Skocz do zawartości

Psychoterapia


goldsu23

Rekomendowane odpowiedzi

@Boromir Worek treningowy jest dobry na krótką metę, później może uzależniać (tzn. potrzebujesz tej formy rozładowania, bo będziesz bez tego nerwowy). Co do płaczu pełna zgoda. Najlepsza forma wyrzucenia z siebie negatywnych emocji. Polecam pod prysznicem po ciężkim dniu ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to spory wydatek to prawda, ale jeżeli jesteś świadomy że coś jest nie tak, to według mnie jest to siano bardzo dobrze spożytkowane. Problemy psychiczne to jak choroba, która toczy Cię nie fizycznie ale mentalnie, nie leczona może się pogłębić, ewentualnie lekko osłabić objawy jeżeli znajdziesz coś co powoli Ci się z nią doraźnie uporać, ale nigdy jej sam nie wyleczysz. Sam chodziłem na terapię przeszło pół roku i zmieniło mnie to bardzo, poprawiło jakość mojego życia i moich bliskich. I wiem że jeżeli jeszcze kiedykolwiek poczuję potrzebę to na 100% znowu pójdę na terapię. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

300 zł na miesiąc to dla Ciebie za dużo? 2x w miesiącu starczy można znaleźć terapeutę 120-150 za godzinę.

 

Chodzę od jakiegoś czasu, warte każdej złotówki, uwierz stary i nie pytaj zbyt dużo www.znanylekarz.pl i szukaj po opiniach. Najlepiej stary facet, bo nie masz ojca - taka zasada.

 

Serio nie ma czego rozkminiać W A R T O.

 

Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.02.2020 o 14:19, goldsu23 napisał:

Jakie macie wrażenia po psychoterapii? Dało Wam to dużo? Jedynie co mnie blokuje by pójść do psychoterapeuty to brak kasy na to, niestety koszt jest ogromny dla młodego człowieka, a na NFZ to można czekać, aż do usranej śmierci.

Ogólnie tak średnio bym powiedział , choć raczej na plus.  Tego typu pomoc pozwala na postawienie jakiegoś fundamentu, aby ruszyć dalej, ale np. w moim przypadku było to powiązane także z leczeniem innych problemów zdrowotnych. Terapię dobrze wspominam, ale teraz zdecydowanie z poczuciem, że wszystko kiedyś się kończy i trzeba samemu rozkminiać problemy, a nie tylko o nich gadać i analizować. Mnie do terapii namówiła partnerka, choć nie zdecydowała się na wspólną, bo problemu upatrywała tylko we mnie. Po części miała rację. Niestety NFZ nie wchodził w grę.

 

Na początku jest to bardzo pomocne, łatwiej zrozumieć pewne rzeczy, błędy, można też upewnić się co do określonego postępowania, poznać techniki relaksacji. Ale na dłuższą metę to nie jest rozwiązanie - ja zakończyłem po 30 wizytach, ze świadomością, że stoję w miejscu i muszę wejść na kolejny level w zakresie rozwiązywania swoich problemów. 

Psychoterapia pomogła mi opanować pewne nawyki i ogarnąć się w trakcie problemów w związku, ale nie tak, że w trakcie problemy zgasły.  Terapia była powodem problemów (kobita wkurzała się, że o niej\o nas gadam z psychologiem lub że psycholog ją ocenia), także tego...nie ma idealnych rozwiązań, ale od czegoś trzeba zacząć....i się nie poddawać! Dość dużą pomoc zaliczyłem po odkryciu medytacji (tuż po zakończeniu psychoterapii), więc sugerowałbym połączyć obie rzeczy, jeśli masz taką możliwość.

 

powodzenia!

Edytowane przez lync
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.