Skocz do zawartości

Oskarżenie o stalking


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, dyletant napisał:

Ja niestety dałem się podpuścić i na tym poległem - emocjonalny jestem i wybuchowy, ale to była moja taka pierwsza sytuacja.

Nie przejmuj się. Każdy z nas daje dupy przy rostaniu. Emocje biorą górę i robi się durne rzeczy. Do moich najdurniejszych nawet nie chcę wracać, tak mi jest ciągle wstyd za siebie. Było, minęło. Możemy sobie obiecywac, że następnym razem będzie inaczej, ale wiesz - emocje biorą górę i kółeczko się zamyka.

 

Godzinę temu, urodzony_w_niedzielę napisał:

Taki mały offtop, widzę Mirek KDE na pulpicie, czego używasz ? pozdrawiam z minta.

Tu akurat Ubuntu. Czyżbyś też miał alergię na systemy z rodziny MS Windows i MacOS? ? 

2 godziny temu, Lexmark82 napisał:

Odczuwasz ulgę że się uwolniłes od takiej kobiety ? Czy może już wiedziałeś co to za ziółko i było łatwiej się rozstać?

Ulgę zacząłem odczuwać niemalże natychmiast, jak zdałem sobie sprawę, że jest już pozamiatane. To było bardzo dziwne uczucie -z jednej strony wiedziałem, że następne miesiące a może i lata będą torturą, ale równocześnie poczułem, że powód 99% moich zmartwień właśnie zniknął z mojego życia. A jednak po dwóch tygodniach wykonałem ten jeden i ostatni telefon. Usłyszałem, że mnie nienawidzi a potem trzask rzuconej słuchawki. W parę dni potem laska zmieniła adres, nie informując mnie, gdzie się wybiera. Ponieważ ja już wcześniej, nie ufając samemu sobie zapobiegawczo poblokowałem sobie wszystkie drogi kontaktu z nią, więc pozostało mi jedynie zacisnąć zęby i mocując się z samym sobą, zacząć się z nią wewnętrznie rozstawać.

 

W ramach tego rozstawania zrobiłem kompleksowy remont mieszkania, instalacji, ścian, podłóg, sufitów itp. :D Tymi rencami, co to teraz piszą. Czego nie wyremontowałem, to wymyłem. Wszystko, czego mogła dotknąć zostało zdezynfekowane - klamki, wnętrza szaf, nawet kłódka od piwnicy. A im więcej czyściłem wokół siebie, tym bardziej rozumiałem, jakim błogosławieństwem jest to rozstanie i że choćbym wył z fizycznego bólu tęsknoty, to ten ból będzie i tak lepszy, od tego, co przeżywałbym przy tej kobiecie.

 

A potem pewnego dnia - pięć miesięcy później, lasencja nonszalancko napisała wiadomość "co słychać", po czym następnego dnia zadzwoniła pytając, czemu nie odpowiedziałem na jej wiadomość od razu. Przecież ona mnie kocha i że przecież wcale się nie rozstaliśmy pierdu pierdu pitu pitu. Resztę historii już znacie ? 

 

2 godziny temu, dyletant napisał:

Pytałem, bo obstawiałem tego w czerwonej kurtce.

Nie wiem, kto był w czerwonej kurtce, ale to na pewno nie ja. Może następnym razem, bo na bank będzie przecież następna rozprawa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Hehehe, to była ta pierwsza ? Z drugą mam syna i mieszkamy razem

 

No i jak twoja partnerka reaguje na ten stalking?

Powiedziałeś jej o tym?

U mie też partnerka ma jakiegoś stalkera, który wypisuje do niej non stop i ona podejrzewa, że to eks się na niej mści.

Na początku nie chciała mi tego pokazywać, broniła telefonu jak przeklęta, ale w koncu wyciągnąłem. Okazało się, że eks wysyłał jej intymne fotki, które jej zrobił jeszcze podczas tego jak byli w związku. Ja jestem głównie w wiadomościach poniżany, typu cheater, ONS etc. Obecnie myślimy o pójściu na policję i załatwienie tego drogą sądową.

Jak to u Ciebie wygląda? 

Edytowane przez Tajski Wojownik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, mirek_handlarz_ludzmi said:

Ulgę zacząłem odczuwać niemalże natychmiast, jak zdałem sobie sprawę, że jest już pozamiatane. To było bardzo dziwne uczucie -z jednej strony wiedziałem, że następne miesiące a może i lata będą torturą, ale równocześnie poczułem, że powód 99% moich zmartwień właśnie zniknął z mojego życia

Miałem tak samo, czułem pustkę ale i ogromną ulgę że się uwolniłem i wyprowadziłem.

 

8 hours ago, mirek_handlarz_ludzmi said:

Nie przejmuj się. Każdy z nas daje dupy przy rostaniu. Emocje biorą górę i robi się durne rzeczy. Do moich najdurniejszych nawet nie chcę wracać, tak mi jest ciągle wstyd za siebie. Było, minęło. Możemy sobie obiecywac, że następnym razem będzie inaczej, ale wiesz - emocje biorą górę i kółeczko się zamyka.

Mnie cały czas namawiała chodź spróbujemy jeszcze raz. Przepraszała. Był moment słabości bo się  z nią przespałem. Potem już wiedziałem co mam robić aby tego nie powtórzyć.

 

8 hours ago, mirek_handlarz_ludzmi said:

Ponieważ ja już wcześniej, nie ufając samemu sobie zapobiegawczo poblokowałem sobie wszystkie drogi kontaktu z nią, więc pozostało mi jedynie zacisnąć zęby i mocując się z samym sobą, zacząć się z nią wewnętrznie rozstawać.

Zrobiłem tak samo blok na wszystko. Wszystko lądowało w zablokowanych. I dzięki temu ta gównoburza padła.

@mirek_handlarz_ludzmitrzymam kciuki aby Harpia w końcu znalazła nową ofiarę. A Ciebie uwolniła

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tajski Wojownik tak, powiedziałem jej, choć starałem się nie wnikać specjalnie w szczegóły ani nie bombardować nowościami z uwagi na jej ciążę. Ale też nie chciałem do końca się z tym kryć, bo co to za związek, w którym wsparcia miałbym szukać tylko i wyłącznie na zewnątrz?

 

5 minut temu, Lexmark82 napisał:

Miałem tak samo, czułem pustkę ale i ogromną ulgę że się uwolniłem i wyprowadziłem.

Tego uczucia nic nie jest w stanie zastąpić ? Choćby to była ulga i uśmiech przez łzy, to i tak jest po prostu bezcenna.

 

6 minut temu, Lexmark82 napisał:

Mnie cały czas namawiała chodź spróbujemy jeszcze raz. Przepraszała. Był moment słabości bo się  z nią przespałem. Potem już wiedziałem co mam robić aby tego nie powtórzyć.

Tego właśnie starałem się za wszelką cenę uniknąć - otwierania sobie i jej furtek do wspomnień dobrych momentów, bo przecież nie wszytko było zawsze i tylko złe. Nawet teraz, 2 i pół roku od rozstania czasami przypominam sobie czas spędzony razem tam u niej w kraju, bo było naprawdę zajebiście, nawet kiedy się kłóciliśmy. Tyle, że to tylko ułuda. To se ne wrati i próba powrócenia nawet na moment do tych dobrych momentów jest wpuszczaniem się w kanał.

 

11 minut temu, Lexmark82 napisał:

Zrobiłem tak samo blok na wszystko. Wszystko lądowało w zablokowanych. I dzięki temu ta gównoburza padła.

Ja też poblokowałem ją gdzie się dało. Tylko, że wtedy zaczynały się telefony od znajomych albo od jej rodziny. Był czas, że moja lista zablokowanych na fejsie liczyła kilkaset pozycji. Ktokolwiek miał choćby w miarę podobne do niej nazwisko i mógł pochodzić stamtąd - lądował w zablokowanych. A i tak zdarzało mi się dostać ni stąd ni zowąd jakieś niespodziewane wiadomości.

 

13 minut temu, Lexmark82 napisał:

@mirek_handlarz_ludzmitrzymam kciuki aby Harpia w końcu znalazła nową ofiarę. A Ciebie uwolniła

Dzięki. Wolałbym jednak, żeby laska dostała deport. Albo chociaż dożywotni zakaz zbliżania się do mężczyzn ? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Ja też poblokowałem ją gdzie się dało. Tylko, że wtedy zaczynały się telefony od znajomych albo od jej rodziny.

 

Ten sam problem miałem, kiedy zerwałem z eks i poblokowałem wszystkich jej członków rodziny.

Wówczas na mój facebook zaczynały napływać wiadomości (jeszcze zanim wszystkich poblokowałem) jak i komentarze pod zdjęciami jaki to byłem zły i jak ich wykorzystywałem finansowo. 

Pojawiły się również i anonimowe groźby czy przeklenstwa. Istny cyrk na kółkach.

 

A jak się okazało to cała rodzina (tajska) miała w planach ożenek i dojenie mnie z kasy do konca życia. Miesiąc potem do mojej obecnej partnerki zaczęły docierać wiadomości jaki to jestem niewierny, nie uczciwy itp.

Poblokowaliśmy wspólnie wszystkie konta, ale pomimo tego nie da się tego zatrzymać. Każdy może zrobić fake konto na portalu, schować się w proxy i dalej słać. 

Jest to mordęga, nie powiem.

 

1 godzinę temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Ale też nie chciałem do końca się z tym kryć, bo co to za związek, w którym wsparcia miałbym szukać tylko i wyłącznie na zewnątrz?

 

Osobiście uważam, że byłoby to dziwne się z tym kryć. Także zgadzam się z Tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rafał80 nie mogę udzielić Ci tych informacji, bo one bardzo ułatwiałyby autorkę cytowanych wiadomości. Mogę tylko Ci napisać, że wiek nie ma tu wiele do rzeczy, tylko mentalność ludożercy i wyniesione z domu rodzinnego zaburzenia - to tak w dużym skrócie i delikatnie, acz wymijająco rzecz ujmując. Mam nadzieję, że rozumiesz.

 

Ja też nie próbuję zrozumieć mechanizmów jej działania, bo dawno już przyjąłem strategię, że to nie moja sprawa, tylko obmyślam plan B, na wypadek, gdyby moje hipotezy co do jej dalszej kariery w naszym kraju okazały się chybione i laska nie dostała jednak kopa w dupę. Choć oczywiście, wszystkie sugestie przyjmuję z wdzięcznością, Także te, dotyczące mojej w tym wszystkim roli jako człowieka, który być może błędnie reaguje ignorując jej próby, licząc na to, że kobieta dostanie wilczy bilet.

 

@Tajski Wojownik niezły syf. Szczerze podziwiam, że dajesz radę tak daleko od domu wytrzymać to wszsytko ? 

27 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

bardzo ułatwiałyby autorkę cytowanych wiadomości.

Nie wiem, co mi się z głową dzieje od wczoraj. Miałem na myśli rzecz jasna, że te informacje ułatwiałyby identyfikację autorki.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton po tym, w jaki sposób ta laska obeszła się ze mną przy rozstaniu, wszystko, co nastąpiło potem nie wydaje się być aż takie straszne. Szczerze, to dopiero wgłębiając się w te wszystkie wiadomości, zobaczyłem ile czasu to już trwa. Ale faktycznie, jak to czytam te jej wiadomości na chłodno, to dopiero widzę ten cały kociokwik emocjonalny, jaki ona ze sobą niesie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

@Rafał80 nie mogę udzielić Ci tych informacji, bo one bardzo ułatwiałyby autorkę cytowanych wiadomości. Mogę tylko Ci napisać, że wiek nie ma tu wiele do rzeczy, tylko mentalność ludożercy i wyniesione z domu rodzinnego zaburzenia - to tak w dużym skrócie i delikatnie, acz wymijająco rzecz ujmując. Mam nadzieję, że rozumiesz.

 

 

Nie do końca rozumiem taką odpowiedź. Tzn. zrozumiałbym, gdybyś od początku do końca był spójny w kwestii bezpieczeństwa i na forum podawał wyłącznie suche fakty.

Ty wstawiasz screeny z widoczną fotką profilową tej osoby, a także sms-y / messangery z jej wiadomościami. 

 

Wystawiłeś na patelni siebie i ją, jak ktoś wertuje internet w poszukiwaniu Twojej aktywności na tym tle to znajdzie. W obliczu tych faktów moje pytanie o narodowość i wiek jest wręcz banalne.

 

Ale spoko, Twoja sprawa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz rozumieć @Rafał80 Fotka profilowa od wielu miesięcy jest już inna, korespondencję jaką otrzymuję wolno mi upublicznić w każdym przypadku. To, czy ktoś połączy moją tożsamość z tą sprawą, czy nie to mi dosyć zwisa, bo nie mam w tej sprawie nic do ukrycia jako ofiara przestępstw ze strony tej kobiety. Nie chcę podawać zbyt wiele detali identyfikujących ją a nie siebie. 

 

A jeśli uważasz, że wystawiam na patelni ją i siebie, to napisz mi prywatnie, jaka jest jej narodowość ? 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Nie musisz rozumieć @Rafał80 Fotka profilowa od wielu miesięcy jest już inna, korespondencję jaką otrzymuję wolno mi upublicznić w każdym przypadku. To, czy ktoś połączy moją tożsamość z tą sprawą, czy nie to mi dosyć zwisa, bo nie mam w tej sprawie nic do ukrycia jako ofiara przestępstw ze strony tej kobiety. Nie chcę podawać zbyt wiele detali identyfikujących ją a nie siebie. 

 

A jeśli uważasz, że wystawiam na patelni ją i siebie, to napisz mi prywatnie, jaka jest jej narodowość ? 

 

 

 

Nie wiem jaka jest jej narodowość i jedyny strzał jaki mogę oddać w tej sprawie to określenie regionu - południowo-wschodnia Azja.

 

Myślę, że każdy podobnie  to jest w stanie określić z tego zdjęcia. Druga sprawa - to, co piszesz zaczyna się logicznie coraz bardziej rozjeżdżać na boki, aż nie bardzo wierzę w to, co czytam i czy aby ja dobrze rozumiem.

 

Otóż boisz się podać jej narodowości i wieku - to nie są dane osobowe. Widząc osobę na ulicy jestem w stanie w 8/10 przypadków określić jej narodowość i w przybliżeniu wiek. Żadna to tajemnica.

 

Natomiast to, co wypisujesz i korespondencja, którą wstawiasz precyzyjnie dla wtajemniczonych identyfikuje i Ciebie i ją. To, że ma inną fotkę profilową jest dla mnie śmiesznym argumentem - to znaczy, że nikt już by jej tu nie poznał na tej fotce?

 

Ktoś do tego dotrze, to zobaczy całą Twoją forumową aktywność, nie tylko w tym wątku. Wydrukuje sobie wszystko, wykorzysta w sobie tylko wiadomym celu.

 

Ja bym po takiej akcji puknął się w czoło i usunął cały profil, dogadał się z Adminem i wrócił z innym nickiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Rafał80 napisał:

Nie wiem jaka jest jej narodowość i jedyny strzał jaki mogę oddać w tej sprawie to określenie regionu - południowo-wschodnia Azja. Myślę, że każdy podobnie  to jest w stanie określić z tego zdjęcia. 

Z tego, co wiem, to ona tam nie tylko nigdy nie była, ale chyba nie bardzo nawet potrafi pokazać na mapie. Pomyliłeś się o więcej, niż 10 000 km.

 

12 minut temu, Rafał80 napisał:

Druga sprawa - to, co piszesz zaczyna się logicznie coraz bardziej rozjeżdżać na boki, aż nie bardzo wierzę w to, co czytam i czy aby ja dobrze rozumiem.

Absolutnie nie musisz wierzyć, w to co piszę ani też tego rozumieć. 

 

12 minut temu, Rafał80 napisał:

Widząc osobę na ulicy jestem w stanie w 8/10 przypadków określić jej narodowość i w przybliżeniu wiek.

To zazdroszczę. Ja mam z tym do dziś problem mimo wielokrotnych wizyt na jej kontynencie. Chyba, że określasz równie trafnie, co jej pochodzenie etniczne.

 

12 minut temu, Rafał80 napisał:

Natomiast to, co wypisujesz i korespondencja, którą wstawiasz precyzyjnie dla wtajemniczonych identyfikuje i Ciebie i ją. To, że ma inną fotkę profilową jest dla mnie śmiesznym argumentem - to znaczy, że nikt już by jej tu nie poznał na tej fotce?

Ależ niech sobie osoba wtajemniczona pozna, czy to dzięki fotce, czy z uwagi na specyficzne błędy językowe, jakie ona popełnia czy z uwagi na moją osobę, która nie dla wszystkich osób na tym forum jest anonimowa, lecz czasami znana z imienia, nazwiska, profesji i chyba nawet numeru PESEL. Kluczowe dla mnie jest jednak to, żeby osobom postronnym (takim, np. jak Ty) nie ułatwiać identyfikacji.

 

12 minut temu, Rafał80 napisał:

Ja bym po takiej akcji puknął się w czoło i usunął cały profil, dogadał się z Adminem i wrócił z innym nickiem.

A to już Twoja sprawa i średnio mnie to interesuje.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Z tego, co wiem, to ona tam nie tylko nigdy nie była, ale chyba nie bardzo nawet potrafi pokazać na mapie. Pomyliłeś się o więcej, niż 10 000 km.

 

Absolutnie nie musisz wierzyć, w to co piszę ani też tego rozumieć. 

 

To zazdroszczę. Ja mam z tym do dziś problem mimo wielokrotnych wizyt na jej kontynencie. Chyba, że określasz równie trafnie, co jej pochodzenie etniczne.

 

Ależ niech sobie osoba wtajemniczona pozna, czy to dzięki fotce, czy z uwagi na specyficzne błędy językowe, jakie ona popełnia czy z uwagi na moją osobę, która nie dla wszystkich osób na tym forum jest anonimowa, lecz czasami znana z imienia, nazwiska, profesji i chyba nawet numeru PESEL. Kluczowe dla mnie jest jednak to, żeby osobom postronnym (takim, np. jak Ty) nie ułatwiać identyfikacji.

 

A to już Twoja sprawa i średnio mnie to interesuje.

 

 

 

Ok, rozumiem, że się nie dogadamy i nie próbuję dalej. 

Moje zachowanie byłoby diametralnie w tej sytuacji inne, dlatego skomentowałem tylko i wyłącznie z mojego punktu widzenia jako osoby potencjalnie chcącej zachować anonimowość.

Zatem - bez urazy.

 

 

Edytowane przez Rafał80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.