Skocz do zawartości

Lotna brygada Braci Samców - moja propozycja dla Was


absolutarianin

Rekomendowane odpowiedzi

Przejrzałem tę "golgotę" ukrzyżowanych przez Marka medialnie łotrów, pamiętajcie: to są Wasze trofea w wojnie o prawdę i szacunek dla mężczyzn w Polsce, którą zadeklarowaliście.

 

To, że na tej rozprawie pojawiło się tylu chłopa, to również Wasz sukces i powinniście to wykorzystać. Niech te łajzy płacą, a Wy pozbierajcie ten szmal na swoje uzbrojenie i kupcie sobie busa salonkę. W ostateczności zrzućcie się między sobą, kto jeszcze żyw i operatywny. Na taki zakup banku nie trzeba napadać. W ostateczności możecie przystosować coś, co już jest. Takiego jakiegoś sprintera na 8 chłopa, albo pancerne Iveco, jak tu mają carabinieri na zadymy, a do przestrzeni ładunkowej zamiast maczet i broni półautomatycznej - profesjonalny sprzęt audio video, plus mocny reflektor. Jeszcze kilka głośnych rozpraw na pewno w Polin będzie, o zniesławienia, o alimenty, o zdrady, o roszczenia i inne przewały.

 

W obszarze nad Wisłą można z tubylcem zrobić prawie wszystko, ale są na świecie siły, gdzie to już nie przechodzi - mam tu na myśli starą Polonię - amerykańską i francuską. Ci ludzie emigrowali w latach 80tych i dziś mają już po 70lat, nie boją się mówić. Dlatego ciężko jest zamknąć im usta. Zobaczcie, tu jest ciężarówka, która jeździ po USA i odkręca kłamsTVa o Polsce i Polakach:

 Dzisiaj prawda potrzebuje niestety reklamy, sama się może nie obronić.

 

Skoro feministki mogą (za $ anonimowego mocarstwa) podpłynąć z kliniką aborcyjną na statku, to czy Bracia Samcy nie mogą pojawić się ze swoim busem i czujnym okiem kamery tam, gdzie gwałcone są prawa mężczyzn, ojców, czy w ogóle nas, Polaków?   

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy pomysł z malowaniem ciężarówki. Dużo hałasu w polskich i internetowych mediach było przez chwilę. Nie mniej realny wpływ na uświadamianie prawdy o obozach ma ona praktycznie żaden. Jedna ciężarówka na miliony jeżdżących po amerykańskich drogach.

Wpływ mają interwencje polskich służb dyplomatycznych na konkretne przypadki, żądanie i egzekwowanie sprostowania.

 

Podobnie z busem. Zamiast jeździć busem można takie tematy, wstępnie dobrze opracowane, podrzucać mediom z odpowiednimi zasięgami. Droga kanału na YT z zasięgiem 300 osób to strata czasu i energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle o nas wiemy, na ile nas sprawdzono. Jeżeli nie zrobicie comming out'u do realnego świata, ludzie nie będą się z Wami liczyć, nie potraktują Was poważnie, o kobietach nie wspominając. Ale najpierw sprawy męskie - potem kobiety. W samym yt jest pierdyliard kanałów, nawet w Polsce liczących się, opiniotwórczych jest kilkaset. Myślicie, że oni coś mogą? Zablokować choć jedną toksyczną ustawę? Niestety guano mogą, dlatego że ich widzowie tak jak dzisiaj w poniedziałek wstaną z łóżka i pójdą anonimowo do swoich fabryk i korporacji i będą tam toczyć swoją kuleczkę gnoju. Część z tych jutuberów ma żony i utrzymuje rodziny, po prostu traktują yt jako pracę, pracę, której niestety nie można zmienić. To krótkowzroczne. Myślicie, że te ich kobiety, gdy im się złoży ten jutub, to będą stały za nimi murem? Chciałbym w to wierzyć, ale nie wierzę, bo wiem jak to jest. 

 

Ile dziesiąt tysięcy subskrybentów ma Radio Samiec?  Na rozprawie sądowej swojego lidera stawia się kilkunastu, z czego tylko jeden odważył się pokazać twarz do publiki. Jak na dzisiejsze ponure czasy to wiele, ale do utworzenia jakiejkolwiek realnej siły - ciągle bardzo mało.

 

Pierwszy krok już zrobiliście, pora zrobić następny, żeby nie zostać zwyczajnie w tyle. Nie tyle po to, by o coś walczyć, choć Wasz manifest sugeruje, że macie takie ambicje, ale tylko po to, by scementować Waszą społeczność. Tak byście mogli popatrzeć sobie w oczy i sprawdzić się w realnym życiu.  Zobaczyć, że koło ciebie jest taki sam ziutek, walczacy o to samo co ty, mający twarz, swój życiorys, doświadczenia i nie musisz padać na kolana pod groźbą, czy presją społeczną.

 

Część z Was pamięta takie forum, które powstało 10 lat temu prawda2 info. Miało walczyć z NWO. Doszli do wydrukowania ulotek i nagrania płyt CD, które rozrzucili chyba po mieście... NWO ma się dalej jak najlepiej, z tego forum zostało tylko archiwum anonimowych awatarów, którzy zestarzeli się w swoich pracach i ze swoimi wrednymi żonami. A może wspaniałymi? Nie wiem... Kto o nich dziś pamięta?

 

Ludzie szanują to, co widzą w realnym świecie. Mam szacunek na włoskiej wiosce, bo kiedyś tu przyjechał wielki TIR z Polski i mimo protestów lokalnych urzędasów wyładował kontener 16-sto tonowy z wielkim herbem naszej organizacji. Ludzie na to patrzą i ludzi to uwodzi. Oni nic nie wiedzą, ani o moim wykształceniu, językach, rodzinie, czy doświadczeniu życiowym, uwodzi ich masa cząstek materialnych. I internecie może Was być 100 tysięcy, a jak system uderzy, lub zrobi shutdown, to nie zostanie nawet tych 10ciu.  Takie niestety prawa wirtualu.  

 

Wojna idei i wojna informacyjna o kształt naszej przyszłości trwa tu i teraz. Jest w niej wiele sił i wiele chorągwi, ale niestety też dużo fejkowych, false-flag, robiących tylko zamęt.

 

Ja wyrosłem w klubie motocyklowym i nie tylko spotykaliśmy się całą bandą co wtorek, ale i razem hałasowaliśmy na mieście, jeździliśmy grupą po Polsce, organizowaliśmy zloty na tysiące ludzi, dlatego te relacje pozostały silne. Bo ludzie sprawdzają się w działaniu, nie w gadaniu. Do dzisiaj ci ludzie tworzą zaplecze mojej własnej już flagi poza granicami PL. Takie coś nie urodzi się z dnia na dzień, to wymaga intensywnych działań w realnym świecie. Bus to tylko taki przyczynek, zajawka, łatwe to do zrealizowania i logistycznie wygodne, niż spotykać się po klubokawiarniach, czy na skwerkach. Busem można pojawić się w różnych miejscach gdzie dzieją się wydarzenia. Pamiętacie taki film Drużyna A? No właśnie :) Po busie przychodzi czas na własną bazę operacyjną, która cementuje jeszcze lepiej, bo tam można bywać i się spotykać.

 

To sprawdza też Waszą wydolność organizacyjno finansową, czy będziecie do tego dokładać, czy idea zacznie fruwać o własnych siłach.

 

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin problem polega na tym, że większość z nas tkwi w systemie, a im więcej mamy tym zazwyczaj tkwimy głębiej i mamy więcej do stracenia.

 

Udział w takiej "heroicznej" akcji dla wielu tu obecnych będzie jak z tym kanistrem benzyny, który opisujesz w jednym z filmów. Benzyna się wypali, zysku żadnego, a może nawet i jakieś kłopoty na głowę właściciela benzyny spadną.

 

Niestety w dzisiejszych czasach upublicznianie niektórych nazwijmy to treści wiąże się z ostracyzmem społecznym, biznesowym, kłopotami na gruncie rodzinnym i towarzyskim, kłopotami w pracy. Parafrazując jednego z polskich autorów, idei może nie da się zdławić, ale idealistę jak najbardziej.

 

Jak sam zauważyłeś w swoich nagraniach najczęściej na takie akcje stać ludzi, którzy nie mają nic do stracenia czyli tych, którzy z systemu się wylogowali na ile można, tych którzy zmienili obszar na mniej opresyjny (opuścili RP) i tych którzy są u schyłku życia, jedną nogą w grobie.

 

W mojej ocenie zamiast robić jakieś propagandówki, które żadnego zysku dla społeczności nie przyniosą, lepiej skupić się np. na projektach dających możliwość oderwania się na ile się da, od tego całego nazwijmy to wprost gówna.

 

1 Wzajemna pomoc w programach przesiedleńcze w bardziej przyjazne dla mężczyzn rejony.

 

2 Wsparcie w biznesie.

 

3 Jakieś centrum operacyjne, które oficjalnie robi "coś tam", a po cichu robi swoje. 

 

Znów jak sam wspomniałeś, jesteśmy w tej wojnie na etapie partyzantki, a takowa na dłuższą metę zawsze zostaje rozbita lub się poddaje bo jest wykrwawiona, nawet jeśli po drodze odniesie spektakularne sukcesy. 

 

Docelowym powinno się uczynić zorganizowanie czegoś znacznie bardziej efektywnego od tej partyzantki, w takiej formie, do której trudno będzie się przyczepić. Jaka to powinna być forma to rzecz dyskusyjna, ale nie powinna ona polegać na robieniu propagandy, przynajmniej na tym etapie.

 

Znaleźć dobre miejsce na zaplecze, najlepiej w środowisku bardziej przyjaznym niż RP, zarabiać pieniążki, gromadzić własność, dzielić się poglądami, wynieść społecznie i materialnie jak największą liczbę ogarniętych braci.

 

Czekać aż ten cały bajzel zacznie się sam sypać, a jak już zacznie wtedy na nowej fali wznoszącej rozpocząć działania w realnym świecie.

 

Działanie w formie loży lub klubu, który to z upływem lat wygryzie lokalną koterię w miejscu gdzie działa i zastąpi swoją własną. 

 

Weźmy przykłada małej wioski, najpierw wioska, później gmina, swoi figuranci na odpowiednich stanowiskach, a później rozstawianie wszystkiego po swojemu.

 

Tyle, ze do takiego projektu trzeba wielu ludzi, wiele pieniędzy, z 15 lat ciężkiej pracy. 

 

Ewentualnie można uderzyć w miejsce gdzie społeczność jeż just stara i wymiera, młodzi wyjechali ... tam na spokojnie ściągnąć swoich, młodszych i nadążających za współczesnym światem. 

 

Kluczem jest kasa, ziemia, nieruchomości, usługi. 

 

Rozsądnym byłoby uruchomienie dwóch - trzech takich projektów w różnych lokalizacjach.

 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Mosze Red said:

@absolutarianin problem polega na tym, że większość z nas tkwi w systemie, a im więcej mamy tym zazwyczaj tkwimy głębiej i mamy więcej do stracenia.

 

Udział w takiej "heroicznej" akcji dla wielu tu obecnych będzie jak z tym kanistrem benzyny, który opisujesz w jednym z filmów. Benzyna się wypali, zysku żadnego, a może nawet i jakieś kłopoty na głowę właściciela benzyny spadną.

[...]

W mojej ocenie zamiast robić jakieś propagandówki, które żadnego zysku dla społeczności nie przyniosą, lepiej skupić się np. na projektach dających możliwość oderwania się na ile się da, od tego całego nazwijmy to wprost gówna.

 

1 Wzajemna pomoc w programach przesiedleńcze w bardziej przyjazne dla mężczyzn rejony.

 

2 Wsparcie w biznesie.

 

3 Jakieś centrum operacyjne, które oficjalnie robi "coś tam", a po cichu robi swoje. 

 

Znów jak sam wspomniałeś, jesteśmy w tej wojnie na etapie partyzantki, a takowa na dłuższą metę zawsze zostaje rozbita lub się poddaje bo jest wykrwawiona, nawet jeśli po drodze odniesie spektakularne sukcesy. 

 

Znaleźć dobre miejsce na zaplecze, najlepiej w środowisku bardziej przyjaznym niż RP, zarabiać pieniążki, gromadzić własność, dzielić się poglądami, wynieść społecznie i materialnie jak największą liczbę ogarniętych braci.

 

Czekać aż ten cały bajzel zacznie się sam sypać, a jak już zacznie wtedy na nowej fali wznoszącej rozpocząć działania w realnym świecie.

 

[...]

Kluczem jest kasa, ziemia, nieruchomości, usługi. 

 

Rozsądnym byłoby uruchomienie dwóch - trzech takich projektów w różnych lokalizacjach.

 

Twoje rozumowanie jest bardzo dobre, a kierunek myślenia - wręcz jedyny słuszny, powiedziałbym.

 

A co do tego kanistra, jak tu przyjechałem, to pierwsze, co musiałem zrobić, to rzucić go w te chaszcze i podpalić, bo się tego niczym wyciąć nie dało. Tak jest na początku. Najpierw trzeba jebnąć, a potem się tłumaczyć, jak się ludzie zbiegną...


Promocja potem jest ważna, ale nie najważniejsza, właściwie obecnie w ogóle mało ważna powiedziałbym. Ludzie zobojętnieli przez media społecznościowe na jakikolwiek przekaz, zobaczcie jak panicznie chronią się przed reklamami, dadzą lajką, krzywą buźkę i na koniec wzruszą ramionami "i co z tego?"

 

Kluczem są ludzie, a tych tu pod dostatkiem, jeżeli nie masz zorganizowanych ludzi, to i kasa ci nie pomoże. Natychmiast się rozejdzie.

 

Ja mam tu wielu klientów, z całej Europy i ciągle dojeżdżają kolejni, ale bez mocy przerobowych i wsparcia niewielu z nich można podłapać. Jak nie masz gotowej struktury to trudno pozykać klientów, a jak nie masz gotowych klientów, to trudno utrzymać strukturę. Klient jest kapryśny jak kobieta, trzeba go czasem olewać, trzymać w niepewności, trzeba mieć strukturę mimo to, po taniości nawet, z doskoku nawet, ale to musi mieć zdolności operacyjne. I te ćwiczysz w czasie pokoju, jak w każdej armii. Armia musi walczyć, bo to spaja. Zajęcie dla niej się zawsze prędzej, czy później znajdzie, tak samo wikt, jeżeli to są mężczyźni, a nie tchórze poukrywane po posadkach. Zwłaszcza, jeżeli masz nieruchomości. A te, tu gdzie jestem, to akurat najmniejszy problem.

 

Inaczej będziesz się rozkręcał 20 lat, albo i 30 i się zestarzejesz, zanim uzyskasz moc. Albo będziesz jebał jak samotna wyspa i będziesz pierwszy do wydymania przez matrix. 

 

Sukcesem jest mała, cicha wartość dodana, każdego dnia. Skumulowana w Twojej własnej ekipie, nie wojsku najemnym. Wojsko najemne - za sukces wystawi rachunek, porażką obciąży ciebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kasownik to nic nie znaczy, ten personalny atak jest niepotrzebny.

 

Wypięcie się z systemu i życie po swojemu wymaga sporo odwagi i samozaparcia. 

 

Absolutarianin ma wszystko co potrzebuje do życia, znalazł sobie swoją enklawę, jest z tego zadowolony, ma jakieś plany na przyszłość.

 

Na swoim kanale dzieli się naprawdę wartościową wiedzą, która wypływa z jego doświadczeń. 

 

Jest bardzo kumatym mężczyzną. 

 

Niskim kosztem zapewnił sobie przyjemne miejsce do życia i zaspokojenie podstawowych potrzeb, zminimalizował wydatki i teraz może mieć różne ciekawe opcje obracania nadwyżkami.

 

Nie liczy się to ile zarabiasz tylko ile z tego zainwestujesz zamiast "przejeść", więc jego podejście ma ręce i nogi. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

@Kasownik

 

Nie liczy się to ile zarabiasz tylko ile z tego zainwestujesz zamiast "przejeść", więc jego podejście ma ręce i nogi. 

 

Takie życie to jest nisza w niszy. Jest z resztą sprzeczne z tym co głosi w filmach. Najbardziej rozwalił mnie film o nie używaniu antykoncepcji. Koleś żyjący na dziko, bezdzietny, radzi ludziom aby się płodzili na maksa bo dzieci to kapitał na przyszłość. I inne bzdury o magicznej mocy nasienia wpuszczanego do wagin, dzięki któremu kobieta będzie szczęśliwa i od nas nie odejdzie. Jakoś od niego dwie odeszły?

Równie śmieszny jest filmik o ubiorze, gdzie stojąc ubrany w o dwa rozmiary za dużą koszulę i marynarkę podkreśla, że najważniejsze jest dopasowanie i dobranie odpowiedniego rozmiaru? Komedia!

Straciłem dzisiaj sporo czasu na przesłuchanie wielu jego filmików i jest tam cała masa bredni nadzianych z rzadka rodzynkami sensownych porad. 

Kolejny kołcz, który mówi jak mamy żyć samemu uciekając przed tym zyciem! Nie warto!

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to członkowie Braci forumowej nie potrzebują wojny, bo na wojnie zawsze jest dużo ofiar. Jest niszczenie mienia, niszczenie tego co ludzie zbudowali w swoim życiu w czasie pokoju.

 

A to do czego nawołujesz to otwarta wojna z systemem. W dzisiejszych czasach nie skończyłoby się na kilku pyskówkach. Gdybyśmy wyszli "z podziemia" i rozpętali rewoltę jestem pewien, że są środowiska dużo mocniejsze niż my, z całym szacunkiem. Każdy z nas tutaj ma też swoje prywatne życie, każdy z nas coś budował, zbudował lub buduje, a po drugiej stronie barykady można by było napotkać grupy zawodowo zajmujące się walką o ideologię, ludzi za którymi stoi ogromny kapitał po to tylko by zwalczać niewygodne idee.

 

Zdajesz sobie sprawę z tego? Szczerze wątpię by chłopaki z forum podjęli się krucjaty, która może przewrócić ich życie do góry nogami, narazić ich na konfrontacje z wszelkiej maści zjebami, którzy będą zaszczuwać, szykanować i szkalować.

 

Marek biedaczysko sam mówi co by mogło być gdyby nie było z nim w sądzie grupy "naszych", a stanął do nierównej walki tylko z kilkoma agresorami. A Ty chcesz wyjścia na barykady? Fajne są takie wzniosłe hasła, ale jak idziesz na wojnę to najpierw oblicz koszty.

 

Misja tego forum i tak spełnia się doskonale. Kto ma tu trafić to prędzej czy później trafi, w niszy edukujemy, sami się uczymy, nabywamy doświadczenia, jedni przyjdą, inni odchodzą, a każdy z nas na spokojnie wraca do swoich prywatnych spraw. Czy to za mało? Ja tak nie uważam.

Edytowane przez Kim Un Jest?
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin

Wpadnij na zlot majowy. Pogadamy.

 

Nie trzeba zaczynać od rewolty. Wystarczy dobry pomysł i konsekwentna realizacja.

Zobaczcie co się dzieje z Bitcoinem i kryptowalutami- 10 lat temu kilku technicznych zapaleńĶców bawiło się tym i fascynowało, potem przyszedł czas wyśmiewania i drwin, następnie walki i próby delegalizowania. Gdzie Bitcoin i ludzie ze świata krypto są teraz? Zaczynają wykupować małe banki a firmy sektora finansowego pukają do ich drzwi. 

Rewolucja nie musi odbywać się poprzez rozlew krwi. Wystarczy głowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kasownik napisał:

Kolejny kołcz, który mówi jak mamy żyć samemu uciekając przed tym zyciem! Nie warto!

Ja przesłuchałem 90% kanału i wyciągnąłem własne wnioski.

 

Autor wątku był dwa razy żonaty to jest spore doświadczenie.

 

Nie dobił jeszcze czterdziestki, a zdążył wybudować dom, później go sprzedał.

 

Nie ma długów ani kredytów.

 

Dorobił się ferrari, później sprzedał. 

 

Wniosek prosty potrafi pracować i zarabiać dość efektywnie. 

 

Najprawdopodobniej ma skumulowany kapitał na inwestycje.

 

Ma solidne, wykształcenie i umiejętności techniczne.

 

Przeszedł etap korpo i mu nie pasowało. 

 

Posesję we Włoszech wraz z domem kupił za własne pieniądze więc odpada argument o życiu na dziko, można co najwyżej mówić o życiu w prostocie/ minimalistycznie. Może i dom niezbyt duży ale na potrzeby singla wystarczający, dodatkowo okolica bardzo atrakcyjna i własny ogród.

 

Energię elektryczną ma z solarów, ma własne ujęcie wody, do tego dochodzi własna produkcja żywności, która jest po pierwsze zdrowa, po drugie tnie koszta życia.

 

Argument o pracy na czarno też odpada, z filmów wynika że w regionie, w którym mieszka każdy kto kupi posesję ma 10 lat zwolnienia z podatków, państwo chce podnieść populację obszaru i go doinwestować w ten sposób.

 

Czyli wbił w miejsce gdzie tanio nabył nieruchomość (taniej niż w RP), koszta życia ma niższe niż w Polsce, żyje w przyjemnym miejscu, władza mniej opresyjna, a ludzie normalniejsi, w mojej ocenie jest to dużo lepsze niż sposób życia 90% ludzi, których znam. 

 

W mojej ocenie spełnił dość sporo swoich życiowych marzeń jak na 38/39 lat życia.

 

Czepiasz się tak naprawdę stylu ubierania i poglądów na temat współżycia seksualnego, a ja skupiam się na ocenie zaradności, pracowitości i pomysłowości, w tym wychodzi na plus, w wyciąganiu wniosków z własnych niepowodzeń, również wychodzi na plus. 

 

Mało jest takich ludzi. 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

Ja przesłuchałem 90% kanału i wyciągnąłem własne wnioski.

Świetnie. Chętnie podyskutuję z Tobą na ten temat.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Autor wątku był dwa razy żonaty to jest spore doświadczenie.

W jego wypadku raczej negatywne, co z resztą widać w jego postawie. W przypadku drugiej żony nawet wożenie się ferrari nie pomogło.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Nie dobił jeszcze czterdziestki, a zdążył wybudować dom, później go sprzedał.

Tak się składa, że zdecydowana większość moich znajomych ma domy lub mieszkania, w większości spłacone. Nie jest to specjalnie gigantyczne osiągnięcie dla osoby pod czterdziestkę. A dla osoby nieobciążonej wychowaniem dzieci tym bardziej.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Nie ma długów ani kredytów.

Nie ma też żadnego majątku o którym wiemy poza ruderą we Włoszech za 20k Euro. Jak na singla pod czterdziestkę nie powala.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Dorobił się ferrari, później sprzedał. 

Wielkie brawa. Zawsze chciałem mieć. Pytanie czy gdzieś są filmy/zdjęcia z tym ferrari? Bo z tego co dziś widziałem to się tylko tym chwali werbalnie.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Wniosek prosty potrafi pracować i zarabiać dość efektywnie. 

 

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Najprawdopodobniej ma skumulowany kapitał na inwestycje.

Nie mam co do tego wątpliwości. Wszak każdy kto ma zgromadzony kapitał, mieszka w domku letniskowym i oszczędza na jedzeniu uprawiając rukulę w ogródku.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Ma solidne, wykształcenie i umiejętności techniczne.

Ma wykształcenie wyższe. Z tego co mówi prowadził przez kilka lat zajęcia dla studentów. Nie chwali się natomiast doktoratem, który jest oczywistą konsekwencją kilkuletniej pracy na uczelni, inaczej to stracony czas.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Przeszedł etap korpo i mu nie pasowało. 

Brawa dla niego. Mi także praca w korpo nie pasuje.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Posesję we Włoszech wraz z domem kupił za własne pieniądze więc odpada argument o życiu na dziko, można co najwyżej mówić o życiu w prostocie/ minimalistycznie. Może i dom niezbyt duży ale na potrzeby singla wystarczający, dodatkowo okolica bardzo atrakcyjna i własny ogród.

Posesję kupił za 20k Euro, co jest śmieszną sumą jak na Włochy. Cena jasno sugeruje jakość tej posesji. Ceny porównywalnych nieruchomości we Włoszech są zdecydowanie wyższe niż w Polsce. Nigdzie nie sugerowałem, że mieszka tam na dziko tylko, że mieszka tam jak dziki - bez prądu, kanalizacji, wody itd. Nie płaci podatków od nieruchomości bo to działka w lesie z domkiem bez wygód, zapomniana przez system. 

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Energię elektryczną ma z solarów, ma własne ujęcie wody, do tego dochodzi własna produkcja żywności, która jest po pierwsze zdrowa, po drugie tnie koszta życia.

Oczywistym jest, że energia z  5szt solarów nie jest w stanie pokryć zapotrzebowania na energię żadnego domu. Brak podłączenia tego domu do sieci energetycznej to totalna patologi i średniowiecze. Mieszkanie w takich warunkach przez cały rok jest dla normalnego człowieka nie do pomyślenia. Uprawianie własnego ogródka aby zaoszczędzić na jedzeniu wiele mówi o poziomie zamożności.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Argument o pracy na czarno też odpada, z filmów wynika że w regionie, w którym mieszka każdy kto kupi posesję ma 10 lat zwolnienia z podatków, państwo chce podnieść populację obszaru i go doinwestować w ten sposób.

10 lat zwolnienia z podatku jest na opcją dla nowych osadników na południu kraju. On mieszka w Ligurii na północy. Pracuje na czarno co jasno podkreśla w wielu filmach. Jak trzeba zrobić coś na biało, bierze do współpracy Włochów.

A propos zwolnienia z podatku na południu to tym argumentem zachęca w swoim filmie odbiorców do przenosin z Polski na południe Włoch, najchętniej całych rodzin. Jest to super niepoważne i nieodpowiedzialne! Nie bez powodu tamte tereny pustoszeją i rząd daje tego typu finansowe zachęty. Na południu jest często bieda większa niż w Polsce! Nie ma tam praktycznie nic poza rolnictwem, które z resztą ma niewiele wspólnego z naszym. Byłem tam dwa lata temu i śmialiśmy się jak na drodze widzieliśmy nowego TIRa, to na 100% miał tablice rejestracyjne PL. Włoskie TIRy to były totalne szroty jakich nie zobaczysz na naszych drogach. Bieda aż piszczy. Każdy obrotniejszy Włoch stara się stamtąd uciec!

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Czyli wbił w miejsce gdzie tanio nabył nieruchomość (taniej niż w RP), koszta życia ma niższe niż w Polsce, żyje w przyjemnym miejscu, władza mniej opresyjna, a ludzie normalniejsi, w mojej ocenie jest to dużo lepsze niż sposób życia 90% ludzi, których znam. 

Kupił ruderę bez żadnych mediów w lesie! Tam nikt za pół ceny nieruchomości nie sprzedaje! Dał 20k Euro bo tyle taka rudera w tym miejscu jest warta. Mieszka na zabitej dechami wsi, w domu bez żadnych wygód. Owszem pogoda piękna. Władza i biurokracja we Włoszech są sporo przykrzejsze niż w Polsce. W dodatku jak podpadniesz to kary też są duuuużo poważniejsze. On jest traktowany nie jako tubylec tylko jako turysta i przymykają oko na jego bytowanie w tym miejscu.

Nie mam wątpliwości, że taki ustawiony facet jak Ty ma w swoich znajomych całą masę osób żyjących na nieporównywalnie wyższym poziomie.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

W mojej ocenie spełnił dość sporo swoich życiowych marzeń jak na 38/39 lat życia.

Jeżeli jego marzeniem było mieszkać w prymitywnych warunkach w fajnym klimacie to na pewno.

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Czepiasz się tak naprawdę stylu ubierania i poglądów na temat współżycia seksualnego, a ja skupiam się na ocenie zaradności, pracowitości i pomysłowości, w tym wychodzi na plus, w wyciąganiu wniosków z własnych niepowodzeń, również wychodzi na plus. 

Stylu ubierania czepiłem się bo jest fatalny a koleś zabiera się za doradzanie w tym temacie innym! Z zalewaniem spermą cipki swojej kobiety to chyba nie będziemy dyskutować? Jakoś nie doczekał się o ile wiadomo potomstwa więc sam się do swoich poglądów nie stosuje. Tym bardziej jest to chore! Dwadzieścia pięć lat temu śmiałem się w twarz niejakiemu Marianowi Piłce, kandydatowi na posła, który na spotkaniu przedwyborczym w mojej szkole perorował, że antykoncepcja to zło i każdy powinien mieć jak najwięcej dzieci. A sam był starym, bezdzietnym kawalerem! Mam na takich fałszywych kolesi wyjątkowo wyczulony radar.

 

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Mało jest takich ludzi. 

Wręcz przeciwnie. Jest cała masa ludzi, którzy lubią pouczać innych samemu niewiele osiągnąwszy.

 

Tak się składa, że Włochy to mój konik. Bywam tam regularnie od wielu lat. Mam chęć się tam przeprowadzić na starość. Tylko w odróżnieniu od tego kolesia, od którego jestem kilka lat starszy, mam rodzinę na utrzymaniu i zamierzam najpierw zapewnić swoim dzieciom wykształcenie i dobry start w dorosłość.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, azagoth said:

@absolutarianin

 

Rewolucja nie musi odbywać się poprzez rozlew krwi. Wystarczy głowa.

Przecież ja Wam napisałem 'kupcie busa' i pojeździjcie trochę w rzeczywistości, jak doszliście od tamtej rady do wniosku, że namawiam na jakiś rozlew krwi??? Boicie się, że zaczną do Was od razu strzelać?

10 hours ago, Kasownik said:

Wręcz przeciwnie. Jest cała masa ludzi, którzy lubią pouczać innych samemu niewiele osiągnąwszy.

 

Tak się składa, że Włochy to mój konik. Bywam tam regularnie od wielu lat. Mam chęć się tam przeprowadzić na starość. Tylko w odróżnieniu od tego kolesia, od którego jestem kilka lat starszy, mam rodzinę na utrzymaniu i zamierzam najpierw zapewnić swoim dzieciom wykształcenie i dobry start w dorosłość.

 

Jak już będziesz tu jechał tym nowym TIRem, postaraj się wybrać jakąś inną prowincję niż Imperia. Jest ich w całej Italii 107, więc z pewnością znajdziesz coś dla siebie. Liguryjskim biedakom mogłoby być przykro, a po co wzbudzać kolejne konflikty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

 

Jak już będziesz tu jechał tym nowym TIRem, postaraj się wybrać jakąś inną prowincję niż Imperia. Jest ich w całej Italii 107, więc z pewnością znajdziesz coś dla siebie. Liguryjskim biedakom mogłoby być przykro, a po co wzbudzać kolejne konflikty.

Jeżeli chciałeś mnie obrazić sugestią, że jestem kierowcą TIRa, to niestety kulą w płot. Co więcej polski transport jest najlepszy w Europie i stanowi prawie 30% wszystkich unijnych przewozów, więc więcej szacunku dla pracy tych ludzi!

Czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją najmocniejszą stroną. Wyraźnie pisałem, że bieda jest na południu i tam jeżdżą zdezelowane włoskie TIRy. Możesz tego nie wiedzieć. Podejrzewam, że nie byłeś nigdy na południu Włoch. Wszak z Ligurii to około tysiąca kilometrów. Na samo paliwo i autostrady w obie strony trzeba wydać z 1000 Euro. Zapewniam cię, że warto. Zupełnie inne Włochy niż na północy.

W Ligurii jeszcze nie byłem ale zamierzam w przyszłym roku, co prawda nie TIRem? Jak cię zobaczę w Imperii to nie omieszkam zagadać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, absolutarianin said:

Przecież ja Wam napisałem 'kupcie busa'

To nie było skierowane do Ciebie lecz do Brata, który pisał bezpośrednio przede mną. 

 

@Kasownik

Masz inne priorytety. Nie zrozumiecie się przy Twoim stylu życia. Konsumpcjonista na ogół nie zrozumie minimalisty.

Nic w tym złego, po prostu nie warto się obruszać.

Ja akurat dobrze rozumiem wybory, których dokonał @absolutarianin i daleki jestem od oceniania kogokolwiek po stanie posiadania.

 

PS. Kiedyś w Nowym Jorku zmarł bezdomny, który miał na koncie 2+ mln dolarów. Za życia był "standardowo" pogardzany przez biegajace wokół korpo-ludki. A on po prostu wybrał inne życie. Nikt o tym nie wiedział dopóki spadkobiercy tego nie nagłośnili. 

Edytowane przez azagoth
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z perspektywy kogoś, kto ma niebanalne doświadczenie w działaniach związanych z oddziaływaniem na opinię publiczną: akcje "na ulicy" są nieopłacalne. Wojna idei w tej chwili przebiega prawie wyłącznie w mediach i Internecie, i to tam należy skierować aktywność, jeśli chcecie/chcemy do kogoś dotrzeć.

 

Druga sprawa: żeby prowadzić skutecznie takie działania konieczna jest spójna platforma programowa, a taka, jak dotychczas, ani na forum BS, ani w ogóle W Polskich środowiskach MRA/MGTOW/redpill/#przegryw(xd) się nie wyłoniła. Środowiska te są zbyt sfragmentowane.

 

Innymi słowy, potrzebna jest organizacja.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, azagoth napisał:

 

 

@Kasownik

Masz inne priorytety. Nie zrozumiecie się przy Twoim stylu życia. Konsumpcjonista na ogół nie zrozumie minimalisty.

Nic w tym złego, po prostu nie warto się obruszać.

Ja akurat dobrze rozumiem wybory, których dokonał @absolutarianin i daleki jestem od oceniania kogokolwiek po stanie posiadania.

Jeszcze raz powtórzę to co napisałem: " Takie życie to jest nisza w niszy. Jest z resztą sprzeczne z tym co głosi w filmach. "

Niech sobie żyje jak chce, nic mi do tego!

Nie mniej jednak koleś ma kanał na YT, gdzie radzi ludkom jak żyć. W dużej mierze to co tam mówi jest sprzeczne z tym jak sam żyje. Dlatego przestrzegam przed takimi kołczami.

37 minut temu, azagoth napisał:

 

PS. Kiedyś w Nowym Jorku zmarł bezdomny, który miał na koncie 2+ mln dolarów. Za życia był "standardowo" pogardzany przez biegajace wokół korpo-ludki. A on po prostu wybrał inne życie. Nikt o tym nie wiedział dopóki spadkobiercy tego nie nagłośnili. 

Od tamtego czasu zmarło w Nowym Jorku kilkadziesiąt tysięcy bezdomnych, którzy nie mieli niczego poza kartonem i śmierdzącymi ciuchami na sobie. Też tego nikt nie wiedział. Co więcej nikt tego nie nagłośnił.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kasownik zacząłeś jakąś dziwną wendetę wobec nowego, przychylnego naszej społeczności użytkownika, z racji tego, że wybrał taki, a nie inny styl życia.

 

Ja już dawno nauczyłem się prostej rzeczy, nie zawsze mierzy się miarę sukcesu człowieka stanem posiadania (przeważnie tak jest przyznaje, ale nie zawsze).

 

Absolutarianin przypomina mi jednego z moich nielicznych przyjaciół, który ma bardzo dobry zawód (w sumie dwa) i bardzo solidne wykształcenie, a zdecydował się żyć w bardzo podobny sposób.

 

Dom w mieście sprzedał, kupił sobie mały domek na wsi z dużym ogrodem i kawałkiem pola, stodołę przerobił na pracownię, dłubie sobie jakieś rękodzieło artystyczne, pół hobbystycznie - pół komercyjnie, zarabia na tym około 1/10 tego ile może zarabiać w zawodzie wyuczonym.   

 

Jak potrzebuje większych pieniędzy np. na zakup auta, remont, jakieś specjalistyczne szkolenia czy inne większe wydatki, wtedy bierze jeden dwa projekty w zawodzie wyuczonym i je realizuje, załatwia co miał załatwić i znów wchodzi w tryb pustelnik-artysta. 

 

Jest jednym z nielicznych ludzi jakich znam, którzy są zadowoleni ze swojego życia.

 

Teraz tak, Absolutarianin nie jest "kołczem" jest gościem, który dzieli się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami, można się zgadzać lub nie z wnioskami, które wyciąga i tyle. 

 

Najeżdżanie na niego, dręczenie z powody życiowych wyborów, które były inne niż twoje. 

 

To jest nic innego jak napinka, ja mam żonę, dzieci, skodę na podwoziu opla (forumowy żarcik), ja mam wszystko, a ty jesteś nikim bo mieszkasz w małym domku w Italii i dzielisz się niepopularnymi poglądami.

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Kasownik napisał:

Nie mniej jednak koleś ma kanał na YT, gdzie radzi ludkom jak żyć. W dużej mierze to co tam mówi jest sprzeczne z tym jak sam żyje. Dlatego przestrzegam przed takimi kołczami.

To, że nie masz Lamborgini nie jest przeszkodą abyś był specjalistą od Lamborgini. Facet żyje jak żyje, z wyboru. Miał majątek, więc wie jak to jest. 
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mosze Red napisał:

@Kasownik zacząłeś jakąś dziwną wendetę wobec nowego, przychylnego naszej społeczności użytkownika, z racji tego, że wybrał taki, a nie inny styl życia.

 

 

Teraz tak, Absolutarianin nie jest "kołczem" jest gościem, który dzieli się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami, można się zgadzać lub nie z wnioskami, które wyciąga i tyle. 

Ja się właśnie nie zgadzam i to wyraźnie piszę! Podaję także, jak sądzę, racjonalne argumenty. Tylko i aż tyle.

7 minut temu, Mosze Red napisał:

 

Najeżdżanie na niego, dręczenie z powody życiowych wyborów, które były inne niż twoje. 

 

To jest nic innego jak napinka, ja mam żonę, dzieci, skodę na podwoziu opla (forumowy żarcik), ja mam wszystko, a ty jesteś nikim bo mieszkasz w małym domku w Italii i dzielisz się niepopularnymi poglądami.

 

 

Mam takie życie a nie inne. Takie podjąłem wybory i ich bronię jak umiem. Jeszcze raz powtarzam, że nie mam nic do jego wyborów! Wskazuję tylko rozbieżności między tym co mówi a tym jak rzeczywiście wygląda jego życie. Krótko mówiąc, większości swoich porad nie stosuje do siebie samego.

2 minuty temu, Rolbot napisał:

To, że nie masz Lamborgini nie jest przeszkodą abyś był specjalistą od Lamborgini. Facet żyje jak żyje, z wyboru. Miał majątek, więc wie jak to jest. 
 

Jak chcesz zarobić na Lambo to słuchaj gości, którzy zarobili na Lambo a nie gości, którzy jeżdżą Skodą w gazie (forumowy żart) a opowiadają jak zarobić na Lambo. Takiego podejścia nauczyło mnie życie i tym się dziele.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kasownik Aleś Ty mnie zaimponował? Swoją drogą czerpię dziwną, niewytłumaczalną słabość do tego typu wariatów, moim osobistym faworytem jest Król Sanjaya z Lechii oraz Pan Marek Podlecki. Pozdrawiam. 

Edytowane przez Tatarus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Rolbot napisał:

Nie mówiłem o zarabianiu na Lamborgini, a na byciu specjalistą od Lamborgini, a to nie jest tożsame. Mówisz o czyms innym. 

Lepiej brać przykład z kogoś, kto robi to co mówi, niż z kogoś kto tylko mówi.

5 minut temu, Tatarus napisał:

@Kasownik Aleś Ty mnie zaimponował? Swoją drogą czerpię dziwną, niewytłumaczalną słabość do tego typu wariatów, moim osobistym faworytem jest Król Sanjaya z Lechii oraz Pan Marek Podlecki. Pozdrawiam. 

Nie znałem tych gości, nieźli wariaci. Myślę, że autor tego wątku nie jest aż tak zakręcony.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, absolutarianin napisał:

Przecież ja Wam napisałem 'kupcie busa' i pojeździjcie trochę w rzeczywistości, jak doszliście od tamtej rady do wniosku, że namawiam na jakiś rozlew krwi??? Boicie się, że zaczną do Was od razu strzelać?

Nie namawiasz do rozlewu krwi, ale proponujesz rozszerzenie działalności misyjnej forum na zewnątrz. Coś jak kampania wyborcza - jeśli dobrze zrozumiałem. A dobie wojującego feminizmu tylko krok od tego do wojny i dobrania sie do forum.

 

Póki BS uznawani są za niszowych zakompleksienców operujących na jakimś tam swoim forum o niewielkim zasięgu to mamy do czynienia z kilkoma zapaleńcami którzy byli w sądzie na sprawie Marka. Jeśli BS zacznie zwiększać zasięg to jestem przekonany, że odzew odpowiednich ludzi będzie bolesny.

 

Takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propozycja fajna, ale w idealnej rzeczywistości. Wolę promocję samorozwoju i wzajemnej pomocy. Lepiej rozwijać się oddolnie, ale mieć pewność, że zweryfikowani bracia stawią się w chwili potrzeby, jak to ma miejsce obecnie.

 

Lepsza mała, ale silna społeczność, która sobie pomaga niż wielka propaganda, w której od ręki pojawią się sabotażyści, ludzie szaleni, może i służby, jak miało to miejsce w kanale podziemna TV.

 

Mnie walka nie interesuje, ani szerzenie wizji. Wie ten, kto chce wiedzieć, a ślepy pozostanie ślepy, cokolwiek byś nie przedstawił i nie pokazał. Przykład medialnego gówna, które się serwuje codziennie.

 

Wyjdziesz z czymś takim to media głównego nurtu przerobią to tak, że nic nie zostanie. Dodaj do tego wpływ lewackich mediów społecznościowych.

 

Jestem pośrednio związany z mediami, artykułami sponsorowanymi, podobnymi sprawami. Wystarczy, że ktoś opłaci powiedzmy setkę trolli internetowych, a to jest bardzo realne i każda taka inicjatywa jest dosłownie zaorana.

 

Pomyśl, pod każdym filmikiem, wpisem masz totalny wysryw. Teraz to działa, jak ma działać, bo forum jest miejscem moderowanym, a i tak z ogromnym nasyceniem ataków, jak twierdzi zarząd.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.