Skocz do zawartości

Chyba gadzi mózg przejmuje kontrolę


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio obserwuję ciekawą sytuację w związku ze swoimi myślami. 

Nie wiem, czy to gadzi mózg czy może wewnętrzne dziecko, a być może oba ?

Jest jeszcze możliwość, że po prostu kobiety "odchorowują" związek z opóźnieniem. 

 

Miałam jasne powody, dla których zerwałam ze swoim partnerem. Było to np. Poczucie osamotnienia w związku bo nie rozmawialiśmy, brak jego planów dotyczących wspólnej przyszłości, "krótka pamięć" (potrafiłam powiedzieć coś 1h wcześniej a on tego nie pamiętał), brak chęci wspólnego mieszkania, rzadkie spotykanie się. Wymieniam te rzeczy nie po to, żebyście oceniali czy to dobre czy złe powody do rozstania, tylko po to żeby pokazać wam ciekawą rzecz. 

 

W czasie od rozstania do teraz zaczął się kręcić wokół mnie pewien znajomy. Moim zdaniem powinien trochę odczekać, ale pewnie po prostu nie chce zaprzepaścić szansy, żebym przypadkiem nie wróciła do byłego. 

 

Nie będę wnikać w jakieś szczegóły. Chodzi o to, że on jest mi w stanie zaoferować wszystko to czego brakowało mi w związku. 

 

Dużo, często i intensywnie że sobą rozmawiamy, on szuka dziewczyny, która nadawałaby się na żonę (szuka kogoś na poważnie a nie przelotny związek), ma podejście do tego takie jak mi odpowiada, czyli zamieszkać ze sobą po roku/dwóch, gdyby wszystko grało (czyli on i jego partnerka nie pzkabijaliby się i jakoś normalnie funkcjonowalo) to zaręczyny, ślub i dziecko (stwierdził że nawet przy porodzie chciałby być). Pamięta o mnie wszystkie szczegóły o których mu mówiłam, a dodatkowo jeszcze to sobie analizuje, umie przywołać je w późniejszych rozmowach itd. 

Nie miałby problemu przedstawić swojej dziewczyny znajomym i rodzinie. Ogólnie to taki typ romantyka. 

 

I w tym momencie ręce mi opadły. Bo ja stwierdziłam, że to nie facet dla mnie, mimo że on już wprost mówi że chciałby się ze mną spotykać. Ja mu wprost powiedziałam, że nie ma szans, już nawet pokazalam mu jak bardzo zawiłe myśli chodzą mi po głowie (mniej wiecej powiedział mu to co piszę tu) a on nadal siedzi i czeka... 

 

Ja sama tego nie rozumiem. Pojawił się w moim życiu ktoś, z kim być może mogłabym realizować scenariusz taki jaki kobieta powinna realizować - czyli założenie "szczęśliwej" rodziny, ale nie. Mój mozg zaczyna czuć wobec takiej osoby obrzydzenie, jakąś blokadę, opór... 

 

Macie jako kolejny wątek do linkowania w swieżakowni, jak to "babom się nie dogodzi" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Chadeusz napisał:

Wydaje mi się, że w Twoim przypadku blokada może być wprost proporcjonalna do grubości portfela tego znajomego.

Albo nie moknie jak go widzi, po prostu; nie dość ładny :P Zresztą gość robi typowo matrixowe akcje, więc typowy schemat. Mówić kobiecie, że chce z nią założyć rodzinę itp. nawet jak razem nie są (nigdy tak nie powinien mówić btw)... nawet ja tak nie robiłem a stwierdzam, że byłem mega rycerzykiem.

Edytowane przez heavy27
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ktoś kiedyś powiedzaiał. W miłości nie ma dróg na skróty. Wszystko to co dostajemy łatwo, szybko i bez wysilku nigdy nie będzie docenione.

13 minut temu, Chadeusz napisał:

Wydaje mi się, że w Twoim przypadku blokada może być wprost proporcjonalna do grubości portfela tego znajomego.

Hahahaha :D poplułam się kawą 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co mówisz, nie chodzi o romantyzm, ale o to, że koleś praktycznie Ci się podkłada, nie stanowi żadnego wyzwania, tylko zawiesił na szyi tabliczkę "niech mnie ktoś przygarnie, będę grzeczny i nie będę sikał na dywan". Związek to produkt, o który muszą powalczyć obie strony - a nie jedna składa CV, pręży się ze swoimi kompetencjami, a druga litościwie ją dopuszcza. Tak samo umawianie się z panną, która ma parcie na związek i rodzinę, a nie na budowanie relacji - romantyczne i emocjonujące jak wiadro szyszek.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, tamelodia napisał:

Chodzi o to, że on jest mi w stanie zaoferować wszystko to czego brakowało mi w związku. 

Wszystko? Nie sondzem.

A jak się przy nim CZUJESZ?

 

Opisujesz sympatycznego słuchającego misia - ale emocji w Twojej opowieści nie ma wcale.

Dlatego go nie chcesz. Normalka.

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chadeusz - to fakt, zarabia mniej ode mnie, ale ma ambicje na więcej + jest po uczelni technicznej więc te zarobki raczej będą rosły. 

 

@heavy27@heavy27 moim zdaniem jest przystojny - i to stwierdzają inne samice w otoczeniu, więc to nie to :D

 

@Obliteraror no właśnie, biały rycerz... Przecież z takim to nie powinno być problemów. 

 

11 minut temu, Imbryk napisał:

Wszystko? Nie sondzem

Wszystko, ale tylko to czego mi brakowało, nie to co zapewniał mój były :D czyli coś kosztem czegos.

 

12 minut temu, Imbryk napisał:

jak się przy nim CZUJESZ?

Mieszane uczucia mam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, tamelodia napisał:

Jest jeszcze możliwość, że po prostu kobiety "odchorowują" związek z opóźnieniem

Wszyscy tak odchorowują. Najpierw jest faza wyparcia, potem gniew, następnie negocjacje, depresja i w końcu akceptacja. Ale najpierw silnie zaprzeczamy zmianie, jaka zaszła w naszym życiu. Ot, taka nasza ludzka natura.

 

I często pojawia się też idealizacja nowych partnerów,  w ślad za którą nieuchronnie nadchodzi rozczarowanie. Twój nowy znajomy może wydawać się najlepszą partią dla Ciebie, ale lepiej zaczekaj, bo na 90% to chwilowa ułuda, która pęknie jak bańka mydlana. Poczekaj, bo możesz się nieźle sfrustrować.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tamelodia napisał:

czyli coś kosztem czegos.

OK, kosztem czego?

 

Zaraz wspólnie dojdziemy do odpowiedzi :D

6 minut temu, tamelodia napisał:

Mieszane uczucia mam ?

No to raczej nic z tego nie będzie.

Mleko rozlane, nie ma pociągu/popędu/zachwytu/podniety/"tego czegoś"/iskry/chujwiczego.

 

Potem będą tematy:

"Czy można kogoś pokochać z czasem?" :D 

"Kocham cię ale nie jestem w tobie zakochana" :D 

i inne takie klasyki.

8 minut temu, tamelodia napisał:

Przecież z takim to nie powinno być problemów. 

Problemów nie będzie, podniety też nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Chadeusz napisał:

Wydaje mi się, że w Twoim przypadku blokada może być wprost proporcjonalna do grubości portfela tego znajomego.

Blokada jest odwrotnie proporcjonalna. Cienki portfel = większa blokada. 

18 minut temu, tamelodia napisał:

to fakt, zarabia mniej ode mnie,

Alfa szmacił i nie chciał gówniaka. Teraz nudny, miły beciak wywołuje obrzydzenie. Potęgowane niskimi zasobami. 

Miliardowa myszka "inna niż wszystkie". ;)

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie natchnęło przy tym temacie, bo mamy dwie strony (męska i żeńska) stwierdzające to samo. Ja nie umiem pokazywać emocji a co dopiero w kimś je wzbudzić, mam całą wiedzę potrzebną, ale po prostu mi wywala error jak mam zadziałać emocjonalnie, zawsze jestem stanowczy, lecz opanowany. Ostatnio nawet znajoma stwierdziła, że jestem zawsze taki sam, i nie da się mnie rozgryźć, jak kvrwa zombi ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz niebywałą wręcz okazję do usidlenia beta-bankomatu. Gość wykazuje skrajnie białorycerskie zachowania, wpatrzony w Ciebie jak w obrazek, czeka mimo, że mu powiedzialaś "nie", a na dodatek ma szansę zarabiać przyzwoite pieniądze i będzie mógł utrzymywać zarówno Ciebie jak i Twoje "bombelki" (czy również te "bombelki" będą i jego, to już inna sprawa).

 

Masz szansę stworzyć związek o jakim śniłaś, a za jakiś czas, jeszcze bardziej niż teraz porządnie nim pogardzić, wydusić z niego jego zasoby, a potem zostawić dla kogoś kto będzie Ci dawał emocję. Nie zapominajmy a alimentach, rzecz jasna na dzieci. Żyć nie umierać;) A gościa zapraszamy za jakiś czas do Świeżakowni:P

  • Like 1
  • Haha 8
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, tamelodia napisał:

to fakt, zarabia mniej ode mnie, ale ma ambicje na więcej + jest po uczelni technicznej więc te zarobki raczej będą rosły. 

Facet jest niżej w skali hipergamicznej.

Aczkolwiek ma potencjał, ale ja myślę, że tu nie chodzi o zarobki już, a o:

26 minut temu, Reflux napisał:

Ponieważ pan wykazuje skrajnie, nie atrakcyjne zachowanie. Dlatego cię nie pociąga, plus wieje desperacją od gościa na kilometr.

+

29 minut temu, Obliteraror napisał:

Dokładnie + patologiczny biały rycerz, którzy od razu na starcie wizualizuje sobie rodzinkę, biały domek z płotkiem i urocze bobasy.

 

Creepy.

 

Bracia wyjaśnili wszystko oraz sama napisałaś:

8 minut temu, tamelodia napisał:

kosztem większej niezależności, wspólnych wyjazdów tylko we dwoje, kolacji/obiadów co tydzień na mieście, kosztem introwertycznej natury byłego, kosztem tego że mam się dla kogo starać :) tak w skrócie 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, tamelodia napisał:

kosztem większej niezależności, wspólnych wyjazdów tylko we dwoje, kolacji/obiadów co tydzień na mieście

Nowy koleś nie będzie Cię zabierał na obiady na mieście ani wyjazdy?

Jest takim misiem, że będzie Ci pozwalał prawdopodobnie na wszystko.

17 minut temu, tamelodia napisał:

kosztem tego że mam się dla kogo starać

No tutaj fakt, gościu będzie Cię rozpieszczał i nie będzie wymagał - nie będziesz musiała robić nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest romantyzm. To jest dziecinada. Masz 13 lat i kręcone włoski?

Godzinę temu, tamelodia napisał:

Miałam jasne powody, dla których zerwałam ze swoim partnerem. Było to np. Poczucie osamotnienia w związku bo nie rozmawialiśmy, brak jego planów dotyczących wspólnej przyszłości, "krótka pamięć" (potrafiłam powiedzieć coś 1h wcześniej a on tego nie pamiętał), brak chęci wspólnego mieszkania, rzadkie spotykanie się.

Czyli generalnie nie chciał dać sobie wejść na głowę.

Teraz hit:

 

Godzinę temu, tamelodia napisał:

W czasie od rozstania do teraz zaczął się kręcić wokół mnie pewien znajomy. Moim zdaniem powinien trochę odczekać, ale pewnie po prostu nie chce zaprzepaścić szansy, żebym przypadkiem nie wróciła do byłego. 

 

Nie będę wnikać w jakieś szczegóły. Chodzi o to, że on jest mi w stanie zaoferować wszystko to czego brakowało mi w związku. 

Już wiesz, że ten nowy da Ci to wszystko, co w powyższym cytacie? Ślub dzieci wspolne mieszkanie? K***A JAK? Jesteście już razem 3 lata czy 3 dni czy skąd to wiesz???? HIT

 

Godzinę temu, tamelodia napisał:

gdyby wszystko grało (czyli on i jego partnerka nie pzkabijaliby się i jakoś normalnie funkcjonowalo) to zaręczyny, ślub i dziecko

Rozmowy po tygodniu spotykania xDDDDD Bajerka idzie ile wlezie, a Ty łykasz to jak młody pelikan. Już snujesz wizję siedzenia w portfelu gościa, białego welonu i gromadki dzieciaków ganiających psa??? ahhahaha

 

Generalnie DRAMAT, sciana hanby, znowu 15 stron o gównie.

Szkoda.

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha. To jest zabawne w kobietach. Chce już mieszkać razem. Nie jednak nie. Chce stabilizacji. Nie czekaj, jednak nie. Chce dzieci i ślub. Hm, ale Ty sie nie nadajesz, jednak nie. Wyruchaj mnie mocno, nie ała jednak nie, delikatnie ała. ?

 

Wiecie co jest patologia naszych czasów? Nam się ciągle wydaje, ze mamy czas. Jeszcze zdążę mieć dzieci, jeszcze poznam lepszego faceta, jeszcze zrobię karierę, jeszcze... (dopisz sobie). To jest straszne, jak marnujemy czas, a to jest jedyne co mamy tutaj, czas nic więcej. Wydaje nam się ze będziemy żyć wiecznie, a życie przecieka nam przez palce. 

 

Kiedyś ludzie po wojnie, jak mój dziadek który przeżył Oświęcim (5 lat niewoli), Ci ludzie potrafili doceniać najmniejsze rzeczy, my nie potrafimy się z niczego cieszyć, bo przecież jeszcze "mamy czas...".

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miiiiś, nie wiem, co czuję!

 

A najprawdopodobniej nic nie czujesz, bo ten facet to właśnie taki miś.

 

Pamiętam, jak koleżanka ze studiów przynosiła mi ciastka i przepisywała notatki. Była milutka, ale nie stanowiła wyzwania pod żadnym względem, po prostu grzeczna i przewidywalna. Umysł domaga się emocji, nawet mój, a jestem facetem. Tym bardziej będzie tak u Ciebie.

 

Dżizas, wyobrażam sobie, jakim desperatem musi być ten facet. Oby trafił na forum, zanim któraś go zaobrączkuje, bo będzie po chłopie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tamelodia napisał:

Moim zdaniem powinien trochę odczekać, ale pewnie po prostu nie chce zaprzepaścić szansy, żebym przypadkiem nie wróciła do byłego. 

Koleżanka zakłada codziennie nowe tematy o niczym, żeby przypadkiem nie wrócić do byłego. 

 

A my w to gramy.  

 

LOL

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, hogen napisał:

Wiecie co jest patologia naszych czasów? Nam się ciągle wydaje, ze mamy czas. Jeszcze zdążę mieć dzieci, jeszcze poznam lepszego faceta, jeszcze zrobię karierę, jeszcze... (dopisz sobie). To jest straszne, jak marnujemy czas, a to jest jedyne co mamy tutaj, czas nic więcej. Wydaje nam się ze będziemy żyć wiecznie, a życie przecieka nam przez palce. 

Racja.

Problem jest w tym, że obecnie jest trend na mężczyzna = kobieta.

Co kompletnie niszczy wyobrażenie kobiet o życiu.

Zmanipulowane kobiety myślą, że sobie będą mogły zarobić na domek w korpokarierce i urodzić dzidzie i wszystko się jakoś ułoży.


Tymczasem płodność spada po 30-stce, a po 40-stce jest to tylko 5% kobiet, gdzie jeszcze dodatkowo jest olbrzymie ryzyko chorób.

Kobieta nie ma czasu na takie bzdury jak karierki etc.
Zanim mężczyzna(i kobieta) się dorobi konkretnie to jest koło 40-stki dzisiaj.

Pani koło 40-stki zabiegana w korpowyścigu, wpieprzające śmieciowe żarcie(także serwowane przez wielkie korpo) raczej nie wygląda za zdrowo w większości przypadków.

Nawet jeżeli postawiła na dietę, to niczego to nie zmienia.

Im późniejsza ciąża, tym mocniej obciąża organizm bez względu na jakiekolwiek czynniki.


Weźmy jeszcze pod uwagę fakt, że majętny facet koło 40-stki nie będzie chciał rówieśniczki, tylko młodej płodnej kobiety, która urodzi zdrowe dzieci i zajmie się domem.

A kobieta majętna koło 40-stki nie będzie chciała bidującego dziada desperata, który łapie się pierwszej lepszej kobiety, tylko będzie pragnęła tego majętnego gościa, który z kolei na nią nawet nie spojrzy.
Tak koło się zamyka.
Ewentualnie pozostaje beta-provider pod pantoflem dla pańci.

 

To korporacjom zależy, aby wycisnąć ostatnie soki z człowieka.

A im więcej ludzi(w domyśle kobiet) na rynku pracy, tym mniejsze pensje, mniejsze koszty dla korpo-władców.

Jeszcze sprowadźmy tanich pracowników z trzeciego świata i mamy raj(dla korpo).

Tysiące tanich pracowników(niewolników) gotowych dla pracy za miskę ryżu!

 

Dlaczego by tak nie jebnąć tego wszystkiego, wyjechać gdzieś daleko, kupić ziemię i zacząć uprawiać swoje własne niezależne zasoby?

Handlować z sąsiadami, czystymi wyrobami własnej roboty, żyć w małym miasteczku ze swoim skromny kółkiem socjalnym.

Bez tego chłamu, kwadratowych ciasnych jaskiń z zawyżonymi cenami gdzieś w dużym mieście, bez tego przepychu?

Proste życie, w którym człowiek cieszy się z małych rzeczy i owoców swojej pracy, tak jak mówisz.

 

 

 

43 minuty temu, wolnystrzelec napisał:

Pamiętam, jak koleżanka ze studiów przynosiła mi ciastka i przepisywała notatki. Była milutka, ale nie stanowiła wyzwania pod żadnym względem, po prostu grzeczna i przewidywalna. Umysł domaga się emocji, nawet mój, a jestem facetem. Tym bardziej będzie tak u Ciebie.

Mi tam by odpowiadała taka pani(oczywiście jeżeli w tym pakiecie są zawarte walory estetyczne fizyczne).

Nie każdy facet, ale taki jak ja, preferuje kobiety, które raczej są przewidywalne i oddane mi.

Nie potrzebuję jazd emocjonalnych.

Chcesz emocji z kobietą?

Idź skoczyć z nią na bungee...

  • Like 1
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.