Skocz do zawartości

Panowie mam problem


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Panowie mam życiowy problem wiem że mój problem to pikuś bo nie którzy mają większe ale nie wiem jak sobie z tym poradzić. Parę dni temu zostawiła mnie partnerka po 9 latach nie mieszkaliśmy ze sobą spotykaliśmy się raz na jakiś czas. I nagle przez telefon mówi że to już koniec ja oczywiście rozpłakałem się jak baran prosząc o drugą szansę. Na drugi dzień pojechałem do niej z kwiatami przeprosiłem za swoje błędy i jeszcze raz ją poprosiłem, oczywiście powiedziała że na razie jest na nie że nie wie czy mnie jeszcze kocha że coś się w niej zmieniło. Oddałem jej klucze wyszedłem grzecznie bez awantur i bez dalszych próśb nie płakałem. Moim problemem było to że nie doceniałem tego co miałem że to ona więcej dawała od siebie a ja usiadłem na dupsku, bęben mi zaczął rosnąć, byłem może też ciut zaborczy może inaczej gniewałem się gdy ona nie chciała się ze mną spotkać w danym dniu ale nigdy niczego jej nie zabroniłem i nie robiłem jej z tego powodu awantur bo wiedziałem że i tak zrobi po swojemu. Nadmienię jeszcze że w ciągu tych 9 lat naszego związku ona w tym czasie była jeszcze związana małożeństwem z człowiekiem który był bardzo zaborczy, robił jej awantury też onią nie dbał,trzymał ją w klatce zawsze ją wtedy wspierałem dopiero rok temu wyprowadziła się od męża. Wysłałem jej jeszcze list że rozumie jej decyzję że była i jest świetną kobietą przyznałem się jeszcze raz do swoich błędów że jej należycie jak facet nie doceniałem tego co ona robi dla mnie. Napisałem jej też że chce pracować nad sobą by być lepszą osobą że chce się zmienić dla siebie by tych błędów już nie popełniać że w tej chwili nie będę na nią naciskał że ona potrzebuje czasu dla siebie bo ma do tego prawo a ja dla siebie by pracować nad sobą że na ten moment musimy pójść swoimi drogami bo w tej chwili nam razem nie po drodze i że na razie na jakiś czas daje jej święty spokój i nie chce by się ze mną kontaktowała. Na drugi dzień po otrzymaniu listu napisała do mnie że bym nie myślał tak że ona kogoś ma że poprostu wychodząc z pierwszego związku powiedziała sobie że nie pozwoli sobie by ją tak traktować choć ja nigdy dla niej nie byłem taki jak jej były mąż nigdy jej niczego nie zabroniłem, nie robiłem awantur tylko się czasem pogniewałem. Napisała mi też że ona chce się ze mną spotykać ale jako koledzy bo inaczej tego nie widzi i wie że może być to dla mnie trudne . Nie odpisałem na tą wiadomość choć bardzo chciałem, powstrzymałem się nie wiem czy dobrze zrobiłem. Wiem że na tą chwilę chce pracować nad sobą tak by moja zmiana była prawdziwa i ta duchowa i ta fizyczna by być bardziej atrakcyjnym facetem. Odciąłem się choć to boli bo tęsknię. Chcę dać jej jeszcze więcej czasu by sobie wszystko przemyślała na spokojnie bo w emocjach zawsze można jakieś głupstwo walnąć. Może jak już wstane na nogi za jakiś miesiąc zadzwonię do niej spytam co u niej i zaproponuje sam spotkanie jeśli ona sama nie wykona jakiegoś ruchu. Nie wiem czy ta jej propozycja spotykania się jako koledzy to jakaś szansa by mogła na ocznie sprawdzać jak ja się zmieniam że nie naciskam zachowuje się normalnie że jej pomogę gdy będzie tego potrzebować że delikatnie ją adoruje i za kilka miesięcy pozwoli mi wrócić do jej życia jako prawdziwy już facet na którym może polegać. Czy to poprostu cyniczna jej gra by jak to mówią ma ciastko i chce zjeść ciastko gdy tylko będzie miała na to ochotę bo będzie wiedziała że ma mnie zawsze na wyciągnięcie ręki. Panowie doradźcie o co jej chodzi? Czy jest szansa na powrót do siebie?. Dodam jeszcze że oboje za jakiś czas będziemy mieli po 50 lat swojego życia 

Edytowane przez Sebastian1974a
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec to koniec. Na chuj drążyć temat? 

A poważnie, aż w oczy szczypie od Twojej desperacji.

Poczytaj forum, wyhoduj sobie jaja. Teraz, przykro się na to patrzy.

 

A póki co, zachowuj się jak facet, przestań trząść gaciami.

Twoja eks ma inne priorytety w zyciu, czas żebyś Ty przewartościował swoje. 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz popracować nad sobą. Zrzucenie bebzona i siłownia to obowiązek.  Po drugie i nie mniej ważne, to te oklepane pasje. Mieć swój świat, gdzie Ty jesteś panem i władcą - i zaprosić do niego kobietę kiedy Ty chcesz i wyprosić, kiedy jej nie chcesz - największa wygrana w relacjach damsko męskich. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Sebastian1974a napisał:

 spotykaliśmy się raz na jakiś czas. I nagle przez telefon mówi że to już koniec ja oczywiście rozpłakałem się jak baran prosząc o drugą szansę.

Pozamiatane. Pokazałeś, że jesteś słaby i zdesperowany. Nie ma powrotu. 

Cytat

Na drugi dzień pojechałem do niej z kwiatami przeprosiłem za swoje błędy

Jeszcze gorzej. 

Cytat

 jeszcze raz ją poprosiłem, oczywiście powiedziała że na razie jest na nie że nie wie czy mnie jeszcze kocha że coś się w niej zmieniło.

"nie wiem co czuję" w jezyku kobiet oznacza "bujaj się frajerze, ciebie już nie chcę, mam na oku innego już, ale furtkę zostawiam uchyloną w razie jakbym potrzebowała jelenia do naprawienia cieknącego kranu, albo podwózki na imprezę

 

Cytat

Nadmienię jeszcze że w ciągu tych 9 lat naszego związku ona w tym czasie była jeszcze związana małożeństwem z człowiekiem który był bardzo zaborczy, robił jej awantury też onią nie dbał,trzymał ją w klatce zawsze ją wtedy wspierałem dopiero rok temu wyprowadziła się od męża.

Aha czyli przez taki kawał czasu romansowałeś w mężatką i kupowałeś brednie o złym i zaborczym mężu. 

Nie widzisz jakie to słabe? 

Cytat

Wysłałem jej jeszcze list że rozumie jej decyzję że była i jest świetną kobietą przyznałem się jeszcze raz do swoich błędów że jej należycie jak facet nie doceniałem tego co ona robi dla mnie.

A co takiego robiła dla Ciebie? To strasznie ciekawe jest

 

Ale listem, wyznaniami po raz 3 dale# jej atencję i utwierdziłeś w przekonaniu, że jestes słabym desperatem.  Ogarnij się. Nie szanujesz sam siebie, to jak ma Cie szanować kobieta? 

 

Cytat

 chce pracować nad sobą by być lepszą osobą że chce się zmienić dla siebie 

To jest najwazniejsza kwestia. Póki co jesteś słaby i nie szanujesz sam siebie. Masz kawał roboty do przepracowania, ale szczerze musisz to zrobić dla samego siebie. Nje z myślą ze może ona wróci. Dla siebie. Egoistycznie. 

Masz byc konkretnym facetem z żelaznymi zasadami. Baba nie może byc dla Ciebie całym swiatem. 

Cytat

Na drugi dzień po otrzymaniu listu napisała do mnie że bym nie myślał tak że ona kogoś ma

Albo kogoś ma, albo na kogoś sie szykuje.. Ewentualnie chce pożyć luźno i niezobowiązująco przez jakis czas i pozaliczać facetów trochę poki jescze jakoś wygląda.

Cytat

Napisała mi też że ona chce się ze mną spotykać ale jako koledzy bo inaczej tego nie widzi i wie że może być to dla mnie trudne .

Czyli bądź moim usługodawcą na orbicie i służ mi dalej, tylko już bez intymnych wesołych kontaktów. 

 

Cytat

Nie odpisałem na tą wiadomość choć bardzo chciałem, powstrzymałem się nie wiem czy dobrze zrobiłem.

Dobrze. Spaprales dostatecznie dużo i za parę tygodni jak się ogarniesz, bedzie Ci wstyd. 

 

Zero kontaktu. Masz swoje życie i swoje cele do ogarnięcia. 

Cytat

Wiem że na tą chwilę chce pracować nad sobą tak by moja zmiana była prawdziwa i ta duchowa i ta fizyczna by być bardziej atrakcyjnym facetem.

O to chodzi. Sport, zmeczenie fizyczne, czyste porządne ubranie i posprzątane mieszkanie, a nie syf. Higiena i czysta pościel, dostateczna ilość snu. To sa codiznne sprawy ale bardzo ważne i robią robote. 

Cytat

Odciąłem się choć to boli bo tęsknię.

Normalne. Przejdzie. Tylko trgo nie karm. To jest zakończone. 

Cytat

Chcę dać jej jeszcze więcej czasu by sobie wszystko przemyślała na spokojnie bo w emocjach zawsze można jakieś głupstwo walnąć.

Po co? Ona nie bedzie tego rozkminiać. Ona juz kogoś ma. Daj sobie spokoj. Wez sie za siebie. 

 

Cytat

Może jak już wstane na nogi za jakiś miesiąc zadzwonię do niej spytam co u niej i zaproponuje sam spotkanie jeśli ona sama nie wykona jakiegoś ruchu.

Pojebany pomysł. Znów agencja i desperacja. Nie rób tego. 

 

Cytat

Nie wiem czy ta jej propozycja spotykania się jako koledzy to jakaś szansa by mogła na ocznie sprawdzać jak ja się zmieniam że nie naciskam zachowuje się normalnie że jej pomogę gdy będzie tego potrzebować że delikatnie ją adoruje i za kilka miesięcy pozwoli mi wrócić do jej życia jako prawdziwy już facet na którym może polegać.

Jest gorzej niż myślałem. Nie, nje jest tsk jak Ci sie wydaje. 

Tylko tak jak opisałem. Zostałeś zeochhiety na orbitę. Twoja była nie chce już z Tobą byc, ale proponuje cos takiego żeby było jej samej lżej Cie rzucić + żeby mieć frajera na posyłki. 

Nic innego. 

 

Cytat

Panowie doradźcie o co jej chodzi? Czy jest szansa na powrót do siebie?. Dodam jeszcze że oboje za jakiś czas będziemy mieli po 50 lat swojego życia 

Nie, nie ma szansy. 

I nie marnuj swojego czasu na tą kobietę już. 

Skończyła to skończyła. Miej charakter. Konsekwentnie. Koniec to koniec i nie ma powrotów. 

Zresztą ona za chwilę bedzie nieatrakcyjna, szybciutko sie zestarzeje. Jak ske ogarnkesz, usportowisz i bedziesz konkretnym facetem to sobie jesczze życia poużywasz. 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sebastian1974a napisał:

 Nadmienię jeszcze że w ciągu tych 9 lat naszego związku ona w tym czasie była jeszcze związana małożeństwem z człowiekiem który był bardzo zaborczy, 

Czołem Seba!

Witaj na forum, jestem Jaśnie Wielmożny i muszę ci powiedzieć pewną rzecz:

 

To, że jesteś turbo frajerem nie jest grzechem, ja byłem, ty jesteś, wielu braci było ale pamiętaj, że przede wszystkim maczałeś paluchy przez wiele lat w nie swoim małżeństwie to jest grzech, za który skracano o głowę. Ja byłem takim debilem kiedyś i sam bym siebie spalił na stosie za ten grzech WOBEC SAMEGO SIEBIE.

 

Brat @Esmeron chirurgicznie wypunktował Ci wszystko, poszperaj forum zobaczysz jak to rozegrać i zobaczysz jak wiele jest racji w tym co napisał, dokładnie sobie poczytaj i poszukaj odnośników od jego sugestii w innych wątkach w świeżakowni.

 

Co do Pani, zaborczy mąż trzymał kurwa w klatce? Bulił na nią całe życie frajer, aż się jej nie znudziło, zaliczałem podobne mężatki w "złotych klatkach" jak byłem pieprzonym kretynem pozbawionym elementarnych zasad szanowania siebie i swojej godności.

 

Absolutnie, zero kontaktu, zero, nic.

 

Pani prawdopodobnie odezwie się za jakiś czas jak się okaże, że 50tka to nie nowa 20tka.

 

Zero kontaktu, zero kolegowania, usługiwania, pooblewałeś wszystkie testy, leżysz czas wstać, masz tu dłoń, wstawaj.

 

 

 

 

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłeś miś przytulak do otarcia łez. Pani ogarnęła swoje życie i nie jesteś już potrzebny. Zadanie wykonane. Odmaszerować. 

 

Podnieś fiuta z podłogi, przetrzyj oczy i przestań się przed nią płaszczyć. Bo to nie przystoi ?. Żyje się dalej. Wyciągnij wnioski, idź na dobrą rokse, potem na wódkę i do przodu! Nie płacz. Chłopaky nie płaczo ?.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jak chcesz odratować sytuację (jedyna opcja), to morda w kubeł i znikasz z jej życia. Robisz swoje, ogarniasz bebzon. 

Musisz uzmysłowić sobie, że to koniec i naprawdę ruszyć dalej. Poznawać inne baby, cieszyć się życiem. 

 

2. Nie dzwoń, nie pisz, nie wysyłaj listów, nie proś o spotkanie. NIGDY! !! Dla niej, to jasny komunikat, ma chłop jaja. Nie to, co te pizdy, które non stop piszą, proszą, przepraszają.

 

3. Zerwanie to bardzo często test kobiet. Zacząłeś pokazywać słabość, uległość, to zaczyna sprawdzać jak daleko może się posunąć. Powiedziała arrivederci i czeka co zrobisz. Ps.Nie musi być tak w Twoim przypadku. 

 

4. 9 lat razem i nagle mówi żegnam? Albo się zapuściłeś jak wieprz, siedzisz w domu bez roboty i ją wkurwiasz, albo ma innego gacha. Baby ( z reguły) nie odchodzą od tak by być same. Łazi częściej z telefonem przy dupie? Znika z nim do łazienki? Ma jakieś "nowe koleżanki "?

 

Generalnie. Każdy Twój kontakt obniża szanse na powrót. Najlepsze co możesz zrobić, to nie robić nic... i czekać, jeśli aż tak Ci na niej zależy. 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, giorgio napisał:

1. Jak chcesz odratować sytuację (jedyna opcja), to morda w kubeł i znikasz z jej życia. Robisz swoje, ogarniasz bebzon. 

Musisz uzmysłowić sobie, że to koniec i naprawdę ruszyć dalej. Poznawać inne baby, cieszyć się życiem. 

 

2. Nie dzwoń, nie pisz, nie wysyłaj listów, nie proś o spotkanie. NIGDY! !! Dla niej, to jasny komunikat, ma chłop jaja. Nie to, co te pizdy, które non stop piszą, proszą, przepraszają.

 

3. Zerwanie to bardzo często test kobiet. Zacząłeś pokazywać słabość, uległość, to zaczyna sprawdzać jak daleko może się posunąć. Powiedziała arrivederci i czeka co zrobisz. Ps.Nie musi być tak w Twoim przypadku. 

 

4. 9 lat razem i nagle mówi żegnam? Albo się zapuściłeś jak wieprz, siedzisz w domu bez roboty i ją wkurwiasz, albo ma innego gacha. Baby ( z reguły) nie odchodzą od tak by być same. Łazi częściej z telefonem przy dupie? Znika z nim do łazienki? Ma jakieś "nowe koleżanki "?

 

Generalnie. Każdy Twój kontakt obniża szanse na powrót. Najlepsze co możesz zrobić, to nie robić nic... i czekać, jeśli aż tak Ci na niej zależy. 

 

 

Z tego co wiem nikogo nie ma, robotę mam owszem bęben zapuściłem ?ale o higienę i ubiór zawsze dbałem. Jeśli chodzi o telefon nigdy przy mnie go nie ukrywała nikt nie dzwonił w tym czasie, czy wysyłał sms bo często miałem jej telefon w rękach bo zawsze coś namieszała bo nie ogarnięta z elektroniką i wszystko jej musiałem ustawiać do łazienki nie znikała a jeśli chodzi o koleżanki to tak odzyskała kontakt z dawnymi koleżankami ze szkoły i zaczęła się z nimi spotykać.

Teraz w marcu u siebie taką klasówkę organizuje i wcześniej się mnie pytała czy może ode mnie siedzenia dla gości pożyczyć. Ale masz rację podjełem decyzję zero kontaktu co ma być to będzie 

12 minut temu, Rolbot napisał:

Po pierwsze, kto poważny zadaje się na poważnie z babą, która mieszka jeszcze z byłym facetem, czy mężem. Ty odwozisz po imprezie, stary popuka po starej znajomości, po pijaku. 
 

Od roku mieszkała sama na koniec 2019 wzięła rozwód, wcześniej spotykaliśmy się u mnie w domu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sebastian1974a napisał:

Od roku mieszkała sama na koniec 2019 wzięła rozwód, wcześniej spotykaliśmy się u mnie w domu

Ale pozostałe 8 lat tak ją zawoziłeś do domu po imprezach, czy spotkaniach u Ciebie w domu. Chłopie....zdajesz sobie sprawę z tego, że w tym czasie ona wiele razy się rżnęła ze swoim mężem, a Tobie wstawiała kit jak bardzo nim gardzi, jak bardzo nie wyobraża sobie, że nawet by go dotknęła ( zakładam się, że słyszałeś to wiele razy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Jaśnie Wielmożny napisał:

Nie.

Teraz na pewno nie te zapytanie było jeszcze przed tą całą sytuacją. Przyjąłem zasadę zero kontaktu i tego będę się trzymał. Na pewno nie będę latał jak piesek  i skamlał o powrót za nią wystarczyło te 2 dni i list i robił z siebie frajera i robił jej pożywkę z tego że ma frajera na każde wyciągnięcie ręki tak jak koledzy mówicie czas zająć się sobą. 

5 minut temu, trop napisał:

Eeee, chyba nie. 50 lat i jakoś wygląda? Rozumiem jakiś Milf 40 letni ale 50 lat? Toż to już pierdolnięcie w ścianę. I to z szybkością 200km/h.

Ogólnie dbała o siebie jak na ten wiek wygląda dobrze ale też nie jest jakąś pięknością to nie to co w niej widziałem szanowałem ją za to co ona robiła dla mnie. Że po kilku latach zacząłem brać więcej od niej a nic nie dawałem od siebie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Sebastian1974a napisał:

Nadmienię jeszcze że w ciągu tych 9 lat naszego związku ona w tym czasie była jeszcze związana małożeństwem z człowiekiem który był bardzo zaborczy, robił jej awantury też onią nie dbał,trzymał ją w klatce zawsze ją wtedy wspierałem dopiero rok temu wyprowadziła się od męża.

Pamiętaj, że kobieta zawsze powie, że jej ex mąż, chłopak był tym najgorszym, a ona zawsze była taka święta. Jak zaczęliście się spotykać, to ona zdradzała męża z Tobą? I powiedz mi, dla takiej kobiety warto tracić teraz zdrowie psychiczne? Nie miałeś czerwonej lampki, że może też Cię kiedyś zdradzić?

 

W moim mieście jest klub, do którego zawsze chodzę. Przychodzi tam mnóstwo mężatek, kobiet w wieku 40+. Wystarczy, że mąż za długo pracuje i to jest powód, że szukają bolca. Mój kumpel dostał teraz wezwanie do sądu na rozprawę rozwodową w charakterze świadka. Posuwał mężatkę i jej mąż się o tym dowiedział.

 

Głowa do góry. Sam tutaj jestem nowy i się uczę. Poczytałem trochę wątków i jestem w szoku jak wszystkie niezrozumiałe sytuacje z przeszłości nabierają teraz sens. Kiedyś po rozstaniu powiedziałem, że nie będę cierpieć przez kobiety, z roku na rok to mi się udaje. Z doświadczenia wiem, że o wiele bardziej jestem szczęśliwy jako singiel.

Powodzenia!

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero kontaktu zadziała tak, że ona przylezie. Tylko Ty nie przyjmuj już jej z powrotem, Ona przylezie sprawdzić czy moze Cie miec kiedy zechce. Po takim czymś oleje Cię znowu.

PS. Przygotuj się na nową wiedzę - dowiesz się, że ona ma "przyjaciela, takiego co ją rozumie - tak ci to zreferuje.

Edytowane przez Rolbot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, piti napisał:

Pamiętaj, że kobieta zawsze powie, że jej ex mąż, chłopak był tym najgorszym, a ona zawsze była taka święta. Jak zaczęliście się spotykać, to ona zdradzała męża z Tobą? I powiedz mi, dla takiej kobiety warto tracić teraz zdrowie psychiczne? Nie miałeś czerwonej lampki, że może też Cię kiedyś zdradzić?

 

W moim mieście jest klub, do którego zawsze chodzę. Przychodzi tam mnóstwo mężatek, kobiet w wieku 40+. Wystarczy, że mąż za długo pracuje i to jest powód, że szukają bolca. Mój kumpel dostał teraz wezwanie do sądu na rozprawę rozwodową w charakterze świadka. Posuwał mężatkę i jej mąż się o tym dowiedział.

 

Głowa do góry. Sam tutaj jestem nowy i się uczę. Poczytałem trochę wątków i jestem w szoku jak wszystkie niezrozumiałe sytuacje z przeszłości nabierają teraz sens. Kiedyś po rozstaniu powiedziałem, że nie będę cierpieć przez kobiety, z roku na rok to mi się udaje. Z doświadczenia wiem, że o wiele bardziej jestem szczęśliwy jako singiel.

Powodzenia!

Jeśli o jej byłego męża chodzi to wiem że taki był bo go znałem osobiście wiem i widziałem jak się w stosunku do niej zachowywał. Ale tak jak mówisz gdzieś tam w środku zawsze ten niepokój czułem. Nie wiem ile masz lat ale ja już prawie 50 i nie podoba mi się wizja bycia singlem w tym wieku. Moim problemem jest to że bardzo się przywiązuje do osób i zawsze byłem wierny sprawie. 

13 minut temu, Rolbot napisał:

Zero kontaktu zadziała tak, że ona przylezie. Tylko Ty nie przyjmuj już jej z powrotem, Ona przylezie sprawdzić czy moze Cie miec kiedy zechce. Po takim czymś oleje Cię znowu.

Napewno już bym się nie płaszczył i nie był bym na każde jej zawołanie i napewno nie od razu abyć może też mi się odwidzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Sebastian1974a napisał:

Moim problemem jest to że bardzo się przywiązuje do osób i zawsze byłem wierny sprawie. 

No to czas spojrzeć prawdzie w oczy.

Forum nie cofnie cię w czasie, a skoro wiedziałeś co jest twoją wadą i co panienki mogę w tobie wykorzystać, to było pracować nad tym aby nie dać się wykorzystać.

Nikt ci tu nie poda magicznego zaklęcia na powrót do przeszłości, nawet najlepszy lekarz nie przyszyje ci nogi, jeśli w jednej kończynie tkanki są martwe.

Bądź mężczyzną, zajmij się czymś szlachetnym i dożyj starości z godnością. Poradzisz sobie, w dobie internetu jest naprawdę duuuużo perspektyw, ale dopóki będziesz się mazał jak malec, będziesz jak palec grzebalec - że tak powiem.

Bądź jak walec.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sebastian1974a napisał:

abyć może też mi się odwidzi. 

To zdanie mówi, że się łudzisz, że przyjdzie, i będzie chciała być razem znowu. Jeśli tak zrobi, będzie tylko chciała sprawdzić/udowodnić sobie, że ma kontrolę nad Tobą dalej. 
Jest też opcja B - ( bo ta jej decyzja nie była "nagła", ona to przemyślała, i na moje, miała już kogos na boku na widoku, bądź realnie) - że tamten facet nie wypalił, więc wraca do Ciebie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sebastian1974a napisał:

Nie wiem ile masz lat ale ja już prawie 50 i nie podoba mi się wizja bycia singlem w tym wieku. Moim problemem jest to że bardzo się przywiązuje do osób i zawsze byłem wierny sprawie. 

Jestem o wiele młodszy, ale też mam swoje doświadczenia. Rozumiem o co Ci chodzi, ale teraz się zamknąłeś na tą jedną kobietę. Uznałeś, że jak nie ona to żadna, bo masz 50 lat i nikogo już nie spotkasz i będziesz sam. Chcesz się dla niej zmieniać i uważasz, że to Ty coś źle robiłeś. Uznaj to jako rozdział w książce, który właśnie się skończył. Na następnej stronie zaczyna się nowy rozdział, który może być o wiele lepszy. Nie wiesz co będzie jutro, albo pojutrze? Pójdziesz do sklepu i nagle zakochasz się w kimś innym, a ta osoba w Tobie. Potrzebujesz teraz chwile czasu, żeby w to uwierzyć.

 

Nie możemy uzależniać swojego szczęścia od kobiety. Ona ma być dodatkiem, a nie sensem wszystkiego. Najpierw musimy zaakceptować samych siebie, wtedy strach przed byciem samemu zniknie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Rolbot napisał:

To zdanie mówi, że się łudzisz, że przyjdzie, i będzie chciała być razem znowu. Jeśli tak zrobi, będzie tylko chciała sprawdzić/udowodnić sobie, że ma kontrolę nad Tobą dalej. 
Jest też opcja B - ( bo ta jej decyzja nie była "nagła", ona to przemyślała, i na moje, miała już kogos na boku na widoku, bądź realnie) - że tamten facet nie wypalił, więc wraca do Ciebie. 

Jeszce jednym problem jest to że traf chciał że gdy ona kupiła mieszkanie to kupiła je w bloku gdzie mieszka moja rodzina tak że ja często tam bywam i tak że wiem że tam się nikt inny nie plącze, gdy zakładałem jej mejla to dała mi hasło bo ona nie ogarniała tego jak się płaci rachunki przez internet tak że czasem dostaje powiadomienia z jej osi czasu i widzę że jej trasa to dom, praca, dom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Sebastian1974a napisał:

tak że wiem że tam się nikt inny nie plącze,

Widać, że jesteś dobry chłopak. Ale sorry...naiwny. Przeleżałeś w lodzie wiele lat, jak widać. Chłopie, ja widziałem na własne oczy jak facet bawił się na imprezie w jednym pokoju, a żona dała dupy innemu w drugim. I nikt nie zczaił. 
Moja znajoma miała kochanka, z którym spotykała się w domu swojej mamy, bo wiedziała, że nikt nic jej męzowi nie powie. 

U jej rodziny może masz już opinię bydlaka, gnoja, oszusta, damskiego boksera, sknery i wszystko co tylko możesz wymyślić. Możesz nie wiedzieć, że jej krycie oni stawiają sobie za punkt honoru, bo "przed takim gnojem trzeba ją chronić". 



 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Rolbot napisał:

Widać, że jesteś dobry chłopak. Ale sorry...naiwny. Przeleżałeś w lodzie wiele lat, jak widać. Chłopie, ja widziałem na własne oczy jak facet bawił się na imprezie w jednym pokoju, a żona dała dupy innemu w drugim. I nikt nie zczaił. 
Moja znajoma miała kochanka, z którym spotykała się w domu swojej mamy, bo wiedziała, że nikt nic jej męzowi nie powie. 

U jej rodziny może masz już opinię bydlaka, gnoja, oszusta, damskiego boksera, sknery i wszystko co tylko możesz wymyślić. Możesz nie wiedzieć, że jej krycie oni stawiają sobie za punkt honoru, bo "przed takim gnojem trzeba ją chronić". 



 

I co do tego to nie masz racji jej matka zawsze wiedziała że jestem dobry parę razy to słyszałem nawet na kilka dni przed jej odejściem. Zawsze gdy tylko mogłem to jej pomagałem jeśli o to poprosiła jeśli nie mogłem to jej zawsze mówiłem ale i było tak że nawet jeśli nie mogłem to postarałem się wygospodarować tak czas by jej pomóc a niekiedy to było trudne bo mam dwoje starszych rodziców którym też muszę pomagać w domu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Sebastian1974a napisał:

I nagle przez telefon mówi że to już koniec ja oczywiście rozpłakałem się jak baran prosząc o drugą szansę. Na drugi dzień pojechałem do niej z kwiatami przeprosiłem za swoje błędy i jeszcze raz ją poprosiłem

Nie wierzę, że jakikolwiek mężczyzna byłby w stanie się tak poniżyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.