Skocz do zawartości

Na której randce seks? Wasze zdanie oraz doświadczenia


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Cascavel napisał:

większość Braci dała się trochę zrobić w bambuko z tym „mitycznym Chadem”

Tu się zgodzę. O ile zjawisko "Chad" jest prawdziwe, to popadanie w skrajności pod wpływem tej wiedzy, jest destrukcyjne dla zbyt mocno tym przejętych.

Widzę tu, że niektórzy wyszli z założenia, że Chady ruchają wszystko, więc oni już nic nie mogą zrobić w temacie.  Chad to taki facet, który ma branie u kobiet, i ma większą zdolnośc kopulacyjną. Ale to nie oznacza, że inni jej nie mają. 
Gusta są różne, a poza tym bab jest tyle, i o tak róznym wyglądzie, miejscu pobytu ( jest ważne) i innych nazwijmy to przymiotach, że czasem bywa i tak, że zwykli kolesie obracają niesamowite ilości lasek. Tyle, że muszą być w miarę ogarnięci w te klocki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku lat seks na pierwszej randce niemal zawsze, poza dwoma przypadkami.

To nie były zupełnie obce kobiety, jakieś pojęcie o sobie mieliśmy. Albo wspólne towarzystwo, albo kontakt niebezpośrednio. 

 

To tyle jeśli chodzi o moje doświadczenie.

A moje zdanie jest takie, że głupio robiłem. 

 

Gdybym poczekał chwilę, zaoszczędziłbym sobie w kilku przypadkach kłopotów, wejścia w niepotrzebną relację.

A w innych, relacja być może miałaby zdrowszy charakter. 

 

Seks jest przyjemny i cieżko się oprzeć kiedy kobieta atrakcyjna i podniecona, ale potrafi niemiłosiernie oszukać w odbiorze rzeczywistości.

 

Czasem warto dać na wstrzymanie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Cascavel napisał:

Ja od podstawówki mogłem przebierać. 

Zakładając, że piszesz prawdę, bo jak wiadomo internet wszystko przyjmie to wychodzi na to, że masz po prostu talent do podrywu. Do tego dodałeś praktykę i stąd takie efekty. Myślę jednak, że większość nie ma tak łatwo jak Ty i nie rucha na 1-3 randce :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, NoName napisał:

Zakładając, że piszesz prawdę,

Dlaczego uważasz, że pukanie na pierwszej randce jest jakimś wyczynem. Laski są teraz tak bezpruderyjne, że znaleźć taką, która nie da na pierwszej randce, tylko nie, bo sobie tak ubzdurała, a w wyniku przekonań i wartości jakie wyznaje, jest trudniej, niż puknąć na pierwszej randce. 
Laski się pukają bez randki, tak, okazyjnie. I jest o masowe, więc nie ma tu żadnego supertalentu czy innych czarów. 

Więcej wiary w siebie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem taki CHADem 14/10, że NIGDY

 

nie pukam na pierwszej randce. Trzymam kobiety w orbicie i niech się starają, seks to tylko seks. NIe wiem na ile to dobre ale mam w nosie zdobywanie i ubieganie się, szukam fajnej chemii bez tego seks nie ma dla mnie absolutnie żadnego sensu i smaku i niepotrzebnie komplikuje. Nie żałuję.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Ragnar1777 said:

Możesz podesłać jakieś badania czy informacje?

Prawdopodobnie są tylko w zagranicznych źródłach.

Lista publikacji pani Brizendine: https://scholar.google.com/citations?user=Btyh2uAAAAAJ&hl=pl&oi=ao

Przeglądowy, w miarę świeży (2014) artykuł o różnicach w budowie mózgu między płciami: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3969295/

14 hours ago, Ragnar1777 said:

Jeśli chodzi o gen homo, to także była o tym informacja w książce, raczej na korzyść lewaków.

Na ten temat trwają aktywne badania. Dotychczas nie wykryto ani jednego genu, ani zestawu, który by korelował z faktem posiadania orientacji homoseksualnej. Najlepsze badanie, które na ten temat mamy, opublikowane w poprzednim roku i znowu nie przyniosło rozstrzygających odpowiedzi. Mimo, że zbadano ogromną ilość ludzi (prawie 500 tysięcy), to ciągle za mało (z punktu widzenia statystyki), żeby rozstrzygnąć, czy istnieje jakiś zestaw "genów homo".

14 hours ago, Ragnar1777 said:

No i też ponawiam pytanie pytanie kto robił tą masę sprzecznych badań?

Bo powtarzam - zanim uznano papierosy za szkodliwe, to także była masa sprzecznych badań mówiących o tym, że papierosy nie są szkodliwe, a nawet zdrowe.

To jest dobry argument. Ale tak: po pierwsze, standardy co do ujawniania konfliktu interesów w nauce się trochę poprawiły od tamtego czasu (chociaż ciągle jest daleko od ideału). Po drugie: ciężko byłoby wskazać jakąś konkretną grupę, która miałaby finansowy interes w ukrywaniu wyników o różnicach anatomicznych. Po trzecie: spora część z tych rzeczy jest jak na aktualne standardy diagnostyki łatwa do zbadania, w sensie jest bardzo dużo miejsc na świecie dysponujących sprzętem do obrazowania wystarczającym, żeby zweryfikować czyjeś wyniki naukowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Yami napisał:

Po pierwsze - żadnego związku przed seksem. Nie biorę kota w worku, nie pakuję się w chodzenie za rączkę, spotykanie i wyłączność, czekając aż litościwie królewna popuści mi szpary. Nie mam też czasu na półroczne podchody. Doświadczenie pokazuje, że im facet taniej skórę sprzeda, wkręci się w jakąś wyłączność zanim jeszcze będzie cielesność, tym bardziej pod górkę będzie miał przez cały związek. Związek to wypadkowa starania dwóch osób. Jeśli kobieta nie musiała starać się, aby to dostać, nie będzie też starała się, aby to utrzymać. Facet próbuję kobietę zdobyć, a kobieta faceta utrzymać - nigdy inaczej. Tymczasem zupełnie nie rozumiem tych wszystkich facetów, którzy praktycznie podkładają się za darmo. Panie najbardziej starają się podczas okresu próbnego i to wtedy właśnie nie grymaszą, głowa magicznie nie boli, a na oral zawsze mają ochotę. Najlepiej odpowiednio wcześnie przetrzeć szlak, ustawić poprzeczkę, bo później oferta będzie dużo, dużo niższa. Skoro już na początku pokazujesz pannie, że można Cię odciąć od seksu, to jak myślisz, kto będzie potem manipulowany w związku przy pomocy karania i nagradzania tyłkiem?

 

EuXpHIiCEfGwafbwXo7TIUh5BQzwX_q-jsgan-nJ

 

Gdybym ja to wiedział 20 lat wcześniej.

Ech kurka wodna. 

Popełniałem WSZYSTKIE błędy o których piszesz.

 

Łap pucharek @Yami !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, NoName napisał:

Zakładając, że piszesz prawdę, bo jak wiadomo internet wszystko przyjmie to wychodzi na to, że masz po prostu talent do podrywu. Do tego dodałeś praktykę i stąd takie efekty. Myślę jednak, że większość nie ma tak łatwo jak Ty i nie rucha na 1-3 randce :D

Myślę, że to żaden talent. Jako faceci w genach mamy wszystko czego potrzebujemy. Jest masa facetów, którzy wyglądają przeciętnie, normalnie a dymają takie panny, że ciężko byłoby Ci w to uwierzyć gdybyś ich razem zobaczył. Zreszta rozejrzyj się po pięknych paniach jakich maja facetów. Czy większość jest normalna czy większość to napakowani, wysocy i z kwadratowa szczeka. Będziesz wiedział o czym mówię. 

 

Poza tym zewnętrzne piękno kobiety to nie wszystko. Jeszcze w grę wchodzi świadomość siebie, swojego ciała, swoich emocji, umysłu, akceptacja siebie, bystry umysł. Jaka jest w relacji. Niejednokrotnie dziewczyny ciut mniej urodziwe powiedzmy 5/10; 7/10; 8/10 będą lepsze w relacji, łóżku, kontakcie i życiu niż te gwiazdy 10/10 czy 11/10. Ile ja spotkałem takich gwiazdek, które do niczego się nie nadawały to daj spokój. W rozmowie lipa. W łóżku kłoda. Jak złapie kutasa w usta to trzyma i nic. Nie weźmiesz jej do rodziny, do znajomych bo jak się odezwie to inni chowają się pod stół. Fajnie wyglądają w większości ale energia ? Osobowość ? O tym można byłoby książki pisać. 

 

Przeceniamy pewne rzeczy. Tak piękne i przepiękne Panie jak bycie Chadem czy Alfa. Zastanwialiście się kiedykolwiek nad konsekwencjami bycia Alfą ? Nad minusami ? Dostęp do kobiet masz łatwiejszy jaki Alfa - owszem. To jest plus. A minusy ? 

 

- konflikty z innymi Alfami. Wieczna walka o władze w stadzie czy to chodzi o rodzine, grupę znajomych czy szersze grono

- agresja, która czasami budzi się w najmniej oczekiwanym momencie i nie zawsze możesz nad tym zapanować. Możesz kogoś pobić, zabić, trafić do paki i tyle z dostępu do cipek. Albo inny Alfa Cię uwali w przypływie szału. I pozamiatane

- wieczne zdobywanie kobiet, pomnażanie genów a co za tym idzie trudności w zbudowaniu stałej relacji z jedna kobieta. Możesz trafić na fajna kobietę i chcieć zbudować z Nia związek a natura i tak będzie Cię pchała do zdobywania innych. 

- nieumiejętność dostosowania się do norm, zasad, do grupy. Wieczna wewnętrzna potrzeba przewodzenia. Dominowania. Mówienia innym co, jak, gdzie i kiedy. Zdajecie sobie sprawę ile intryg wokół Was to może rodzic ? Ile samców Beta będzie ze sobą tworzyło sojusze żeby takiego Alfę jak Wy uwalić ? Nie zawsze czysto i bezpośrednio. Z Alfa sam na sam staje tylko inny samiec Alfa a i to nie zawsze gra czysto. Bety tworzą sojusze i atakują za plecami. Nie grają czysto. 

- blizny fizyczne, emocjonalne, mentalne. Alfa zawsze jest poraniony bo zawsze walczy. Zawsze chce być pierwszy. Zawsze chce przewodzić. Nawet jak świadomie chce inaczej bo widzi, że lepiej wejść trochę w cień, tam bezpieczniej to geny jako natura i tak zrobią swoje. 

- Alfa prawie zawsze jest sam. Czy to w stadzie czy bez. Zawsze ma swój wewnętrzny świat. Zawsze musi być gotowy na ewentualny konflikt z innym Alfą czy kilkoma Betami. 

 

Ten świat nie jest tak zero jedynkowy jak się czasami wydaje. Są plusy i minusy bycia Beta, Alfa, Chadem, Piękna czy mniej urodziwą kobietą. Nie wchodziłbym tak mocno w chęć ruchania jak najwiecej, jak najczęściej, jak najładniejszych i bycia Alfą czy Chadem bo tam nie jest tak pięknie jakby się to mogło na pierwszy rzut oka czy myśli wydawać. 

 

 Serio ?

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, bassfreak napisał:

Nie wiem jakie masz priorytety i podejście do kobiet ale chciał byś się ładować w dzieci i LTR z kobietą która miała 50 różnych bolców ? Ilość partnerów seksualnych kobiety JEST W CHUJ WAŻNA .

znałem taką jedną która sama przyznała że po 50tym bolcu przestała liczyć. Bzyknęliśmy się 2 razy i zrezygnowałem z tej znajomości. Tym bardziej że Panna z rozżewnieniem przyznała że nigdy nie używała prezerwatyw i to przeważyło. Może jestem zbyt dużym optymistą. Ale to chyba dobry (spory) wynik jak na pannę. Ja zakładam że kobiety miały 2-3 razy tyle bolców niż mówią. I nigdy nie uwierzę jak jakaś mówi że miała np. 2-3. Jak się pojawia tak niska liczba to mnożę przebieg przez 10. Zresztą po pierwszym sexie wychodzi jak laska jest biegła w Ars Amandi. Nie twierdzę że nie mogła się porządnie wyćwiczyć na 2-3 partnerach, ale widzę po sobie że każda koljna partnerka wnosi coś do mojego doświadczenia i w drugą stronę jest na pewno podobnie. Te z większym przebiegiem są bardziej otwarte na urozmaicenia w łóżku, zabawki, sexi bielizne itd. No i jak kobieta roi loda też duż nam powie o jej sexualnym doświadczeniu. Jak ocenię że około 40 letnia kobieta miała 10-15 partnerów w swoim życiu to jest OK. Znaczy się, że nie pruła się z każdym napotkanym bolcem i że ma doświadczenie co dobrze rokuje na udane i ciekawe pożycie. Panowie wybierajcie mądrze! I nie bójcie się iść na pierwszej randce z kobietą do łóżka. To wbrew pozorom może wam pomóc w rozwoju relacji. Ja ostatnio miałem takie doświadczenie, że po pierwszym sexie, jak już było po kobieta mówi do mnie że jest w szoku. Ja lekko zmieszany, delikatnie badam o co chodzi. Ona mi powiedziała że jest w szoku że za pierwszym razem doszła, bo pierwszy sex zazwyczaj jest bylejaki. I jak się okazało to był strzał w 10, sex w przeciągu paru dni od poznania. Dzięki temu lody (dosłownie i w przenośni) zostały przełąmane i znajomość się fajnie rozwija. Polecam ten styl bycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Yami napisał:

Dla mnie odpowiedni czas to maks miesiąc,

Miesiąc? To ja własnie myślę, że miesiąc na pukanie to czeka naiwny. Przez miesiąc laska może Cię tak obrobić psychologicznie, że już będziesz ugotowany, zanim zamoczysz. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

W LTR Seks tylko w związku, kiedy się dobrze dogaduje z laską i czuje, że może nas łączyć coś więcej niż tylko seks.

Podczas seksu tworzy się ogromna więź seksualna a potem zrywanie takiej więzi generuje duże cierpienie a nawet wypaczenie tego

i to już często dla ludzi nic nie znaczy. Dlatego kobieta jeżdżąca na kutasach od weekendu do weekendu się nie nadaje do LTR tak samo jak 

chłopiec nie potrafiący zapanować nad swoim ciałem i emocjami idący do łózka na 3 randce xD

Edytowane przez Wronson11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ktoś wzywał Kapitana? Nie tym razem?

W dniu 24.02.2020 o 13:00, bassfreak napisał:

Na której randce seks ?

Można poczekać tak długo ile potrzeba, ale doprowadzić do niego tak szybko, jak to jest możliwe.
Wolę później, już w relacji się wstrzymać, by pokazać, że chodzi o coś więcej. Choć zazwyczaj nie trzeba.

 

50 minut temu, Wronson11 napisał:

W LTR Seks tylko w związku, kiedy się dobrze dogaduje z laską i czuje, że może nas łączyć coś więcej niż tylko seks.

Sounds Good Donald Trump GIF by Election 2016 - Find & Share on GIPHY

@Wronson11 odnoszę wrażenie, że ty wciąż idealizujesz seks.

 

Godzinę temu, Wronson11 napisał:

Podczas seksu tworzy się ogromna więź seksualna a potem zrywanie takiej więzi generuje duże cierpienie a nawet wypaczenie tego i to już często dla ludzi nic nie znaczy.

Dlatego kobieta jeżdżąca na kutasach od weekendu do weekendu się nie nadaje do LTR

Tak seks jest potężnym narzędziem i jak narkotyki z czasem działa coraz słabiej. Dla mężczyzn też jest narzędziem pomiaru, papierkiem lakmusowy relacji.
Jednak to zależy zarówno od płci, jak i zaangażowania. Kobiety z czasem tracą zdolność do zaangażowania, budowania relacji. Mężczyzn też to może dotyczyć.
Jednak w przypadku mężczyzn, brak więzi z partnerką. Jest to tylko masturbacja czyimś ciałem. Pomimo nabitego licznika, wciąż umiem się angażować, aż za mocno.

Seks jest seksem (jak głupio to nie brzmi). Można go użyć na dziesiątki sposobów.

  • użyć do zacieśnienia relacji
  • zweaponizować
  • wykorzystywać jako manipulację
  • zamienić jako formę płatności, usługę
  • dorabiać do niego ideologię (idealizować/demonizować)

Przerobiłem chyba wszystkie scenariusze: Seks bez relacji. związek zaczęty seksem, związek bez seksu, itd.

Spróbuj zgadnąć, które wspominam lepiej?

 

Godzinę temu, Wronson11 napisał:

Dlatego kobieta jeżdżąca na kutasach(...) się nie nadaje do LTR tak samo jak chłopiec nie potrafiący zapanować nad swoim ciałem i emocjami idący do łózka na 3 randce

  Przykro mnie że posiadasz takie doświadczenie jednak nie potwierdza ono (ani nie zaprzecza) stawianej tu tezie.

Skoro rozpadło się 100% moich związków, to winne są kobiety a każdy kto napił się wody umarł. Czyż tak?

  Jeśli dwoje dorosłych i świadomych ludzi, pójdzie razem do łózka (metaforycznie) to nie nadają się do związku?

(Może powinniśmy zacząć ich oznaczać, jak bydłu wypalać bierzmo? To nie zadziała, ludzie i tak będą wchodzić w relację!)

 

Stałość relacji międzyludzkich jest o wiele bardziej skomplikowanym zjawiskiem!

 

Dziękuję za uwagę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dakota napisał:
3 godziny temu, Wronson11 napisał:

Dlatego kobieta jeżdżąca na kutasach(...) się nie nadaje do LTR tak samo jak chłopiec nie potrafiący zapanować nad swoim ciałem i emocjami idący do łózka na 3 randce

  Przykro mnie że posiadasz takie doświadczenie jednak nie potwierdza ono (ani nie zaprzecza) stawianej tu tezie.

Skoro rozpadło się 100% moich związków, to winne są kobiety a każdy kto napił się wody umarł. Czyż tak?

  Jeśli dwoje dorosłych i świadomych ludzi, pójdzie razem do łózka (metaforycznie) to nie nadają się do związku?

(Może powinniśmy zacząć ich oznaczać, jak bydłu wypalać bierzmo? To nie zadziała, ludzie i tak będą wchodzić w relację!)

Ja napisałem o skrajnych przypadkach, że kobieta miała bardzo dużo partnerów seksualnych (jeżdżąca na kutasach). Im więcej partnerów seksualnych tym mniej oksytocyny, dopaminy i ogólnego zakochania przy kolejnym. Być może przesadziłem z tym, że się w ogóle nie nadaje do związku, ale pewnie było by słabszej jakości. Można znaleźć też na necie dane, że im więcej partnerów seksualnych tym większa szansa na rozwód.

1 godzinę temu, Dakota napisał:

Przerobiłem chyba wszystkie scenariusze: Seks bez relacji. związek zaczęty seksem, związek bez seksu, itd.

Spróbuj zgadnąć, które wspominam lepiej?

To kiedy idziesz do łózka ma 2 rzędne znaczenie, gdyż ważniejszy jest mimo wszystko charakter i zachowanie kobiety. 

 

Możesz iść do łózka po 6 miesiącach, ale jak laska jest obrażalska i ogólnie toksyczna to się będziesz męczył.

Możesz iść do łózka po 2 miesiącach z kobietą łagodną, lojalną i ogólnie normalną i będzie lepiej niż w pierwszym przypadku.

Tylko, że lepiej jest wcześniej wyeliminować takie toksyczne kobiety zanim będziesz miał z nią już relacje seksualną i nie iść do łóżka zbyt wcześnie. Bo się przywiążesz, trudniej odejść, haj hormonalny i znów seksualne przywiązanie słabnie z każdą nową partnerką. Takie sobie moje podejście do sprawy.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Wronson11
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/24/2020 at 11:48 PM, Rolbot said:

Laski są teraz tak bezpruderyjne, że znaleźć taką, która nie da na pierwszej randce, tylko nie, bo sobie tak ubzdurała, a w wyniku przekonań i wartości jakie wyznaje, jest trudniej, niż puknąć na pierwszej randce.

Jasne.

Kiedy pukałeś ostatni raz?

 

Wątek mnie poraża więc muszę odparować, ta ilość geniuszu i testosteronu jest ponad moim poziomem przyswajania.

Charakter kobiety to już dość dobrze poznałem na sobie, kilka razy byłem załamany i tylko testosteron i jaja uratowały mnie przed totalnym upadkiem.

PS - z życia:

Tydzień temu baba powiedziała mi, że poznała kogoś z kim się jej dobrze rozmawia a my nie mamy przyszłości co było widać od kawałka czasu.

K-wa!, jakie to przewidywalne, nawet mam już napisany scenariusz na dalszy rozwój tej sytuacji.

Wszystko w swoim czasie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy. Jak jesteś czadem to nie ma żadnej randki, bo czas pomiędzy spotkaniem a tym, jak laska sama zacznie Ci nachodzić na bolca jest tak krótki, że ciężko to randką nazwać.

Jak jesteś normikiem, to tak trzecia najwcześniej, no, może na 2 coś się uda. 

Sytuacja wygląda tak: jak jesteś alfą, nie musisz nic poza spotkaniem się z kobietą. Jak jesteś normikiem: musisz jako tako wyglądać, dobrze nawijać bajerę i wzbudzać emocje.

Zwyczajny facet nie pociąga kobiety wystarczająco sam z siebie, dlatego musi dorobić do tego dodatkowe emocje. Alfa nie musi, bo jego wygląd daje jej te emocje.

 

U nas podoba się nam prawie 50% kobiet i tutaj ich wygląd daje nam już wystarczające emocje aby je przelecieć.

Nas też trzeba nakręcać jak kobiety na seks, ale pod warunkiem, że kobieta należy do dolnego przedziału atrakcyjności. U kobiet trzeba nakręcać na seks emocjami jeśli mężczyzna należy do przedziału 0-80% mężczyzn uszeregowanego rosnąco atrakcyjnością.

Chodzi tylko o różnicę w procentach pomiędzy płciami, gdzie się ta granica znajduje. Nic więcej.

W dniu 25.02.2020 o 09:48, Cascavel napisał:

Myślę, że to żaden talent. Jako faceci w genach mamy wszystko czego potrzebujemy. Jest masa facetów, którzy wyglądają przeciętnie, normalnie a dymają takie panny, że ciężko byłoby Ci w to uwierzyć gdybyś ich razem zobaczył. Zreszta rozejrzyj się po pięknych paniach jakich maja facetów. Czy większość jest normalna czy większość to napakowani, wysocy i z kwadratowa szczeka. Będziesz wiedział o czym mówię. 

Nie mamy w genach, to nie chodzi o to. Po prostu wystarczająco nakręcają emocje kobiety. Tak jak pisałem, alfa - nie musi nakręcać żadnych emocji, ani podrywać. Nie istnieje coś takiego. Kobieta gdy go widzi ma ochotę natychmiast się na niego rzucić, wpleść w jego kaloryfer i umięśnione łapy. To jest czysta natura.

Normik: tu dopiero pojawia się kwestia emocji. Czy dobrze gada, czy tworzy otoczkę, czy nakręca kobietę, czy jest wyluzowany, czy inne kobiety są nim zainteresowane, co niejako "przekonuje" kobietę, że warto dać mu szansę.

Takie rzeczy nie mają najmniejszego znaczenia dla kobiety, jeśli spotyka samca alfę z wyglądu. Bo tutaj odzywa się już czysta biologia, czysty świat zwierząt.

Edytowane przez dreamplayer
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie różnie. Zdarzało się na pierwszej, jednak zazwyczaj była to 2 - 3 bo pierwsza to takie spotkanie zapoznawcze dla mnie. 

 

No zdarzało się, że znałem kobietę dłużej ale nic między nami nie było bo byłem wtedy w związku. Jednak zaraz po zakończeniu związku dziwnym trafem "przyjaciółka" ladowała na moim bacie. ?

 

Nie uważam, że jak panna idzie na 1-2 randce do łóżka to jest dziwką. W dobie internetu to zazwyczaj wtedy już się mniej więcej coś tam znacie.

 

Z resztą one wszystkie są święte i seks tylko po ślubie, po ciemku i na misjonarza. ? 

 

W dniu 3.05.2020 o 20:46, Dakota napisał:

Mężczyzn też to może dotyczyć.

Tak dotyczy ale co ciekawe u nas działa to odwrotnie, wiesz dlaczego? 

Jak przelecisz kilka lasek to widzisz, że w zasadzie wszystkie ruchable panny dadzą Ci w sumie mniej więcej to samo i przestaniesz być owładnietym mocą cipki beta-pizdeo-cuckiem, który płacze po swojej myszce innej niż wszystkie. Przestaniesz wtedy piedestalizować pannę i jak to mówią masz wyjebane i jest Ci dane. 

 

Jacyś romantycy, którzy piszą "ja potrzebuje uczuć a nie samego seksu" to się uśmiecham bo szkoda mi ich. 

 

Jak napisał @Kespert jak pańcia będzie chciała to zagra Ci cnotkę, która miała tylko jednego przed Tobą a tak na prawdę ma liczbę trzycyfrową na liczniku. Nad grotą rozkoszy nie ma licznika a nawet jakby był to Polacy znaleźliby sposób na przekręcenie go jak to mawiał @Bonzo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Na której randce seks? Wasze zdanie oraz doświadczenia

Mi zawsze w tej sprawie zależało na własnym komforcie przede wszystkim. Dlatego najczęściej na start leciał oral, gdyż dzięki temu nie musiałem myśleć o ciąży, a nienawidzę gumek, więc odpadała niechęć do zakładania tego czegoś na kutasa (= dla mnie komfort).

 

Nie umiem ruchać bez prysznica (I panna też musi być po), no i do oralu raczej trzeba, więc numerki w autach, krzakach, publicznych sraczach odpadają.

 

Jak mieszkałem z rodzicami, to też nie mogłem przyprowadzać panien na dymanie, one zwykle też mieszkały z kimś, więc seks był na pierwszym wspólnym wyjeździe.

 

Jakoś trafiałem często na dziewice. Może dlatego, że głównie randkowałem przed 25 rokiem życia. Było to nawet miłe. Cieszyłem się, że nie będę się musiał zderzać z uwarunkowaniami, nabytymi z tymi poprzednimi. Najgorsze były panie po pojedynczym, długim związku (typowe np. na wczesnym etapie studiów, gdzie pozrywały z pierwszymi fagasami z liceum) bo wtedy właśnie wychodziły uwarunkowania, np. w dupę nie, bo boli (bo idiota wpychał kutasa prawie na sucho, na siłę, bez wcześniejszych zabaw nawet palcem). I potem tłumacz takiej, że to wcale nie boli jak się zrobi dobrze. Pfff. Ona wie lepiej, bo Heniek trzy lata próbował i bolało, spadaj.

 

Z moją obecną LTR pierwszy seks miałem właśnie na wyjeździe, po ok. miesiącu znajomości. Było naprawdę fajnie i do dziś jest.

 

Nie ma reguły moim zdaniem. Aczkolwiek dobrze, jeśli do seksu dojdzie w miarę szybko. Jeśli pani np. ma na bakier z higieną i śmierdzi w miejscach intymnych, to po co marnować na kogoś takiego 4 m-ce?

 

Kiedyś, jeszcze jako gówniarz po 20-tce  miałem "nieprzyjemność" bawić się w związek na odległość i po kilku miesiącach, gdy wreszcie nadarzyła się okazja.. okazało się, że zapach intymny "wybranki" jest nie do zniesienia (tak, po prysznicu) i "związek" szybko się zakończył ?Parę miesięcy psu w dupę.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Januszek852 napisał:

Nie umiem ruchać bez prysznica (I panna też musi być po), no i do oralu raczej trzeba

 

31 minut temu, Januszek852 napisał:

w dupę nie, bo boli (bo idiota wpychał kutasa prawie na sucho, na siłę, bez wcześniejszych zabaw nawet palcem)

A jak z czystością tyłka? Były lewatywy przed?

Czy raczej "ten" ewentualny bród już Ci nie przeszkadza, ważne żeby prysznic był?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

A jak z czystością tyłka? Były lewatywy przed?

Czy raczej "ten" ewentualny bród już Ci nie przeszkadza, ważne żeby prysznic był?

 

Powiem tak, nie spotkałem się z sytuacją, żebym się... hmm, ubrudził, umazał, czy coś takiego przy pannie, przy lekkich zabawach z kakaowym okiem, takich raczej "dla sportu" (trochę palcem, rimming, czy coś). Bez głębokiej penetracji. Więc do tego starczy prysznic. Panie na ogół mają bardzo dobrą higienę, dziurki obie nienaganne, nic nie śmierdzi. Miałem tylko jeden przypadek (ten opisywany wyżej) gdzie panna ewidentnie "tak miała" i to też nie było raczej od higieny (no chyba, że nie umie myć cipy? nie stałem nad nią ? ale było nieznośnie.)

 

Natomiast nie wyobrażam sobie pełnego analu bez przepłukania tyłka. Nie lubię niespodzianek. ? Podziwiam braci, którzy ładują w kakaowe "na sapera". ?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.