Skocz do zawartości

Moda na tradycyjne żony - program


Rekomendowane odpowiedzi

Dobra, chyba w końcu mam pełny obraz kliniczny zjawiska pt. tamelodia.

 

Coś mi się zdaje że przy Twoim podejściu do świata korzystnie by dla Ciebie było związać się z kobietą (najlepiej sobą samą, ale może i drugą taką wyjątkową znajdziesz, kto wie).

Edytowane przez leto
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, tamelodia napisał:

urodę, pozycję na rynku matrymonialnym, czas wolny, zainteresowania

A czy mężczyzna się nie starzeje i nie traci czasu wolnego? To samo dotyczy mężczyzn i mało tego jak ktoś ma 40 czy 50 lat to nie staje już benek.

Edytowane przez Analconda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale rozmawialiśmy o związku, a nie urodzeniu dzieci. Nb mężczyzna też się dla dzieci poświęca, a jak nie poświęca to już go sąd zmusi żeby się poświęcał.

 

Serio kurde Ty jesteś jakaś wojującą feministką od dupy strony. Kobiety bardziej wartościowe niż mężczyźni, ale chcę żyć jako utrzynanka pod twardą ręką mojego doma. Nie ogarniam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto no to w samym związku takim bez dzieci to oboje poświęcają tyle samo. No, gdyby się uprzeć to kobieta więcej, bo kobiety szybciej się starzeją, więc gdy mamy parę w tym samym wieku i rozstaną się jak mają np 30, to kobieta przerywa a facet wygrywa.

 

Nie wiem też z których moich wypowiedzi wywnioskowałeś że uważam kobiety za bardziej wartościowe. 

 

I nie rozumiem tej próby pocisnięcia mi od feministek - kobiety które szukasz, czyli odpowiedzialne, niezależne finansowo i emocjonalnie - one są feministkami, chociaż oficjalnie tego nie przyznają. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, tamelodia said:

kobiety które szukasz, czyli odpowiedzialne, niezależne finansowo i emocjonalnie - one są feministkami, chociaż oficjalnie tego nie przyznają. 

Not really, niektóre się przyznają. I ja w nich cenię tą - jaką taką - świadomość. Dziwi mnie po prostu Twoja wersja "feminizmu", pozlepiana z różnych sprzecznych tez.

4 minutes ago, tamelodia said:

Nie wiem też z których moich wypowiedzi wywnioskowałeś że uważam kobiety za bardziej wartościowe

No napisałaś że więcej poświęcają - co jest równoznaczne z tym, że są bardziej wartościowe, tak na zdroworozsądkowo-ekonomicznie.

 

Przyczynkiem do tego są też Twoje dość wygórowane oczekiwania wobec partnera. Ktoś, kto nie uważa się za wyjątkowego, takich wymagań raczej nie ma. Mi np starcza żeby dziewczyna była miła, inteligentna i podniecająca (co nie oznacza że musi być od razu 10/10, wręcz przeciwnie). Nie oczekuję konkretnego wzrostu, BMI, ani rozmiaru cycków. Nawet na wiek przymykam oko, spotykam się też z kobietami 30+. No taki jestem prosty chłop z prostymi potrzebami. A u Ciebie to jest kilometrowa lista wymagań.

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto sorki, ja feministką nie jestem mimo że w duchu feministycznym byłam wychowywana. Dużo lepiej by mi się żyło w świecie bez feministycznej propagandy. A w takim przypadku wiadomo że nie jest możliwym odcięcie się 100% od tego.

 

5 minut temu, leto napisał:

No napisałaś że więcej poświęcają

No tak, kobiety poświęcają wiele rodząc dzieci i zajmując się domem, ale mężczyźni poświęcają wiele zarabiając pieniądze. Wiadomo, że obecnie zajmowanie się domen i dziećmi nie jest już cenione, więc w tej "konkurencji" wygrywają faceci. Kobiety próbują im dorównać idąc do pracy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, leto napisał:

Nie oczekuję konkretnego wzrostu, BMI, ani rozmiaru cycków. Nawet na wiek przymykam oko, spotykam się też z kobietami 30+. No taki jestem prosty chłop z prostymi potrzebami. A u Ciebie to jest kilometrowa lista wymagań.

No nie oszukujmy się - byle by zamoczyć.

 

5 minut temu, Androgeniczna napisał:

Musi być sympatyczna, żeby było o czym z nią pogadać i ładna (dla niego, w jego typie). Więcej nie trzeba.

A co by miało być?

 

7 minut temu, tamelodia napisał:

Wiadomo, że obecnie zajmowanie się domen i dziećmi nie jest już cenione, więc w tej "konkurencji" wygrywają faceci. Kobiety próbują im dorównać idąc do pracy. 

Jest cenione ale przy zarobkach to się nie pyli. Ludzie chcą jakoś żyć. Po za tym kobiety w domu nie chcą nic robić.

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Androgeniczna said:

Coś dodatkowo np żeby była samodzielna, ogarnieta, opiekuńcza czy jakieś takie cechy. Wam to jest jednak obojętne.

No mi to nie jest obojętne (ogarnięcie i samodzielność), tyle że nie uważam że to są jakieś moje specyficzne oczekiwania względem partnerki, tylko tak jakby minimum które powinien spełniać każdy dorosły i zdrowy człowiek, powiedzmy no 25+. Podobnie jak to że nie pierdzi w restauracji i takie tam, no darowałem sobie wymienianie tych oczywistości.

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, leto napisał:

No mi to nie jest obojętne (ogarnięcie i samodzielność), tyle że nie uważam że to są jakieś moje specyficzne oczekiwania względem partnerki, tylko tak jakby minimum które powinien spełniać każdy dorosły i zdrowy człowiek

To byś się zdziwił :) . Poza tym wielu męzczyzn chce takie niesamodzielne i nieogarnięte. Zobacz że piszą tu że chcą uległej partnerki. 

2 minuty temu, Analconda napisał:

Nie no wypadałoby aby umiała gotować i codziennie robiła koryto jak facet przychodzi z tyrki.

I ty to mówisz? A gdzie równy wkład w związek. Każdy nich sobie gotuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Androgeniczna napisał:

I ty to mówisz? A gdzie równy wkład w związek. Każdy nich sobie gotuje :)

No ja to powiem tak - wkład musi być 1:1 co do grosza jak chodzi o szmal. A wiadomo można się podzielić na jakieś mało ważne rzeczy i np wzamian za to, że kobieta gotuje to ja mógłbym w tym czasie nie przeszkadzać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, tamelodia said:

@leto sorki, ja feministką nie jestem mimo że w duchu feministycznym byłam wychowywana. Dużo lepiej by mi się żyło w świecie bez feministycznej propagandy. A w takim przypadku wiadomo że nie jest możliwym odcięcie się 100% od tego.

 

No tak, kobiety poświęcają wiele rodząc dzieci i zajmując się domem, ale mężczyźni poświęcają wiele zarabiając pieniądze. Wiadomo, że obecnie zajmowanie się domen i dziećmi nie jest już cenione, więc w tej "konkurencji" wygrywają faceci. Kobiety próbują im dorównać idąc do pracy. 

Jak czytam o tym poświęcaniu się to myślę że lepiej by taka osoba dzieci nie miała. Dzieci powinno się chcieć mieć i powinno to dawać radość. Jeśli dla kogoś dziecko to poświęcenie to podświadomie (lub nie) będzie myśleć o dziecku "zabralo mi młodość ".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/17/2020 at 11:35 AM, armin said:

Być może tradwife jest dobrą odtrutką na to feministyczne "musisz robić karierę", przeciwwagą dla tego rakowego poczucia, że kobiety do IT czy do polityki, gdzie się tam w większości przypadków po prostu nie nadają. Szanuję to, dobrze że powstała druga skrajność, która daje pole do wyrażenia siebie, zamiast skazywać kogoś na "wolność" w kołchorporacji i partneryzowanie zamiast tradycyjnego modelu rodziny, który to model przez lata się po prostu sprawdzał.

 

Z drugiej strony "just let me be me" - każdy niech żyje po swojemu.

W pełni się zgadzam, przy czym nie ma żadnej sprzeczności między tym, co napisane jest w pierwszym akapicie a hasłem "niech każdy żyje po swojemu".

 

Dodam, że reakcje feministek na tradwife pięknie obnażyły ich hipokryzję: "kobiety mają prawo żyć jak chcą, pod warunkiem, że żyją po feministycznemu".

Edytowane przez Mroczny Chałabała
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.