Skocz do zawartości

Dot. co jest k... grane? Dowód że niedostępność działa


Rekomendowane odpowiedzi

Nawiązując do tematu "co jest k.... grane?!" moim zdaniem to świetny przykład jak zasada niedostępności i olewania działa na mężczyzn. Ogólnie ta zasada zawsze działa nie tylko jeśli chodzi o związki. W przypadku gdy było sie na rozmowie rekrutacyjnej i czekamy na telefon z odpowedzią a zależy nam na tej pracy to podobnie sie zachowujemy. 

To naturalna reakcja gdy nam na czymś zależy. Ja w taki sposób sprawdzałam mężczyzn czy im zależy czy traktują mnie tylko jak kolejną poznaną laskę. 

Temat dla wszystkich niedowiarków którzy mówią że zasada niedostępności i lekkiego olewania mężczyzny przy początkach znajomości nie działa. 

 

 

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, Androgeniczna said:

 

Temat dla wszystkich niedowiarków którzy mówią że zasada niedostępności i lekkiego olewania mężczyzny przy początkach znajomości nie działa. 

 

Mhm, działa zajebiście.

Zadziałało tak, że skonfundowany samiec zapytał ogarniętych kolegów "co robić panowie?" - zresztą słusznie.

A ogarnięci koledzy powiedzieli, zresztą zgodnie z prawdą, "miej wyjebane a będzie Ci dane" i "nie trać czasu na toksyczną, manipulującą dupę, są inne".

 

Zadziałało magicznie dobrze jak na moje :)

Edytowane przez Vishkah
  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Androgeniczna said:

moim zdaniem to świetny przykład jak zasada niedostępności i olewania działa na mężczyzn

Nie wiem no, nie wiem. Ja nawet jak byłem białorycerzem z maksymalnie wypucowaną zbroją, to sobie nie zaprzątałem takimi pierdołami głowy. No kurde, odpisze, nie odpisze, ętliczek pętliczek... To nie jest dobry przykład na działanie tej zasady, bo wg mnie mamy tu do czynienia z gościem o powiedzmy kontrowersyjnej samoocenie i stabilności psychicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej... W przypadku kobiet jest tak samo. Kończyłem przelotne związki, bo nie czułem tego "czegoś", a Panie wręcz w stopniu natręctwa nie dawały sobie spokoju. Telefony, smsy, błaganie. Do tej pory z jedną z nich mam na skinienie do łóżka, bo myśli ze coś z tego będzie.

 

Rozczaruje Cię @Androgeniczna.

Nie jesteście lepsze.

Edytowane przez hogen
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Androgeniczna napisał:

To naturalna reakcja gdy nam na czymś zależy. Ja w taki sposób sprawdzałam mężczyzn czy im zależy czy traktują mnie tylko jak kolejną poznaną laskę. 

Temat dla wszystkich niedowiarków którzy mówią że zasada niedostępności i lekkiego olewania mężczyzny przy początkach znajomości nie działa. 

Grajcie sobie w push nad pull, jeśli nie ma dla Was innej drogi na horyzoncie.

Nie umiem pogrywać tak strategicznie w życiu, kojarzy mi się to z brakiem autentyczności i szczerości, ale rozumiem, że niektórzy tak działają.

Całe szczęście mam jakiś wrodzony pancerz na działanie taka taktyką i świetnie mi się żyję z tym.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, hogen napisał:

Ojej... W przypadki kobiet jest tak samo. Kończyłem przelotne związki, bo nie czułem tego "czegoś", a Panie wręcz w stopniu natręctwa nie dawały sobie spokoju. Telefony, smsy, błaganie. Do tej pory z jedną z nich mam na skinienie do łóżka, bo myśli ze coś z tego będzie.

 

Przecież dokładnie to napisałam wyżej że mężczyźni też taką zasadę niedotępności moga stosowac. I sam potwierdzasz jak działa. Panowie wyżej wciąż zaprzeczają.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Helena K. said:

Grajcie sobie w push nad pull, jeśli nie ma dla Was innej drogi na horyzoncie.

Najbardziej mnie śmieszą goście którzy wpadają na to forum zaczerpnąć eksperckiej wiedzy "po ilu godzinach odpisać" xdddd To jest rak lvl expert.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież autor tego tematu to jakiś troll albo patologiczny biały rycerz. 

Ty to bierzesz jako obraz "mężczyzn", szczególnie na tym forum. 

 

Push and pull działa nie ma co udowadniać ale też nie zawsze.

 

Takie olewanie działa na dwperatów i ludzi z niskim poczuciem własnej wartości ale tak działa.  :)

Edytowane przez SSydney
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Androgeniczna said:

Przecież dokładnie to napisałam wyżej że mężczyźni też taką zasadę niedotępności moga stosowac. I sam potwierdzasz jak działa. Panowie wyżej wciąż zaprzeczają.

4 minutes ago, Androgeniczna said:

Przecież to sprawdzenie zaangażowania. Mężczyźni też na kobietach takie triki stosują. To normalne na początku znajomości gdy sie jeszcze dobrze nie zna.

 

Żebyśmy się źle nie zrozumieli. Nie twierdzę że to nie działa. Jak każda "sztuczka" psychologiczna - może wywołać jakiś efekt.  "Gas lighting" też "działa". Uważasz że jest "moralnie akceptowalna"?

 

Tutaj akurat (mam nadzieję) efekt jest taki że skonfundowany samiec poprosił kogoś z zewnątrz o pomoc i wiele osób poradziło mu żeby się ogarnął. Czytaj - efekt inny niż docelowo sugerujesz (wnioskuję: samiec ma mieć zapierdalającego chomika w głowie i dalej ślepiami podążać za damą i być na jej skinienie i się poświęcać).

 

Co zresztą pokazuje jak ważne w odbijaniu manipulacji psychologicznej jest wsparcie z zewnątrz / otoczenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SSydney napisał:

Przecież autor tego tematu to jakiś troll albo patologiczny biały rycerz. 

Ostatnimi czasy to forum przeżywa swego rodzaju oblężenie trolli. Co jakiś nowy wjeżdża, to mam nieodparte wrażenie, że z coraz mocniej pokurwioną historią od użytkownika, który zameldował się pięć minut wcześniej. I te wszechobecne żale na brak jakościowo dobrych kontaktów z płcią brzydką, bo "on miał ciężkie dzieciństwo".

 

9 minut temu, SSydney napisał:

Push and pull działa nie ma co udowadniać ale też nie zawsze.

Zgadza się, i w wypadku obu płci istnieje ryzyko, że takim właśnie niedostępnym zachowaniem możemy niechcący odstrzelić wartościową osobę. Według mnie - osoba z niższym mniemaniem o sobie, będzie dalej dążyć do kontaktu po to by udowodnić, jak bardzo byliśmy w błędzie, olewając kogoś (świadomie lub też nie), podczas gdy osoba pewna siebie, i przekonana o swojej wartości, po prostu odpuści, nie marnując niepotrzebnie czasu, energii, emocji.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Androgeniczna napisał:

No i tym sposobem być może stracił fajną kobiete :). 

Jak tak zaczyna się znajomość, to strach pomyśleć co będzie potem.

 

23 minuty temu, hogen napisał:

Panie wręcz w stopniu natręctwa nie dawały sobie spokoju. Telefony, smsy, błaganie. Do tej pory z jedną z nich mam na skinienie do łóżka, bo myśli ze coś z tego będzie.

Nic tak nie odpycha jak nachalna laska, ile to razy trzeba kazać wypierdalać, blokować etc.

 

Ja jednej nawet wysyłałem zdjęcia jak siedzę z inną, to ubzdurała sobie, że jest w ciąży hahaha :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Vishkah napisał:

Nie twierdzę że to nie działa. Jak każda "sztuczka" psychologiczna - może wywołać jakiś efekt

Trzeba mieć świadomość, że to sztuczka.

Jak facet nie chcę mieć ze mną kontaktu- to nie chcę, dziękuję do widzenia, nie ma co drążyć.

Jak jak chcę mieć z kimś kontakt to się kontaktuje, a nie czaję 2 tygodnie.

Wszelkie gierki tylko oddalają prawdziwy ogląd sytuacji, jak ma wyjść szydło z worka to lepiej wcześniej niż później, dodatkowo nie potrzebuje przebiegłych strategii, żeby kogoś zainteresować sobą jeśli jest chemia, a jak jej nie ma, to po cholerę to ciągnąć?

 

Edytowane przez Helena K.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, LaMalinche said:

Większość z nas to kręci (kobiety i mężczyzn)

Mnie to nie kręci. Ja tam mówię kobietom prosto w twarz "podobasz mi się", "kocham Cię" albo (ooo tego dawno nie było) "zamieszkajmy razem". Co ciekawe, nie spotkałem też na swojej drodze zbyt wielu kobiet grających w takie gierki. Jedna, może dwie. Jak to wyczuwałem to od razu blok+next. Nie kupuję psa, który na mnie szczeka ;) Poza tym uważam to za dziecinne, nie jestem nastolatkiem i z nastolatkami się nie spotykam, a jak się trafi jakaś mentalna nastolatka w wieku lat dwudziestu paru - patrz wyżej.

Edytowane przez leto
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, LaMalinche said:

Ale domyślam się, że takie wyznania to nie na pierwszych kilku spotkaniach?

W ciągu ostatnich dwóch lat pamiętam co najmniej jedną pierwszą randkę, na której powiedziałem kobiecie prosto w oczy że jest piękna. Weźmiecie mnie za białorycerza... ale ja mam wyjebane, jak ktoś mi się podoba, to to mówię. Innej napisałem na messengerze po pierwszej randce że mi się spodobała. Co mam do stracenia? Że jakaś Karyna zacznie kluczyć mentalnie, bo nie zniesie presji? Mi Karyny nie są w życiu potrzebne.

 

PS. Obydwa wymienione przykłady miały ciąg dalszy w wielokrotnej regularnej penetracji so like... czego się bać?

PPS. Zawsze mówiłem prawdę. Ściemnianie w komplementach tylko po to, żeby zaruchać uważam za jeszcze większy rak, niż strategiczne odpisywanie po 24 godzinach.

Edytowane przez leto
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Ja w taki sposób sprawdzałam mężczyzn czy im zależy czy traktują mnie tylko jak kolejną poznaną laskę. 

Jakie to dawało efekty? Czy jeśli zauważyłaś, że gość jest jednak zainteresowany, to nie było tak, że jakoś mniej Cię interesował?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

 Ja w taki sposób sprawdzałam mężczyzn czy im zależy czy traktują mnie tylko jak kolejną poznaną laskę. 

 

Ja w takim wypadku bym uznał Cię za księżniczkę, lub manipulantkę.

Edytowane przez La Eme
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie kobieta która odwołuje się do takich gierek ma niskie poczucie wartości albo jest jeszcze niedojrzała. Dziewczyna atrakcyjna i ogarnięta ma wianuszek facetów bez specjalnych metod ich pozyskiwania. To czy konkretne osoby umówią się na następną randkę jest uzależnione od wielu czynników. Nie stosowałam jakiś specjalnych metod i czasem jakoś szło, innym razem nie. Nie żałuję, bo nie zawsze jest po drodze. Desperacja oczywiście nie jest wskazana u kogokolwiek ale to trochę co innego. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No działa, działa.

 

Polecam książkę "Wywieranie wpływu na ludzi" Cialdini :) Tam różne rzeczy są, też działają.

Również "ileśtam Laws of Power" Greene - też ciekawa sprawa.

I "Książę" Machiavelli - też działa.

 

Kurła dużo rzeczy działa na ludzi, na NAS. Dobrze mieć świadomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Imbryk napisał:

I "Książę" Machiavelli - też działa

Obrzydliwa lektura, nie byłam w stanie jej dokończyć mimo niewielkiego formatu. Nie będę żyć pod kieratem takich reguł. Można wysiąść z tego pociągu.

Edytowane przez Helena K.
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.