Skocz do zawartości

Co z tą polską młodzieżą?


goryl

Rekomendowane odpowiedzi

Bezkształtna, celofanowa, bezmózga magma, która jest otumaniona przez skomercjalizowane media. Brak szacunku i chęci do czerpania z mądrości przeszłych pokoleń. Przerażają mnie panujące wśród nastolatków trendy, ich autorytety, idole i to jak wygląda dzień przeciętnego młodego człowieka. Rodzice nie wychowują, bo sami nie radzą sobie z życiem, a dziecko zostawiają na pastwę internetu, gdzie od najmłodszych lat regularnie narażane jest na wulgarną pornografię, przemoc i najgorsze wzorce celebrytów.

 

A szkolnictwo? Zamiast skupić się na merytorycznym programie nauczania dającym praktyczną wiedzę, głównym tematem dyskusji od lat jest wprowadzenie edukacji seksualnej. Poziom zeszłorocznych matur był wyjątkowo niski. A studia wyższe? Od lat kobiety mają znacznie więcej dyplomów od mężczyzn a ile procent patentów jest ich autorstwa? 1,5! Półtora procent! 98,5% natomiast należy do tych "słabiej wykształconych" mężczyzn. To jest taśmowa produkcja magistrów.

 

Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie…

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbierasz to, co zasiałeś.

 

Pokolenie naszych ojców, mówiąc z perspektywy jednego z wielu urodzonych po roku 90, postrzegam głównie jako stado telewizorowych zombie i mniejszych lub większych pijaczków. Sporo moich znajomych to niezdiagnozowani DDA. To w sumie dobrze, bo skoro epidemii alkoholizmu nie było widać na statystykach, to państwo nie musiało nic z tym robić i mogło spokojnie łatać dziurę budżetową z akcyzy. Znajomi dorastali w domu, gdzie trzymani w szeregu byli za pomocą pasa i werbalnej agresji, pozbawieni najmniejszych chociażby praw do odezwania się odnośnie samego domu czy zwrócenia dorosłemu uwagi. Komuś dzwoni coś w którymś kościele na myśl o naprawiania ze starym samochodu, gdzie twoim zadaniem jest być trzymaczką do latarki i workiem treningowym do słownego pomiatania? Mózgi totalnie przeprane telewizją, zupełnie głębszą myślą nieskalane, nie mają wyrobionej sensownej opinii o gospodarce, polityce czy świecie. W końcu nie interesują się niczym więcej niż Światem według kiepskich i meczem w sobotę. A - i tym, że polityk kradnie! Bo przecież każdy kanapowy Janusz wie, że gdyby nie politycy, to wszyscy mieliby dużo i dobrze.

 

Mityczna rozmowa ojca z synem, którą podobno należy odbyć, to dla mojego pokolenia legenda jak smoki albo krwawa Mary. Zresztą - wszystkie rozmowy nie prowadzą do wsparcia, a do krzyków i narzucenia dziecku własnej woli.

 

Koniec końców przychodzi taki ojciec po szacunek. Dziwi się, że młodzian dorasta, uświadamia sobie rodzinne krzywdy i odcina ojca jak gnijącą kończynę. Wtedy jesteś niewdzięcznym dzieckiem z niewdzięcznego pokolenia. Wtedy narzekają, przełączając kanały na kablówce, co to za dzieci wyrosły. Że te smarfony mają. Że straszne bezmózgi i świat zmierza ku zagładzie. A jak już się tak zagotuje od całego tego myślenia, to otwiera kolejnego żubra i przełącza na Zenka Martyniuka.

 

I przecież to nam wiecznie mówią, jak bardzo jesteśmy zjebani i jak bardzo spierdolone mamy ideały. Mniejsza, że aktualne dzieciaki mają chociaż blade pojęcie o świecie i nie budują światopoglądu w oparciu o Dlaczego Ja i Trudne sprawy.

 

Taki jest trend - dzieci nie czerpią od rodziców, bo w sumie nie ma czego czerpać.

  • Like 34
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mac napisał:

Będzie tylko gorzej. Wychowuje się pokolenie bez autorytetu ojca, w ogóle bez ojca. Era samotnych matek.

Ojca można zastąpić innym męskim wzorcem. Choćby drużynowym harcerskim, trenerem karate. Kimś kto będzie mógł być wzorem

Nie mniej to bardzo trudne by znaleźć kogoś odpowiedniego z dobrym podejściem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak Brat wyżej napisał, większość rodziców jakich znam wegetuje, tv, piwko czill i wyjebane. 30stka na karku a żyją jakby czekali już na pogrzeb. 
 

Mają zamknięte głowy, nie mówiąc już o rodzicach naszych rodziców, przecież z nimi kompletnie nie da się porozmawiać na zaden temat. Radio Maryja, PiS i do kościoła i tak przewegetować do tego mistycznego nieba. Oczywiście mówię o dużej części, tak samo uogólniając jak ty. Z dziadkami zawsze zaczynam tematy o ich młodości, bo wtedy jeszcze  nie stracili tego wigoru i te opowieści zawsze są ciekawe. 
 

A skąd mamy czerpać wzorce? Z telewizji, od nauczycieli? Jakbym czerpał wzorce od rodziny, to przygotowywałbym się na jakieś gowno studia, żeby pracować do usranej śmierci, sfrustrowany ze robię to czego nie lubię żeby przekazać swoją frustracje na dzieci i cudownie zdechnąć. 
 

Co ty mówisz o studiach, studia dziś nie gwarantują żadnej roboty, bo idzie na nie większość. Pan Marek nie ma studiów, a nawet matury i czy przeszkodziło w tworzeniu swojego dzieła? 
 

Narzekanie na komputery, narzekanie na komórki, narzekanie na brak wiedzy. Rzeczywiście przydał mi się w chuj sposób w jaki rozmnażają się meduzy, dzięki cudowne szkolnictwo. 
 

 

Jak wygląda dzień 18latka? Szkoła, dom, siłownia, tworzenie muzyki, nauka, nauka tworzenia muzyki, czasem się zdarzy jakieś wyjście ze znajomymi. A jak to wygląda u znajomych? Kolega na 3 roku technikum złapał prace gdzie zarabia 4K na start. Dostał propozycje zajęcia jakiegoś wyższego stołka, jesli pójdzie na studia. Koledzy po zetach, którzy całą edukacje przepalili siedząc na dupie zakładają firmy budowlane. 
 

A starych boli dupa, bo poszli do gówno pracy, za małe pieniądze, wzięli kredyt, założyli rodzine i wegetują. My mamy okazje przeżyć kilka ich żyć, ale nie dlatego że jesteśmy lepsi, tylko świat jest bardziej otwarty i daje więcej możliwości. 

Godzinę temu, goryl napisał:

Bezkształtna, celofanowa, bezmózga magma, która jest otumaniona przez

Telewizję i kościół. 

Edytowane przez ZamaskowanyKarmazyn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, goryl napisał:

.@Yami No dobrze, ale ty piszesz o pokoleniu, które teraz ma 25-35 lat, natomiast temat dotyczy młodzieży w wieku szkolnym, mniej więcej do 20 roku życia.

Godzinę temu, goryl napisał:

A studia wyższe? Od lat kobiety mają znacznie więcej dyplomów od mężczyzn a ile procent patentów jest ich autorstwa? 1,5! Półtora procent! 98,5% natomiast należy do tych "słabiej wykształconych" mężczyzn. To jest taśmowa produkcja magistrów.

Generalnie jak już chcesz na coś pomarudzić, to musisz jaśniej precyzować target narzekania, bo faktycznie może być trochę ciężko do 20 roku życia mieć dyplom magistra albo patent własnego autorstwa.

Ja piszę ogólnie o pokoleniu 1990-2005, bo to w zasadzie ludzie wychowani w jednym i tym samym klimacie - boom smarftonowo-Internetowy, otwarte granice i zacieranie się figury ojca w rodzinie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za każdym razem starsze pokolenie narzeka na młodsze, zawsze tak było i będzie. 

Kiedyś ślepa wiara w religie teraz ślepa wiara w idoli dla mnie jeden chu*. 

Było pokolenie alkoholików, dopalaczy i jeszcze niewiadomo czego teraz pokolenie lgbt i alternatywek. 

Trzeba się zająć sobą, własnymi interesami a świat już sobie naprostuje innych. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z braćmi @Yami i @ZamaskowanyKarmazyn. Starsze pokolenia demonizują młodsze, a sami nie byli/są lepsi. Kiedyś to było, a a teraz to nie ma, bo tylko smartfony, komputery i internet. A sami non stop przed TV, które serwuje im codziennie propagandową papkę, a na spotkaniach rodzinnych czy ze znajomymi oczywiście nie może obejść się bez alkoholu i najebania w trzy dupy, bo inaczej nie ma o czym gadać. 

 

Co do szkolnictwa to całkowicie się zgodzę - dużo bezużytecznej, skomplikowanej wiedzy, która nijak się ma do potrzeb rynku pracy, nie wspominając już o życiu codziennym. Kolejna kwestia to podejście nauczycieli - po co się starać, skoro i tak dobry nauczyciel dostanie tyle co miernota? Wcale się nie dziwię. Dzisiejsza szkoła to manufaktura uczniów. Później wychodzi, że człowiek nie umie podstawowych rzeczy, a kreatywność w nim jest zabita, nawet jeśli się przykładał i nie olewał szkoły. Podobnie jest ze studiami, dużo akademickiego bełkotu przekazywanego przez ludzi, którzy często nie mają doświadczenia w realnym biznesie. Tak było w przypadku moich studiów ekonomicznych, pewnie na kierunkach typowo technicznych sytuacja wygląda trochę lepiej. 

 

Co do autorytetów, to już lepiej mieć za autorytet jakiegoś młodego youtubera niż księdza albo ojca dyrektora ;) 

 

Edytowane przez Mattheo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, goryl napisał:

Bezkształtna, celofanowa, bezmózga magma, która jest otumaniona przez skomercjalizowane media. Brak szacunku i chęci do czerpania z mądrości przeszłych pokoleń. Przerażają mnie panujące wśród nastolatków trendy, ich autorytety, idole i to jak wygląda dzień przeciętnego młodego człowieka. Rodzice nie wychowują, bo sami nie radzą sobie z życiem, a dziecko zostawiają na pastwę internetu, gdzie od najmłodszych lat regularnie narażane jest na wulgarną pornografię, przemoc i najgorsze wzorce celebrytów.

 

Narzekacie jak stare baby. @Yami masz wiele racji LECZ... nasi ojcowie to oprócz tego, że ukryte pijaczki z TV, to również ludzie wychowani w domach pełnych wojennych traum oraz ludzie, którzy musieli stanąć w szranki z bezlitosnym kapitalizmem lat 90. Mój stary dał mi popalić oj dał.. ale nie zrzucę na niego winy za wszystko starał się jak umiał tato przejebałeś ale Cię kocham durny draniu.

 

Lepiej postawcie sobie pytanie sami, co @goryl zrobiłeś a by ten kraj był troszkę lepszy, jaką walkę podjąłeś?

 

Czy tylko smartfon, własny zadek robota w UK i narzekanie.

 

Ja to tylko zostawię,

 

 

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, młodsi są o wiele bardziej świadomi od starszych. Po pierwsze chcą żyć inaczej jak ich starzy - nieudacznicy. Chcą mieć lepszą sytuacje finansową, chcą żyć zdrowiej, czytają książki, udzielają się na forach dyskusyjnych. To starsze pokolenie nie ma nic do zaoferowania młodszym. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.


Trochę pokory i zrozumienia. Mam nadzieję, że Wy będzie tacy bezbłędni i nie będziecie porównywani do Januszy.


Kiedyś miałem podobne myślenie, teraz zupełnie inne. To był ich najlepszy sposób jaki uważali- nie wiem jak u Was ale u mnie ani ojciec ani matka nie chcieli dla mnie źle i mimo, że niektóre rzeczy mi się nie podobają/podobały to jakim prawem mam teraz być mądralą i wbijać im teraz szpilki- że powinni tak czy siak, że ja bym lepiej.

 

Oni też otrzymali pewne wzorce, przekonania, mieli trudy swojego życia, wewnętrzne dylematy, oczekiwania, cierpienia.


Kurwa na prawdę tak łatwo Wam idzie oceniać?

 

Oby kiedyś wasze dzieci nie spotkały się w wirtualnym świecie z kumplami i z żenadą powiedziały:

,,Mój stary jest beznadziejny, bo...[i tutaj możecie wstawić różne rzeczy które są popularne wśród młodzieży a których Wy nie akceptujecie]”.

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Jan III Wspaniały napisał:

Trochę pokory i zrozumienia. Mam nadzieję, że Wy będzie tacy bezbłędni i nie będziecie porównywani do Januszy.

 

Tylko najczęściej to właśnie Janusze narzekają na młodsze pokolenie. Rozumny starszy człowiek przecież wie, że dzisiejsze realia są troszkę inne niż np. kilkadziesiąt lat temu, gdy sam był młody i nie narzeka.

Edytowane przez Mattheo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mattheo ja też miałem ogólny wkurw np. na święta z jakim zachowaniem się spotkałem, aż miałem dosyć i chciałem jechać.

 

Ale odnoszę w szczególności do postu @Yami, żeby trochę pokory nabrał do oceniania sposobu wychowania. Tak jak wyżej napisałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest trochę prawdy w poście rozpoczynającym temat, przy czym raczej w historii nie było młodzieży, na którą by starsze pokolenia nie narzekały.

Smartfon, internet itd. to tylko narzędzia, a jak rodzice mają wyjebane i nie edukują dzieci, by z tym nie przeginały, nic się na to nie poradzi.

 

1 godzinę temu, Jan III Wspaniały napisał:

Trochę pokory i zrozumienia. Mam nadzieję, że Wy będzie tacy bezbłędni i nie będziecie porównywani do Januszy.

 

Właśnie dlatego biorę poprawkę na to, że każdy w jakimś stopniu jest produktem czasów w których dorastał i został w jakimś procencie nieświadomie ukształtowany przez wzorce, które wtedy dominowały.

I na sporadyczne boomerskie gadki reaguję najczęściej uśmiechem, ale szczerym bez szydery, zamiast wkurwienia - chyba, że trafi się ktoś mocno natarczywy, ale raczej się to nie zdarza.

Ewentualna rozmowa przebiega zazwyczaj spokojnie.

 

Ale spokojnie, czas upływa, wszyscy będziemy Januszami dla przyszłych małolatów.  ;) ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, spora część młodzieży to głąby, które żyją w przeświadczeniu, że skoro potrafią posługiwać się smartfonem (technologie coraz bardziej 'smart', i tylko ludzie coraz głupsi), to są lepsi/bystrzejsi/mądrzejsi od np. ślusarza zasuwającego na hali. Machine Learning? Algorytmy? Na miłość boską, przecież większość tych tłuków nie zna podstaw algebry, a są przeświadczeni, że w dorosłym życiu będą "robić w aj-ti".

 

Wolne żarty.

 

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka. Po pierwsze - osłabianie więzi rodzinnych i - szerzej - międzyludzkich, społecznych. Nasze społeczeństwo jest coraz bardziej zatomizowane. Przestajemy być jakimś większym organizmem, stajemy się masą ogłupianych jednostek. Stąd też takie rozpaczliwe i często kuriozalne próby oddolnego tworzenia wspólnot - patrz wyklęci narodowcy albo incele idący swoją drogą.

Zanika etos pracy - przepraszam, on już właściwie zanikł. Etos pracownika-fachowca zastępowany zostaje kultem człowieka sukcesu-cwaniaka, który się dorabia, ale który niekoniecznie zajmuje się czymś pożytecznym dla społeczeństwa. Bo i po co być pożytecznym dla społeczeństwa?

Druga sprawa - postępujący upadek szkolnictwa, zarówno średniego, jak i wyższego oraz zawodowego (które właściwie nie istnieje, choć podobno trwają starania, aby przywrócić je do życia w nieco odświeżonej postaci). O szkolnictwie wojskowym nie będę tu pisał, bo musiałbym się rozpisać ponad miarę - WAT jeszcze się trzyma, ale pozostałe szkoły oficerskie to dramat (po szczegóły odsyłam do miesięcznika Raport WTO - numery z ostatnich pięciu miesięcy).

 

A jak na tle tych przemian wygląda sytuacja kobiet? Wcale nie lepiej. Panie doskonale odnalazły się w strukturach społeczeństwa zbiurokratyzowanego, w którym wciąż wzrasta zapotrzebowanie na urzędasów, psychologów, coachów i innych pasożytów. Wszystko oczywiście do czasu - bo gdy przyjdą tutaj Azja, Afryka i dalekowschodni kapitał, większość pań mądralińskich będzie musiała się przebranżowić (czyli ze stanowisk urzędniczych przejść do produkcji jako niewykwalifikowana i tania siła robocza) - nie mówiąc o tym, że część tych absolwentek stosunków międzynarodowych będzie odbywać praktyki z tychże stosunków - na kolanach, gdzieś w tanim hotelu nieopodal ośrodka dla imigrantów.

 

Czarnowidztwo? Nie, to nieodległa przyszłość Europy - chyba że jako społeczeństwo się ogarniemy.

Nadziei nie tracę, bo wciąż mam do czynienia z młodymi i ambitnymi ludźmi, którzy widzą, że wokół dzieje się źle.

Edytowane przez zychu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaka jest ta młodzież? Jest jaka jest. Za moich czasów na osiedlu należało się albo do punków, albo do skinów. Ewentualnie można było być normikiem, ale bą tą było kogoś z jednej albo drugiej grupy dobrze znać. Po wyjściu z budy (podstawówka) szło się na fajeczkę, czasem popijaną procentami. Potem były kolejne edycje spierdolenia - imoł, metale, jesieniary, alternatywki, bla bla bla. Młodzież zawsze ćpała i piła na potęgę i, mówiąc delikatnie, miała problem ze zdefiniowaniem swoich planów na przyszłość, a jak tego nie widzieliście, to znaczy że prawdopodobnie byliście chowani pod kloszem.

 

Nie przypominam sobie też, żebym ani wtedy, ani teraz, widział tłumy młodych z nosami w Dostojewskim czy Nietzsche. Kiedyś nie było netu, to nie siedzieli z nosem w komórkach, natomiast wóda, zioło, bójki i inne odskocznie od szarej rzeczywistości były zawsze :D

 

Ja osobiście przychylam się do opinii, że młodzież porządnieje. Coraz mniejsza akceptacja dla ekscesów, drugów, szybkiego seksu. Widać to zarówno w statystykach, jak i ja widzę w kontaktach z co młodszymi milenialsami (ale oczywiście moje doświadczenia to tylko moja bańka, więc nie można się sugerować).

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jan III Wspaniały napisał:

Trochę pokory i zrozumienia. Mam nadzieję, że Wy będzie tacy bezbłędni i nie będziecie porównywani do Januszy.

Oczywiście zgodzę się, pokora i zrozumienie jest jak najbardziej w tym wypadku wskazane. Jestem przekonany, że w większości wypadków rodzice starali się jak mogli i źle dla swoich dzieci nie chcieli. 

2 godziny temu, Jan III Wspaniały napisał:

Oni też otrzymali pewne wzorce, przekonania, mieli trudy swojego życia, wewnętrzne dylematy, oczekiwania, cierpienia.

Oczywiście otrzymali, nie zmienia to faktu, że jeśli ktoś negatywnie ocenia sposoby wychowawczy swoich rodziców ma prawdopodobnie ku temu podstawy.

2 godziny temu, Jan III Wspaniały napisał:

Kurwa na prawdę tak łatwo Wam idzie oceniać?

A czemu mają nie oceniać? Mogą a nawet powinni się temu przyjrzeć, ba mogą nawet powiedzieć o swoich rodzicach Janusz/Grażyna. Jedno nie wyklucza drugiego, powiem więcej nie mają obowiązku nawet kochać ani darzyć swoich rodziców sympatią. Nie ma nic złego w stwierdzeniu, że rodzice kochali ale byli chujowymi rodzicami. Jako dorośli ludzie możemy wziąć te doświadczenia i się z nich czegoś nauczyć. Więc powstrzymałbym się również od świętego oburzenia w tym wypadku.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.