Skocz do zawartości

Przygotowania do paniki (zapasy), dot. wirus z Wuhan


Rekomendowane odpowiedzi

Na forum już półtora roku temu pisalismy, że trzeba robić zapasy i kupować produkty z długim okresem ważności a także co należy mieć w domu w sytuacji kryzysu. 

 

No, ale my jesteśmy debile, imbecyle i stulejarze tylko, że my byliśmy przygotowani na takie akcje dużo wcześniej. 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Normalny napisał:

 

Nie siejmy paniki. Bo widzę, że niektórzy tym "żyją".

A jak zakupy to nie w hipermarkecie - chyba, że ktoś lubi dramy.

 

Fakt, u mnie w mniejszych sklepach jest całkiem nieźle.

 

https://www.salon24.pl/u/napiecek/1026627,covid-19-miedzy-panika-a-wyparciem

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszedłem sobie przed chwilą ze śmieciami i tak sobie pomyślałem, że zajrzę do osiedlowej Żabki, tuż za rogiem. Wchodzę, a tam pusto, jestem jedynym klientem, rozejrzałem się po półkach i wszystko jest. Pytam się gościa za kasą czy mają wodę niegazowaną w zgrzewkach w największych butelkach. Odpowiada, że za mną na palecie i żebym sobie wybrał. Wziąłem dwie zgrzewki za dwie dychy w sumie i tym sposobem bez kolejek, kłótni, stresu, że wykupią, wzbogaciłem domowe zapasy wody o 18 litrów.

  • Like 4
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

Też zaczynam przypatrywać się spółkom, taki JSW, i inne zaczynają wyglądać coraz ciekawiej, natomiast panika dopiero się zaczyna. Dodruk FED-u niewiele dał i spadki na WS się pogłębiły, więc u nas będzie podobnie. Dodatkowo dopiero ilość zarażonych zaczyna wzrastać, a mają w planach testowanie większej ilości osób, więc lawinowo będzie więcej przypadków zakażeń i większa panika. Natomiast i tak nie da się trafić w dołek i złapie się czasem ten spadający nóż, ale serio to nie koniec świata i wszystko się unormuje z czasem. Ja powoli zaczynam się przygotowywać na dobre obkupienie  w akcje. Pewne jest że weszliśmy w besse, która może trwać naprawdę długo, wiele osób na giełdzie potraciło sporo pieniędzy i trzeba przeczekać, bo tanie mogą być jeszcze tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również zrobiłem pewne zapasy. Mieszkam na wsi, więc jestem chyba w lepszej sytuacji niż ludzie mieszkający w blokach...

 Wczoraj oglądałem różne programy typu Fakty, Wydarzenia i od tamtej chwili zaczynam się obawiać tego koronawirusa. Wszędzie podkręcanie paniki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RENGERS no właśnie ciekawi mnie to bo ktoś u mnie dzisiaj puścił plotkę że wojsko wyszło na miasto i gdzieś stacjonują w namiotach - ale nikt nie mówi po co. Oczywiście że nie wzbudzajmy paniki ale kurwa bądźmy realistami a nie śmieciami. Zadzwoniłem do kogoś z rodziny kto jest w wojsku i powiedział że wirus jak wirus, wszyscy przejdziemy, nagłośnią kilka zgonów - podepną pod wirusa - czego i tak nikt nie sprawdzi i będzie strach.

Ggospodarka się ruszyła i teraz będzie żerowanie na Ameryczce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Lidlu ludzie wykupili żele odkażające, ale chusteczek nasączonych etanolem nikt nie rusza. Dziwne... ?

5 minutes ago, dyletant said:

@RENGERS no właśnie ciekawi mnie to bo ktoś u mnie dzisiaj puścił plotkę że wojsko wyszło na miasto i gdzieś stacjonują w namiotach - ale nikt nie mówi po co. Oczywiście że nie wzbudzajmy paniki ale kurwa bądźmy realistami a nie śmieciami. Zadzwoniłem do kogoś z rodziny kto jest w wojsku i powiedział że wirus jak wirus, wszyscy przejdziemy, nagłośnią kilka zgonów - podepną pod wirusa - czego i tak nikt nie sprawdzi i będzie strach.

Ggospodarka się ruszyła i teraz będzie żerowanie na Ameryczce.

A po co mieliby stacjonować w namiotach. W takim przypadku prędzej udostepniono by im (zapewne odpłatnie) miejsca w hostelach. Co innego, gdyby organizowano szpitale polowe.

Mniej paniki, ludziska. :)

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MG-42 napisał:

Ktoś się nieźle obłowi. Ciekaw jestem czy Wig20 dojdzie w okolice 1000

Ja mam większość środków w inwestycjach pozagiełdowych. 

 

A 90% tego co miałem wolne w PLN włożyłem w złoto i franka. 

 

3 minuty temu, zychu napisał:

W Lidlu ludzie wykupili żele odkażające

Właściwie to w Lidlu te, które zawsze stoją przy kasach to żele odświeżające do rąk, jasne mają w składzie alkohol i dezynfekują ale nie mają takiej zawartości jak żele typowo odkażające.

 

TIP: Jeśli nie macie opcji zakupienia środków do dezynfekcji, zabrakło spirytusu w sklepach, a nawet wódki, to alternatywą jest ocet spirytusowy 10%, lepsze to niż nic.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie to idioci - w zdecydowanej większości, ergo w dużych skupiskach ludzkich będzie ich najwięcej i to widać. Wszelkie biedronki, i cała reszta marketów w mieście: pustki na półkach z ryżem, makaronami, wodą itp. zaś u mnie w okolicy, 30 km od miasta normalnie. :D  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, spacemarine napisał:

Ja ze swojej strony mogę polecić racje żywnościowe o długim terminie spożycia, nie tylko na czas wirusa, ale wogóle na wszelkie potencjalne ciężkie czasy: https://sklep.bearway.pl/pl/p/Racja-zywnosciowa-NRG-5-hermetyczna/424 

Nazywają się  NRG-5 i są niemieckiej produkcji, normalnie kosztują około trzydziestu kilku zł za 500 gram i o 20 letniej dacie spożycia, tak dwudziestoletniej. Produkt jest w formie ciastek i na 500 gram ma około 2000 kalorii, skład typowy ryż, cukier, olej palmowy (niestety). Obecnie na allegro widzę cena skoczyła do 50 zł co jest trochę absurdem, ale jak widać przez koronowirusa ludzie mają przyśpieszony kurs survivalu.

Parę miesięcy temu kupowałem jedno opakowanie za 33 zł, czyli na dwadzieścia lat rocznie wychodzi 1,65 zł. Opakowań wziąłem 20, więc w cenie około 35 zł mam na wiele dni żywność dla całej rodziny. Nie jest to wykwintna potrawa, słodkawa, sypka, ale da się zjeść. Oczywiście rodzina pukała się w czoło jak to kupiłem, ale teraz i po wcześniejszych zakupach konserw widzę, że w końcu do nich dotarło, że zawsze trzeba mieć odłożone na ciężkie czasy. 

NRG-5 to produkt niemiecki, najlepszy w swojej klasie, są też z Norwegii, ale za 20 zł mają tylko 5 lat daty spożycia. Oczywiście jak termin się będzie zbliżał końca to oddam pewnie do banku żywności i kupię ponowny zapas. Jak zwykle lepiej nie być zmuszony tego używać, ale lepiej mieć by spać spokojnie. Nigdy nie wiadomo.

8eaff2096bd7900d62a9f9c9b145bf28.jpg

 

dobre za pierwszym drugim gryzem .... na dłuższą metę można dostać depresji od jedzenia tego .... ale fakt - jest suche i może leżeć latami ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojkr

Bo to jedzenie na sytuacje ekstremalne, nieoczekiwane, zresztą może być stosowane jako wypełniacz do zupy, jeśli ma się jakieś owoce czy coś. Smak nijaki, jeść da się raczej z wodą. Powtarzam lepiej jeść to niż nic, głód przez długi czas jest gorszy od depresji, natomiast woda jest większym priorytetem, dlatego mam LifeStraw do oczyszczania wody, świetna sprawa. Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no oczywiście - jak nie ma nic, to jest to super, jednak racja ta nadaje się bardziej do plecaka ucieczkowego z racji małej objętości, wagi a ilości kalorii. Jednak jak robisz sobie zapas na "kwarantanne" musisz uwzględnić różnorodność posiłków, prostotę ich przygotowania i trwałość.

 

- płatki kukurydziane, owsie, miód, mleko w proszku, bakalie - masz proste i różnorodne śniadanie wystarczy zalać gorącą / ciepłą wodą, jak sobie zróżnicujesz płatki .... tak będziesz miał

- pieczywo chrupkie, konserwy turystyczne, tuńczyk w oliwie, pasztet, miód, nutella, drzem ...

- dania w słoikach - klopsy w sosie pomidorowym, pulpety w sosie pieczarkowym, pulpety w sosie koperkowym, sos bolones z mięsem .... jest spory wybór takich gotowych dań, do tego makaron, ryż, kasza.

- ( nie pochwalam ) zupki typu "chińskie" - mało wartości odżywczych, niezbyt zdrowe - jednak wprowadzają duże urozmaicenie w posiłkach, podobnie gorące kubki....

- kawa, herbata, cukier, sól, miód

- przetwory w słoikach - marynowane papryczki, kiszone ogórki ....

- słodycze - gorzka czekolada, jakieś batony, bakalie 

I takie zapasy mogą leżeć ponad rok, w skrajnym przypadki jak się siedzi w domu to można ograniczyć posiłki do dwóch dziennie późne śniadanie i obiado / kolacja.

Najważniejsze by było to zróżnicowane i na każdy dzień zawierało coś co lubimy co sprawi nam przyjemność, może to być ulubiona czekolada, lampka wina, ...

No i warto zrobić zapas wody w baniakach po 5 l - jak by np. doszło do awarii wodociągów i była przerwa w dostawie wody - woda może leżeć i leżeć, nawet jak zakwitnie - zrobi się zielony osad to można ją przefiltrować z dwa razy w prostym filtrze Dafii a potem przegotować 5 min i będzie ok.

Inne zapasy ... to już bardziej wyposażenie kempingowe - latarka, lampka biwakowa, zapas baterii, świeczki, apteczka .... butla gazowa i palnik turystyczny.

 

Jedni ich lubią inni nie .....

 

Edytowane przez wojkr
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy robieniu zapasów najrozsądniejszym byłoby skupienie się na produktach o długiej ważności i wysokoenergetycznych takich jak tłuszcze, masło, smalec, oliwa z oliwek, orzechy włoskie, które mogą leżeć bardzo długi czas, jajka. Oczywiście dużo wody.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo mieć małą własną gospodarkę. :)

Może to śmieszne.

Ale człowiek na wsi, który ma kilkanaście kur, ze dwie krowy, trochę ziemi i jakieś uprawy. Potrafi łatwiej przetrwać, niż ktoś kto jest uzależniony od sklepów.

Kurki dają jaja, krowy mleko. Z 1 hektara, można mieć trochę zboża.

Własny ogródek. Szklarnia itp.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, dobryziomek said:

Na forum już półtora roku temu pisalismy, że trzeba robić zapasy i kupować produkty z długim okresem ważności a także co należy mieć w domu w sytuacji kryzysu. 

 

No, ale my jesteśmy debile, imbecyle i stulejarze tylko, że my byliśmy przygotowani na takie akcje dużo wcześniej. 

A jakie w tamtym czasie były przesłanki do robienia zapasów? Większość ludzi na co dzień nie myśli o takich sprawach.

Good for you, ale do tej pory tzw. preppersi byli przez resztę społeczeństwa postrzegani jako dziwacy. Syty Zachód zapomniał, że prąd, gaz i żarcie należy najpier wyprodukować, i nie zawsze mogą być dostępne.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.