Skocz do zawartości

Największa głupota w czasie zabawiania


deleteduser79

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, NimfaWodna napisał:

Zawszę możesz się zwrócić w potrzebię. Piszę czesto. Mam masę zapisanych plików :) oczywiście jeśli chcesz.

 

Chętnie poczytam. Lubię erotyki i kobiety z bujną wyobraźnia ale niestety jestem tu nowy i nie mogę pisać prywatnych wiadomości. 

 

3 minuty temu, NimfaWodna napisał:

Cukinia może i nie zrobi awantury ale chyba gabarytowo już mnie przeraża :D

 

I to Bracia powinni wziąć sobie do serca. Banan i cukinia nie robią awantur. Przyjmują swoją rolę, spełniają ją, rozpływają się z rozkoszy i dają zjeść. Nie walczą z naturą kobiety ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, pamiętam, pewna blogerka - dość popularna w sieci, by tę popularność jeszcze zwiększyć, zaczęła wrzucać, na swojego bloga, posty o seksie.

Jeden z tych postów dotyczył seksu oralnego. Autorka pytała niby te swoje koleżanki wymienione z imienia o doświadczenia w ww. temacie. No i każda z tych "koleżanek" opowiadała o swoich doświadczeniach, czy połyka, czy lubi, etc.

No i oczywiście lawina ruszyła... - atencji spermiarzy nie było końca, a w komentarzach pod spodem artykułu to już był po prostu szturm (w co drugim komentarzu prośba o namiary do "koleżanek").

No, ale pozycjonowanie bloga, liczba kliknięć, itp. wystrzeliły w kosmos, a dochody szanownej blogerki pewnie również :D.

 

Wnioski nasuwają się same ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kiedyś znalazłam taką stronę w necie gdzie były śmieszne gadżety i historie erotyczne np. jakieś takie wiecie, kostiumy kiczowatych Mikołajek i śnieżynek , policjantów ze świecącymi kajdankami itd., coś w stylu Joe Monster,strona bardziej z założenia śmieszna niż erotyczna i to opowiadanie myślę, że miałoby szanse dostać tam sporo lajków.

Bez urazy @NimfaWodna bo ja sama do świętych nie należę, ale ze zjedzeniem tego banana na końcu to mnie rozwaliłaś, ale jeśli to miał być żart, to wyszło całkiem nieźle :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Natii napisał:

Bez urazy @NimfaWodna bo ja sama do świętych nie należę, ale ze zjedzeniem tego banana na końcu to mnie rozwaliłaś, ale jeśli to miał być żart, to wyszło całkiem nieźle :D

To moje specyficzne poczucie humoru :) lepiej się śmiać niż płakać. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.02.2020 o 23:57, NimfaWodna napisał:

Owszem :) jest popyt jest podaż. Jestem zbyt zajęta zawodowo, żeby blogi pisać. Ale to fajna rzecz.

miałem na myśli że napisałaś to wszystko celem prowokacji nas spermiarzy z BT i podbicia sobie wyświetleń profilu ;).

Dla uwiarygodnienia faktów/podkręcenia atmosfery możesz też wrzucić plik wideo z zapisem opisanych zabaw ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, darktemplar napisał:

miałem na myśli że napisałaś to wszystko celem prowokacji nas spermiarzy z BT i podbicia sobie wyświetleń profilu ;).

To źle Cię zrozumiałam. Wiesz napisałam z czystymi intencjami poprawy nastrojów na forum więc nie pomyślalam nawet, że może Ci chodzić o taką manipulacje.

39 minut temu, darktemplar napisał:

Dla uwiarygodnienia faktów/podkręcenia atmosfery możesz też wrzucić plik wideo z zapisem opisanych zabaw ;)

Nie publikuje prywatnych filmów w necie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Kto nigdy nie grzeszył niech pierwszy rzuci kamieniem. Mogę płonąć na stosie ale Nimfy nigdy się nie wyrzeknę.

Moja wewnętrzna Nimfa czasem ma niesamowicie świńskie pomysły. Tak też było tym razem.

Pana X poznałam przypadkiem i równie szybko jak go poznałam znalazł się w moim domostwie. Oj tak, działał na mnie strasznie. Kwarantanna i ograniczenia wywaliły na światło dzienne moje perwersje. Nie zaprosiłam go na kawę więc od wejścia rozbierałam go wzrokiem a później realnie. Zaczęliśmy się miziać na kanapie i dostałam olśnienia. W misce na owoce znów ujrzałam jednego samotnego banana. Zrobiło mi się go żal. Ja, pan X a on samotnie czekał na Nimfę.

Wyczołgałam się z pod ciała Pana X i wyjęłam banana z miski. Spojrzałam na faceta który leżał na mojej kanapie i obserwował moje kocie ruchy. Pociągnęłam go do kuchni i zaczęłam myć pod ciepła wodą banana. Odcięłam twarde końce i wsadziłam w usta ociekającego kropelkami wody banana. Niesforna stróżka spłynęła kącikiem moich ust i kapnęła na sterczące i jędrne piersi. O tak pomyślałam, On też ma ochotę na ten trójkącik.

Wyjął z moich ust banana i położył na kuchennym blacie. Usłyszałam tylko: "Gdy będziesz grzeczna, zasłużysz na banana" i dał mi klapsa w krągła pupę.

Zamruczałam...

Uklęknęłam przed nim i przywitałam się z należytym szacunkiem. Wypełnił moje usta. Najpierw powoli i delikatnie. Mój zwinny język kreślił na nim koła. Z czasem stał się coraz bardziej zachłanny i silniejszy, aż wypełnił moje usta do końca trzymając moją głowę do czasu aż nie zaczęłam się krztusić. Wyjął go powoli z radością patrząc na swoje dzieło. Otwarte szeroko usta i łzy spływające po policzkach. Znów jednym pchnięciem wypełnił moje usta i sprawdzał jak długo jestem w stanie wytrzymać na bezdechu. Wyjął go a nadmiar śliny której nie byłam w stanie połykać zawisł miedzy nami. Nagle podniósł mnie z podłogi i oparł o blat kuchenny. Poczułam jak rozchyla mi pośladki a wilgotny język wwierca się w moją pupę. Westchnęłam bo miałam świadomość co się zaraz zdarzy. Poczułam jak wchodzi we mnie ostrożnie ale sukcesywnie. Moje ciało zaczęło drżeć. Spojrzał na mnie i zerknął na banana. W głowie dudnił mi szept: " Gdy będziesz grzeczna, zasłużysz na banana". Poczułam go całego. Wdarł się we mnie jak barbarzyńca. Z przyjemnością słuchał mojego przeciągłego jęku. Ciało nie ogarniało wszystkich bodźców które napływały do mózgu. Na udach czułam swoją rozkosz wypływającą z gotowej cipki. I wtedy poczułam jak wypełnia mnie banan o którym zapomniałam w tym momencie. Odpłynęłam z rozkoszy...

Później znowu... i znowu. Pan X wiedział jak posługiwać się bananem. Wyjął go i włożył w moje usta. Poczułam jak gorąca fala rozkoszy wypełnia moje wnętrze. Wtulił się w moje plecy a ja poczęstowałam go bananem. Zjadł go ze smakiem i świadomością suplementacji witamin, którą właśnie utracił.
 

Edytowane przez NimfaWodna
  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, NimfaWodna napisał:

Moja wewnętrzna Nimfa czasem ma niesamowicie świńskie pomysły. Tak też było tym razem.

Raz napisałam historię erotyczną i pozostawiłam ją ładnie zapakowaną w kopertę na stoliku kelnerowi w ramach "napiwku".  

 

 

 

 

  • Like 2
  • Haha 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Skąd, wy takie pomysły bierzecie ja bym nie wpadł na takie coś jakbym i siedział 10 lat przy stoliku

Jakaś potrzeba chwili. Naskrobałam wcześniej taką historię w pdf, wydrukowałam, zapakowałam.

I czekała sobie na rozpieczętowanie. ?‍♀️

 

Później sobie wyobrażałam jak ten kelner czyta to innym współpracownikom i mają z tego bekę.  ?

Śmiać mi się chciało. 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, NimfaWodna napisał:

Ten banan to realny owoc. Ja nie gadam z owocami. A jak tu gadasz to polecam psychiatre ???

Jeśli prostego dowcipu nie łapiesz, to polecam milczeć - zachowasz pewne pozory inteligencji. 

 

JudgeMe - w opowiadaniu żona nakazała mężowi się odchudzać. A ten zamiast szczupleć, zmniejszał się. Gdy już był dostatecznie mały... - a zresztą, tomik "Najpiękniejsza dziewczyna w mieście". Walory artystyczne zerowe, ale zniesmaczyć potrafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.