl.php?download=sfl_E_201910.pdf

To wewnętrzny podręcznik dla Starszych Kongregacji, co prawda dla USA, ale daje dobry obraz.

Z ciekawymi problemami muszą borykać się Starsi... Generalnie, niewiele mentalnych różnic widzę tu pomiędzy podejściem KRK a ŚJ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, smerf napisał:

W ich "Biblii" czyli zmienionego orginału na potrzeby organizacji

Nie wiem czy do końca tak jest, w każdym razie oni interpretują pewne wpisy na swój sposób. Powiem więcej, każda religia oparta na chrześcijaństwie to robi. Bo jednak wszystkie opierają się na biblii, a każda głosi co innego. Z resztą nie wiadomo, który przekład jest oryginalny, gdyż nikt nie zna na tyle dobrze starodawnych języków w których była spisana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Leniwiec said:

Nie wiem czy do końca tak jest, w każdym razie oni interpretują pewne wpisy na swój sposób. Powiem więcej, każda religia oparta na chrześcijaństwie to robi. Bo jednak wszystkie opierają się na biblii, a każda głosi co innego.

Wrong! Mylisz pojęcia ŚJ swoją religie opirają na judaizmie ( Jahwe Bóg starego testamentu ) Oni nie uznają Jezusa jako Boga ( według ich nauczań to był anioł ) a więc i nie mogą nazywać się chrześcijanami. Po za tym u nich na zbawienie trzeba sobie zasłużyć zapracować ( oczywiście służąć organizcji ) Według ŚJ samych wybrańców do zbawienia jest tylko 144000 reszta zginie w Aragedonie.... a więc szanse każdego członka organizacji na miejsce w niebie są mocno ogranicznone...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Prawda. Więc dla zainteresowanych osób władających angielskim, obszerny materiał źródłowy: https://avoidjw.org/sfl.php?download=sfl_E_201910.pdf

 

Ciekawa wstawka, wygląda na wiarygodny dokument.

 

Cytat

Wrong! Mylisz pojęcia ŚJ swoją religie opirają na judaizmie ( Jahwe Bóg starego testamentu ) Oni nie uznają Jezusa jako Boga ( według ich nauczań to był anioł ) a więc i nie mogą nazywać się chrześcijanami. Po za tym u nich na zbawienie trzeba sobie zasłużyć zapracować ( oczywiście służąć organizcji ) Według ŚJ samych wybrańców do zbawienia jest tylko 144000 reszta zginie w Aragedonie.... a więc szanse każdego członka organizacji na miejsce w niebie są mocno ogranicznone...

 

Nie do końca. Dogmat jest taki, że starotestamentowy Jahwe (JHWH) jest Bogiem, a Jezus jest synem Bożym, nie ma po prostu trójcy, a duch święty to czynna siła Boża. Ta liczba zbawionych jest wzięta z wersetu Apokalipsy i ma być w niebie, pozostali prawi nie giną tylko mają żyć w raju na ziemi. Tak to idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Leniwiec said:

A chrześcijaństwo niby nie wywodzi się z judaizmu ? 

Ja to wszystko znam na wylot, nie chce mi się tego pisać.

Ok ale ŚJ opierają swoje wyznanie głównie na ST ( judaizm ) w chrześcijaństwie opieramy się o NT.

 

15 hours ago, Erwing said:

a Jezus jest synem Bożym

A nie głoszą przypadkiem że Jezus to archanioł Michał? 

 

https://www.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy/jezus-chrytus/czy-jezus-chrystus-i-archanio-micha-to-ta-sama-osoba,166.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
W dniu 18.02.2020 o 00:22, Erwing napisał:

 

Ciekawa wstawka, wygląda na wiarygodny dokument.

 

 

Nie do końca. Dogmat jest taki, że starotestamentowy Jahwe (JHWH) jest Bogiem, a Jezus jest synem Bożym, nie ma po prostu trójcy, a duch święty to czynna siła Boża. Ta liczba zbawionych jest wzięta z wersetu Apokalipsy i ma być w niebie, pozostali prawi nie giną tylko mają żyć w raju na ziemi. Tak to idzie.

JHWH to anagram wykorzystywany i rozwijany w pełną nazwę przez różne religie. Judaizm ma Jahwe, ŚJ Jehowę. Generalnie każda z tych postaci nie jest prawdziwym Bogiem. Imienia prawdziwego Boga nie znamy. W najwierniejszym (a przynajmniej najmniej zmanipulowanym) wydaniu Starego Testamentu, Septuagincie LXX, nigdzie takie imię nie jest używane, a wyłącznie słowo Bóg.

Edytowane przez Cyr4x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odradzam! Miałem jako jedyną póki co dziewczynę za młodzieńczych lat( bez seksu). Ja już byłem a ona  została z jej mamą  zaciągnięte. Jako że ona już miała doświadczenia że "światusami" to i miała inne podejście do spraw seksu itp. Zapewne nie raz przyprawiała mi rogi( nie dziwie się skoro zero męskości tylko kumulowało się we mnie ). Byłem wychowywany od urodzenia tam od kiedy rodzice zostali nimi i powiem tak, ŚJ rozpoczęli powolny rozkład mojego życia. Pomogli mi w zabraniu dzieciństwa I byłem potulniejszy z rok na rok. Nie czułem nigdy jakoś, że chcę tam być, ale do około 18 roku życia  musiałem bywać na te zebrania, kongresy itp. Po śmierci Taty  mama też zrezygnowała z bycia ŚJ. U mnie z jednej strony nie chciałem ram być ale z drugiej przestrzegałem  zasad  tam panujących prawie zawsze no, ale to powodowało że nie komunikował się jakoś bardzo mocno z innymi ŚJ ale i też nie mogłem utrzymywać relacji z innymi z poza organizacji. Zdałem sobie sprawę nie dawno  że właśnie ta religia jest dużym wkładem w moje obecne spierdolenie. Oni zaczęli a a ja nie świadom tego jeszcze dokładał. 26 lat na karku i trzeba  zaczynać od 0 praktycznie.  Bardzo ciekawy  kanał jest na YouTube : Światusy. Polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/16/2020 at 10:03 PM, vodkas85 said:

Kulturalnie spytały czy mam ochotę porozmawiać o Biblii. Odpowiedziałem, że nie.

To jest tak idealna sytuacja do strollowania delikwentów że po prostu aż sami się o to proszą. Warto by było na przyszłość zrobić sobie notatki z fragmentów Biblii których oni NIE MAJĄ, i nie czytają - ch Biblia to tylko wycinki z Biblii chrześcijańskiej i młodzi często nie mają pojęcia że duża część fragmentów jest celowo wycięta żeby wypaczyć przekaz. No i wiadomo - to sekta. Niektóre Jehowki jak chodzą po domach to jest na czym oko zawiesić. Pewnie tak chcą zwrócić uwagę żeby ktoś na chatę wpuścił pogadać.

 

Albo podejść do tego jak dziecko i na wszystko mówić "ale dlaczego to tak" :D A potem ciągnąć temat, na zasadzie "ale skoro tak to" i zabawa nie ma końca. Oczywiście wszystko musiałby być przeprowadzone jak operacja partyzancka bojownika jugosłowiańskiego zaszytego w głębokim lesie. Z twarzą kamienną. Ja bym chyba nie wytrzymał ze śmiechu ale co tam :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.