Skocz do zawartości

Przygotowania do paniki (zapasy), dot. wirus z Wuhan


Rekomendowane odpowiedzi

Polecam produkt LifeStraw na odkażanie nawet najbardziej zanieczyszczonej wody, można przez to przepuścić tysiące litrów, nawet pić bezpośrednio z kałuży, koszt na start to około 250 zł. Kupiłem w tyg 10 baniaków wody po 5l, część poszła do piwnicy na razie, puszki z warzywami, kasze, czekolady oraz trochę USD i CHF w gotówce, walut niewiele ale kto wie. Idzie kryzys a zł i tak się szmaci, jak będzie problem z bankomatami warto mieć każdą gotówkę, nigdy nie wiadomo. Jakby było ciężko planujemy siedzieć w domu i najwyżej swoje odchorować. Jutro zrobię resztę zakupów, bo powoli może narastać  panika nawet jeśli wirus nie jest tak groźny, ludzie mają prawo się ubezpieczyć, tym bardziej jak są dzieci itd. Na pewno nie chcecie stać w kolejkach albo walczyć o puszki w sklepie przy już prawie pustych półkach. Śmieszne? z Włoch są już takie zdjęcia z Milanu. Najważniejsze to zachować spokój i się przygotować. Warto mieć też radio na baterię i zapasy papieru toaletowego, o tym wielu zapomina. Dodatkowo worki na śmieci, odbiór odpadów może by utrudniony i trzeba by zakręcać kilkukrotnie wore aby nie śmierdziało.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie mieszkańcy blokowisk w dużych miastach mają najbardziej przesrane w przypadku braku dostaw wody/ prądu/ braku wywozu śmieci.

 

Brak picia, toalety nie działają, ludzie będą się załatwiać na podwórkach. 

 

Trupy gnijące w mieszkaniach, bo służby nie wyrabiają z wywożeniem, a zwykli ludzie boją się zbliżyć. 

 

To będzie wielka wylęgania chorób i na tych obszarach będzie największa śmiertelność.

 

Mieszkańcy małych miasteczek i wsi mają lepiej. Wykopią latrynę większy kawałek od domu, mają studnię, a jak nie to we wsi się jakaś znajdzie, a jak nie to sobie wykopią, dostęp do jedzenia też łatwiejszy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, niedzielnykierowca napisał:

brak żelu w każdej aptece i puste miejsca w drogerii. 

Najgorzej wkurwia mnie partnerka, ciągłe pytania, a po co, a na co, a po czemu, w sklepie wstydziła się, że ludzie "paczą", chuj, zdechnę z głodu bo będę oglądał się na Januszy, kobiety bagatelizują problem, nie dajcie się wkręcić, że coś jest nie potrzebne, zero myślenia strategicznego co się zaraz wydarzy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

Bo są przyzwyczajone, że "państwo załatwi problem".

Właśnie, wygodnie siedzie i jeść zapasy będzie komu, ale zrobić zapasy to nie łaska, niby pojechała na zakupy, ale wzięła 1 opakowanie ryżu i mało nie uciekła jak leciałem z 15 w jej kierunku  ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie wody, to dodam że mamy właśnie okres, w którym drzewa zaczynają bardzo intensywnie pobierać wodę z gleby do rozwoju wiosennego. Wystarczy wywiercić w brzozie / klonie otwór o głębokości 2/3cm , umieścić w nim miedzianą rurkę, i niech spływa do jakiegoś zbiornika. I myk zostawiamy to na wieczór. Rano mamy sok z brzozy na cały dzień. Spokojnie można to robić do maja.  Jak skończymy pobierać sok to oczywiście zatykamy wywiercony otwór kawałkiem drewna, czy korkiem. Nadwyżki soku można pasteryzować.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przygotowałem masę ziół i supli na odporność. Moim zdaniem ukrycie się przed wirusem jest praktycznie niemożliwe. Na czas paniki czyli te 2 tygodnie mam trochę jedzenia aby przetrwać te braki zanim zostaną uzupełnione.

Tylko mieć nadzieję że organizm wytrzyma zakażenie :) Co przy mojej częstej opryszczce może być wyzwaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, trek napisał:

jak niektórzy nie są cywilami?

Według mnie ryzykowo zawodowe, wstępując do takich służb, chyba jest się świadomym co może wyniknąć w trakcie tylu lat pracy? Chyba, że ktoś poszedł po wcześniejszą emeryturę, to teraz będzie sobie pluł w brodę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to nie są racjonalne działania. Jeżeli wierzyć informacjom WHO (i nie tylko), to po pierwsze, większość osób zarażonych przechodzi chorobę bezobjawowo (lub prawie bezobjawowo). Po drugie, osoby które rzeczywiście chorują są zagrożone zgonem na skutek powikłań, jeżeli mają obniżoną odporność, są zaawansowane wiekiem, obciążone kardiologicznie itp. Po trzecie, o ile na samego wirusa nie ma leku, o tyle zgony następują w znanym mechanizmie zapalenia płuc, które we większości przypadków da się leczyć objawowo. Jestem daleki od bagatelizowania problemu, ale to co dzieje się w sklepach we Włoszech nie jest działaniem racjonalnym, tylko masową histerią. We Włoszech zmarło bodaj kilkanaście osób, w tym zdecydowana większość to ludzie po 70 roku życia. Wystarczy porównać te dane z liczbą zgonów na skutek powikłań pogrypowych. 

Edytowane przez House
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna uwaga dla mieszkańców blokowisk w dużych miastach.

 

Może wystąpić sytuacje, gdy zabraknie prądu/ gazu wtedy przyrządzenie posiłku na ciepło stanie się niemożliwe. 

 

Są rzeczy, których jedzenie na zimno to sport ekstremalny choćby makaron/ ryż/ kasze/ soczewica/ groch.

 

Dla mieszkańców blokowisk radzę uzupełnić zapasy o większą ilość żywności, która nie wymaga obróbki termicznej. 

 

Konserwy mięsne/ rybne, fasola w puszkach, suchary, dżemy, wafle ryżowe, a nawet w ostateczności typowe śmieciowe wysokokaloryczne słodycze z marketów, nie będziecie przecież tego jeść latami, ale przez dość krótki czas, więc liczą się głównie kalorie.

 

Takie wafelki, czy pierniki w czekoladzie mają od 500 do 600 kcal na 100 g produktu, opakowanie 500 g to zapotrzebowanie kaloryczne na jeden dzień. Nie psuje się, proste w przechowywaniu, tanie - około 6 PLN opakowanie.  

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@House temat nie dotyczy racjonalnego podejścia do sytuacji z wirusem. Od tego jest inny  w którym dyskutujemy.

 

Tutaj m.in brat @Turop i @Mosze Red dzielą się informacją, jak uniknąć stresu spowodowanego brakiem jedzenia takiej  jak niedawno w Milano. 

Edytowane przez Soprano
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Rolbot napisał:

A ze tak zapytam...po co ci żel antybakteryjny w czasie "epidemii" wirusowej? 

Z prostej przyczyny.

 

Każde zagrożenie epidemiologiczne na tyle duże, że powoduje zachwianie funkcjonowania infrastruktury pociąga za sobą inne zagrożenia epidemiologiczne, najczęstszą przyczyną śmierci w takich strefach jest brak higieny. 

 

To że nie załapiesz wirusa, nie oznacza że nie zachorujesz na coś innego jeśli warunki bytowania się pogorszą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

Każde zagrożenie epidemiologiczne na tyle duże, że powoduje zachwianie funkcjonowania infrastruktury pociąga za sobą inne zagrożenia epidemiologiczne, najczęstszą przyczyną śmierci w takich strefach jest brak higieny. 

To sprawa oczywista. 
Tyle, że teraz przekazują to naiwnym, jakby miało to bezpośrednio zapobiegać zakażeniom wirusem vide akcja w sejmie z myciem rąk. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałem to USA w niektórych stanach 2 przypadki i 2 wyzdrowenia. Ponoć niemowlak przeżył chorobę. 

 

Ja po kawałku drobne zapasy robię. Szkoda że władze wcześniej nie zablokowały ruchu granicznego, lotniczego. 

 

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdole. Czy nie uważacie że to histeria ? Napędzana mediami ?

Epidemia ? Poczytajcie sobie o średniowieczu jak wygląda epidemia.

Kto  przeżyje ? Nie ten kto ma zapasy ale ten kto ma zaplecze w postaci grupy i broni. Zapasy zabierze innym.

NIC was nie uratuje przed lufą przystawioną do czoła.

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że histeria. Media narobią szumu i konsumpcja maksymalnie wzrośnie. Jeleni nie brakuje.  Strach, strach jeszcze raz strach. najlepszy bat na bydło. Cały czas na okrągło wirus, świrus pierdyrus. Ludzie nagle kupują maseczki bo taka moda -a o podstawowej higienie nie ma co wspominać. 

 

Producenci wody i innych strategicznych produktów zacierają rączki i mogą usunąć z magazynu zbędne sztuki - ba, nawet mogą podwyżki trochę cenę, bo jelonki i tak się rzucą jak beciak na dzieciatą.

Edytowane przez Perun82
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.