Skocz do zawartości

Przygotowania do paniki (zapasy), dot. wirus z Wuhan


Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, rejdi napisał:

Oby tylko daty ważności produktów nie były przebijane tak, że po dwóch tygodniach konserwy albo suróweczki w słoikach do śmieci pojda lub co gorsza ludzie to zjedzą i od tych toksyn się pochorują. Dobry biznesik, choć sam zrobiłem troszke zapasów, ale bez przesady. Mam po kilka sztuk konserw jakiś, makaronów i warzyw marynowanych i to wszystko.

Znając życie pójdą na śmieci bo mało kto wykorzysta to podczas kwarantanny.

Konserwy poleżą w kącie i w 2025 zostaną odkryte na nowo

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Kespert napisał:

Porozmawiałem z właścicielem, mówił że wczoraj i przedwczoraj nie nadążali koszyków przestawiać, a kolejki przez cały sklep szły, po 30+ osób do kasy. Dzisiaj szykują się na podobną akcję. 

Raczej już nie będzie drugiej takiej paniki. Premier zrobił psikusa wysyłając dzieci do domów w tak ekspresowym tempie.

Może być, ale już  mniejsza przy ogłoszeniu stanu wyjątkowego.

11 minut temu, Libertyn napisał:

Znając życie pójdą na śmieci bo mało kto wykorzysta to

Zgadzam się, za pewien czas śmietniki będą pełne żywności.

 

Ale co się duże sieci obłowiły to ich:D

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, rejdi napisał:

Mieszkam w bloku i czy mogę je bezpiecznie trzymać w piwnicy

Ja trzymam kartusze gazowe w szufladzie :) W sklepach też stoją na półkach. Dlaczego miałoby się im coś stać? Dopóki nie trzymasz ich obok źródła ciepła albo nie narażasz na przebicie, to nie ma niebezpieczeństwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy już te zapasy na czas apokalipsy można jeść?

 

A tak bardziej poważnie - wstałem rano pojechałem zatankować auto, ceny niskie. Potem lokalny market. Wszystko jest. WSZYSTKO. Pieczywo, wędliny, woda, papier kuchenny i ten do czegoś innego, kosmetyki ... a i słoiki z pulpetami, makaron etc.

Wszędzie spokój, lekkie uśmiechy na twarzy, bardziej żarty.

 

Nie lekceważmy sytuacji ale też nie róbmy paniki. Bo na razie panika w tv ale nie na ulicach.

Ciekawy jestem z czego to wynika - Polacy to olewają czy po prostu są odpowiedzialni?

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie we wszystkich sklepach wokół kartki, że mogą wejść max 3 czy 5 osób i być w odstępach. Duży sam to od rana tylko dwie czynne kasy na 6 i jedna ogromna kolejka a jakieś 50 metrów ludzi z zakupami, odstępy po metr zwykle. Dobrze że zrobiłem zapasy wcześniej, wyszedłem od razu. 

 

Bardzo ważne, w jednym ze sklepów widziałem jak ludzie wybierają sobie jabłka macając po kolei jedno po drugim. Tutaj się plamka nie podoba, a drugie a mało czerwone itd, oczywiście gołymi rękoma, który otwierają też drzwi, płacą gotówką itd. Zatem radzę wszystko dobrze myć i najlepiej gotować, nawet owoce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Normalny napisał:

Nie lekceważmy sytuacji ale też nie róbmy paniki. Bo na razie panika w tv ale nie na ulicach.

Panika jest zła, ale lekceważenie gorsze.

 

Gdyby u nas od razu zamknęli granice, to może nie mielibyśmy żadnego przypadku, ale gdyby granice zostały zamknięte miesiąc temu, to każdy uważałby, że rząd panikuje :)

1 godzinę temu, Normalny napisał:

Ciekawy jestem z czego to wynika - Polacy to olewają czy po prostu są odpowiedzialni?

Niektórzy się boją i walczą ze strachem obracają zagrożenie w żart. Mam takiego który ciągle bagatelizował i nie przyjmował do świadomości, że epidemia dzieje się naprawdę. Na początku stwierdził, że to tylko groźniejsza grypa i nic złego się nie stanie. Na zdjęcie o wydzielonych strefach w autobusach stwierdził, że to nieprawda, bo akurat jedzie autobusem i nie ma czegoś takiego (2 min. później ktoś pokazał stronę przedsiębiorstwa komunikacji publicznej z informacją o tym, że wydzielają strefy). Jak ktoś mówił, że w niektórych sklepach wykupili cały papier, to mówił, że to nieprawda, bo akurat jest w sklepie i wszystko jest.

 

Oczywiście, to ostatnie jest zależne od sklepu (w niektórych brakuje, w większości nie), ale chodzi mi o pokazanie sposobu reakcji "U mnie jest OK, więc to nie może być prawdą".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@iwamori Ale czy taka metoda nie jest dobra na walkę z paniką? Mówię podobnie.

Jak słyszę, że nie na papieru i makaronu to ja mówię, że jest w kilku sklepach koło mnie i jakby co komuś rano do roboty przywiozę - nikt nie chce tylko się głupio patrzy bo zburzyłem mu jego wizję oblężonej twierdzy. 

 

Właśnie wróciłem ze spaceru (zdala od ludzi ?) aby naładować się wit D - na ulicach i osiedlach pustawo. 

Edytowane przez Normalny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłem w tygodniu troszkę zakupów ale było wrzucane do koszyka na pałę bez kartki bez przemyślanej strategi, co mi w oczy wpadnie 

I właśnie zrobiłem małą inwentaryzację towar z założenia dla 2 osób. 
 

Ryż - 4kg 
Kasza jęczmienna -2kg 
Kasza gryczana - 2 kg
Płatki owsiane 1kg 
Jaglana 0,5kg 
Sorgo 0,4kg 
Fasola Jaś -2,5kg 
Groch -0,5 kg 
Makaron -7,5 kg 
Mąka    -6kg 
Ziemniaki -30kg 
Konserwy mięsne 300g x 18szt -5,4 kg 
Paprykarz 300gx 2 -0,6 kg 
Przecier pomidorowy 6x 500g -3kg 
Przecier pom własny 3x 900ml 
Passata pomidorowa 700g x 5 -3,5kg 
Sosy Łowicz różne 8x500g -4kg 
Gołąbki Pudliszki 600gx3 -1,8 kg
Gołąbki Łowicz    580gx2 -1,2kg 
Buraczki          540x14 -7,56kg 
Ogórki            360x10 -3,6 kg 
Ser żółty pakowany 250x6 -1,5kg 
Ser biały foremki 150x10 -1,5kg 
Brzoskwinie i ananasy puszka 6x 500 -3kg 
Czekolada czarna 0,5kg 
Jajka 40szt 
Olej 3L 
Mleko 4 l 
Miód 3 L 
Spirytus 2L 
Woda 20L 
Cukier dużo, papier toaletowy dużo ;) 
Sól, przyprawy, suche drożdże 
Do tego w piwnicy kilka litrów kapusty kiszonej i kilkanaście słoiczków 0,33 dżemów 
W lodówce trochę warzyw, owoców jabłka marchew. 
Zamrażarka ok 20kg mięsa, ok 1,5 pierożków, ok 1 kg owoców, 2 bochenki chleba 
Mam też luzem na ryby Pęczak ok 2kg, Groch ok 5kg, kukurydza 10kg, co można spokojnie samemu jeść, bo to dobry towar choć głownie pęczak i groch bo kuku to chyba taka dla zwierząt ale też zjadliwa. 
Czyli łącznie licząc bez tych ziaren powyżej to ok 115kg jedzenia ( +17 kg ziarna luzem)+ płyny. Na początku wydawało mi się dużo ale teraz optycznie wydaje mi się mało i mam chęć dokupić. Ale Waga wygląda już całkiem obiecująco. Choć coś tam na pewno się dokupi. 
 

Jak macie pomysły co by tu można było kupić ciekawego na szybko to piszcie. 

Edytowane przez MaxMen
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MaxMen napisał:

Ryż - 4kg 

 

4 godziny temu, MaxMen napisał:

Mąka    -6kg 

 

4 godziny temu, MaxMen napisał:

Cukier dużo

To powyżej ograniczyłbym. Ryż biały uważam za mało wartościowy zapychacz. To samo z białą mąką. O cukrze nie wspomnę.

Natomiast masz strasznie mało wody.

 

Gdyby zaczęły się problemy z prądem to zużyć w pierwszej kolejności z zamrażarki oraz gdy jeszcze przymrozki wystawiać na noc na balkon celem przedłużenia trwałości.

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawił się ciekawy artykuł na jednej ze stron zagranicznej kliniki odnośnie noszenia masek i ich sterylizacji. Generalnie są dyskusje odnośnie ich użytkowania, jedni mówią że niewiele dają, inni że mogą pomóc w minimalizacji ryzyka. Trzeba oczywiście pamiętać o reszcie czyli ubraniach, które trzeba prać po wyjściu itd. 

W przypadku masek modele z filtrem n95 są dobre, ale trzeba je dezynfekować, tutaj jest kilka metod:
- ultrafiolet wydaje się działać na wirusy i można tym potraktować maskę, natomiast problem jest, że nie wnika tak dobrze we włókna maski, dlatego nie jest rekomendowany.

- gorąca para jest dobrym sposobem, ale zmniejsza efektywność maski poniżej 95%, dlatego w praktyce niszczy maskę i nie może być używana.

- gorące, suche powietrze z suszarki do włosów o temperaturze powyżej 70% przez 30 minut może efektywnie zniszczyć wirusa w masce i przy tym nie zmniejszyć jej właściwości, w ten sposób będzie wielokrotnego użytku.

http://imcclinics.com/english/index.php/news/view?id=83

 

UWAGA: to nie jest porada medyczna, ciężko stwierdzić na ile jest to efektywna metoda, ale warto się jakkolwiek chronić, tym bardziej jak ktoś będzie stał w kolejce po zakupy itd. Maska nic nam nie da jak nie będzie ściśle przylegać do skóry. Muszą być też chronione oczy okularami, bo kropelki przenikają przez oczy do organizmu. Trzeba dezynfekować ręce i nawet ubranie, ograniczać wyjścia itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.03.2020 o 17:05, AdamPik napisał:

Nie wiem co się dzieje. Faceci teraz z byle powodu wpadają w takie rozedrganie i strach...Prawdopodobieństwo, że złapią akurat koronowirusa, jest mniejsze o sto razy niż to, że zachorują na jakieś choroby wieńcowe, a mimo to boją się koronowirusa, siedząc przy kompie cały dzień i jedząc ciastka, popijane kawą z cukrem, i słodkimi napojami. 

Cóź ja też nie wiem więc nie pomogę . Może są (ci "faceci")  sami i mają na głowie 80 letnich rodziców którzy są zdani na ich łaskę i nie łaskę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, MaxMen napisał:

Cukier dużo

Tzn ile?

I co z tym cukrem bedziesz robił?

8 godzin temu, MaxMen napisał:

Czyli łącznie licząc bez tych ziaren powyżej to ok 115kg jedzenia ( +17 kg ziarna luzem)+ płyny

Spoko zapasy, zróżnicowane i w przypadku kwarantanny z jakieś 2 miesiące wyżyjecie we 2 osoby.

 

8 godzin temu, MaxMen napisał:

Zamrażarka ok 20kg mięsa

Zaczął bym zużywanie od mrożonek. W razie ewentualnego braku prądu szlag je trafi. Po rozmrożeniu, trwałości mają 12h.

 

Oraz jakiś pomysł techniczny jak obrobić termicznie te rzeczy w razie braku prądu/gazu w kuchence.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan

Skąd mam wiedzieć? Robię to na chłopski rozum, z tym że mam trochę inną sytuację, bo teraz opiekuje się rodzicem co jest na hematologii, dowożę i zabieram rzeczy bo ma kurację 2 tygodniową, więc staram się dezynfekować wszystko jeśli jest to możliwe, nawet piorę siatki. W szpitalach już niektórych są zakazy odwiedzin, portierowi i pielęgniarce można tylko przekazać rzeczy.

 

Moja strategia jest taka.

Mam mały 100ml spryskiwacz/rozpylacz, który noszę w kurtce czy spodniach. Jak idę gdzieś, jadę, trzymam się poręczy to dezynfekuje ręce, rękawiczki czy nawet część kurtki jak się opierałem żeby nie znosić nic do domu, bo do niego wróci rodzic po chemoterapii. 

Siatkę z rzeczami/ubraniami/jedzeniem przewożę w torbie na śmieci i wyrzucam ją jak oddam siatkę portierowi dla rodzica, zabieram wcześniejsze rzeczy itd.

Ogólnie unikam dotykanie bezpośrednio klamek i tym podobnych rzeczy, jeśli już to przez chusteczkę, którą wyrzucam albo dezynfekuje później ręce. Przed wejściem do mieszkania spryskuje klamkę oraz buty wraz z podeszwą. Wewnątrz powoli zdejmuję kurtkę i idę umyć ręce, spodnie rzucam od razu do prania. Biorę większy spryskiwacz i dezynfekuję kurtkę, cholerstwo jest mocno drażniące  układ oddechowy dlatego warto wietrzyć mieszkanie.

Ten cyrk, bo inaczej nie można tego nazwać robią raz na dwa dni jak muszę jechać pod szpital i robię zakupy. Dobrze że wcześniej zrobiłem zapasy, więc tylko czasem coś dokupię.

 

Ogólnie trzeba pamiętać też o prozaicznych rzeczach:
1. Nie dotykać twarzy, nie bawić się wąsami czy bródką jeśli ktoś ma taki nawyk, kobiety włosy w kuc i bez poprawiania włosków.

2. Mycie rąk, twarzy mydłem.

3. Po powrocie przepłukać spodnie.

4. Zdezynfekować kurtkę, ja używam tego środka z Orlenu też na czapkę, rękawiczki. Wyjść z pomieszczenia, przewietrzyć bo można podrażnić płuca i skórę.

5. Zakupy robić wcześnie rano po otwarciu jak nie ma dużo ludzi np piekarnię mam od 6.30, żabkę również.

6. Gotować warzywa i owoce ludzie macają wszystko w sklepach.

 

Nawet po stosowaniu powyższych trzeba się pogodzić, że i tak może to wiele nie pomóc, wirus rozprzestrzenia się szybko, a 80% przechodzi go bez objawów i dalej zaraża. Jedyny problem to pozostałem 20% wymagające hospitalizacji, system zdrowia może tego nie wytrzymać, więc lepiej zminimalizować ryzyko zachorowania. Tym bardziej, że zaczynają stosować poważniejsze środki jak zamknięcie granic itd, wreszcie.

 

Wiem, że gdybym sam czytał co napisałem z rok temu to bym myślał, że to skrypt na film "Dzień Świra 2", jeśli kogoś śmieszy to nawet dobrze :) , ale jak piszę mam rodzica na hematologii, który zresztą będzie musiał jeździć po wyjściu co tydzień na jeden dzień, masakra. Ociągałem się z kupnem auta i teraz zaczyna boleć, duże miasto człowieka rozleniwia.

 

Podsumowując warto sobie kupić ten środek z Orlenu, bardzo dobra cena, 70% etanolu 5L za 95 zł to o wiele lepiej niż 0,5 litra spirytusu za 50 zł.

 

Czekam na lincz jak ijestem szalony z tym co robię :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Brat Jan napisał:

To powyżej ograniczyłbym. Ryż biały uważam za mało wartościowy zapychacz. To samo z białą mąką. O cukrze nie wspomnę.

Natomiast masz strasznie mało wody.

Ryż lubię, szybki do zrobienia, mąka na naleśniki, ciasto,  placki ziemniaczane itp Cukier i tak miałem 
Wiem, że mało wody ale akurat nie było takiej taniej. Mam nadzieję, że wody nie braknie a jak coś to pojadę nad rzekę i będą ją długo gotował ;) 

2 godziny temu, Imbryk napisał:

Tzn ile?

I co z tym cukrem bedziesz robił?

Ponad 100kg ale miałem go już wcześniej, a co można robić z cukrem ;) 

2 godziny temu, Imbryk napisał:

Oraz jakiś pomysł techniczny jak obrobić termicznie te rzeczy w razie braku prądu/gazu w kuchence.

U mnie gaz jest z butli, więc jak sobie zamówię 2x11kg to mi powinno na min 3 miesiące lub więcej starczyć. Mam też w piwnicy płytę elektryczną i turystyczną z kilkoma kartuszami. 

O powyższym pisałem też wcześniej, że jak ktoś ma kuchnię gazową na gaz z kija a troszkę się obawia o dostawy gazu i chciałby się zabezpieczyć to kupić na stacji butlę z gazem 11kg, stacjonarnie lub wysyłkowo wąż do gazu i reduktor, dysze do gazu z butli powinny być w komplecie do kuchenki, przepiąć się w razie W i gotujemy dalej. 

Edytowane przez MaxMen
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ustalmy kilka przykrych faktów...

 

1. Jeśli ktoś przez etap największego ryzyka zarażenia przebywał w domu i nie miał kontaktu z osobami z zewnątrz (a nie wiadomo ile trwał taki okres rozprzestrzeniania się), to może być spokojniejszy ale nie pewny, bo tak jak już pisałem nie ma pewności że to gówno nie jest przenoszone np. przez ptaki czy powietrze (o skażeniu wód gruntowych czy wodociągów przez osoby tam zatrudnione (ale nie świadome) nie wspomnę)

bo jeśli tak - to zarażony będzie niestety każdy i to jedynie kwestia czasu - choć nikt wam tego nie powie.

 

Video ukazujące to o czym mówię: https://streamable.com/e3mf8 lub facebook: video

 

2. Symptomy mogą pojawić się do 14 dni - suchy kaszel (który sam mam od kilku tygodni), oraz gorączka, bóle mięsni itd...

Jak odróżnić te symptomy od zwykłej grypy czy przeziębienia? No właśnie początkowo było to oczywiste, teraz niekoniecznie, bo objawy się na siebie nakładają i okazuje się, że tylko test albo prześwietlenie płuc mogłoby to zdiagnozować i w sumie chyba mając podobne objawy lepiej zgłosić się teraz, niż jak będzie lawina ludzi z podobnymi objawami (między nimi połowa zakażona a połowa ze zwykłą grypą ale i tak się zarażą bo nie da się utrzymać 100% sterylności w warunkach niesterylnych). Należałoby wyrzucać/palić odzież, zużywać ogromne ilości środków do dezynfekcji.

Pytanie - jakie trwałe szkody może wyrządzić ten wirus w drogach oddechowych w przypadku obrony organizmu i czy są jakieś pewne porównania objawów oprócz tych obrazkowych?

 

3. Kilka jasnych informacji o wirusie i sposób postępowania dla ratownictwa:

 

 

 

4. Jak już pewnie zauważyliście w w 54 sekundzie filmu pojawia się to o czym niedawno mówiłem - możliwość zakażenia drogą powietrzną, stąd apel o nie wychodzenie z domu - co mimo najszczerszych chęci nie daje nam 100% pewności naszego bezpieczeństwa, ponieważ pozostają nieszczelności w oknach, kratki wentylacyjne, wietrzenie mieszkań...

 

5. Tak jak pisałem jakiś czas temu, zapasy jedzenia nic nie dadzą - problem dotyczy leczenia przyczyn -> a w efekcie choroby, czyli walki naszego organizmu z nieznanym, zmutowanym patogenem, który jeśli ma skład i działanie zbliżone do wirusa HIV, to zgonów w najbliższym czasie będzie bardzo dużo. Tutaj pasowałaby teoria wymknięcia się spod kontroli wirusa w Wuhan, nad którym pracowali Amerykanie, oraz ściągnięci naukowcy z Chin do płd. Karoliny (USA).

 

Nie panikuję, ale z dnia na dzień coraz bardziej zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, że sztab ludzi odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo próbuje posprzątać rozlane, powtarzam rozlane już mleko.

Na myśl nasuwa mi się chłosta dla ludzi, którzy propagowali otwarte granice i brak kontroli importu towarów i ludzi. SKANDAL!!! Oczywiście dla nas, dla nich biznes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, spacemarine napisał:

Czekam na lincz jak ijestem szalony z tym co robię :)

Myślę, że skoro masz chorego rodzica i się o niego troszczysz i robisz wszystko co możliwe aby go ochronić, to postępujesz bardzo zapobiegawczo i rozsądnie, a oczywiście te czynności są uciążliwe ale zmniejszasz ryzyko zarażenia tej słabej osoby jak tylko możesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem jedną, ciekawą rzecz - jak na kraj szczycący się taka tradycją i kobietami umiejącymi gotować zadziwiająco wyglądają półki sklepowe ogołocone z ryżu, makaronu i kaszy gryczanej, której, jak znam życie, większość nie lubi, a wciąż pełne kaszy jęczmiennej i mąki wszelkich rodzajów.

Najwyraźniej ludzie wolą ryż (sama skrobia) i makaron (sama skrobia) ponad kaszę, która ma jakieś własności odżywcze i mąkę która wymaga jednak gotowania.

To jak to jest z tymi zapasami? Ludzie biorą rzeczy, które się dobrze przechowują czy te, które łatwo przygotować?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.