Skocz do zawartości

Dot.: Opieka nad synem dziećmi


Rekomendowane odpowiedzi

33 minuty temu, Jan III Wspaniały napisał:

Nie macie prawa zabijać naszych genów.

Dobrowolnie zgodziłyście się na seks akceptując przy tym, że można zajścia w ciąże.

Nikt nie ma prawa decydować o życiu lub śmierci. Wolała bym umrzeć rodząc dziecko niż się wyskrobać.

2 minuty temu, Amperka napisał:

Myślę, że po prostu najczęściej słyszy "Coooooo, miałaś się zabezpieczać !!!"

Wiele kobiet w takiej sytuacji woli wychowywać dziecko samotnie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbujecie porównywać ciąże, aborcje do innych sytuacji społecznych, powiązań.

Ale ciąża, jest jedyną wyjątkową sytuacją w ŻADNYM innym przypadku jedno samoświadome istnienie nie powstaje w łonie drugiego i tak naprawdę dzięki niemu i nie jest tak naprawdę w połowie nim.

NIE MA KU*WA drugiego takiego powiązania, dlatego nie można porównywać morderstwa/ zabójstwa, eutanazji, morderstwa narodzonego już dziecka, czyli bytów już istniejących samoświadomych i zdolnych do SAMODZIELNEJ egzystencji lub zdolne do egzystencji dzięki osobom które chcą mu pomóc. 

 

A po drugie. Jeśli kobieta chce popełnić aborcje, tzn że nastąpił jakiś defekt w jej psychice, w środowisku, w czymś co powoduje że na takie coś sie decyduje, co oznacza że lepiej gdyby tego dziecka nie miała.

 

A po trzecie życie na tej planecie nie jest jakieś fantastyczne, żeby było czego żałować.

Wplątujecie te dzieciaki w psujące się ciała, w ego, w mechanizmy kulturowo, społeczno niewolnicze i jeszcze kurwa karzecie im się cieszyć, bo przez 50 lat bedą zapierdalać na miskę ryżu, w towarzystwie innych zapierdalaczy którzy go pogrążą byleby dostać 2 miski - w cudzysłowiu oczywiście.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, NimfaWodna napisał:

Nikt nie ma prawa decydować o życiu lub śmierci. Wolała bym umrzeć rodząc dziecko niż się wyskrobać.

Wiele kobiet w takiej sytuacji woli wychowywać dziecko samotnie.

Wiem i słusznie. Ale myślę, że jest grupa kobiet, która nie dokonałaby aborcji, gdyby zamiast usłyszeć "coooo? Nie jestem na to gotowy", usłyszałaby "spokojnie, damy radę".

Nie usprawiedliwiam ich, ale każdy pan, który niezobowiązująco sypia z dziewczynami (oczekując tylko seksu) niech sobie odpowie jakby zareagował, gdyby usłyszał "muszę Ci coś powiedzieć, jestem w ciąży".

Edytowane przez Amperka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan III Wspaniały ich nie trzeba znakować.

 

Wystarczy pozwolić otworzyć gębę na 5 sekund xD

 

Dlatego jestem zdania, żeby dać kobietom szanse wychylić się jak najszybciej - niech pierdoli a my słuchamy i wyciągamy wnioski. To nie trudne one dzisiaj czują sie bardzo pewnie.

 

Pozwalajmy jak największej liczbie kobiet afiszować sie z lewackimi poglądami jeśli takowe posiadają - szanujący sie facet wie co zrobić z czymś bez własnego zdania za którego myśli telewizja.

 

Co do pierdolenia o "inkubatorach" i "kurach domowych" są to zwroty stosowane przez zera, które nigdy kobietom prorodzinnym do pięt nie dorosną więc i nagminne stosowanie tych zwrotów niech także każdy zwraca uwagę.

 

W dzisiejszych czasach kiedy matkom w stanach już tak odpierdala, że niszczą ojców w sądach i zabieraja im dzieci, żeby następnie zmieniać ich płeć uważam za sprawę absolutnie priorytetową wybadanie potencjalnej kandydatki na poważny związek pod kątem poglądów politycznych. Mieć to pod dachem w zaawansowanej fazie to jak alkoholika.

 

Kobieta zarażona lewackim gównem raz, jest jak tykajaca bomba. Nie wiesz, który wywiad, ktorego dnia, roku z jakąś modną psycholożką czy jakimś innym bożkiem aż tak do niej "trafi", że stwierdzi, że rozjebanie rodziny jest "potszebne". 

 

Ty chciałbyś wyłożyć dziecku historię, literaturę uczyć go od najmniejszego nazywania swoich uczuć i chuj cie strzela jak myslisz, że zostawiasz dziecko z czymś agitujacym ten tok myślenia.

 

 

 

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

Pozwalajmy jak największej liczbie kobiet afiszować sie z lewackimi poglądami jeśli takowe posiadają - szanujący sie facet wie co zrobić z czymś bez własnego zdania za którego myśli telewizja.

Bzdury, to były moje poglądy na podstawie obserwacji świata, od prawie zawsze, internet i telewizja dopiero pozwoliły mi je nazwać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diagram_b%C4%99d%C4%85cy_kopi%C4%85_w_j%

W odniesieniu do prokreacji ma to wyglądać następująco: w przypadku zaistnienia człowieka, jest coś dobrego i jest coś złego, natomiast w przypadku niezaistnienia człowieka, jest coś dobrego i nie ma niczego złego.

Benatar objaśnia powyższą asymetrię za pomocą czterech innych, z którymi jego zdaniem jesteśmy skłonni się zgodzić:

  1. Mamy moralny obowiązek nie tworzyć nieszczęśliwych ludzi, a nie mamy moralnego obowiązku tworzyć szczęśliwych ludzi. Powodem, dla którego istnieje moralny obowiązek nietworzenia nieszczęśliwych ludzi jest to, że uważamy obecność bólu za złą dla tych, których boli, a nieobecność bólu za dobrą także wtedy, kiedy nie istnieje ktoś, kto doświadcza tego dobra. Dla kontrastu, powodem, dla którego nie istnieje moralny obowiązek tworzenia szczęśliwych ludzi jest to, że chociaż odczuwanie przyjemności byłoby dla nich dobre, to nieobecność przyjemności, jeżeli nie zaistnieją, nie będzie zła, ponieważ nie będzie istniał ktoś, kto zostanie tego dobra pozbawiony.
  2. Jest czymś dziwnym podanie interesów potencjalnego dziecka jako powodu, dla którego decydujemy się na stworzenie go, a nie jest czymś dziwnym podanie interesów potencjalnego dziecka jako powodu, dla którego decydujemy się na niestworzenie go. To, że dziecko może być szczęśliwe, nie jest istotnym moralnie powodem, by je stworzyć. Dla kontrastu, to, że dziecko może być nieszczęśliwe, jest istotnym moralnie powodem, by go nie stworzyć. Jeżeli nieobecność przyjemności byłaby zła także wtedy, gdy ktoś nie odczuwałby nieobecności tego dobra, mielibyśmy istotny moralnie powód, by stworzyć dziecko, by tworzyć jak najwięcej dzieci. Jeżeli natomiast nieobecność bólu nie byłaby dobra także wtedy, gdy ktoś nie doświadczałby tego dobra, nie mielibyśmy istotnego moralnie powodu, by nie stworzyć dziecka.
  3. Kiedyś możemy żałować przez wzgląd na dobro człowieka, którego zaistnienie było uzależnione od naszej decyzji, tego, że go stworzyliśmy – człowiek może być nieszczęśliwy i obecność jego bólu będzie czymś złym. Natomiast nigdy nie będziemy żałować przez wzgląd na dobro człowieka, którego zaistnienie było uzależnione od naszej decyzji, tego, że go nie stworzyliśmy – człowiek nie zostanie pozbawiony szczęścia, ponieważ nigdy nie będzie istnieć i nieobecność szczęścia nie będzie zła, ponieważ nie będzie istniał ktoś, kto zostanie tego dobra pozbawiony.
  4. Odczuwamy smutek przez to, że gdzieś zaistnieli ludzie i cierpią, a nie odczuwamy smutku przez to, że gdzieś mogli zaistnieć ludzie i być szczęśliwi. Kiedy wiemy, że gdzieś zaistnieli ludzie i cierpią, współczujemy im. To, że na jakiejś bezludnej wyspie czy planecie nie zaistnieli ludzie, którzy by cierpieli, jest dobre. Jest tak dlatego, że nieobecność bólu jest dobra nawet wtedy, kiedy nie istnieje ktoś, kto doświadcza tego dobra. Natomiast nie odczuwamy smutku przez to, że na jakiejś bezludnej wyspie czy planecie nie zaistnieli ludzie i nie są szczęśliwi. Jest tak, ponieważ nieobecność przyjemności jest zła tylko wtedy, kiedy istnieje ktoś, kto zostaje tego dobra pozbawiony[47].

Według Benatara, tworząc człowieka jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za jego cierpienie, ale możemy być także współodpowiedzialni za cierpienie swojego dalszego potomstwa:

Hermann_Vetter_-_Teoretyczna_matryca_dec

Cabrera uważa, że sytuacja, w której zostaje się umieszczonym poprzez prokreację, ludzkie życie, jest strukturalnie negatywna w tym znaczeniu, że jej konstytutywne cechy są z natury niekorzystne. Za najbardziej znaczące spośród nich uważa on następujące:

  • (a) Bycie, które wraz z narodzinami człowiek uzyskuje, jest pomniejszające się (lub „rozkładające się”), nakierowane na koniec od samego swego pojawienia się i jego całkowite zrealizowanie się może nastąpić w każdej chwili.
  • (b) Od momentu swego pojawienia się człowiek podlega trzem rodzajom tarcia: bólowi fizycznemu (w postaci chorób, wypadków i naturalnych katastrof, na które jest nieustannie narażony), zniechęceniu (przybierającemu postaci takie jak "brak woli", "nastroju" czy "ducha" do dalszego działania, od znużenia życiem do poważnych rodzajów depresji; i wreszcie, bycia narażonym na agresję ze strony innych ludzi (od plotek i obmowy po różne formy dyskryminacji, prześladowania i niesprawiedliwości), agresji, którą samemu także może kierować w stronę innych, także podlegającym, tak samo jak on, trzem rodzajom tarcia.
  • (c) Człowiek jest wyposażony w mechanizmy tworzenia pozytywnych wartości (etycznych, estetycznych, religijnych, rozrywkowych, rekreacyjnych, związanych z realizowaniem się człowieka na różne sposoby), które służą obronie przeciw (a) i (b), i które w tym celu musi utrzymywać w stanie ciągłej aktywności. Wszystkie pozytywne wartości, jakie pojawiają się w ludzkim życiu są reaktywne i paliatywne; są wytwarzane przez nieustanną, niespokojną i niepewną walkę z rozkładającym się życiem i trzem rodzajom tarcia.

Więcej na: Błagam Was przeczytajcie, i powiedzcie, że to nie ma sensu:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Antynatalizm

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi podsyłasz człowiekowi wierzącemu coś co w zasadzie całe jest wyparciem się życia a dla mnie Boga.

 

Pomijam, że dalej próbujesz przepchnąć brak własnego zdania/lewactwo i wygodnictwo z naklejką "mądre".

 

Jesteś nowoczesna więc zdaje sobie sprawę, że dla takich jak ty Bóg to przymusowe noszenie ciąż z gwałtu i tyle.

 

Myślę, że nasze poglądy zbyt rozchodzą się w tym momencie, żeby był sens dalej dyskutować.

 

Życzę powodzenia po 30stce xD

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Król Jarosław I napisał:

brak własnego zdania/lewactwo i wygodnictwo z naklejką "mądre".

Nie jestem lewaczką, z wieloma ich postulatami się nie zgadzam. 

Najbliżej mi do antynatalizmu.

Nie ma dla mnie znaczenia, co jest aktualnie modne, ponieważ ja nie poddaje się trendom, a umysłowi. Jeśli coś jest dla mnie naturalne i logiczne to za tym podążam i to propaguje. 

 

Teorie Boga w jakimś stopniu też rozważam, ale raczej nie katolickiego, ani chrześcijańskiego. 

Ok, nie musimy w to brnąć, jeśli nie chcesz. Ale jakby co ja chętnie odpowiem na pytania związane z tym tematem.

 

Mnie samą wkurwia fakt, że ten antynatalizm i teorie ewolucji są takie rel.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, deomi napisał:

Nie jestem lewaczką

Jebłem2.

3 minuty temu, deomi napisał:

 

Teorie Boga w jakimś stopniu też rozważam, ale raczej nie katolickiego, ani chrześcijańskiego. 

Nigdy bym tak nie wykastrował tego, żeby sprowadzić do jednej religi. Sekta katolicka opluwa Boga i upadnie. Chrześcijaństwo również odrzucają zło jako coś również danego od Boga oraz jak wszystkie wielkie religie monoteistyczne nie negują przywiązania do ojca duchowego. Chuj ich strzeli.

3 minuty temu, deomi napisał:

Mnie samą wkurwia fakt, że ten antynatalizm jest taki rel.. 

To jest realne tylko w twojej głowie. To jest myślenie życzeniowe.

 

Które kobiety są szczęśliwsze? Mające rodziny ? Ciekawe czy chciałyby zostać same? Czy może skrobane operatorki kota?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

To jest realne tylko w twojej głowie. To jest myślenie życzeniowe.

Nie, nie, nie :D No jak? Myślenie życzeniowe, to takie które ja chcę żeby było, choć niekoniecznie jest one zgodne z logiką/ prawdą.

A tutaj wręcz przeciwnie, ja NIE CHCE żeby antynatalizm i ewolucjonizm był prawdą ale jednak wg logiki i praw obserwowalnych niestety jest.

 

5 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Które kobiety są szczęśliwsze? Mające rodziny ? Ciekawe czy chciałyby zostać same? Czy może skrobane operatorki kota?

Nie wiem które, nie znam badań na ten temat, i nie wiem czy były takie przeprowadzane. Znam nieszczęśliwe mężatki, samotne matki, i bezdzietne ale tak samo znam szczęśliwe mężatki, samotne matki i bezdzietne i jednak szczęście jest to stan tymczasowy, chyba że mowa o długotrwaej anhedoni lub depresji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, deomi said:

Jeśli kobieta chce popełnić aborcje, tzn że nastąpił jakiś defekt w jej psychice, w środowisku, w czymś co powoduje że na takie coś sie decyduje, co oznacza że lepiej gdyby tego dziecka nie miała.

 

 

 

Przy takich zdaniach zawsze sobie przypominam przypadek pani Natalii Przybysz która usunęła dziecko bo miała za małe mieszkanie.

 

No tak, przecież w jej środowisku jest ten defekt że ma za małe mieszkanie. Albo balkon nie wychodzi na stronę południową. Albo może samochód nie ten.

 

Kurw*7a77...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Które kobiety są szczęśliwsze? Mające rodziny ? Ciekawe czy chciałyby zostać same? Czy może skrobane operatorki kota?

Którzy mężczyźni są szczęśliwi? Dzieciaci żonkosie? Ciekawe czy by chcieli zostać sami? Czy wolni strzelcy operujący motocyklem/motolotnią/żołnierzem w CS?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, deomi napisał:

Nie, nie, nie :D No jak? Myślenie życzeniowe, to takie które ja chcę żeby było, choć niekoniecznie jest one zgodne z logiką/ prawdą.

No do czegoś dochodzimy....

 

 

1 minutę temu, deomi napisał:

A tutaj wręcz przeciwnie, ja NIE CHCE żeby antynatalizm i ewolucjonizm był prawdą ale jednak wg logiki i praw obserwowalnych niestety jest.

Po co doklejasz tu ewolucjonizm? Bo nie bardzo rozumiem.

1 minutę temu, deomi napisał:

 

Nie wiem które, nie znam badań na ten temat, i nie wiem czy były takie przeprowadzane.

Odpowiedź jak u polityka xD

1 minutę temu, deomi napisał:

 

Znam nieszczęśliwe mężatki, samotne matki, i bezdzietne ale tak samo znam szczęśliwe mężatki, samotne matki i bezdzietne i jednak szczęście jest to stan tymczasowy, chyba że mowa o długotrwaej anhedoni lub depresji. 

Tak tak tak powodzenia po 30stce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Po co doklejasz tu ewolucjonizm? Bo nie bardzo rozumiem.

Bo wg mnie to się łączy, nieprzystosowane jednostki są eliminowane itd..

 

7 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Tak tak tak powodzenia po 30stce...

Nie wiem czy byłabym szczęśliwsza, mając dziecko i patrzeć jeśli z jakiś powodów jest mu ciężko żyć i mieć świadomość że to ja powołałam je na ten świat, i musi się mierzyć z tym co dostał i zastał czy tego chce czy nie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjdę na radykała, choć nim nie jestem. Mój mąż jest radykalny w poglądach. W temacie aborcji jesteśmy zgodni, w temacie rodzicielstwa jesteśmy zgodni. 
Nie popieram aborcji, mąż najchętniej za to karałby więzieniem. Zadecydowaliśmy, że w sytuacji, kiedy jest zagrożone życie moje i dziecka - ratujemy dziecko (oczywiście ile się da, należy ratować moje i dziecka życie). 
To jest Nasze podejście, akurat w tym temacie myślę, że jesteśmy zgodni i jednomyślni. Z resztą wiecie z moich wpisów, że mnie i męża motywuje w większości dziedzinach życia jeden cel : dziecko/dzieci. 
Proszę ze mną nie wchodzić w polemikę/dyskusję w tym temacie.
Jesteś za aborcją? Ok. Nie ma co rozpierdzielać wątku. 

Eh, tak, nie jesteśmy jakoś fajnie potraktowane przez naturę, ale co zrobisz, trzeba tej małej qrwie utrzeć nosa, więc nie ma co miauczeć. :D 

Z dawnych czasów (czyli za kadencji byłego) :
- tak, wzięłam tzw.72 h po
- tak, byłam na antykoncepcji hormonalnej 
Zapłaciłam za to zdrowotnie - problemy naczyniowe, problemy neurologiczne, problemy z hormonami. W uj tego. 
Z racji tych problemów zdrowotnych mąż nie chce, żebym wracała do tabsów, jedziemy na gumach. 
Nie chcę robić antyreklamy antykoncepcji hormonalnej. Zadecydowaliśmy, że zdrowie moje  i przyszłego dziecka jest najważniejsze, więc omijamy tą formę antykoncepcji. 

Kiedyś, gdy byłam lewaczką, byłam na tyle bezczelna, że z moim niepełnosprawnym znajomym gadałam o słuszności dokonania aborcji w jego przypadku...  
Koleś ma rdzeniowy zanik mięśnia (I stopnia), ma sprawne jedynie dwa palce, jest w pełni uzależniony od drugiego człowieka. Waży 23 kg?
Spoko, za to IQ ma bliskie geniusza, studia informatyczne i matematyczne ogarniał z lekkością. Wydał dwa tomiki z wierszami swojego autorstwa. Ma teraz laskę 10/10. I jak ja śmiałam twierdzić, że jego życie jest do bani, że jego byt jest niesłuszny? Kurna, toż to psychopatia!!! 

Co jest motywującego w walce o życie, a tym bardziej dziecka? To po uj powstały okna życia, po uj nam adopcje, oddziały patologii ciąży, neonatologiczne? 
To są pytania retoryczne!

Mentalnie powoli biorę na klatę to, że ciąża i wychowanie dziecka mnie przeczołga, no ale, kto mówił, że będzie łatwo? Po to się właśnie przygotowuję.
Dobrego mam męża (choć czasem na niego tu pomarudzę), myślę, że będzie spoko ojcem, bo przyjmie na świat swojego dzieciaka z ogromną miłością. Naprawdę, jak na razie nie znam żadnego faceta, który tak bardzo chce założyć rodzinę. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, deomi napisał:

Bo wg mnie to się łączy, nieprzystosowane jednostki są eliminowane itd..

Przeczytaj siebie a ja idę umyć buzię bo mam policzki słone od łez.

14 minut temu, deomi napisał:

 

Nie wiem czy byłabym szczęśliwsza, mając dziecko i patrzeć jeśli z jakiś powodów jest mu ciężko żyć i mieć świadomość że to ja powołałam je na ten świat, i musi się mierzyć z tym co dostał i zastał czy tego chce czy nie. 

 

Ty naprawdę pomyliłaś rezerwat z femenem....

 

Nie słuchaj nas szowinistów piękna jest melodia twojej duszy tylko bydło głuche...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiem co to ten femen. 

Temat jest o aborcji więc tematy około antynatalistyczne są jak najbardziej na miejscu.

 

Będe nim tutaj "srać", chce żeby ten pogląd wszedł w świadomość społeczeństwa, trzeba znać dwie strony medalu.

Zamierzam zresztą w zwiazku z tym pisać do mass mediów, niech ludzie znają ten termin i niech sami zweryfikują czy się z nim utożsamiają czy też nie.

 

Będe to robić, bo nie chce się już tutaj inkarnować jako człowiek. Bo jakiś Król Jarosław I  i jego podobni zamarzą sobie mieć bobaska.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.