Skocz do zawartości

Przygotowania do paniki (zapasy), dot. wirus z Wuhan


Rekomendowane odpowiedzi

Dokupiłem sobie jeszcze latarki i sporo baterii.

 

Btw, przepraszam za lekkie zejście z tematu, ale natknąłem się na mądry komentarz w kontekście koronowirusa i epidemii ogólnie, dlaczego mimo małej śmiertelności jest to duże zagrożenie i w  sytuacjach dużej zachorowalności możemy liczyć na siebie:

Cytat

Problemem w chorobach epidemicznych nie jest wysoka śmiertelność (bo ta niemal zawsze powoduje stosunkowo szybkie samoczynne wygasanie ognisk) a wysoka zaraźliwość, bo wjeżdża wtedy efekt skali. Przy 300 przypadkach luzik, nawet jakby ta śmiertelność wynosiła 50% to i tak ze 150 trupami i drugimi tyle przypadkami ciężkimi poradzi sobie nawet służba zdrowia w Zimbabwe.

Ale nie ma na świecie państwa które poradzi sobie z setkami tysięcy chorych, z których (jak wynika z obecnych statystyk COVID) około 1/5 potrzebuje opieki w szpitalu, a nierzadko respiratora. Póki ogniska są małe, są do ogarnięcia. Jak epidemia ogarnie cały kraj i chorych będzie się liczyć w setkach tysięcy, tak jak grypę chociażby, to system opieki zdrowotnej prawdopodobnie tego nie wytrzyma, a w konsekwencji śmiertelność mocno skoczy w górę. I to nie tylko śmiertelność od wirusa (bo zaczną nagle umierać ci w ciężkim stanie, którzy normalnie by wyzdrowieli pod respiratorem) ale również chorzy na "normalne" choroby, bo nagle zasoby do tej pory dostępne dla nich zostaną przekierowane na walkę z epidemią.

Nie mówiąc o zawirowaniach w gospodarce, usługach, handlu i właściwie wszystkim.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.02.2020 o 21:05, Turop napisał:

Hejka na prośbę @Mosze Red tworzę oddzielny wątek powiązany z 

 

 

143ff510ad77f.jpg

 

Herbata Lipton - marka Monsanto, świadomi wiedzą, czym zajmuje się ta firma, obecnie jest wykupiona przez firmę Bayer - tą samą, która produkowała cyklon B w czasie II Wojny Światowej. Monstanto słynie ze swojego flagowego produktu o nazwie "Roundup", zwierającego glifosat - substancja rozpuszczająca się w wodzie, służąca do wysuszania plonów przed zbiorem. W organizmie człowieka sieje spustoszenie w jelitach, powoduje ich nieszczelność, zanik kosmków jelitowych, co się przyczynia do upośledzenia wchłaniania substancji odżywczych, 90% serotoniny powstaje w jelitach, glifosat niszczy jelita, wpływa to na jej poziom. Przez mafię medyczną nazwane "celiakią" spowodowaną przez gluten - żydowskie mendy zawsze sobie coś wymyślą. Doświadczyłem tej choroby osobiście, mój brat także, pomogło odstawienie sklepowego pieczywa a zwłaszcza kajzerek po 25 groszy, ogólnie mówiąc - pszenicy, później z jadłospisu odpadły inne roślinki, do których wykorzystywany był roundap: rzepak, kasza gryczana, ostropest plamisty, po 12 latach walki o samopoczucie, wyrobiłem sobie kontakty z małymi producentami/rolnikami, którzy nie używają środków chemicznych do swoich upraw, mam też można powiedzieć "za płotem" wuja rolnika u którego kupuję jaja, kury i mięso ze świń. Wartość średnia glifosatu w moczu u zwykłego zjadacza chleba to 1,5 ng/ml, będąc na grupie facebookowej "Polacy struci glifosatem" można się nawet natknąć na wyniki  7 ng/ml u dzieci, norma w Polsce to 0,6 a w Niemczech 0,5 ng/ml. Temat jest bardzo obszerny, mógłbym pisać, podawać przykłady, linkować, ale nie mam na  to czasu.

Płatki Corn Flakes - j/w a nawet jeszcze gorzej i to śmieszne hasło "gluten free" kukurydza nigdy nie miała glutenu, może to wynikać jedynie z faktu, że do produkcji tych płatków był używany słód jęczmienny, który już zawierał gluten. Zawierają cukier inwertowany który jest tak samo szkodliwy jak syrop glukozowo-fruktozowy - otłuszcza narządy wewnętrzne, powoduje próchnicę zębów, insulinooporność, cukrzycę, niealkoholowe stłuszczenie wątroby, nowotwory jelita, choroby układu krążenia i inne.

Z tego co kupiłeś to wybrałbym może ze dwa produkty: czosnek i spirytus, reszta to syf okraszony antybiotykami, glifosatem, syropem glukozowo-fruktozowym, bisfenolem, azotynem sodu.

Lepiej obejrzyj sobie to: https://youtu.be/9cWdX8YF0qc

będziesz wiedział, co jest dla Ciebie realnym zagrożeniem, bo wirus to pikuś.

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, nefi napisał:

Czy taki zestaw jako podstawowe leki nada się, na przykre chwile? 

iTSc9jo.png

:D produkty apteczne, węgiel aktywowany jest bardzo dobry na odtrucia, ale nie z aptek - nie zadziała, ze względu na dodatki.

Wejdź na stronę podkowa.eu i zaopatrz się w takie witaminy "dla małych zwierząt" - nie żartuję - mam zapas na cały rok, używam od trzech lat:

A (beta karoten), B complex, B3 (kwas nikotynowy), d3+k2MK7 (50.000 UI), E i magnez (cytrynian lub jabłczan do użytku wewnętrznego, chlorek magnezu do kąpieli)

od Zięby (Visanto) weź witaminę C z dzikiej róży - 300 gram kosztuje 140 zł, opakowanie wystarcza na pół roku. Ja mam swoją witaminę, nazrywałem dzikiej róży, wydrylowałem, wysuszyłem i zmieliłem młynkiem do kawy. U mnie w pracy mówią "tylko ptasiurro nie choruje" reszta min 3 razy w roku, zaczynają mnie naśladować.

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma być o zapasach więc proszę bardzo. Liczba oznacza ilość paczek (bądź kartonów) na 17.2.2020 (wtedy robiłem spis), liczba w nawiasie to docelowy stan magazynowy.

  • ryż 400g 9 (10)
  • kasza gryczana 400g 8 (10)
  • inna kasza 400g 5 (10)
  • kuskus 300g 10 (10)
  • groch 500g 48 (50)
  • fasola 500g 17 (30)
  • makaron 500g 4 (10)

Żeby było jasne, wiem że będę potrzebował wody i energii do przygotowania tego jedzenia. Zapasy nie zostały przygotowane z myślą o przetrwaniu koronawirusa. Mam je od miesięcy ponieważ właśnie takie produkty zwykle jem, więc zrobiłem sobie mały zapas. Oprócz wymienionych produktów mam jeszcze różnego rodzaju puszki (mięso, groch, kukurydza), miód, płatki owsiane i parę innych rzeczy. tych produktów nie liczę bo nigdy nie kupuję ich dużo. Całość tych zapasów zmieści się w przeciętnej szafce, ale oczywiście odradzam trzymanie całej żywności w jednym miejscu. Polecam wszystkim zabieganym kuskus. Zalewasz wrzątkiem i za 3 minuty możesz zjeść gorący posiłek. Jak ktoś chce się dokształcić w kwestii zapasów to odsyłam na domowy survival.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, tips6 napisał:

Ma być o zapasach więc proszę bardzo.

Masz 130 opakowań żarcia...tylko jak nie będzie możliwości ugotować tego, bo nie będzie żadnego paliwa ( gaz, prąd, drewno), albo/i wody będziesz miał tyle co do picia na przeżycie, to...będziesz głodował. Wiem, że wiesz o wodzie paliwie. Ale w takim razie to nie jest żywność na przetrwanie w trudnych czasach, a zwykłe zapasy do bieżącego spożycia. 

Edytowane przez Wernon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ptasiurro napisał:

:D produkty apteczne, węgiel aktywowany jest bardzo dobry na odtrucia, ale nie z aptek - nie zadziała, ze względu na dodatki.

Wejdź na stronę podkowa.eu i zaopatrz się w takie witaminy "dla małych zwierząt" - nie żartuję - mam zapas na cały rok, używam od trzech lat:

A (beta karoten), B complex, B3 (kwas nikotynowy), d3+k2MK7 (50.000 UI), E i magnez (cytrynian lub jabłczan do użytku wewnętrznego, chlorek magnezu do kąpieli)

od Zięby (Visanto) weź witaminę C z dzikiej róży - 300 gram kosztuje 140 zł, opakowanie wystarcza na pół roku. Ja mam swoją witaminę, nazrywałem dzikiej róży, wydrylowałem, wysuszyłem i zmieliłem młynkiem do kawy. U mnie w pracy mówią "tylko ptasiurro nie choruje" reszta min 3 razy w roku, zaczynają mnie naśladować.

O właśnie to. Dodatkowo polecam stronkę Magiczny Ogród gdzie możecie kupić przeróżne zioła i PIKOLINIAN CYNKU. Najlepiej przyswajalną formę cynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech panikarze.

Jak ktoś racjonalnie robi zakupy, to wystarczy zrobić większe, albo zużyć starsze zapasy.

 

Np. zakupy w promocji, hurtowo. Typowo kupuję warzywa w workach min po 5-10 kilo, jakieś zapasy orzechów po 5 kilo, puszki z promocji - wtedy po kilka zgrzewek.

Np biedra miewa pomidory w puszce po 1.49.

 

Do tego każdy myślący ma w domu kilka świeczek czy latarkę na dynamo, do tego bazowa apteczka, antyseptyki.

Starsi pewnie jeszcze pamiętają jak się w PRL napełniało wanny i garnki wodą na zapas gdy groziły braki.

 

A jak ktoś ma zacięcie na prepersa to żaden problem mieć kuchenkę turystyczną z butlą z gazem, czy nawet składaka z metalu, gdzie można palić drewnem, kartonem czy pastylkami paliwowymi.

 

Jedyne, co zrobię ekstra - to naleję więcej wody do butelek 5L. Kranówy, bo po co cudować. Jak nie będzie potrzebna - podleję nią kwiatki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wernon Gdybym mieszkał na blokowisku w centrum miasta to bym się zgodził. Mam dostęp do zbiornika wodnego, potrafię uzdatniać wodę i mam środki żeby to zrobić. Mam też zapas koksu i drewna, więc gotowanie bez gazu to nie problem. Masz jednak rację że taki zapas jak mój nie będzie się nadawał dla każdego obywatela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, tips6 napisał:

Mam też zapas koksu i drewna, więc gotowanie bez gazu to nie problem.

Zależy o jakim tąpnięciu mówimy. Jeśli o czymś w stylu chwilowe niedogodności typu klęska żywiołowa itp, to oczywiście, że dasz radę. 

Jednak jeśli mówimy o długotrwałym załamaniu spowodowanym wojną, rewolucją, czy innym tego typu zdarzeniem długookresowym, to i tak nie masz szans na dłuższą metę palic koksem i gotować ryż na obiad. 
Ci, którzy wtedy cierpią biedę i głód przyjdą do Ciebie. Koks, czy inny opał będziesz miał zabrany, to samo z żywnością. W czasie takim bandy zbrojne penetrują domostwa wiejskie, bo wiadomo, że tam mogą być zapasy żywności, opału itd. 

W Polsce podczas stanu wojennego w latach 80 wprowadzono reglamentację wszystkiego. Koks, węgiel jeśli ktoś miął duże ilości, zabierali na cele strategiczne państwa. Żywność była reglamentowana, a samodzielny chów np świniaka groził więzieniem. 

W czasach kiedy jest "krew na ulicach" obowiązują inne zasady. A co niektórzy tutaj myślą, że nachomikują żarcia, opału i świeczek, i będą sobie zza szybki w kuchni, podjadając boczuś z chlebkiem i ogórkiem, oglądali jak w tv zawieruchę na zewnątrz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Brat Jan napisał:

przygruchałbym sobie jakąś pracującą w służbie zdrowia

Właśnie tak się składa, że mam pewną aptekarkę na oku (w swoim wieku, ale ciul z tym)

 

Do śmieszkujących pomyślcie kto z racji swego zawodu będzie miał pierwszy dostęp do przydziałów medykamentów, skutecznych maseczek, płaszczy etc. Właśnie służba zdrowia. A jak będzie najbliżej takich środków to może skitrać też i dla nas. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno w największej hurtowni spożywczej na giełdzie spożywczej w Wawie jak i w Eurocashu nie ma praktycznie żadnego wzrostu sprzedaży polecanych w tym wąteku produktów. Pośmialiśmy się z paniki telewizyjnej i tyle.

Czyli mali sklepikarze na tym nie skorzystają. Im zawsze wiatr w oczy. Za to jak codzień wózki pełne alkoholu, szczególnie "małpek".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kasownik napisał:

Zarówno w największej hurtowni spożywczej na giełdzie spożywczej w Wawie jak i w Eurocashu nie ma praktycznie żadnego wzrostu sprzedaży polecanych w tym wąteku produktów.

Dokładnie. 
Bo nie ma żadnych przesłanek ku temu, żeby nagle skoczyła sprzedaż sosów do spaghetti, zielonej herbaty, kiełków bambusa, czy makaronu "penne".  Generalnie to wątek z wpisami "dokupiłem se wienyj tego co lubię". 
Bez znaczenia, że produkty mało znaczące, i mało przydatne w czasie problemów. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Wernon napisał:

Bez znaczenia, że produkty mało znaczące, i mało przydatne w czasie problemów. 

Patrz, wypisałeś tyle hejtujac nas, kupujących dodatkowe zapasy, może napisz listę do przetrwania, taka ewakuacyjna, mówiłeś, że masz taką, chętnie poczytam (nie pisze z ironią), poznam twój punkt widzenia, koleś z domowego survivalu polecał to co kupiła większość z nas, zrobić zapas na maks miesiąc, a później tak jak Ty mówisz ewakuację. Co masz w plecaku ewakuacyjnym i jaki plan na miejscówkę związanym z zagrożeniem jakąś epidemią? Nawet podlinkuj rzeczy z zestawu, ciekawe za ile można taki zorganizować. Bo przyjść, powiedzieć innym "jesteście głupi, ja mądry", w wątku, gdzie ludzie rzeczywiście zaniepokoili się jakimś stanem i nie podzielić się żadna sensowną informacją jak mogą sobie pomoc w takich wypadkach odbieram jako troliing i hejt. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.