Skocz do zawartości

On nie chce ze mną sypiać


Sissamica

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Panowie, mam problem i nie wiem jak sobie z nim poradzić. 
 

Prawie od dwóch lat jestem w związku. Z moim aktualnym partnerem już kiedyś tworzyliśmy parę przez kilka lat, później mieliśmy kilka lat przerwy i teraz znów razem. Moj partner jest 10 lat ode mnie starszy. 
Obecnie mamy problemy „łóżkowe”. Seks zawsze był naszą „mocną stroną”. Bardzo dopasowaliśmy się fizycznie i upodobaniami seksualnymi. Zawsze był między nami ogień i podobny poziom libido, te same fantazje, jakbyśmy czytali sobie w myślach- to było kiedyś, jak byliśmy razem. Ponad rok temu wróciliśmy do siebie i początek był równie piękny. Niestety szybko się skończył, a dokładniej- mniej więcej od czasu gdy zamieszkaliśmy razem. Mój partner ma bardzo niskie libido, nie chce mu się kochać, nie ma ochoty na żadne zabawy. Nie dotyka mnie, nie zwraca na mnie uwagi. Mówi, że nie chce mu się seksu i ma tak od dłuższego czasu, już z poprzednią partnerka miał taki problem. Zrobił sobie wszystkie badania hormonalne itd. I wszystko jest w normie, w porządku, poziom testosteronu jest wysoki, a jednak jemu się po prostu nie chce. Jestem tym zdruzgotana. Ja mam dość wysokie libido i mogłabym się kochać codziennie. W poprzednim związku widywałam się z moim partnerem regularnie w weekendy i wtedy seks 3 razy w tygodniu mi zupełnie wystarczył, czułam się zaspokojona, nie myślałam nawet o tym aby „bawić się” sama. Teraz jest to dla mnie jakaś tragedia. Czuje się cały czas podniecona, niezaspokojona a do tego upokorzona cała sytuacja i nie wiem co mam robić. Już zaczęliśmy się o to kłócić. Poza ta sprawa jest między nami dobrze. Proszę wykluczcie tutaj ze kogoś ma i dlatego bo tak nie jest i nie chciałabym się na tym skupić . Nie wiem jak do niego dotrzeć. Cały czas ja inicjuje zbliżenia i najczęściej jestem po prostu odrzucana. On mówi ze jak nie chce mu się i się zmusza do seksu to później jeszcze dłużej mu się nie chce. Ja tego nie rozumiem, on jest taki uparty i mysle ze ten cały upór siedzi w jego głowie, ale oczywiście nie chce pójść do żadnego psychologa ani psychoterapeuty bo oni „gowna wiedza” i to są „same barany”. Czy ktoś z Was jest w podobnej sytuacji bądź wie w jaki sposób mam do niego podejść? Pozdrawiam

Edytowane przez Sissamica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Sissamica said:

Ja tego nie rozumiem, on jest taki uparty i mysle ze ten cały upór siedzi w jego głowie, ale oczywiście nie chce pójść do żadnego psychologa ani psychoterapeuty bo oni „gowna wiedza” i to są „same barany”.

Szczerze? Po co Ty masz się z tym użerać? Proponowałaś mu rozwiązania, zachęcałaś. Jesteś na etapie kiedy Ty wyczerpujesz swoją energię, a on Cię, wygląda na to, olewa. Wiesz, mi się wydaje że na świecie nie brakuje mężczyzn, z którymi byś się dopasowała. Twój wybór - cierpieć z powodu braku zaspokojenia jasno komunikowanych potrzeb, czy odejść.

2 minutes ago, Sissamica said:

Co to oznacza? Czy ja muszę gdzieś go przebieść?

Już jest ok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sissamica napisał:

Czy ja muszę gdzieś go przebieść?

Poproś moderację, o przeniesienie swojego tematu.

@Patton @Mosze Red pomóżcie kobiecinie 

?

@leto swoje.... Opanuj się!!!! @Chadeusz następny! Oj panowie, jak dzieci, jak dzieci. Aby tylko zabłysnąć póki inni nie napisali... 

Edytowane przez Still
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, leto napisał:

Szczerze? Po co Ty masz się z tym użerać? Proponowałaś mu rozwiązania, zachęcałaś. Jesteś na etapie kiedy Ty wyczerpujesz swoją energię, a on Cię, wygląda na to, olewa. Wiesz, mi się wydaje że na świecie nie brakuje mężczyzn, z którymi byś się dopasowała. Twój wybór - cierpieć z powodu braku zaspokojenia jasno komunikowanych potrzeb, czy odejść.

Już jest ok.

Dziękuję za odpowiedź. Mi już czasem brak sił, tak jak teraz. Zawsze jestem otwarta na rozmowę. On mówi, że też by chciał aby było normalnie ale nie wie jak to zrobić. Mu się po prostu nie chce seksu. Ma problemy zawodowe i to jest dla niego najważniejsze i seks jest obecnie dla niego na ostatnim miejscu. A ja uważam inaczej :( 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Frank89 napisał:

Kompletnie hardkorowa sytuacja mieć kobietę z dużymi potrzebami i nie chcieć z nią kopulować. Orientację seksualną zmienił ? bo nie wiem.

Życie. :) Wy też stajecie się leniuszkami panowie. 

Autorko, jeśli chcesz naprawdę rozwiązać problem - musisz mieć czas na OBSERWACJĘ problemu. 

Ja Ci nie śmiem niczego doradzać, bo... 
Siedzę z chłopem prawie 4 lata, zpierd*alamy jak mrówki robotnice, mamy poglądy konserwatywne, ja mam wyższe libido od męża, jestem ładna, niekoniecznie atrakcyjna, umiem se ogarnąć wokół dupy, więc co Ci mam doradzić. 
Mój i Twój przypadek to dwie różne historie. 

W ogóle jak chcesz się zabrać za rozwiązanie tegoż problemu? 
A tak w ogóle - co jest problemem? Mniej seksu niż kiedyś? 
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Sissamica napisał:

. Poza ta sprawa jest między nami dobrze.

Chuja się tam ma dobrze. Jeżeli łóżko leży, to i związek leży! Nie ma bata, przyszłości nie wróżę.

 

33 minuty temu, Sissamica napisał:

upokorzona cała sytuacja

Nie dziwię Ci się!

34 minuty temu, Sissamica napisał:

Mój partner ma bardzo niskie libido, nie chce mu się kochać, nie ma ochoty na żadne zabawy. Nie dotyka mnie, nie zwraca na mnie uwagi.

Rutyna, znudzenie partnerem. Postaw sprawę na ostrzu noża. Chyba nie chcesz szukać na boku?!

 

35 minut temu, Sissamica napisał:

Bardzo dopasowaliśmy się fizycznie i upodobaniami seksualnymi

Czas przeszły....

36 minut temu, Sissamica napisał:

zdruzgotana. Ja mam dość wysokie libido i mogłabym się kochać codziennie

Ze świecą szukać takiej pani ;)

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, maggienovak said:

Wy też stajecie się leniuszkami panowie. 

Tak, zdarza się.

 

Tak sobie teraz myślę, że może to coś wnieść do sprawy. Miałem taką znajomą z wybitnie, ekstremalnie dużym libido. Seks był fenomenalny. Problem polegał na tym, że ona wywierała na mnie presję; nawet nie chodzi koniecznie o sprawy łóżkowe, bo potrafiła zrozumieć że nie każdego dnia trzeba to robić 2-3 razy dziennie, ale w innych sprawach, ogólnie mi się pakowała mocno w życie z butami. Nie działały na nią rozmowy, upomnienia, jasno wyrażane, że lubię mieć jakąś swoją przestrzeń i nie chcę pewnych rodzajów ingerencji. No i to rzeczywiście poskutkowało tym, że dosłownie przestało mi się z nią chcieć uprawiać seks. Zaczęła się w mojej głowie zmieniać z ognistej kochanki w jakiegoś takiego ślimaka-invadera :D

 

Nie mówię, że tutaj musi być tak samo, tak tylko rzucam do przemyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maggienovak napisał:

Życie. :) Wy też stajecie się leniuszkami panowie. 

Autorko, jeśli chcesz naprawdę rozwiązać problem - musisz mieć czas na OBSERWACJĘ problemu. 

Ja Ci nie śmiem niczego doradzać, bo... 
Siedzę z chłopem prawie 4 lata, zpierd*alamy jak mrówki robotnice, mamy poglądy konserwatywne, ja mam wyższe libido od męża, jestem ładna, niekoniecznie atrakcyjna, umiem se ogarnąć wokół dupy, więc co Ci mam doradzić. 
Mój i Twój przypadek to dwie różne historie. 

W ogóle jak chcesz się zabrać za rozwiązanie tegoż problemu? 
A tak w ogóle - co jest problemem? Mniej seksu niż kiedyś? 
 

Obserwuje ten problem od roku i widzę ze zmierza w zła stronę. Problemem jest to, ze czuje się niepociągające, niekobieca i niezauważona. Czuje się odrzucana i odtrącają- tego nie da się znieść. Nie tak powinien wyglądać związek. Mniej seksu tez jest problemem. Ja nie siedzę i nie wymyślam z nudów swoich potrzeb. Od trzech tygodni kochaliśmy się 3 razy, wszystkie z mojej inicjatywy. Wcześniej nie widzieliśmy się miesiąc z powodów zawodowowych. Przez ten czas nie rozmawialiśmy nawet o seksie, nie wysyłaliśmy sobie żadnych pikantnych zdjęć- nic, bo czułam ze on tego nie chce. Dla mnie wymuszony seks Raz na tydzień to za mało, a gdybym go nie wymusiła to pewnie byłby raz na miesiąc albo i nie. 
 

odpowiadajac na post z problemem z ograniczająca przestrzeń partnerka- nas to nie dotyczy. 

8 minut temu, maggienovak napisał:

i ja również, no ale se trójkąta nie zrobimy. Heh 
 

 

22 minuty temu, Frank89 napisał:

Kompletnie hardkorowa sytuacja mieć kobietę z dużymi potrzebami i nie chcieć z nią kopulować. Orientację seksualną zmienił ? bo nie wiem.

Uwierz mi, nigdy nie sądziłam, że dotknie mnie ten problem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Still napisał:

Chuja się tam ma dobrze. Jeżeli łóżko leży, to i związek leży! Nie ma bata, przyszłości nie wróżę.

 

Nie dziwię Ci się!

Rutyna, znudzenie partnerem. Postaw sprawę na ostrzu noża. Chyba nie chcesz szukać na boku?!

 

Czas przeszły....

Ze świecą szukać takiej pani ;)

 

Nie szukam na boku choć nie powiem, przeszło mi to przez myśl w chwili kryzysu. Wiem jednak ze to nie dla mnie. Mi nie chodzi o sam stosunek tylko o relacje. O to aby mieć fajna wież z partnerem, aby spędzać czas i życie, a sfera erotyczna jest w tym wszystkim dla mnie ważna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.