Skocz do zawartości

Co z tą polską młodzieżą?


goryl

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, leto napisał:

@StatusQuo panie, jaki marksizm? Przecież te wszystkie gównoszkoły handlu i zarządzania powierzchniami poziomymi to kapitalizm w wersji turbo, polaki robaki chcą mieć papierki, to się im te papierki za odpowiednie pieniądze daje

Ja tam wiem swoje, naoglądałem się swojego czasu Michalkiewicza, zdania co do tego aspektu akurat nie zmienię.

Zacytuję go "obecnie na całym świecie odbywa się rewolucja marksistowska na niesłychaną skale".

W sferach społecznych mamy marksizm i antykulturę, ten nasz kapitalizm, to może jest w biznesie,

ale uczelnie przejęte są przez marksistów. Bo system edukacyjny formatuje przyszłe pokolenia, to więc

tak je formatuje, żeby serce miały po lewej stronie, ale broń Boże po prawej..

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyjemy w najlepszych czasach w historii ludzkości… I ma to swoje skutki, na myśl od razu nasuwa się stare rzymskie powiedzenie „Ciężkie czasy tworzą silnych mężczyzn. Silni mężczyźni tworzą dobre czasy. Dobre czasy tworzą słabych mężczyzn. Słabi mężczyźni tworzą ciężkie czasy.”.

 

Masa w swej większości zawsze jedyne co chciała to pojeść, popić, poruchać i radia posłuchać. Wystarczyły chleb i igrzyska. Z tym że jak ktoś kiedyś nie zdobył sam pożywienia i nie ważne czy je wyprodukował czy ukradł… Musiał podjąć działanie i przeciwstawić się rzeczywistości i pokonać jej opór co hartowało ducha i psychikę. Dziś nie da się w Polsce umrzeć z głodu, zawsze pomoże pomoc społeczna czy jakiś inny socjał od państwa lub fundacji. A w wymiarze domowym robią to matki w bezstresowym wychowaniu podsuwając talerz z jedzeniem do pokoju przed komputer lub smartfon. I w ten sposób hoduje się osobniki, które są uzależnione od Internetu, porno, są pozbawione umiejętności socjalnych, nie potrafią pracować. Co nie zmienia faktu, że Internet jest skarbnicą i można się dziś nauczyć niemal każdej profesji bez wychodzenia z domu, ale to jest 5% treści i użytkowników.

 

Między obecnymi smatrfonami z Internetem a TV  czy PC z przed 15 lat jest taka różnica, że TV czy PC nie dało się wsadzić do kieszeni a TV nie uczyła się nas podsuwając kontent dopasowany do nas, było kilka kanałów i tyle a dziś wszystko jest precyzyjnie dopasowane do jednostki. Tam pracują naprawdę tęgie głowy żeby zawładnąć uwagą użytkownika.

Fajki czy flaszkę trzeba było jakoś zdobyć, wymagało to działania i konsumpcja była w grupie rówieśników. Dziś jest masa hikikomori, mam takich w rodzinie i sąsiedztwie, nie mówię to o dzieciach 8 letnich tylko ok. 20 letnich chłopakach. Taka osoba nie jest Ci w stanie podać ręki i powiedzieć cześć, nawet najprymitywniejszy Seba spod bloku sprzed 15 lat potrafił  podejść do obcego i  zakomunikować mu, że ma oddać telefon i portfel.

 



       

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bernevek napisał:

chcą żyć inaczej jak ich starzy - nieudacznicy

Hm, nie wszyscy mają takich rodziców. Sorry

 

5 godzin temu, bernevek napisał:

To starsze pokolenie nie ma nic do zaoferowania młodszym

Nie wszystkim należy cokolwiek zaoferować. Nawet młodszym. Sorry

 

Ot, wszystko jest relatywne. 

4 godziny temu, Mattheo napisał:

Rozumny starszy człowiek przecież wie, że dzisiejsze realia są troszkę inne niż np. kilkadziesiąt lat temu, gdy sam był młody i nie narzeka.

Owszem, mądrze powiedziane.

 

Czyli reasumując: "stary pierdoła nie pamięta gdy był młodym miernym pierdołą". Takowego można inaczej oceniać od takiego, który coś uczynił i zrobił.

Młodym niekoniecznie należy dawać wszystko na dłoni. Dlaczego? Bo to tak nie działa.

 

Czy przeszkadzać? Nie, ale jeśli pizdusiowi powiesz "nie" to się popłacze.

Trochę uporu i wytrwałości trzeba mieć.

 

Ot, to... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, GriTo napisał:

Nie wszystkim należy cokolwiek zaoferować. Nawet młodszym. Sorry

To starsi - ci dojrzalsi i bardziej kompetentni - mają przyjąć młodszych, słabszych do swojego świata. Nie na odwrót. 

Cytat

Hm, nie wszyscy mają takich rodziców. Sorry

Ale taki jest model. Grażyna i Janusz - obaj z ociosaną mentalnością, "nie da się nic".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Bezkształtna, celofanowa, bezmózga magma, która jest otumaniona przez skomercjalizowane media.

Otumaniona ponieważ mało który rodzić (opiekun dziecka) jest świadom, jak powszechny dostęp do komputera, a dalej internetu jest rzeczą strasznie uzależniającą. Współczesna młodzież, przeważnie już od wieku lat 10 ma stały dostęp do internetu. Komputer to już nie jest, jak na myśl Polskiego rodzica starszej daty - tylko te karabiny, wyścigówki i piłka nożna.

Tam w internecie młodzież żyje drugim życiem i zmuszone jest dbać o dobrą reputację. Jest pochłaniana doszczętnie. Dlatego idolami zostają osoby, które w świecie wirtualnym posiadają najwięcej reputacji. Reputacja ta niestety jednak, nie ma najczęściej odzwierciedlenia w prawdziwym życiu. Był tutaj kiedyś temat o pewnym youtuberze o nazwie na G...

Z drugiej strony, młoda osoba, która za pośrednictwem rodziców jest pozbawiona dostępu do internetu dla jego zdrowia (ewentualnie ograniczony do minimum) jest z góry traktowana wśród rówieśników jak wyrzutek.

I tak źle, i tak niedobrze.

Edytowane przez BRK275
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, manygguh napisał:

Porno, roszczeniowość, myślenie klipowe, demoralizacja poprzez muzykę gdzie cały czas mowa o seksie, ćpaniu itp. To jedne z głownych czynników.

Tak jest. Ale przychodzi w pewnym momencie twarde jebniecie o brutalną rzeczywistość. Bo jednak świat nie wygląda jak na Insta i tu trzeba zapierdalać żeby coś mieć. Wszystko ma swój czas. Życie każdego wcześniej czy później uczy pokory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówienie czegokolwiek o takim czy innym pokoleniu jest ryzykowne. Zazwyczaj wychodzi z tego opis własnego doświadczenia, które z jakiegoś powodu ekstrapolujemy na całą populację.

Chciałbym podejść do problemu od strony jednostki, indywidualnej psychiki.

Pojawiło się w tym temacie sporo narzekania na rodziców (przede wszystkim ojców), ich bezużyteczność czy wręcz patologię takich czy innych zachowań.

Co nam dali nasi ojcowie?

Odpowiedź brzmi - życie. Kiedyś myślałem, że to nic nie znaczy, dzisiaj wiem, że tak naprawdę tylko to się liczy. Cała reszta to nieistotne szczegóły. Ojciec jest tym, który sprawił, że pojawiłeś się na tym świecie. Co z tym zrobisz, jak wykorzystasz ten dar - to już twój problem.

Takie narzekania, że tata nie nosił na barana, nie było męskich rozmów, w domu była wódka i przemoc - to jest płacz małego dziecka, które chciałoby, żeby tata je w końcu przytulił. Poprowadził za rękę, jak w tej piosence Arki Noego.

No cóż, nie zrobił tego. Pewnie już nie zrobi. No i?

Można do tego podejść na dwa sposoby - spróbować samodzielnie zapewnić sobie to, czego rodzice nam nie dali...albo wybrać prostszą drogę obwiniania ich i użalania się nad sobą. To ostatnie jest całkiem kuszące, ale z tą opcją wiąże się pewien problem - ryzyko utkwienia w dziecięcym sposobie odczuwania i pojmowania.

Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce.

Jeżeli nienawidzisz swojego ojca, to nie możesz nazywać siebie mężczyzną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, goryl napisał:

Zamiast skupić się na merytorycznym programie nauczania dającym praktyczną wiedzę, głównym tematem dyskusji od lat jest wprowadzenie edukacji seksualnej.

Ja tu tylko od siebie dodam, że edukacja seksualna w naszym kraju jest bardzo potrzebna.

 

Dziękuje dobranoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.